Zaginięcia zawsze się zdarzały. Niektórzy przepadali bez wieści, innych znajdowano martwych, byli i tacy, którzy celowo zacierali za sobą ślady.
Waldemar Wilski rozpłynął się w powietrzu podczas swojego wesela. Szybko się okazało, że nie był ideałem. Zmieniając stan cywilny, nie zmienił kawalerskich przyzwyczajeń. Wybrał wolność? Może dosięgnął go gniew kochanki lub zemsta nowo poślubionej żony? Tropy biegną równolegle przez nieświęte życie Wilskiego, aż komisarz Sonia Kranz znajduje makabryczny dowód, że zaginiony naprawdę mocno wzburzył w kimś krew. Dramatyczny przebieg morderstwa wydaje się nierealny, ale w starej gazecie znajduje się opis łudząco podobnej zbrodni, która wydarzyła się na tych terenach ponad sto lat temu. Komisarz Sonia Kranz szuka śladów i motywów. Dolny Śląsk wciąga ją coraz mocniej – zawodowo i prywatnie.
Agnieszka Jeż – pisarka i felietonistka, filolożka polska i bałtystka. Z genów krakowianka i góralka, z urodzenia warszawianka. Obecnie mieszka w Sulejówku. Kiedy nie czyta i nie pisze – spaceruje. „Chodzenie to mój narkotyk”, powtarza za Konwickim. Pozostałe uzależnienia to góry i ogród. W 2016 roku zadebiutowała jako autorka obyczajowa; od tamtej pory ukazało się blisko trzydzieści książek z jej nazwiskiem na okładce, w tym kilka kryminałów. Nominowana do Nagrody Wielkiego Kalibru. Jej czytelnicy i czytelniczki doceniają historie obnażające mrok ludzkiej duszy, wciągające i niedające o sobie zapomnieć.
Autor | Agnieszka Jeż |
Wydawnictwo | Wydawnictwo Luna |
Rok wydania | 2024 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 352 |
Format | 13.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-67996-27-3 |
Kod paskowy (EAN) | 9788367996273 |
Data premiery | 2024.03.25 |
Data pojawienia się | 2024.02.15 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 1038 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 44 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | 3 szt. na miejscu |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | 2 szt. na miejscu |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | 5 szt. na miejscu |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | 2 szt. na miejscu |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | 1 szt. na miejscu |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | 2 szt. na miejscu |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Jadacie mięso?
A jeśli nie, to z jakiegoś konkretnego powodu?
Ja właśnie rozważam przejście na wegetarianizm.
RECENZJA
Komisarz Sonia Kranz, znana już czytelnikom z pierwszej części pt. "Pomroka", przeprowadza się do małej miejscowości nieopodal Wałbrzycha.
Po życiowych perturbacjach, kobieta próbuje pogodzić życie osobiste z zawodowym.
Odnaleźć się w nowej porozwodowej rzeczywistości, a także stworzyć jako takie - stabilne życie, swojej natoletniej córce Julii.
Tajemnicze zniknięcie syna, lokalnego potentata mięsnego rozpoczyna śledztwo prowadzone przez komisarz Kranz. Brak świadków. Dowodów. Poszlak. Doprowadza sprawę do "martwego punktu".
Fantastycznie wykreowane postaci, rozkosznie wręcz niejednoznaczne. Ciekawie poprowadzona fabuła. Genialna intryga.
Pomijając wspaniałe pióro Pani Agnieszki oraz fenomenalnie poprowadzone wątki kryminalno-obyczajowe, otrzymałam również mnóstwo wiedzy dotyczącej przemysłu mięsnego. Nie zabrakło tutaj, tym samym, obrzydliwych opisów dotyczących obróbki mięsa, co spowodowało, że zaczęłam rozważać przejście na wegetarianizm. ?
W ogóle uważam, że na "Pastwę" należy patrzeć wielowymiarowo. Dlaczego? Ze względu na fantastycznie utkane tło obyczajowe. Wątki z życia głównej bohaterki, jej przemyślenia. Dygresje żywcem zapożyczone z gabinetu terapeutycznego, dające odczuć przepracowywanie trudnej sytuacji życiowej przez główną bohaterkę.
Ponadto ujęły mnie bardzo, opisy relacji komisarz Kranz z Bobem (psem) - dają odczuć wielką miłość do zwierząt autorki. :)
Pani Jeż wodzi za nos czytelnika, gdy już myślimy, że wszystko stało się nareszcie jasne, autorka serwuje nam ostateczną woltę.
Biorąc pod uwagę mocno rozbudowane tło obyczajowe w powieści, Pani Agnieszka Jeż genialnie demaskuje życie zwykłych rodzin i odkrywa tajemnice kryjące się, pod powłoką zwyczajności.
Polecam!
Agnieszka Jeż już od pierwszej części cyklu kryminalnego z Sonią Kranz „Pomroka” ujęła mnie klimatyczną odsłoną pozornie spokojnej prowincjonalnej miejscowości, pod której spękaną powierzchnią drzemią tajemnice i zbrodnie. Pokochałam również sposób, w jaki wplata w kryminalny trzon powieści wątki obyczajowe, które stają się jego naturalnym dopełnieniem.
W drugim tomie „Pastwie” idylliczną fasadę życia w dolnośląskim Mieroszowie burzy zaginięcie mężczyzny w trakcie własnego wesela. Panna młoda z pewnością nie tak wyobrażała sobie wejście do majętnej rodziny Wilskich, ale czyż pierwszą podejrzaną nie jest zwykle żona? Sonia Kranz zagłębiając się w burzliwe życie mężczyzny znajduje dużo więcej motywów i podejrzanych niż by oczekiwała, a sprawa zaczyna przybierać coraz bardziej makabryczny obrót.
Śledztwo prowadzone w sposób dynamiczny, ale w pełni wiarygodny prowadzi czytelnika przez labirynt emocji i podejrzeń, a Autorka ponownie sięga w przeszłość regionu, w której mogą tkwić wskazówki pomocne w rozwiązaniu sprawy. Sonia musi stawić czoła wyzwaniom nie tylko na gruncie zawodowym i presji zwierzchnika, ale i zmianom w swoim życiu, które ciągle wprawiają ją w wewnętrzny dygot i budzą trudne emocje.
Toksyczne relacje Soni z matką ukazane są tak prawdziwie, że współczucie dla bohaterki samoistnie wypływało z mojego serca. Jej obawy przed głębszym zaangażowaniem w nowy związek są równie zrozumiałe, jak ciągle niezagojona rana po odejściu męża. Autorka z ogromną empatią oddała wewnętrzną walkę bohaterki pomiędzy chęcią potraktowania nowego statusu jej byłego męża z godnością, szczególnie przed nastoletnią córką, a buzującą w niej nadal wściekłością.
Może zastanawiacie się skąd pies na okładce? Zabrany ze schroniska Bob jest kolejną, prócz Piotra, kotwicą sprawiającą, że Sonia zaczyna czuć się w tym miejscu, które miało być przejściowym, jak w nowym domu. Domu wymagającym jeszcze sporo pracy, ale zdającym się opierać na silnych fundamentach. Trzymam tylko kciuki, by kobieta nie zamknęła się w jego murach z obawy przed kolejnym odtrąceniem, by umiała czerpać z odzyskanej wolności.
A okazuje się, że w tak niewielkich społecznościach mury domów mogą skrywać wiele mrocznych sekretów, z których rodzą się traumy, nienawiść i dojrzewająca żądza zemsty. Sygnały można tak łatwo przeoczyć patrząc z zewnątrz, lub po prostu odwrócić wzrok, bo co nas to obchodzi… I czasem jest już za późno na reakcję a motto „wszystko da się załatwić” już nie działa.
O niektórych powieściach chce się pisać i pisać i tak mam w przypadku „Pastwy”, ale uwierzcie mi, że Autorka w pisaniu jest dużo lepsza ode mnie, więc jeśli choć trochę zachęciłam Was swoją opinią, to książka z pewnością Was zauroczy. Zakochacie się w jej niespiesznym tempie, dusznej atmosferze i emocjach bohaterów, które tak naturalnie przelewają się i w nasze serca i z niecierpliwością, podobnie jak ja, będziecie wypatrywać dalszych losów i śledztw Soni Kranz.
Książkę czyta się całkiem dobrze, choć w dużej mierze jest to obyczajówka z wątkiem kryminalnym Jest to tom drugi, ale rozpoczęty tak by można było czytać je osobno. Autorka większą uwagę przyłożyła tutaj do życia postaci, ich problemów, rozterek, oraz przekładanych uciech, aniżeli śledztwa. Takim punktem przełomowym był moment, kiedy pojawiła się na policji kobieta, która zgłosiła zaginięcie swojego męża tuż przed podróżą poślubną. Była zdesperowana w przeciwieństwie do policjantki, która z każdym kolejnym słowem wiedziała, że jej dopiero co zaplanowany wieczór właśnie legł w gruzach. Cała scena wyglądała na dramatyczną, choć przekaz emocji był stonowany. Czytając o działaniach podjętych w tym kierunku wiemy, że jest to tylko opowieść z książki, dlatego nie bierzemy tego do siebie. Mnie autorka przekonała do tego, że jest wręcz stworzona do powieści obyczajowych. Tak jest do pewnego momentu. Czasami zdarzy się tu odrobina sarkazmu, który rozbudza czytelnika, a za piękno miałam opisy miejsc, gdzie przebywali, bo przekazała to z duszą na ramieniu. Kiedy odbywają się poszukiwania, my czytamy o rozmowie z osobami, które mogłyby znać zaginionego mężczyznę. W nich co jakiś czas odkrywamy pojedyncze fakty, gdyż kiedy ludzie dużo mówią, ich czujność myślenia jest nieco stłumiona. Sama starałam się wyłapać ciekawe kąski, bo co człowiek, to podobne sytuacje widzieli w inny sposób. W ten sposób zaczynamy docierać do coraz ciekawszych sekretów, które same w sobie miłe nie są. Wychodzi bowiem na to, że nigdy tak do końca nie jesteśmy w stanie poznać tej drugiej osoby, a miłość, którą chce się ukazać światu, niekoniecznie zawsze jest taka, jaką widzą ją inni. Myślę, że warto po nią sięgnąć, gdyż jest całkiem realistyczna i niektóre osoby mogą się z nią spoufalić. To, co się tutaj wyjaśni, będzie cichym szeptem wołania o pomoc. Nie chcę więcej rozwinąć tego tematu, bo warto samemu zacząć w niego wchodzić, zauważać odchyły, widzieć ból i na końcu poczuć siłę, by coś z tym wszystkim zrobić. Taka terapia dla każdego:-)
„Pastwa” to drugi tom, w którym główną bohaterką jest komisarz Sonia Kranz. Kobieta jest rozwódka i samotną matką nastolatki, która potrafi dać w kość.
W małej miejscowości na Dolnym Śląsku znika nagle tuż po własnym weselu pan młody. Co mu się stało? Rozmyślił się i uciekł? Został porwany, a może zamordowany? Tego stara się dowiedzieć komisarz Sonia Kranz. Sprawa nie jest łatwa. Waldemar Wilski może zmienił stan cywilny, ale nie zmienił swoich upodobań kawalerskich. Pan młody na pewno święty nie był, a kolejne dowody wskazują na to, że mocno komuś wzburzył krew. Jeśli chcecie dowiedzieć się komu, to koniecznie przeczytajcie „Pastwę”.
Książka dla mnie nie była tylko kryminałem, ale również powieścią obyczajową. Pani Agnieszka Jeż dość mocno rozwinęła tutaj zarówno życie prywatne Soni, jak również życie żony zaginionego i jego rodziny. Osobiście uwielbiam takie kryminały, w których można bliżej poznać samego śledczego.
„Pastwa” posiada ciekawy klimat i wspaniale wykreowanych bohaterów. Znajdziemy tutaj zarówno makabryczne odkrycia, jak również będą momenty, w których nie da się parsknąć ze śmiechu. Cała zagadka kryminalna rozwiązywana jest spokojnie, ale dokładnie. Od początku czuć, że w rodzinie Wilskich jest coś nie tak.
Jeśli lubicie serie kryminalne to zarówno „Pomrokę” jak również „Pastwę” dodajcie na swoją półkę. Polecam!
„Pastwa” to tom drugi serii kryminalnej Agnieszki Jeż z Sonią Kranz, w której kreacja głównej postaci, jest równie ważna, co sama intryga. I choć zarówno “Pastwa”, jak i wcześniejsza “Pomroka” to dwie osobne sprawy kryminalne, więc pod tym względem książki można czytać niezależnie od siebie, to sama zachęcam do poznania obydwu - kreacja Soni na to zasługuje. W “Pastwie” główna bohaterka powoli zaczyna rozgaszczać się w swoim nowym życiu, widać, że stara się o siebie dbać, choć wyrzeczenie się starych przyzwyczajeń, usuwania się w cień i zapominania o swoich potrzebach, wcale łatwe nie jest. I tak obserwujemy ją całościowo - nie tylko w pracy, w czasie śledztwa, ale i w chwilach prywatnych, choć oczywiście Sonia to przede wszystkim policjantka, detektywka... Zatem, gdy pojawia się nowa sprawa, to ona zajmuje jej większą część codzienności. A sprawa jest dziwna, bo chodzi o zaginięcie syna lokalnego biznesmena, w momencie, gdy ten miał przejąć biznes. Co jeszcze dziwniejsze, zniknął w swoją własną noc poślubną… Zatem Sonia musi pogrzebać w otoczeniu rodziny, która skrywa niejedną tajemnicę. Rodziny, która jest traktowana w okolicy z dużym szacunkiem, a więc i gadanie, wypytywanie o ich problemy, będzie nastręczać bohaterce sporo trudności. Historia, choć prowadzona bardzo spokojnie, jest mocno klimatyczna i dosyć przerażająca, tym mocniej, że skupia się na zwykłych ludziach. Autorka świetnie wchodzi w głowy postaci, nie tylko Soni, ale i tych, których ona na swojej drodze spotyka. “Pastwa” to kryminał dopracowany, uważny i świetnie oddany od strony psychologicznej - jeśli tak jak ja cenicie sobie te aspekty w historiach kryminalnych, to z pewnością ten tytuł Was zadowoli. Polecam!