Nowe, poprawione wydanie debiutanckiej powieści Przemysława Piotrowskiego.
Rok 1943, Góry Sowie. W trakcie nazistowskiego projektu „Riese” (Olbrzym) dochodzi do przerażającego wydarzenia.
Dwa lata po II wojnie światowej brytyjski marine z grupą najlepszych komandosów zostaje wysłany na Antarktydę, gdzie cudem udaje mu się przeżyć.
Czasy obecne. W okolicy norweskiej stacji Troll na Ziemi Królowej Maud dochodzi do spektakularnego odkrycia, zaś w Oslo zamordowany zostaje ceniony pracownik naukowy.
Tymczasem w ręce młodego dziennikarza z Polski trafiają nazistowskie dokumenty, które jego dziadek dzień przed śmiercią znalazł w kompleksie „Olbrzyma”. Wnuk postanawia rozwiązać zagadkę. Odkrywane fakty stają się coraz bardziej szokujące i niebezpieczne. Mężczyzna wplątuje się w walkę bezwzględnych wywiadów, a każdy kolejny krok prowadzi do rozwiązania mrocznej tajemnicy, która może zmienić świat w prawdziwe piekło...
Autor | Przemysław Piotrowski |
Wydawnictwo | Czarna Owca |
Rok wydania | 2023 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 344 |
Format | 13.5 x 21.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8252-615-8 |
Kod paskowy (EAN) | 9788382526158 |
Wymiary | 135 x 215 mm |
Data premiery | 2023.07.26 |
Data pojawienia się | 2023.07.03 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 205 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 3 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Twórczość Przemysława Piotrowskiego jest mi znana już od dawna i myślę, że śmiało mogę się nazwać fanką jego powieści. Tym razem w moich rękach znalazła się debiutancka książka autora, czyli Kod Himmlera. Czy bardziej historyczna odsłona jego pióra przypadła mi do gustu? O tym w tej recenzji.
Jest rok 1943. Podczas trwania nazistowskiego projektu pod nazwą Riese dochodzi do okropnego wydarzenia. Kilka lat później, najlepsi brytyjscy komandosi zostają wysłani z misją na Antarktydę, gdzie tylko cud sprawia, że udaje im się przeżyć. Kiedy kolejne kilkanaście lat później dochodzi do niepokojącego odkrycia w okolicy norweskiej stacji Troll, a w Oslo zostaje zamordowany ceniony naukowiec – nikt nie przypuszcza, jak brutalną prawdę przyjdzie im odkryć. W tym samym momencie w ręce polskiego dziennikarza trafiają nazistowskie dokumenty, które znalazł jego dziadek. Zagadka wywołuje konsternację i ciekawość, ale czy nie wiąże się z nią ogromne ryzyko? Na to pytanie odpowiedź znaleźć można tylko u samego źródła — w miejscu, od którego wszystko się zaczęło.
Zanim jeszcze zaczęłam lekturę tej powieści, miałam pewne obawy. Coś w mojej głowie wzbudzało wątpliwości co do tego, czy ten tytuł przypadnie mi do gustu. Choć autor świetnie radzi sobie w kryminałach czy thrillerach, to bałam się tego, że ta bardziej historyczna odsłona po prostu nie przypadnie mi do gustu tak mocno, jakbym sobie tego życzyła. No cóż, pomyliłam się i to bardzo, a moje obawy okazały się bezpodstawne. Ostatecznie Kod Himmlera jest tytułem, który bardzo mnie wciągnął.
Głównym bohaterem powieści jest dziennikarz, Tomasz. Już od pierwszej chwili, gdy tylko się pojawił, poczułam, że nie będzie to kolejny bohater, który będzie ryzykował wszystkim, byleby osiągnąć zamierzony cel. No cóż, odrobinę się pomyliłam, ale o tym może nie w tej chwili. Kreacja tego bohatera bardzo przypadła mi do gustu, choć momentami czułam, że jest on w pewnym sensie spychany na dalszy plan – nie mam tego jednak za złe autorowi, ponieważ przedstawienie takiej historii wymaga często poświęcenia nawet głównej postaci, na rzecz bardziej szczegółowego przedstawienia tematu. Tomek nie jest może bohaterem, o którym mówiłabym w samych superlatywach, ale zdecydowanie zasługuje na uwagę.
Kiedy poznawałam kolejne wątki oraz przewracałam kolejne strony powieści, zaczęło dochodzić do mnie to, że nie jest to też tak do końca typowa historyczna powieść. W książce odnalazło się miejsce dla wątku bardziej thrillerowego, a nawet... fantazyjnego, którego pojawienie się tutaj potrafię zrozumieć (co nie zmienia faktu, że dalej zadaję sobie pytanie: dlaczego?), a który to wzbudził we mnie niemałą konsternację. Niby człowiek mógł się domyślić, że to czysta literacka fikcja, a jednak się łudził i guglował kolejne artykuły. Nie oceniajcie.
W każdym razie Przemysław Piotrowski po raz kolejny udowodnił mi, że nawet jego debiutancka powieść jest napisana bardzo dobrze (choć jest to jej poprawiona wersja), a jego wyobraźnia nie zna żadnych granic. Kod Himmlera to zdecydowanie jedna z tych powieści, po których przeczytaniu w głowie pozostaje pustka i nie sposób sobie tego wszystkiego poukładać tak szybko. Mimo wszystko nie zostanę taką stuprocentową fanką tej pozycji – zdecydowanie bardziej wolę tego autora w wydaniu kryminalnym.
Kod Himmlera mogę jednak polecić wszystkim tym, którzy powieści z wątkami historycznymi pochłaniają z prędkością światła i nie przeszkadza im fakt tego, że część historycznych faktów zawartych w powieści jest tylko wymysłem autora (ale nadmienić pragnę, że stanowi ona zaledwie ułamek tych wszystkich zawartych tutaj informacji). Tytuł ten mogę również polecić miłośnikom pióra Przemysława Piotrowskiego – interesujące jest to, jak zmieniał się warsztat literacki na przestrzeni lat. Jeżeli należycie do którejś z tych grup, to koniecznie zapoznajcie się z tym tytułem.
Trzy lata temu przeczytałam debiutanckie dzieło Przemysława Piotrowskiego "Kod Himmlera". W tym miesiącu za sprawą Wydawnictwa Czarna Owca ponownie do niego wróciłam. To był bardzo ciekawy powrót.
Jeżeli tak jak ja uwielbiacie twórczość Przemysława Piotrowskiego, to koniecznie przeczytajcie jego pierwszą książkę. Gwarantuję wam niezapomniane emocje.
"Kod Himmlera" swoją premierę miał w 2016 roku.
Tutaj przeniesiecie się do drugiej wojny światowej i do czasów współczesnych.
Czy wiedzieliście, co robili naziści z Mengele na czele, w swoich tajnych bunkrach? Jaką tajemnice ukrywali? Na te i wiele innych pytań odpowiedzi znajdziecie w tej powieści. Tylko uważajcie na siebie, ponieważ każdy, kto pozna tę tajemnicę, umiera. Czy nasz młody dziennikarz, Tomasz przeżyje? Dziadek pośmiertnie wpakował go dosłownie na wielką minę. Czy tajemnica doktora Mengele ujrzy światło dzienne? Oby nie. Ja tę tajemnicę niestety poznałam i jestem bardzo przerażona.
Książka wciągnęła mnie od samego początku. Pomimo tego, że znałam już jej treść, w niczym mi to nie przeszkadzało. Idealnie trzymała mnie w napięciu. Zakończenie jest bombowe. Poznając tajemniczy "Kod Himmlera" nie będziecie mogli zasnąć. Jest to fikcja literacka, ale czy doktor Mengele nie robił dziwnych eksperymentów? Czy inni naziści brali w tym udział? Może to nie jest fikcja a przykra rzeczywistość. Przekonajcie się sami.
Cieszę się, że ponownie sięgnęłam po "Kod Himmlera".
Z czystym sercem polecam.
Kod Himmler~Ten kto mnie zna i jest tutaj ze mną dłużej wie, że książki Przemysława Piotrowskiego biorę w po prostu w ciemno. I tak też było z "Kodem Himmlera" czyli debiutem autora, a tak naprawdę wznowieniem, który doczekał się nowej szaty graficznej, kilku poprawek narracji i pełnej korekty, co zdecydowanie odświeżyło całość, nie psując tym samym kunsztu, surowości i mroku, który zawarty był w pierwszym tekście.
~Kiedy w ręce Tomka Turczyńskiego, młodego dziennikarza z Polski, trafiają ściśle tajne, nazistowskie dokumenty, mężczyzna wie, że musi rozwiązać tą szokująca i niebezpieczną zagadkę, o której tyle opowiadał mu dziadek.
Niestety nikt nie spodziewał się, że w sprawę zamieszany jest bezwzględny wywiad, który nie cofnie się przed niczym, aby uciszyć wszystkich zaangażowanych w sprawę.
Czy Tomek odkryje prawdę zanim pochłonie go śmierć?
~Muszę przyznać, że po genialnej serii kryminalnej z Igorem Brudnym i tym razem, nie spodziewałam się tak dobrze skrojonej historii.Fabuły sięgającej czasów || wojny światowej, skupiającej się w dużej mierze na tajnym projekcie "Riese" (Olbrzym) i działaniach Hitlera oraz jego popleczników.
Czyli przedsięwzięciu, owianym wielką tajemnicą, skrywająca wiele zagadek do rozwiązania, zaczynających się od brutalnych badań doktora Mengele, zatrważających eksperymentów, nazistowskich dzienników, zmowy milczenia ale i nie tylko...
~ I tak na przestrzeni kilku lat za sprawą przykrych zdarzeń oraz starych pożółkłych dokumentów nasz bohater, a w asyście przypadkowych osób zamieszanych w sprawę, odkrywa mroczną i niebezpieczną dla wszystkich prawdę, która szokuje, a jednocześnie mrozi krew w żyłach, wywołując paniczny strach.
Więcej zdradzić wam nie mogę ale obiecuję że to dopiero początek tego co zaserwował nam autor.
~Przyznaje że dawno nikt tak nie wzbudził we mnie tyle ciekawości, strachu, adrenaliny jak sam Piotrowski, co w akompaniamencie wartkiej akcji, dusznego klimatu, stworzyło niebanalna historia z unikatowym zakończeniem.
Dodatkowo fragmenty z pamiętnika doktora Mengele, stały się tutaj wisienką na torcie, tworząc przeszywającą na wskroś, szokującą, nietuzinkową opowieść, owianą nutą sensacji połączonej z grozą. Wyborna! Polecam wasza J.K.a
Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją książki Kod Himmlera autorstwa Przemysława Piotrowskiego. Jak wiecie jest to jeden z moich ulubionych rodzimych pisarzy i nie mogłam odmówić sobie przeczytania jego debiutu w odświeżonej wersji. Historia skupia się na dziennikarzu Tomaszu, którego dziadek całe życie interesował się wydarzeniami, jakie miały miejsce w kompleksie Olbrzym w Górach Sowich. Krótko przed śmiercią mężczyzna zapoznał się z dokumentami, które sprawiły, że jego serce nie wytrzymało i zatrzymało się. Tomasz postanawia rozwikłać zagadkę, która prawdopodobnie przyczyniła się do tego, że starszy mężczyzna dostał zawału. Autor poprowadził akcje bardzo szeroko i wplątał młodego Polaka w sprawy wywiadów państw trzecich. Okazało się, że Tomasz od dawna jest przez nich obserwowany. Wokół niego zaczynają dziać się rzeczy niestworzone, dochodzi również do tajemniczych zgonów oraz włamań do osób związanych ze sprawą. Ostatecznie zagadka rozwiązuje się na Antarktydzie! Tomasz wraz z młodą bibliotekarką Kasią, która jeszcze w Polsce pomagała mu rozwikłać tajemnice przeszłości,a później wyruszyła z nim w podróż śladami okryć, których dokonali znaleźli się na tym najmniej znanym z kontynentów i stawili czoła wielu niebezpieczeństwom. Czy wyszli z tej sytuacji obronną ręką? Czy to czego się dowiedzieli miało związek z nagłą śmiercią dziadka dziennikarza? Odpowiedzi czekają na kartach powieści. Przed lekturą przygotujcie się na olbrzymi gatunkowy mix - jest tu dużo akcji, sporo fantasy, a i wątek romantyczny się znajdzie. Książka jest dość chaotyczna, zwłaszcza na początku trudno połapać się w wątkach, których jest naprawdę mnogo. Z czasem puzzle zaczynają układać się w całość. Akcja momentami rozwija się bardzo niespiesznie, a czasami nabiera olbrzymiego tempa. Zakończenie mnie nie zaskoczyło bo od pewnego momentu zaczęłam się go domyślać. Przemysław Piotrowski zrobił ogromny postęp w swoim pisarskim rzemiośle i ciężko mi ocenić jego debiut z punktu widzenia czytelnika, który zna większość jego książek. Pomysł na pewno świetny, potencjał nie do końca wykorzystany.