Pierwszy polski przekład klasycznej powieści postapokaliptycznej, nagrodzonej International Fantasy Award, inspiracji dla Bastionu Stephena Kinga.
Prowokująca opowieść o apokaliptycznej pandemii, upadku i odbudowie społeczeństwa.
Na świecie wybucha epidemia nowej, niezwykle groźnej i zakaźnej choroby. Naukowcy nie potrafią ustalić, czy zarazki pochodzą od zwierząt, powstały w wyniku mutacji czy wymknęły się z laboratorium opracowującego broń biologiczną. Wszelkie próby wprowadzenia kwarantanny zawodzą i w krótkim czasie ludzkość ulega niemal całkowitej zagładzie. Przy życiu pozostają tylko nieliczni, w tym Ish, który podczas pandemii przebywał w górach w Kalifornii. Ish obawia się, że ci, którzy przetrwali, stoczą się w otchłań barbarzyństwa, a dorobek ludzkości zostanie zaprzepaszczony. W poszukiwaniu ocalałych Ish wyprawia się na Wschodnie Wybrzeże, a po powrocie do Kalifornii spotyka mądrą i odważną Em, która wzbudza w nim nadzieję i chęć życia. Razem stawiają czoło niewyobrażalnym wyzwaniom, budując w San Francisco nową wspólnotę i rzucając ziarna nowego początku.
„Znakomita powieść”.
- Stephen King
Autor | George R. Stewart |
Wydawnictwo | Rebis |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | półtwarda |
Liczba stron | 424 |
Numer ISBN | 978-83-8188-326-9 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381883269 |
Data premiery | 2021.09.14 |
Data pojawienia się | 2021.08.17 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 2 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 2 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Bardzo mi się podobała, gdyż uwielbiam takie klimaty. Polecam wszystkim fanom przetrwania.
"Ziemia trwa" George'a R. Stewarta to kolejna propozycja serii Wehikuł czasu wydawanej przez Dom Wydawniczy Rebis. Seria ma na celu promowanie klasyków science-fiction; książek nagrodzonych lub nominowanych do prestiżowych, literackich nagród. Do tej pory przeczytałam dwie powieści spod szyldu Wehikułu czasu: "Osę" Erica Franka Russella oraz "Rój Hellstroma" Franka Herberta - obie wspominam bardzo dobrze, dlatego bez wahania sięgnęłam po kolejną.
Powieść po raz pierwszy wydano w 1949 roku, a już w 1951 roku Ziemia trwa zgarnęła International Fantasy Award. Historia, jak na swoje lata, przedstawiała niezwykle nowatorski pomysł. Na świecie bowiem nagle wybucha pandemia wyjątkowo zakaźnego i groźnego wirusa, który sprawia, że ludzkość prawie całkiem wymiera. Pozostają jednostki, w tym Ish - młody mężczyzna wyzdrowiały zupełnym przypadkiem.
Ish jest świadkiem kolejnych przemian zachodzących na Ziemi, czemu często towarzyszą przeróżne myśli egzystencjonalne, filozoficzne czy zwyczajne dotyczące codzienności. Podróżując po niemal wymarłej Ameryce, na swojej drodze spotyka Em, kobietę wyjątkowo odważną, z którą postanawia osiąść na terenach starego San Francisco. I właśnie tam powoli, skrupulatnie zaczynają budować społeczeństwo na nowo, ze wszelkich sił starając nie zapomnieć o czasach sprzed pandemii...
W czasach powstania książka z pewnością jawiła się jako diabelnie oryginalna, ale teraz, kiedy postapokaliptycznych science-fiction mamy na pęczki, a covid szaleje za oknem, nie odebrałam jej z aż tak ogromnym zachwytem. Traktowałam ją raczej jako zwyczajną historię z elementami końca świata, gdzie człowiek próbuje przetrwać, dostosować się do panujących warunków. I gdzie nagle zdaje sobie sprawę, że Ziemia potrafi zadbać o siebie samą i że przetrwa bez kilku gatunków zamieszkujących jej tereny, w tym także bez człowieka.
"Ziemia trwa" to spokojna opowieść, ponieważ poza początkiem, czyli opisami tuż po zagładzie, nie uświadczyło się szczególnie mocnej, wciągającej czy zaskakującej akcji. To książka, w jakiej przemyślenia głównego bohatera przodowały, a fabuła toczyła się powoli, prawie leniwie. Czytelnik śledził wydarzenia kolejno przemijającego świata, uważnie obserwując jak człowiek przestał być dominującym gatunkiem. Do głosu czasami dochodzili również inni bohaterowie, członkowie stworzonego Plemienia, dzięki czemu można było poczytać o tworzących się relacjach międzyludzkich i różnicach pomiędzy osobami znającymi dawny świat a młodym pokoleniem.
Nie będę zaprzeczać, że przez połowę powieści się nudziłam. Nie znalazłam żadnego momentu, który by mnie poruszył, wzbudził jakiekolwiek emocje. Ponadto bohaterowie odrobinę mnie irytowali. Zwłaszcza Ish, który przez ponad połowę książki próbował coś zrobić, ale ostatecznie jego górnolotne pomysły zawsze spełzały na niczym.
"Ziemia trwa" to taka książka, która nie spodoba się wszystkim przez wzgląd na obraną tematykę. Osobiście bardzo lubię postapokaliptyczne science-fiction, ale takie, gdzie w fabule przewija się akcja i pojawiają się jej zwroty. Tutaj miałam wrażenie, jakbym czytała o wszystkim i o niczym zarazem, nie dostałam żadnych oryginalnych pomysłów, nie poczułam się związana z bohaterami, dlatego historię George'a R. Stewarta oceniam jako średnią.
Ziemia trwa to powieść, która mnie pozytywnie zaskoczyła i którą będę miło wspominał. Książka Stewarta to przykład bardzo dobrze przemyślanej i ciekawie napisanej literatury postapokaliptycznej. W wyniku choroby umiera większość ludzi, a nieliczni ocaleli muszą odnaleźć się w tej nowej rzeczywistości. Akcję powieści śledzimy głównie z punktu widzenia Isha - początkowo przemierza Amerykę i widzi wszelkie zniszczenia oraz zmiany jakie następują w wyniki nieobecności człowieka. Z czasem, razem z innymi ocalałymi, buduje nową wspólnotę, która stanie przed wieloma nowymi wyzwaniami.
George R. Stewart przedstawia wszystko bardzo rzeczowo i na chłodno, snując przy tym wiele interesujących rozważań, a czytelnik sam musi ocenić i przemyśleć, to co widzi Ish i co stało się z ziemią. W połączeniu z wieloma niezwykle trafnymi obserwacjami i przewidywaniami co do rozwoju społeczności po epidemii, całość robi ogromna wrażenie. Co prawda, Stewart czasami stosuje pewne skróty, szczególnie pod koniec książki, ale robi to, aby skupić się na kilku ważnych problemach, jakie napotkała społeczność, a nie na tym, aby jego wizja była możliwie jak najbardziej dokładna. Zdarza się też, że autor wspomina o jakimś interesującym problemie, ale z braku czasu jest on jedynie zasygnalizowany.
Ziemia trwa przedstawia świat po apokaliptycznej pandemii, w wyniku której życie straciło większość ludzi, a nieliczni ocaleli w różny sposób próbują przeżyć w tym nowym świecie. Pomimo upływu ponad 70 lat od ukazania się książki, rozważania i spostrzeżenia autora są wciąż aktualne i dają do myślenia. Polecam!
Cykl wydawnictwa Rebis „Wehikuł czasu” się powoli rozrasta, a powieści wydawane w ramach tego cyklu, są coraz lepsze. Tym razem przyszła pora na tytuł „Ziemia trwa”.
O książce możemy przeczytać, że:
Na świecie wybucha epidemia nowej, niezwykle groźnej i zakaźnej choroby. Naukowcy nie potrafią ustalić, czy zarazki pochodzą od zwierząt, powstały w wyniku mutacji czy wymknęły się z laboratorium opracowującego broń biologiczną. Wszelkie próby wprowadzenia kwarantanny zawodzą i w krótkim czasie ludzkość ulega niemal całkowitej zagładzie. Przy życiu pozostają tylko nieliczni, w tym Ish, który podczas pandemii przebywał w górach w Kalifornii. Ish obawia się, że ci, którzy przetrwali, stoczą się w otchłań barbarzyństwa, a dorobek ludzkości zostanie zaprzepaszczony. W poszukiwaniu ocalałych Ish wyprawia się na Wschodnie Wybrzeże, a po powrocie do Kalifornii spotyka mądrą i odważną Em, która wzbudza w nim nadzieję i chęć życia.
Książka ta zainspirowała samego Stephena Kinga. Przekonajcie się sami, czym się zachwycił zagłębiając się w ten świat, który mimo że przekroczył krawędź zagłady nadal nie zatracił nadziei. Nie jest to może pierwsze postapo. Nie jest też ostatnie. Ani nawet nie jest to najlepsza książka jaką czytałem. Ale mimo to jest to nadal znakomicie opowiedziana historia. Jedna z najważniejszych. I wzór dla tych jeszcze lepszych które powstały z inspiracji nią. Znać po prostu trzeba i warto.
Mamy siebie
I mamy coś jeszcze
Ty wołasz
Ja mówię, że jestem
Trzymaj mnie
Trzymaj świat
Który stacza się tak jak ja
- Maleo Reggae Rockers
Zanim powstał „Bastion” Stephena Kinga, a po nim cała masa inspirowanych tym dziełem książek, istniała już ta powieść. I to właśnie ona zainspirowała Króla Horroru do napisania swojego najsłynniejszego działa. Ale chociaż powieść „Ziemia trwa” po raz pierwszy ukazała się w 1949 roku, dopiero teraz doczekaliśmy się jej polskiego wydania. Czekać jednak było warto, bo to naprawdę świetne dzieło i jedno z najlepszych w swoim gatunku.
Zaczęło się od epidemia. Nikt nie widział skąd się wzięła, ale w jej wyniku zginęła większość ludzkości. Ish, jeden z nielicznych ocalałych, zaczyna obawiać się, dokąd zmierza ludzkość i jak bardzo się stoczy. Ale jest też nadzieja – dla niego staje się nią Em. To właśnie z nią zacznie budować wspólnotę, ale co ich czeka po drodze? I czy coś takiego ma jeszcze jakąkolwiek rację bytu?
„Ziemia trwa” nie jest pierwszą powieścią postapo w dziejach. Przed nią istniały już bowiem takie dzieła, jak „The Scarlet Plague” Jacka Londona z 1912 roku czy jeszcze wcześniejsza, bo opublikowana w 1826 roku „The Last Man” Mary Shelley. Kto zrobił jednak lepsze dzieło i bardziej wytyczył gatunkowe ścieżki, spierać się nie ma co – wszystko zależy od gustu czy tego, jakie kierunki postapo bardziej do nas przemawiają. Jednak jakkolwiek by nie podchodzić do tematu, powieść Stewarta to wciąż jedno z najlepszych dokonań postapokaliptycznej fantastyki i naprawdę świetna książka niezależnie od preferencji gatunkowych.
Kiedy czytałem „Ziemia trwa”, pierwsze co przyszło mi na myśl to to, że właśnie za takie książki uwielbiam „Wehikuł czasu”. Wiem, że nie jest to pierwsza taka seria, a i w ramach jej oferty często pojawiają się tytuły nieoczywiste, a zatem i nie te najbardziej znane, ale tak czy inaczej zawsze są to pozycje poznania warte, czasem zaś dostajemy prawdziwe perełki, które już dawno powinny pojawić się na polskim rynku, a dopiero teraz zagościły na księgarskich półkach.
Abstrahując od tego – chociaż już sam fakt polskiego wydania należy jest docenić – „Ziemia trwa” to dzieło naprawdę wyśmienite. Ta jedyna powieść SF w dorobku autora, w 1951 roku została nagrodzona pierwszą International Fantasy Award, a magazyn „Locus” uznał ją za jedną z najlepszych książek sci fi w dziejach. Nie ma się co dziwiąc. Dzieło to bowiem porusza, intryguje, przeraża i urzeka wizją i pokazuje, jak wielu od tamtej pory czerpało z niej pełnymi garściami. Świetnie napisana i zaangażowana, pozostaje aktualna – szczególnie w czasach, gdy planeta jest tak przeludniona i zniszczoną przez ludzi – i nieprzerwanie robi wrażenie. Dlatego na całym świecie jest wznawiana raz po raz.
W skrócie, poznajcie koniecznie. To naprawdę wielkie dzieło i rzecz warta polecenia każdemu. A przy okazji jeden z najlepszych, jeśli nie najlepszy tom „Wehikułu czasu”, a tych świetnych nigdy przecież nie brakowało.