Jedni dobrowolnie ukrywają się przed światem. Inni nie mają wyboru…
Rok 2007. Zakochani Gabriela i Rafał spędzają romantyczny weekend nad jeziorem. Pewnej nocy zostają napadnięci we własnym namiocie. Gdy dziewczyna odzyskuje przytomność, nigdzie nie może znaleźć Rafała.
Podejrzenia padają na narkomana Jacka, który tamtej nocy biwakował nieopodal ze znajomymi. Wkrótce mężczyzna zostaje uznany przez sąd za winnego zabójstwa Rafała i ukrycia zwłok.
Kilkanaście lat później Jacek zgłasza się do Agencji Poszukiwań Osób Zaginionych „ECHO”. Mężczyzna wierzy, że padł ofiarą spisku, a Rafał wciąż żyje. Ignacy „Igi” Sznyder oraz jego wspólniczka Sandra Milton udają się do rodzinnej wsi klienta. Wkrótce uzmysławiają sobie, że dotarcie do prawdy może być niemożliwe w sytuacji, gdy nikt nie jest z nimi szczery.
Co tak naprawdę wydarzyło się tamtej tragicznej nocy nad jeziorem białym? I gdzie jest Rafał?
Autor | Marcel Moss |
Wydawnictwo | Filia |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 352 |
Format | 13.5x20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8195-822-6 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381958226 |
Data premiery | 2022.02.09 |
Data pojawienia się | 2022.01.20 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 21 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 4 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Marcel Moss to autor, którego chyba nie muszę Wam przedstawiać. Pamietam jakby to było wczoraj, jak czytałam jego pierwszą książkę „Nie odpisuj”, która ogromnie mi się podobała! Choć nie powiem, bo wydarzenia mające w niej miejsce nieraz mnie zszokowały i zniesmaczyły - zapewne to właśnie przez to pozostała w mojej pamięci na dłużej, pozostawiając po sobie chęć na kolejne jego dzieła. Wiem, brzmi to trochę dziwnie, ale cóż. Mroczniejsza strona autora wtenczas była przeze mnie niezwykle pożądana i z niecierpliwością czekałam na kolejne jego „patologiczne zachowania stworzone na potrzeby historii”. O proszę, jak pięknie to zabrzmiało ;)
Dziś, autor w swoim dorobku ma pokaźną kolekcję książek. I choć nie każda skradła moje serce, tak praktycznie wszystkie już za mną i bez cienia wahania mogę stwierdzić, że Marcel Moss jest jednym z moich ulubionych autorów, którego książki biorę w ciemno, bo nawet jeśli książka nie zawładnie moim umysłem, to ja po prostu uwielbiam je czytać!
Seria kryminalna „Echo” jest zdecydowanie bardziej „normalna”, choć i tak nie brakuje w niej strasznych i obrzydliwych rzeczy, które mrożą krew w żyłach. Autor jak zawsze porusza trudne tematy, które powiem szczerze, nieraz mnie przerażały. Dzięki wysokiemu poziomowi brutalności i wulgaryzmom ta historia stała się niezwykle emocjonująca i prawdziwa, przez co ani przez chwile nie dało się jej odłożyć. Pochłonęłam ją w niecały dzień i wywołała na mnie ogromnie wrażenie.
Agencja Poszukiwań Osób Zaginionych „Echo” na czele z Sandrą Milton i Ignacym Sznyderem vel Igim nie ma łatwego życia. Choć dopiero co ich agencja się rozwija, to już trafiają im się ciężkie sprawy, w których jest więcej niewiadomych niż w oczywistych faktów. Tym razem na wolność wychodzi Jacek Kaftan. Mężczyzna został skazany na prawie 13 lat więzienia za pobicie ze skutkiem śmiertelnym oraz za ukrycie zwłok denata. Twierdzi on, że został wrobiony i pragnie za wszelką cenę odkryć prawdę. Gdy Sandra i Igi wybierają się do jego rodzinnej wsi, okazuję się, że ta sprawa z pewnością do łatwych nie będzie należeć, bowiem każdy przesłuchany przez nich świadek z tamtych czasów będzie miał swoją wersję wydarzeń, a co za tym idzie każdy z nich może kłamać. Czy sprawa zabójstwa rzeczywiście może okazać się spiskiem przeciwko Jackowi? Czy uznany za zmarłego chłopak, dalej żyje?
Pamiętam jak autor rozsyłał prolog „Zaginionych” zainteresowanym osobom i powiem szczerze, że już wtedy mocno mnie on zaciekawił. Jednakże w życiu nie spodziewałabym się takiego poprowadzenia fabuły. To co jest nieodłącznym elementem książek autora, to retrospekcje, które przez całość historii powolutku odkrywają przed nami szokujące wydarzenia oraz pokazują nam perspektywy różnych bohaterów. Mamy skoki do różnych momentów w życiu naszych postaci, także trzeba się tu skupić, żeby się nie pogubić ;) a to co odkryjecie, nieraz Was zaskoczy, wierzcie mi. Nic w tej książce nie jest oczywiste, a w niektórych momentach samemu można się już zakręcić. Ja już w pewnym momencie nie wiedziałam kto jest tym złym, a kto tym dobrym. A im więcej się o nich dowiadywałam, tym częściej łapałam się za głowę. Autor nie omieszkał wprowadzić do swojej książki zwrotów akcji, przez które nieraz parował mi mózg. A im więcej ich było, tym ciężej było odłożyć mi „Zaginionych”. Jak już ja wstaje rano i od razu sięgam po książkę, żeby poznać jej zakończenie, to znaczy, że musi być dobra ;)
Obecnie jestem w trakcie czytania „Niewinnych” - trzeciej części serii Echo, która ma dzisiaj swoją premierę i już teraz mogę Wam powiedzieć, że z każdą kolejną książka autor daje radę ;) śmiem twierdzić, że każda kolejna jest lepsza niż poprzednia :D polecam ogromnie i mam nadzieje, że autor napisze jeszcze wiele części tej serii.
Kolejna książka Marcela Mossa za mną. Tym razem to "Zaginieni", drugi tom cyklu Echo. Jakiś czas temu nadrobiłam pierwszą część i z ochotą zabrałam się za kolejną. I co tam się działo…
Sandra i Igi dalej z powodzeniem prowadzą agencję. Zgłasza się do nich kolejny klient, który prosi o rozwiązanie zagadki z przeszłości. Chodzi o odnalezienie kogoś kto oficjalnie nie żyje, ale w jego mniemaniu ukrywa się od wielu lat. Nasi bohaterowie podejmują wyzwanie. Gdy zaczynają drążyć wychodzą na jaw sprawy od których jeży się włos na głowie..
No ta część była o wiele mocniejsza od pierwszej. Pozornie kolejna sprawa z przeszłości, którą zajmuje się agencja i w dużej mierze przede wszystkim Sandra. Ale po nitce do kłębka.. Autor przeplata teraźniejszość z przeszłością. Dowiadujemy się, co stało się z Leną po tym jak uciekła od Skorpiona. Wydawałoby się znalazła bezpieczną przystań. Akcja coraz bardziej przyspiesza. Im więcej nasi bohaterowie się dowiadywali tym działy się coraz dziwniejsze rzeczy od których dosłownie mózg parował. W pewnej chwili wszystko zaczęło tak pędzić, że przestałam nadążać. Wszystko stawało się coraz bardziej jasne i elementy układanki trafiały na miejsce. Oczywiście jak to w książkach autora nie obyło się bez brutalnych scen. No i to zakończenie… Mam nadzieję, że dość szybko dowiemy się co dalej, bo tak się po prostu nie robi! Jak można zostawić czytelnika w takiej niewiedzy! Liczę na to, że w tym roku poznam dalsze losy bohaterów. Aż strach chwytać za książki autora bo można w nich znaleźć wszystko. Dosłownie. Jestem w szoku, poproszę o więcej..
Kto czytał pierwszy tom serii Echo, ten wie, że Marcel wtedy "debiutował" w kryminale i ten debiut wypadł mu naprawdę dobrze. Tym razem przychodzi do nas z bezpośrednią kontynuacją książki pt. Utraceni, czyli "Zaginieni". Te dwie książki się łączą, wątki poruszone w pierwszej części, są kontynuowane również w drugiej. Dlatego, jeśli macie ochotę sięgnąć po tę książkę, musicie nadrobić pierwszym tom.
Sandra i Igi powracają, a wraz z nimi ich przeszłość i kolejne, niezbyt łatwe zlecenie do wykonania. Tym razem czeka ich niełatwe zadanie. Muszą odnaleźć kogoś, kto teoretycznie nie żyje.
"Zaginieni" to książka i genialnie poprowadzoną akcją, która wciąga w swój świat już od pierwszych stron. Autor chyba nie byłby sobą, gdyby całą fabułę nie owiał pewną tajemnicą, która już od samego początku mocno komplikuje całe śledztwo. Dodatkowo wzbogacił ją o wewnętrzne rozterki głównych bohaterów. Wprowadził wątki poboczne z "udziałem" i przeszłości i jasno określił ich cel.
Za każdym razem, gdy biorę w ręce książkę Marcela, wiem, że dostarczy mi masę emocji i niejednokrotnie podniesie mi tętno. I tak było i tym razem. Były monety, że byłam zła na głównych bohaterów, by za chwilę im przyklasnąć. Uwielbiam to, uwielbiam to błądzenie podczas "śledztwa". Uwielbiam to, w jaki sposób łączą się poszczególne wątki. Podoba mi się również to, że autor w swoich książkach porusza ciężkie i ważne tematy, jednak przy czym one nie obciążają czytelnika.
"Zaginieni" to świetnie napisany kryminał z elementami sensacji z idealnie poprowadzoną akcją i naprzemienną narracją. Polecam z całego serca.
Rok 2007
Para - Gabriela i Rafał spędzają weekend nad jeziorem, zostają napadnięci, kiedy kobieta odzyskuje przytomność okazuje się, że nie ma jej partnera. Wszystkie poszlaki wskazują na Jacka - narkomana, który akurat bawił się w okolicy. Mężczyzna zostaje skazany, jednak uważa, że padł ofiarą spisku. Kilkanaście lat później Jacek zatrudnia Ignacego i Sandrę - pracowników agencji "Echo" by dowiedzieli się co wydarzyło się tamtej nocy. Jakie tajemnice okryją? Czy Rafał żyje?
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autora, nigdy wcześniej nie miałam okazji przeczytać żadnej książki @marcelmoss i jestem pewna, że od teraz to zmienię.
Autor w tej książce postawił na mocną fabułę i stworzył bardzo ciekawych, intrygujących bohaterów, takich z krwi i kości. Ta historia wciągnęła mnie od pieszych stron, a sama akcja nie zwalnia tempa do samego końca, wywołując niejednokrotnie ciarki na plecach, szok i niedowierzanie. Możecie być pewni, że nie będzie nawet chwili na nudę, bo autor funduje czytelnikowi serię nieprzewidzianych zwrotów akcji, które totalnie obalały moje wcześniejsze ustalenia i przekonania.
Zauważyłam, że autor poruszył w swojej książce kilka bardzo ważnych i ponadczasowych tematów, o których powinno się częściej mówić i pisać - mowa o handlu ludźmi oraz gwałcie. Opisy, które formułował w swojej historii @marcelmoss naprawdę sprawiały, że zupełnie inaczej zaczęłam postrzegać niektóre rzeczy, wywoływały lawinę emocji i niezwykle wstrząsały. Drogi Czytelniku, jeśli tak jak ja do tej pory nie miałeś okazji przeczytać żadnej z książek autora to koniecznie to zmień! Ta książka jest świetnym kryminałem, który trzyma w napięciu do ostatniego słowa! Moja ocena to 8/10
@marcelmoss.autor
@wydawnictwofilia
Drugim tom serii kryminalnej Echo.
Nowe zlecenie, kolejne tropy i oczywiście zagadka, która z pozoru nie ma nic wspólnego z bohaterami a okazuje się że to kolejna gra. Igi i Sandra prowadzą śledztwo, a jego zaskakujący finał sprawi że emocje na długo nie odpuszczają. Skrycie liczę że autor ten ciąg dalszy już ma bo ciekawość wzrosła do maksimum.
I chociaż muszę przyznać że ten tom nie wciągnął mnie tak jak pierwszy, to jednak byłam zaintrygowana cała akcja. Agencja Echo poszukuję zaginionego czy może jednak ducha? Tak wiele sprzecznych informacji zostaje ujawnionych w trakcie poszukiwań Rafała. Gdy początkowo się wydaje że już wiemy kto za tym wszystkich stoi, okazuje się że wszyscy kłamią! A prawda wygląda zupełnie inaczej. Autor kolejny raz, porusza trudne tematy. Tym razem przemoc domowa, wykluczenie społeczne i brak tolerancji. Często to właśnie dzieci są obarczane hejtem i wrogością rowniesnikow za postępowanie rodziców. W tej powieści powraca również historia Leny, zaginionej siostry Sandry. Fakty jakie zostają ukazane są przerażające. Jak wiele znieść może jeden człowiek.
Zakończenie książki zaskakujące mój typ się nie sprawdził więc element zaskoczenia był.
Tragiczny finał.
Emocje.
Jestem na tak.
Więc Polecam.☺️
Jezioro Białe, Okuninka niedaleko Włodawy, to miejsce, które kojarzy mi się z beztroskimi wakacjami, które spędzałam co rok będąc nastolatką. Marcel Moss miał jednak trochę inne plany na to miejsce...
"Czasem dla własnego dobra lepiej żyć w nieświadomości. Są tragedie, których nie zniesie nawet najsilniejsza osoba".
Gabriela i Rafał są młodzi i szalenie w sobie zakochani. Spędzają miłe chwile nad jeziorem. Nagle dochodzi do tragedii, a Rafał znika.
Jacek zostaje oskarżony o morderstwo Rafała. Kiedy wychodzi na wolność, twierdzi że został wrobiony, a Rafał żyje, tylko się ukrywa. Jacek zgłasza się do Agencji Poszukiwań Osób Zaginionych "ECHO".
Ignacy Sznyder i Sandra Milton wyruszają do rodzinnej wsi klienta, żeby odkryć, co tak na prawdę wydarzyło się nad Jeziorem Białym.
Marcel Moss po raz kolejny porusza w swojej książce trudne tematy. Mistrz thrillerów nie boi się wyzwań i zmusza czytelników do dyskusji.
Najnowsza książka autora to prawdziwy majstersztyk. Przeczytałam ją w jeden dzień. Polecam i daje 10/10.
Do Sandry Milton i Ignacego Sznydera przychodzi Jacek, który został skazany na wiele lat więzienia za gwałt i morderstwo. Jednakże mężczyzna twierdzi, że wcale nikogo nie zabił, a rzekomo martwy Rafał, tak naprawdę żyje i się ukrywa. Prosi o odnalezienie go. Sandra i Ignacy udają się do rodzinnej wsi klienta, gdzie próbują odkryć prawdę. Niestety wygląda na to, że mieszkańcy mają dużo do ukrycia...
🧐
"Zaginieni" to druga część z serii "Echo". Tak jak zawsze, styl oraz język autora jest niezwykle lekki i przyjemny, dzięki czemu książkę się wręcz pochłania. Znajdziemy tutaj mnóstwo postaci i mnóstwo wątków, które na końcu łączą się w przejrzystą całość. Charakterystyczna dla @marcelmoss.autor brutalność i przemoc nie opuszcza również tej powieści. Ludzie tutaj są źli, okrutni oraz pozbawieni wszelkiego sumienia. Jednak nie tylko... Niektórzy są zdolni do poświęceń, a także silnej miłości. Muszę wspomnieć tu o tym, czego mi zabrakło. Mianowicie akcje, nieraz też i scenerie, zbyt szybko się zmieniały, nie było takiego zatrzymania się i lepszego opisania sytuacji, osób, emocji. Wszystko jest powierzchowne, płytkie, bez żadnej głębi. To niestety troszkę ujmuje tej lekturze i jest mi z tego powodu bardzo przykro. Liczę jednak, że może z czasem się to zmieni i będzie ciutek lepiej 😁 Niemniej jednak świetnie spędziłam czas przy ów książce i czekam na kolejne spod pióra pisarza!
Zaginieni " Marcel Moss 🖤
Druga część serii Echo. Nie trzeba czytać tych części po kolei (ja nie czytałam pierwszej części), ale oczywiście nie zaszkodzi.
Pewnego dnia do agencji detektywistycznej Sandry i Igiego zgłasza się były oskarżony o zabójstwo Rafała w 2007, a skazany za gwałt na jego dziewczynie Gabrysi. Ciała Rafała nigdy nie znaleziono.
Jacek, bo to on jest zleceniodawcą agencji Echo, zleca odszukanie Rafała. Mężczyzna nie tylko nie przyznaje się do winy, ale wierzy, że Rafał specjalnie się gdzieś tam ukrywa, aby dać nauczkę swojemu prześladowcy.
Najciekawsze rzeczy dzieją się kiedy detektywi wyruszają do rodzinnej wsi klienta. Akcja nabiera tempa i nie wkradł się tam żaden chaos co ważne. Wszystkie wątki się kleiły. Para detektywów szybko odnosi wrażenie, że nikt w Mariopolu nie mówi prawdy. Po drodze Milton i Sznyder poznają wątki poboczne i inne tajemnice uczestników feralnego wieczoru.
Książkę czytałam z ogromnym zainteresowaniem. Styl i język tej książki były bardzo przystępne. Praktycznie ją połknęłam. Wielu bohaterów, sporo wątków, wartka akcja.
Spędziłam nad nią trzy weekendowe wieczory i absolutnie nie żałuję. Zakończenie mnie zaskoczyło na tyle, że uważam, iż jest ona jedna z lepszych autora, które do tej pory przeczytałam.
Autor słynie z poruszania ciężkich tematów. Tym razem były to zaginięcia, porwania, przemoc i handel ludźmi. Uważam, że poruszanie tych tematów i poszerzanie wiadomości w tym temacie jest niezwykle ważne i za to szanuję autora.
Są tacy autorzy, którzy mocno zakorzenili się w moim sercu i po ich dzieła sięgam w ciemno, bez czytania opisu. Jednym z nich jest właśnie pan Marcel, którego książki po prostu uwielbiam. Gdy powieść trafiła w moje ręce od razu wzięłam się za jej czytanie, gdyż bardzo byłam ciekawa dalszej części historii z serii Echo. Nie zawiodłam się, tylko otrzymałam ogromną dawkę emocji, niezapomnianych wrażeń i prawdziwą ucztę dla umysłu.
Do Agencji Poszukiwań Osób Zaginionych Echo zgłasza się mężczyzna, który wyszedł z więzienia. Odsiadywał on wyrok za gwałt i morderstwo z roku 2007. Jacek do tego pierwszego się przyznał, ale twierdzi, że nie zabił Rafała i nie ukrył jego zwłok. Jest wręcz pewny, że został wrobiony, a mężczyzna żyje i gdzieś się ukrywa.
Igi i Sandra podejmują się tego zadania, ale od razu przekonują się, że śledztwo nie będzie proste.
Co tak naprawdę wydarzyło się czternaście lat temu? Czy Rafał naprawdę żyje, a może prawda jest zupełnie inna? Dlaczego wszyscy kłamią i nie chcą być szczerzy? Czy wątki z tomu pierwszego doczekają się rozwiązania?
Muszę przyznać, że pisarz zaserwował nam prawdziwie zawiłą zagadkę, która intryguje i trzyma czytelnika w takich nerwach, że podczas lektury kilkakrotnie przyłapałam się, że zaciskam zęby i wstrzymuję oddech. Ciekawość mnie zżerała od środka a napięcie nie chciało ustąpić chociażby na moment. Niestety autor zakończył drugą część w tak ciekawym momencie, że znowu trzeba będzie wyczekiwać kontynuacji.
Fabuła jest wielowątkowa, poprzeplatana zaskakującymi zwrotami akcji i to czego jesteśmy pewni po kilku rozdziałach okazuje się mrzonką. Moss tak kluczy i naprowadza na fałszywe tropy, że nie byłam w stanie niczego przewidzieć. Kreacja bohaterów jak zawsze jest genialna. Styl urzeka, a lekkie i przystępne pióro zachwyca, powodując że powieść czyta się w ekspresowym tempie.
Myślę, że i wy często sięgacie po książki tego pisarza. Zachęcam was do poznania tej pozycji, byście mogli poznać tę świetną kryminalną historię. Spróbujcie odkryć prawdę, przerwijcie zmowę milczenia, przeżyjcie przyjemne chwile z tą lekturą. Ciekawe czy macie w sobie coś z detektywa?
Szczerze polecam!
I znowu przepadłam. Pan Marcel Moss pisze tak, że ja nie mogę się oderwać od jego książek. Zaczęłam w sobotę po południu a skończyłam już w niedzielę. Co mnie tak wciągnęło?
Do Agencji Poszukiwań Osób Zaginionych „ECHO” zgłasza się mężczyzna, który przesiedział kilkanaście lat w więzieniu za zabójstwo i gwałt. Twierdzi, że niesłusznie skazano go za zabójstwo, a ofiara żyje i ukrywa się. Sandra i Igi zaczynają poszukiwania. Muszą się cofnąć do roku 2007 kiedy Rafał (ofiara) i Gabriela jadą pod namiot nad jezioro Białe. Gabi zostaje napadnięta i zgwałcona, a Rafał zaginął a jego ciała nie odnaleziono. Każde spotkanie z świadkami z tamtego okresu, wprowadza jeszcze większy chaos. Mają wrażenie, że każdy z nich coś ukrywa.
Autor wciągając nas w tą historię, odkrywa coraz więcej splatających się wątków. Pojawia się również Lena, siostra Sandry którą poznaliśmy w pierwszym tomie – Utraceni. Lena w przedziwny sposób zostaje wplątana w śledztwo siostry. A jego zakończenie jest tak niespodziewane, że długo będziecie o nim myśleć. Tylko Moss potrafi tak połączyć, a zarazem zagmatwać swoją historię, że z niecierpliwością się czeka na kolejny tom.
W mojej biblioteczce Autor się coraz bardziej rozpycha. Robiąc zdjęcie naliczyłam, że mam już osiem jego książek. Dziękuje Wydawnictwu Filia za egzemplarz recenzyjny. To kolejna wciągającą książka Autora którą połknęłam w jeden dzień.
Po 14 latach z więzienia wychodzi Jacek Kaftan. Zgłasza się do Agencji Poszukiwań Osób Zaginionych "ECHO" z prośbą o pomoc. Przyznaje się do napaści i gwałtu na Gabrieli, ale utrzymuje, że w zabójstwo tudzież zaginięcie Rafała został wrobiony. Kto go wrobił i gdzie ukrywa się Rafał, tego mamy się dowiedzieć razem z Ignacym Sznyderem i Sandrą Milton.
Powiedzieć, że sytuacja jest nietypowa, a rozwiązanie zagadki musi być skomplikowane, to nic nie powiedzieć. Autor jak zwykle trzyma czytelnika w napięciu. Nie da się zrobić przerwy pomiędzy rozdziałami, bo prawie każdy kończy się jakimś cliffhangerem. Do tego wydaje mi się, że większość powieści to dialogi i prowadzone przesłuchiwania, dlatego czyta się szybko i prosto. Są książki, przy których zerkasz na prawy dolny róg kartki i ustalasz sobie np. "dzisiaj doczytam do 100 i to koniec"? Tutaj ilość stron jest nieistotna, po prostu lecisz dalej, żeby tylko prędko poznać rozwiązanie.
Prowadzonych jest kilka wątków jednocześnie, Igi i Sandra oprócz prowadzenia sprawy również mierzą się ze swoją przeszłością i teraźniejszością. Jednak zlecenie Jacka i przywoływane na potrzeby tego wspomnienia innych osób były dla mnie najciekawsze. Zabrzmi to może dziwnie, ale podobało mi się, że żaden z bohaterów mi się nie podobał. Jacek, na którego zlecenie pracowali detektywi, był bardzo odpychający i z automatu życzyłam mu źle (tak jak większość mieszkańców wsi), ale rozsądek podpowiadał, że mimo uprzedzeń pomoc mu jest słuszna. Igi i Sandra zaś to osoby, które może i były dobre w tym, czym się zajmowały, ale przyjaciółmi raczej byśmy nie zostali. Nie było w książce nikogo, z kim mogłabym sympatyzować i to w jakiś sposób było dobre, bo mogłam podejrzeć świat całkowicie oddalony od tego dla mnie znanego.
Fani Marcela Mossa już dobrze powinni wiedzieć, czego się spodziewać. Jest mrocznie, wciągająco, z jednej strony nie chcemy grzebać w takich sprawach, a z drugiej jesteśmy ciekawi, co z tego wyniknie. Wyszła z tego porządna lektura, polecam.
Przyznam się szczerze, że nie przeczytałam pierwszego tomu, ale obiecuję, że szybko to nadrobię.
Marcel Moss należy do autorów, których książki biorę w ciemno. Za każdym razem czeka mnie niesamowita lektura i nigdy nie jestem rozczarowana.
"Zaginieni" to drugi tom serii ECHO.
Do Agencji Poszukiwań Osób Zaginionych "Echo" zgłasza się Jacek Kafan, który siedział w więzieniu za wyrok, którego jak twierdzi nie wykonał. Padł ofiarą spisku i wierzy, że mężczyzna, którego "niby" zabił żyje i ukrywa się.
Jacek został oskarżony za napad, gwałt i morderstwo. Teraz chce odszukać Rafała Szymowskiego, bo chce dowiedzieć się, dlaczego Gabi i Rafał zemścili się na nim.
Ignacy Sznyder i jego wspólniczka Sandra Milton udają się do rodzinnej wsi klienta, aby dowiedzieć się co tak naprawdę wydarzyło się tamtej feralnej nocy nad jeziorem Białym i gdzie jest Rafał?
"Zaginieni" to świetna historia, którą czyta się bardzo szybko. Znakomita fabuła i ciekawi bohaterowie. Historia ta jest pełna tajemnic, kłamstw i nieoczekiwanych zwrotów akcji. Autor genialnie buduje napięcie i funduje czytelnikom rollercoaster emocjonalny. Powieść wciągnęła mnie od samego początku i nie mogłam od niej oderwać się. Autor potrafi zaciekawić czytelnika. Byłam zaintrygowana śledztwem prowadzonym przez Ignacego i Sandrę i byłam ciekawa, co wydarzyło się nad jeziorem.
Autor kolejny raz porusza ważne i trudne tematy wplatając w swoją powieść barwne opisy oraz sceny tak mroczne i brutalne, że to przeraża.
Zakończenie wbija w fotel i sprawia, że chce się już czytać następny tom.
Nie mogę doczekać się czym autor zaskoczy mnie w następnej części. Czekam z niecierpliwością.
Rewelacyjna historia. Zachęcam Was do lektury.
Polecam gorąco!
„JEDNI DOBROWOLNIE UKRYWAJĄ SIĘ PRZED ŚWIATEM. INNI NIE MAJĄ WYBORU…”
Rok 2007. Gabriela i Rafał wyjeżdżają nad jezioro. Sielanka nie trwa jednak długo. Zostają napadnięci we własnym namiocie. Gdy Gabriela po brutalnym napadzie odzyskuje przytomność, okazuje się, że Rafał rozpłynął się w powietrzu..
Jacek, prześladowca Rafała, który w tym samym czasie biwakował ze znajomymi, zostaje głównym podejrzanym. Wkrótce mężczyzna zostaje skazany przez sąd za zabójstwo Rafała i ukrycie zwłok.
Kilkanaście lat później do Agencji Poszukiwań Osób Zaginionych „ECHO” zgłasza się Jacek Kaftan, który twierdzi, że padł ofiarą spisku, a Rafał wciąż żyje. Tak zaczyna się śledztwo Sandry i Ignacego…
„Zaginieni” to mroczny i nieprzewidywalny kryminał, z charakterystycznymi bohaterami, których nie da się pomylić z żadnym innym – ale tak to już jest w powieściach autora. Ta książka od samego początku wzbudziła moją ciekowość. Po charakterystycznym dla autora prologu, wiedziałam, że jest to książka, którą ciężko będzie mi odłożyć.
II tom serii „ECHO” w moim przekonaniu, jest jeszcze lepszy od I. Fabuła została przemyślana od A do Z. Tutaj nie ma czasu na nudę. Zaskakujące zwroty akcji, nieoczywiste sploty zdarzeń, kłamstwa i wzajemne oskarżenia, a w tym wszystkim napięcie, które przez całą książkę towarzyszy czytelnikowi. Autor dosłownie wciąga i uzależnia.
Zakończenie to oczywiście niedosyt, który mamy zaspokoić kolejną częścią. Jednak już teraz pierwsze połączenia wątków, są obietnicą zakończenia, którego nikt z nas się nie spodziewa. Ja już nie mogę się doczekać!
Takie książki Marcela Mossa uwielbiam. Trzyma w napięciu, zaskakuje i nie pozwala się odłożyć na później – taka jest najnowsza książka autora „Zaginieni”.
„Zaginieni” to drugi tom z cyklu „Echo” i lepiej najpierw przeczytać pierwszy tom – „Utraceni”. Echo to agencja zajmująca się poszukiwaniem osób zaginionych. Prowadzą ją Igi i Sandra, którzy sami utracili ukochane osoby. Pewnego dnia zgłasza się do nich Jacek z prośbą o pomoc w odnalezieniu mężczyzny, za którego rzekome zamordowanie odsiedział wyrok.
W książkach Marcela Mossa bardzo lubię to przeplatanie narracji z różnych perspektyw czasowych i osobowych. To mi pozwala stopniowo zbierać wskazówki i układać sobie coś w głowie. Jednak za każdym razem i tak zaskakuje mnie to, jak wszystkie wątki się ze sobą łączą. Marcel Moss przyzwyczaił mnie do tego, że w jego książkach nie brakuje brutalnych scen i opisów, tak też jest i tutaj. Autor pokazuje, jak w jednej chwili może się odmienić czyjeś życie i jak przerażająca jest ta zmiana.
Z niecierpliwością czekam na kolejny tom z tej serii, a Was zachęcam do lektury.
Jest to drugi tom z serii Echo. Lubię wszystkie książki autora. Jednak ta seria jest chyba moją ulubioną czekałam z niecierpliwością na ciąg dalszy.
Do Agencji osób zaginionych ECHO prowadzonej przez Sandrę i Igiego, których znamy z pierwszego tomu. Zgłasza się Jacek Kaftan. Mężczyzna po kilkunastu latach spędzonych, w więzieniu wyszedł na wolność. Został skazany za morderstwo oraz gwałt. Jest przekonany, że został ofiarą spisku, a Rafał nadal żyje. Kaftan prosi Sandrę oraz Igiego o wyjaśnienie co tak naprawdę stało się z Rafałem.
Książka jest napisana w kilku strefach czasowych. Mamy kilka historii, które łączą się w całość. Autor naprawdę potrafi zaskoczyć, zmylić czytelnika i sprawić, że chcę więcej.
Akcja od pierwszych stron pochłania, dużo się dzieje, kłamstwa, morderstwo, brak ciała, tajemnice, wzajemne oskarżenia.
Czy Sandra dowie się co stało się z jej siostrą ? Tego już musicie dowiedzieć się sami.
Mam jednak bardzo duży niedosyt. Bardzo nie lubię tego zdania na końcu. CIĄG DALSZY NASTAPI…
W takim monecie skończyć pisanie. Chcę zdecydowanie więcej i mam nadzieję, że długo nie będę czekać.
Myślę, że ci którzy przeczytali maja podobne odczucia. Tych, którzy jeszcze nie czytali zachęciłam naprawdę warto sięgnąć po ten tytuł. Jednak żeby poznać od początku losy wspólników Agencji Echo, polecam zacząć od pierwszego tomu serii Utraceni.
Zaginąłem! Marcel Moss sprawił, że zatraciłem się w historii zapisanej na kartach jego najnowszej książki. Po zakończeniu lektury echa tej historii jeszcze długo rozbrzmiewały w mej pamięci.
„Zaginieni” to druga część cyklu „Echo”. To kolejne spotkanie z Ignacym „Igim” Sznyderem i Sandrą Milton, których poznaliśmy w „Utraconych”.
Marcel Moss nic nie stracił na swej oryginalności w tworzeniu intrygujących historii. Co więcej pisarz tworząc napięcie wciąga i uzależnia, tak bardzo, że z niecierpliwością wyczekuj się kolejnych książek jego autorstwa. A trzeba przyznać, że te zdobywają naszą ciekawość.
To, co ważne Marcel Moss z lekkością dotyka mocnych tematów. Ukazuje je w sposób, który sprawia, że jesteśmy nie tylko świadkami, lecz uczestnikami gry, w której zatracimy się już od pierwszych stron.
W drugiej odsłonie serii „Echo” Sznyder i Milton podejmą się sprawy zaginięcia Rafała Szymanowskiego. Ale od początku. Jest lipiec 2007 roku. Gabriela i Rafał pragnął spędzić romantyczny weekend nad Jeziorem Białym. Niestety to, co wydarzyło się pod namiotem dalekie jest od romantyczności. Rafał zaginął bez śladu, a Gabriela padła ofiarą gwałtu. Na liście podejrzanych o uprowadzenie chłopaka znajduje się biwakujący tuż obok Jacek Kaftan.
Niecałe czternaście lat później mężczyzna zgłasza się do Agencji Poszukiwań Osób Zaginionych „ECHO” twierdząc, że jest niewinny. A całe to zdarzenie było próbą oczernienia jego dobrego imienia. Co więcej twierdzi, że Rafał żyje. Trzeba przyznać, że tłumaczenia Jacka zdają się być nieprawdziwe, zwłaszcza po tym, co zrobił Gabrieli.
Wgłębiając się w tę historię będziemy zastanawiać się nad tym, co wydarzyło się nad jeziorem? Czy Rafał zginął, czy zaginął? By odpowiedzieć na te pytania wraz z Sandrą Milton udamy się do rodzinnej wsi Jacka. Marcel Moss otwiera przed nam również kolejne wątki z życia prywatnego Milton. Dowiemy się co stało się z jej siostrą Leną. A prawda którą poznacie… zwali Was z nóg. Również finał sprawy prowadzonej przez Sznydera i Milton przyprawi Was o gęsią skórkę. Zresztą połączenie wszystkich wątków to prawdziwy majstersztyk. Wszak Marcel Moss jak mało kto potrafi tkać takie historie. Historie, które się nie ulatniają z naszej pamięci, lecz pozostają w niej po wsze czasy. Zdecydowanie polecam sięgnąć po tę książkę. A Marcelowi Mossowi gratuluję pisarskiego talentu, pomysłowości w tworzeniu bestsellerowych powieści.
Co robi czytelnik widząc nową książkę jednego ze swoich ulubionych autorów? Oczywiście rzuca wszystkie inne plany i bierze się za czytanie, ponieważ wie, że w tym wypadku nie będzie to stracony czas.
Na kontynuację losów Sandry i Igiego czekałam z niecierpliwoscią. Uwielbiam ich i pomimo tego, że lubią się ze sobą droczyć to stanowią bardzo zgrany duet. Już przy pierwszym tomie autor rozwalił mnie na łopatki i pokazał nam zupełnie inną odsłonę kryminału. Pisarz wie co zrobić, by zaciekawić czytelnika. Dokładnie tak samo jest w przypadku drugiego tomu, chociaż wydaje mi się, że ten jest zdecydowanie mocniejszy. Sandra i Ignacy. Oboje po przejściach. Tak samo skrzywdzeni przez los, samotni i bez wsparcia, z takim samym marzeniem i celem… Odnalezieniem brata/siostry. Pamiętajcie, że jeżeli jakimś cudem nie znacie jeszcze „Utraconych” to koniecznie przeczytajcie, zanim sięgniecie po tę historię.
To miał być niezapomniany wypad nad jezioro. I taki właśnie był, tylko niestety, wszystko poszło nie w tym kierunku co potrzeba. Gabi i Rafał, mieli tylko siebie, a wystarczył jeden moment, by wszystko pękło jak bańka mydlana…
Do Agencji Poszukiwań Osób Zaginionych ECHO zgłasza się Jacek, który po wyjściu z więzienia chce wyrównać rachunki. Mężczyzna kilkanaście lat temu został skazany za gwałt oraz zabójstwo. Do gwałtu się przyznaje, natomiast co do zabójstwa, mężczyzna jest przekonany, że został wrobiony, a Rafał, którego rzekomo zabił ukrywa się, by nikt nie odkrył prawdy.
W międzyczasie pojawiają się nowe poszlaki dotyczące zaginionej Leny. Czy będą one prawdziwe? A może to tylko próba manipulacji ze strony kogoś, kto chce zaszkodzić i namieszać w głowie Sandry?
Dla mnie ta historia to kolejna petarda w wykonaniu Marcela. Po bardzo mocnym prologu, pisarz stopniowo dawkuje nam emocje, ale to jest tylko do czasu… W pewnym momencie historia nabrała takiego tempa, że coraz mocniej otwierałam oczy z niedowierzania. Kochacie gdy autor dostarcza Wam ogrom emocji? Tutaj z pewnością Wam ich nie zabraknie. Gwałt przemoc, nienawiść, strach, ból, cierpienie, poczucie winy, sekrety i ta niepewność… W pewnym momencie nie wiedziałam kto jest tym dobrym, a kto złym.To, jaki kierunek obrała historia sprawiło, że nawet po odłożeniu książki nie potrafiłam przestać myśleć o jej bohaterach…
Uwielbiam retrospekcje czasowe w wykonaniu Marcela. Tutaj nie ma mowy o gubieniu się w fabule. Pomimo tego, że historia jest wielowątkowa i wielopostaciowa, czyta się ją lekko i płynnie, a kartki same znikają, chociaż chciałoby się ten czas odrobinę zatrzymać. Książek Mossa nigdy nie mam dość i w tym wypadku mogłabym dostać grubego tomiszcza, a i tak byłabym nienasycona…
Polecam Wam sięgnąć po tą nietuzinkową historię, w której od samego początku czuć Marcela i jego niepowtarzalny styl, który jest nie do podrobienia. Uwielbiam tą serię i czuję, że jeszcze niejednokrotnie Marcel nas zaskoczy i na to właśnie liczę!
„Zaginieni” to mrożący krew w żyłach, niezwykle porywający i mroczny thriller, który wywołuje niekontrolowany strach. Intensywność fabuły sprawiła, że przez cały czas czułam nieustanny niepokój. Z każdą kolejną stroną byłam jeszcze bardziej zszokowana i uzależniona od tej książki. Nie mogłam jej odłożyć choćby na chwilę, bo bałam się, że jak do niej wrócę nic już nie będzie takie same. Autor przedstawia niezachwiane spojrzenie, które przyjmują najbardziej makabryczne i obrzydliwe części naszego ludzkiego świata. Jest to książka bez dziur, twarda, makabryczna, bardzo uzależniająca i absolutnie wciągająca. Nic w tej książce nie jest przewidywalne. Nie zgadłam żadnego zwrotu akcji i nie wiedziałam, że to, co nadchodzi zwali mnie z nóg.
Trudno powiedzieć cokolwiek o historii nie psując jej, ale jest kilka sprytnych zwrotów akcji w bardzo starannie zaplanowanej fabule, która kończy się intensywnym i szokującym punktem kulminacyjnym między przeszłością i teraźniejszością. Sandra i Igi podczas rozwiązywania sprawy zaginięcia sprzed kilkunastu lat będą musieli stawić czoła własnym demonom.
Marcel Moss przywiązuje wielką wagę do swoich postaci, w tym do tych złych, że nawet jeśli chcesz, aby spłonęli, nie chcesz, aby zostali złapani w jakąś dwustronicową scenę i nazwali to końcem. Autor zdecydowanie nie stroni od obrazowania makabrycznej przemocy. Opisuje wszystko tak, że nawet jeżeli chce się odwrócić wzrok, to nie można tego zrobić, bo siła z jaką działają jego słowa jest zbyt absorbująca. Dla mnie Marcel Moss jest jednym z najlepszych polskich pisarzy tego gatunku. Potrafi jak nikt inny stworzyć historię, która zapada głęboko pod skórę. Moss nie boi się podążać do mrocznych i niepokojących sfer. Zabiera czytelników w miejsca, w których normalnie nie czuliby się komfortowo. W takie, które zmuszają do przekraczana własnych granic. Jeśli więc nie lubicie krwawych powieści kryminalnych i niezwykle makabrycznej brutalności, ta książka może nie być dla Was. Ale powiem, że chociaż jest dość ekstremalna, zawsze wydaje się, że wszystko w niej do siebie idealnie pasuje. Nawet przez chwilę nie miałam odczucia, że pewne sytuacji były wyreżyserowane tylko po to, by wzbudzić szok. Dla mnie było to niezwykle rzeczywiste i według mnie jest to znak wielkiego pisarza.
Ciężko jest mi nawet zebrać myśli. To, co wydarzyło się w tej książce rozwaliło mi mózg. Fabuła gęstniała wraz z intensywnością tajemnicy. Czytając łatwo jest poczuć napięcie, które pochłania umysł, duszę i serce. Ta książka jest mrożąco uzależniająca i wciągająca już od pierwszej strony. Od samego początku zostałam wciągnięta w głąb fabuły i nie mogłam się od niej uwolnić. Książka jest obowiązkowa dla każdego fana mocnych wrażeń, ponieważ historia rozwija się nie tylko tajemnicą, ale także najlepszymi ludzkimi emocjami i zwrotami akcji, które do samego końca niepokoją ale również zaskakują. Zdecydowanie czekam na ciąg dalszy.
„Zaginieni”, czyli druga odsłona serii kryminalnej Marcela Mossa „ECHO”.
To rasowy współczesny kryminał z elementami sensacji. Brutalny, szczery do bólu i kontrowersyjny.
Tematem przewodnim serii są zaginięcia ludzi i wszystko, co temu towarzyszy. To co było PRZED i co jest PO. Autor bez konwenansów opowiada frustracji i rozpaczy, która ogarnia tych, którzy nie wiedzą co się stało z ich bliskimi. O bezsilności, wyniszczającej niepewności, zemście i sytuacjach bez wyjścia.
Tym razem para wspólników Agencji Poszukiwań Osób Zaginionych „ECHO”, Sandra i Igi, będą mieli za zadanie odkrycie brutalnej prawdy o zaginięciu sprzed lat.
W 2007 r. dwójka zakochanych w sobie nastolatków: Rafał i Gabriela wyjechało na romantyczny weekend nad Jezioro Białe. Odbywający się tu festiwal muzyki rockowej sprzyjał balowaniu, ćpaniu i bezsennym nocom. Nic nie zwiastowało widzącej w powietrzu tragedii..
Pewnej nocy Gabriela i Rafał zostali napadnięci we własnym namiocie. Gdy Gabi odzyskała przytomność, nigdzie nie mogła znaleźć swojego chłopaka. Zawiadomiła policję. Podejrzenia szybko padały na skonfliktowanego z Rafałem, Jacka mającego opinię bandziora i ćpuna. Chłopak na podstawie poszlak został skazany przez sąd za zabójstwo i ukrycie zwłok swojej ofiary.
Gdy kilkanaście lat później Jacek wychodzi z więzienia postanawia poznać prawdę o zaginionym Rafale. Wie jedno, on go nie zabił. Zgłasza się więc do Agencji „ECHO”, by specjaliści w swojej dziedzinie pomogli mu ustalić, co się wtedy tak naprawdę stało. Ta wiedza jest dla niego warta każdych pieniędzy.
Igi i Sara wkręcają się zatem w zlecone śledztwo. Mimo, że doskonale wiedzą, że najważniejsze są fakty, szybko orientują się, że ta historia ma wiele wersji w zależności od tego kto ją opowiada..
Co tak naprawdę stało się z Rafałem?
Jaki będzie ciąg dalszy „prywatnych” tragedii Igiego i Sandry?
Marcel Moss po raz kolejny szokuje i intryguje. Pokazuje świat i ludzi od tej najgorszej strony.. prawdziwej? Udowadnia, że świat nie jest, nigdy nie był i nigdy nie będzie czarno-biały, a sprawiedliwość to pojęcie mega względne. Pokazuje zło od podszewki. Stawia trudne pytania, choć sam chyba zdaje sobie sprawę, że właściwa odpowiedź na nie istnieje.
Dobrze wiedzieć, że ciąg dalszy nastąpi..
Polecam.