Pełna ciętego humoru i niebanalnego uroku seria, w której się zakochasz!
Ella – rozważna, odpowiedzialna i ostra jak brzytwa.
Jonasz – arogancki, zawadiacki i szalenie pociągający.
Życie, które nie owija... w folię bąbelkową.
Niespełna siedemnastoletnia Ella, sama i samotna, idzie przez życie jak lodołamacz, mając przed oczami swój wielki plan. Nie myśli o nawiązywaniu przyjaźni, nie ma czasu na miłość. Jednak wszystko bierze w łeb, kiedy przez zawirowania rodzinne trafia do liceum w Poznaniu. Splot zabawnych okoliczności stawia na jej drodze przystojnego Jonasza, który jest jej całkowitym przeciwieństwem. Ich plan przerośnie wszystkich...
Ella i Jonasz to wybuchowa para, której historia zachwyca, rozśmiesza, wzrusza. To antidotum na prozę życia, która czasem nas przygniata, i lekarstwo na wszystkie fakapy, jakie przydarzają nam się po drodze. To książka, której nie sposób odłożyć. Powiew świeżości w literaturze młodzieżowej.
Autor | Julia Biel |
Wydawnictwo | Media Rodzina |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 376 |
Format | 13.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8008-706-4 |
Kod paskowy (EAN) | 9788380087064 |
Waga | 438 g |
Wymiary | 135 x 205 x 34 mm |
Data premiery | 2020.04.15 |
Data pojawienia się | 2020.02.24 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 9 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Mamy tutaj historię Elli, dziewczyny która przeprowadza się z Warszawy do Poznania, by uczęszczać do jednej z najlepszych szkół w Polsce. Tam, oczywiście poznaje pewnego chłopaka, o imieniu Jonasz i splotem dziwnych przypadków, zawiera z nim dość nietypową umowę. Z czasem jednak, między tą dwójką, nawiązuje się relacja, która wszystko skomplikuje.
.
Dzięki uprzejmości Julii Biel jak i wydawnictwa Media Rodzina mogłam zapoznać się z historią Elli i Jonasza i bardzo im za to dziękuję. Zabawa przy tych książkach była przednia i uśmiałam się na nich tyle razy, że chyba jeszcze nigdy mi się to nie zdarzało podczas czytania. Dialogi tutaj, to po prostu złoto! Normalnie, nie mogłam się oderwać od "To Nie Jest, Do Diabła, Love Story" bo po prostu jest to świetna rozrywka, która bankowo poprawi Wam humor. Bohaterowie, są tutaj bardzo dobrze wykreowani i ich portrety psychologiczne są dopracowane i przede wszystkim przemyślane. Mi osobiście serce skradła Ella, za te jej genialnie, choć dość niecodzienne poczucie humoru. Z chęcią zaprzyjaźniłabym się z taką dziewuchą. Co do języka, to jest on bardzo lekki i płynny. A to, że ja takie style najbardziej lubię, to warsztat jest u mnie tutaj jak najbardziej na plus. Fabuła również mi się spodobała i choć nie jest niczym nowym, to autorka bardzo umiejętnie nakreśliła całą historię, przez co pewne schematy w ogóle mi nie przeszkadzały.
.
Kończąc już, ja ze swojej strony obie książki gorąco polecam, ponieważ jest to kawał lekkiej i przezabawnej rozrywki! Ja z pewnością sięgnę po kolejny tom, bo po prostu muszę poznać dalsze losy bohaterów i koniec! A tym, co jeszcze nie znają tej historii, radzę to czym prędzej nadrobić! Uwierzcie mi, nie pożałujecie tego!
TNJDDLS to młodzieżówka o miłości. Ale nie taka zwykła, nie aż tak kolorowa, jak okładka. Dostajemy bowiem dwie trudne osobowości, które w pewnym momencie się spotykają i coś między nimi iskrzy. Jonasz pochodzi z pełnej rodziny, w której nie brakuje przekomarzanek, kłótni, bliskości i wsparcia. Ella natomiast jest sama. Nie to, że straciła rodzinę. Jej rodzina istnieje tylko na papierze, rodzice latają po świecie za karierą, nigdzie nie zagrzali miejsca na dłużej, nie mówiąc o podarowaniu córce bliskości.
TNJDDLS to nie tylko piękna historia,co również niezaprzeczalnie rozbrajający humor. To chwile szczęścia, które dosłownie w ciągu jednej minuty przeradzają się w smutek, złość i niechęć. Ta młodzieżówka jest gwarancją kalejdoskopu emocji i odczuć podczas czytania, jakiej dawno nie zaznaliście. Polecam z całego serca, zwłaszcza, że jest to nasza rodzima produkcja, którą czyta się w ekspresowym tempie, wciąga i trzyma w swoich szponach aż do końca! A koniec z pewnością okrasicie słowami "WTF?!?!?!"
❤"Marzenia powinny być jak ptaki, uskrzydlone i zmierzające jak najwyżej, powyżej chmur, które zasłaniają nam słońce."
Życie nie wszystkich nastolatków jest łatwe i bezproblemowe. Niektórzy mimo iż mają swobodę, a rodzice nie śledzą każdego ich kroku, do tego dają pieniądze na codzienne wydatki nie czują się szczęśliwi. Są samotni oraz zagubieni mieszkając w domu pozbawionym ciepła i miłości. Ella ma prawie siedemnaście lat, a już sama jak palec poznaje otaczający ją świat. Rodzice wysyłają ją do Poznania i obiecują, że za kilka miesięcy do niej dołączą. Nastolatka rozpoczyna naukę w nowej szkole. Nikogo tam nie zna, a przede wszystkim nie chce poznać. Pragnie skupić się na swoich planach, na przyszłości i intensywnej nauce. Brak w jej życiu również czasu na miłosne zawirowania, jednak już pierwszego dnia w nowym liceum poznaje szalenie pociągającego Jonasza. Tajemniczy przystojniak sprawi, że do tej pory monotonne życie dziewczyny zmieni się o sto osiemdziesiąt stopni. Ella przez pewien nieprzemyślany e-mail wysłany do rodziców zmuszona zostaje do uwikłania Jonasza w nietypowy i lekko szalony układ. Ta dwójka będzie musiała udawać zakochaną parę. Czy im się to uda? Czy będą na tyle przekonujący, aby nabrać wszystkich dookoła? A może wcale nie będą musieli udawać? W końcu już w chwili poznania poczuli do siebie coś niezwykłego, a ich serca zaczęły wybijać szybszy rytm...
Są takie książki, które widzimy dosłownie wszędzie! Kiedy bym nie weszła na Instagrama, codziennie ktoś pokazywał debiut Julii Biel. Z każdą kolejną opinią czułam się tą powieścią coraz bardziej zaintrygowana i oczywiście nie byłabym sobą, gdybym nie sprawdziła czy książka mająca taką świetną promocje jest równie dobra, jak mówią inni. Moje wrażenia o "To nie jest do diabła, love story" zacznę od stylu pisarki. Powiem tyle: takich debiutów potrzebujemy. Autorzy tacy jak Julia Biel wprowadzają na rynek wydawniczy powiew świeżość. Jestem pod ogromnym wrażeniem języka, jakim posługuje się autorka. Jest on barwny, niebanalny, wyszukany. Gołym okiem widać, iż jej warsztat został rozwinięty i plasuję się na naprawdę wysokim poziomie. Julia Biel niewątpliwie ma świadomość tego, o czym piszę. Mimo iż historia Elli i Jonasza jawi się jako dość schematyczna oraz przewidywalna czyta się ją z przyjemnością i zaangażowaniem. Miałam duże oczekiwania względem tej lektury, mimo iż tak jak mówiłam jestem zakochana w stylu pisania Julii Biel to troszeczkę nie rozumiem zachwytów samą historią. "TNJDDLS" to niewątpliwie dobra młodzieżówka, czarująca i w pewnym sensie prawdziwa. Aczkolwiek humor i sarkazm tu użyty nie przemówił do mnie. To nie jest kompletnie mój styl żartów czy przekomarzań między bohaterami. Nie rozumiałam również stylizacji tej powieści na amerykański serial. Bohaterowie mieli zagraniczne imiona, w swoich wypowiedziach używali multum angielskich i niemieckich fraz. Czy tak porozumiewają się licealiści? Nie tak dawno temu chodziłam do liceum i gwarantuje Wam, że to tak nie wygląda. Przyznaje się też szczerze, nie umiem angielskiego, w szkole nie uczyłam się tego języka i tylko irytowałam się, tym, że nie rozumiem wielu odzywek bohaterów. Autorka wplotła też do fabuły święto dziękczynienia, którego w Polsce się nie obchodzi, a przecież właśnie tu rozgrywała się akcja powieści. Jeśli chodzi o Elle i Jonasza to niejednokrotnie zachowywali się nieadekwatnie do wieku. Mieli tylko kolejno szesnaście i siedemnaście lat, dlatego uważam, że jakby ich historii toczyła się na uczelni, a nie w liceum byłoby wszystko bardziej wiarygodne. Aczkolwiek bardzo polubiłam postacie, które tu poznaliśmy. Ella to ambitna, rozważna, pracowita i odpowiedzialna dziewczyna. Szybko musiała dorosnąć, stać się samodzielną. Jej rodzice gonili za swoimi marzeniami, zostawiając dzieci same, bez niczyjej opieki. Bywała nieufna, nigdy nie miała okazji tak naprawdę nawiązać bliższych przyjaźni, gdyż zmieniała często miejsca zamieszkania. Brakowało w jej rozmowach z rodzicami szczerości, karmiła ich tym, co chcieli usłyszeć. Tkwiła w samotności, co czyniło ją nieszczęśliwą. Ale to zmieniło się gdy do jej życia niepostrzeżenie wkradł się Jonasz. Ten arogancki, pewny siebie, wyluzowany, przebojowy nastolatek jest całkowitym przeciwieństwem Elli. Pochodzi z dużej rodziny, ma kilkoro rodzeństwa, a do tego zwierzęta, ona natomiast mimo iż ma brata to i tak czuję, jakby była sama na świecie. Ich relacja od początku była wybuchowa, podobała mi się jej prawdziwość, normalność. Uczucie kiełkujące między bohaterami mogę nazwać po prostu uroczym, lekko nieporadnym i słodkim. Udawany związek w który się uwikłali z czasem zmienił się w coś więcej. Ich relacja to takie młodzieńcze zauroczenie, niepewna pierwsza miłość, pełna nieśmiałych pocałunków i nieprzemyślanych decyzji. Autorka wplotła w fabułę mądre, ciekawe dialogi, pełne delikatnego humoru. Nie zabrakło mejli, wiadomości na Whatsappie czyli elementu, z którego młodzież chętnie korzysta w dzisiejszych czasach. Poznajemy tutaj dwie perspektywy, dokładne myśli postaci i ich uczucia w poszczególnych sytuacjach. A zakończenie? Autorka ewidentnie uwielbia znęcać się nad swoimi czytelnikami, gdyż "TNJDDLS" kończy się w momencie w którym od razu mamy ochotę sięgnąć po kontynuację.
Julia Biel stworzyła przyjemną, lekką i fajną młodzieżówkę. To był jak najbardziej udany debiut, mimo iż troszeczkę na niego ponarzekałam. Myślę, że wynika to przede wszystkim ze względu na to, że przeczytałam na jej temat multum pozytywnych opinii, a dla mnie tutaj tego efektu WOW zabrakło. Aczkolwiek jak na debiut to naprawdę plasuje się on w moim rankingu dość wysoko. Autorka kupiła mnie swoim pomysłem i jestem w stanie na wiele mankamentów przymknąć oko. Z dość schematycznej historii zrobiła coś swojego, co wyróżnia się na tle innych powieści dla młodzieży. "TNJDDLS" to urocza i zabawna opowieść o przyjaźni, pierwszej miłości oraz trudnych relacjach rodzinnych. Opowiada również o tym, iż pieniądze szczęścia nie dają. Nie zastąpią one ani szczerej rozmowy, ani nie dadzą poczucia bezpieczeństwa. Julia Biel piszę również o tym, jaki wpływ na człowieka ma miłość, jak ważne jest to, aby mieć wsparcie w drugim człowieku. Nie brakuje tu zwrotów akcji i to naprawdę niebanalnych. Nawet nie wiecie jak się cieszę, że na mojej półce stoi już kontynuacja tej powieści. Już za kilka dni zabieram się za dalsze losy Jonasza i Elli. Mam nadzieję, że to będzie kolejna, wspaniała przygoda.
Pierwszy tom zakończył się w krytycznym momencie historii naszych bohaterów. Jednak dochodzą oni do porozumienia i wyjaśniają sobie wszystkie niedopowiedzenia. Gdy wydaje im się, że już dalej może być tylko lepiej, to los jak i bliscy im ludzie zaczynają płatać im figle. Czy pokonają wyboje i dotrą do swojego szczęśliwego happy endu, czy jednak rozejdą się na rozdrożu? Koniecznie musicie się tego dowiedzieć, bo historia ich drogi, jakkolwiek by się miała nie skończyć, jest warta przeczytania.
*
Julia ani trochę mnie nie zawiodła. (Chociaż w sumie troszkę. Ale to brakiem informacji o 3 tomie). W dalszym ciągu kocham jej lekki sposób pisania, który jednocześnie wciąga czytelnika w historię, którą stworzyła. Zwyczajnie nie chce się od niej oderwać. Co gorsza, nie chce się jej też skończyć. Tak. To jedna z tych książek, które zdecydowanie można czytać w kółko i nie mieć jej dość!🌟 Pobudza w czytelniku dosłownie wszystkie emocje. Zadziorność bohaterów i ich dialogi nie raz Was rozbawią. Przyjdzie też moment, gdy będziecie chcieli mocno nimi wstrząsnąć, żeby się ogarnęli . Ale będą też chwile zadumy jak i smutku. Samo życie zamknięte w pięknej historii. Chciałabym Wam tak wiele powiedzieć, a słów jest tak mało. Co gorsza, za dużo mówić też nie mogę, bo nie mogę zdradzić Wam co się tam stanie. Jednak możecie być przygotowani na wszystko. Bo nie tylko w Poznaniu, ale także na amerykańskiej ziemi będzie się działo! Ostrzegam. Zakończenie przychodzi niespodziewanie. Dokładnie tak jakbyście nagle stracili grunt pod nogami lub zabrakło wam oddechu. Tak tylko ostrzegam.
*
Skłonna jestem twierdzić, że ten tom, jest troszkę poważniejszy jeśli chodzi o rozterki, uczucia i decyzje bohaterów. I właśnie połączenie pierwszego i drugiego tomu jest mieszanką i proporcją idealną. Wyważenie beztroski i powagi jest idealne. To historia pięknego i prawdziwego uczucia, które musi pokonać wzloty i upadki, by dotrzeć do swojego zakończenia. Jakiekolwiek by nie było.
*
Sięgnijcie po tom drugi, sprawdźcie czy jest to love story i dajcie się porwać Elli i Jonaszowi. Pozwólcie by TNJDDLS zawładnęło Waszym serduszkiem, a Nutella i Desperados nabrały dla Was zupełnie nowego znaczenia!
Komu nie mignęła chociaż raz gdzieś książka Julii Biel "To nie jest do diabła love story"? Mnie wręcz prześladowała! Ale muszę przyznać, że ta okładka jest piękna. To kolejne wydawnictwo, które wydaje po prostu obłędne książki. Swój egzemplarz dostałam od autorki, więc postanowiłam nie zwlekać z czytaniem, gdyż byłam jej szalenie ciekawa.
Ella miesiąc po rozpoczęciu roku szkolnego przeprowadza się do Poznania i zaczyna naukę w bardzo prestiżowym liceum w II F. Jej rodzice wkrótce mają do niej dołączyć, gdyż jej ojciec będzie zmieniał pracę. Zaraz na wejściu do szkoły poznaje Jonasza oraz Adama. Proponują pomoc przy poruszaniu się po nowym budynku, jednak to Jonasz w końcu udziela jej największej pomocy. Również w następnych dniach może na niego liczyć. Ella jest zauroczona swoim kolegą jednak nie dla niej takie przygody. Jest przecież bardzo rozsądna i dojrzała nad swój wiek i nie robi głupstw, ale czy na pewno? Jak potoczą się losy bohaterów?
Duży plus za to, że akcja dzieje się w Poznaniu. Mieszkam niedaleko i to było fajne uczucie 😁 Książka mi się podobała, jednak bardziej ją doceni ktoś zdecydowanie młodszy ode mnie. Ja z ledwością pamiętam studia, a gdzie tu liceum. Nie umiałam się wczuć w czytanie, napawać się emocjami postaci. Jest to naprawdę lekka młodzieżówka. Mimo to, problemy jakie mieli bohaterzy, ich zachowania czasami mnie irytowały. Już zapomniałam jak to było w szkole martwić się o takie bzdety. Pomijając to wszystko książka była naprawdę dobrze i fajnie napisana. Relacja między Jonaszem i Ellą była absolutnie urocza i bardzo im kibicuję. Jestem ciekawa co będzie dalej, bo powieść się po prostu urywa w pewnym momencie pozostawiając nas w kompletnym osłupieniu. Ale widziałam, że całkiem niedługo wychodzi tom 2. I z chęcią sprawdzę jak ta historia się skończy.
Teraz apel, ta książka jest idealna na czas kwarantanny i #zostanwdomu, kiedy macie spadek formy. Idealny poprawiacz humoru.
Lekka, zabawna, odrobinę romantyczna, a przede wszystkim z sarkastycznym humorem i olbrzymią dojrzałością.
Bardzo udany debiut Julii Biel. „To nie jest, do diabła, love story” jest młodzieżówka, ale nawet ja, pani już wiekowa dla współczesnej młodzieży tzn. prawie 33 letnia, bawiłam się przy niej świetnie. Większość książek z literatury młodzieżowej, które czytałam była bez polotu, pisana na jeden schemat, tu jest inaczej.
Historia Elli i Jonasza, dwojga nastolatków z najlepszego poznańskiego liceum, wciąga już od pierwszych stron, a później nie chcecie jej odłożyć, aż nie przeczytacie ostatniej strony. A później, następuje zdziwienie i zastanawiacie się, czemu? Czemu tak szybko się skończyło, ja chce więcej.
Ella jest rozważna, poukładana przez rodziców, ale tak naprawdę, ostra jak brzytwa. Pozostawiona sama sobie w nowym mieście, bez rodziny. Nie ma czasu na przyjaźń czy nastoletnią milość. Tak, brzmi to okropnie, jak nie wtedy, to kiedy szaleć. Ale Ella ma swój plan na życie. Kończy dobre liceum, wyjeżdza do USA na studia i tam planuje być najlepsza, idealna i jeszcze bardziej samotna.
A Jonasz jest jej przeciwieństwem, zawadiacki, lekkoduch, do tego szalenie pociągający. Czerpiący z młodości jak najwięcej przyjemności.
„Czarujący facet bez skrupułów, trzeba dodać, i to czyniło go jeszcze bardziej niebezpiecznym”.
Wszystko ich różni..., ale Ella w swym poukładanym życiu, popełniła gafę i jedyną osoba, która może jej pomóc jest właśnie ten blond bufon z błękitnymi oczami.
„Jesteśmy teamem i stoimy po tej samej stronie. Możesz mi zaufać. Nie mogłam, ale nie miałam wyjścia”.
Nie będę Wam więcej zdradzać, bo nie o to chodzi. Musicie się zdziwić, tak samo jak ja.
Julia Biel, Twoja książka obudziła te głęboko schowane uczucia, które codzienność uciszyła. A do tego przypomniała mi początki naszego związku z moim Mężem, nie były tak burzliwe, jak u głównych bohaterow, ale bardzo miło było powspominać. Czekam na więcej.
Jest to książka opowiadająca historię nastoletniej Elli, która zostaje przysłowiowo rzucona na głęboką wodę. Poznań to nie woda, jednak to szczegół. Nastolatka samotnie zamieszkuje w zupełnie obcym dla siebie mieście. Mimo młodego wieku twardo stąpa po ziemi. Wie czego chce i zdecydowana jest poświęcić wszystko, by tylko osiągnąć swój cel. W nowej prestiżowej szkole poznaje starszego od siebie Jonasza. Chłopak jest przystojnym kobieciarzem z bardzo wyluzowanym podejściem do życia. Nic dziwnego, że ją pociąga. Są przeciwieństwami, Ona zapakowana w folię bąbelkową, On z nożykiem do tapet w ręce. Łączy ich i zbliża na pozór malutkie kłamstwo, które rośnie z każdą chwilą.
*
Szum koło tej pozycji książkowej, jest całkowicie uzasadniony. Książka urzekła mnie swoją słodyczą, lekkością i humorem. Relacja między bohaterami choć szybko przebiegająca jest hmm… urocza? Tak. Chyba właśnie to słowo ją najlepiej określa. Uwielbiam humor zawarty w dialogach między nimi. Ich przekomarzanki sprawiają, że sami śmiejemy się czytając. Autorka na co dzień posługuje się takim poczuciem humoru i jest on dla niej naturalny, dzięki czemu jest on tak autentyczny w książce. Julia pisze bardzo lekko i przez książkę po prostu się płynie, a czytanie to czysta przyjemność. Bohaterowie do pokochania. Książka zdecydowanie do przytulenia! Bez ograniczeń wiekowych. Wciągająca jak słoik Nutelli, pobudzająca jak nie jedna kawa.
TNJDDLS nie jest kolejną schematyczną i nudną młodzieżówką. Od pierwszej strony można zauważyć, że autorka miała świetny pomysł na całą historię i został on genialnie zrealizowany!
Pierwsze, co rzuca się w oczy, to poczucie humoru. Praktycznie co chwilę się śmiałam lub uśmiechałam. Wypisałam przynajmniej z 10 fragmentów, którymi rozbawiam swoich znajomych.
Wplecenie w całą historię motywu rozmów przez maila i WhatsAppa było bardzo dobrą decyzją. Nadaje to realizmu historii, a przy okazji możemy zobaczyć na własne oczy dość zabawne rozmowy, ale i nie tylko.
Naprawdę spodobało mi się to, że głównym celem autorki nie jest połączenie tej dwójki razem i od połowy historii lecenie dosłownie z love story, tylko ukazanie wspólnych (bardzo śmiesznych) perypetii tych dwojga. Szczególnie chodzi tu o pewien plan, który od początku nie wróżył nic dobrego...
Dodatkowo autorka wprowadza dość ciężki wątek, na rozwinięcie którego czekam w drugim tomie. Główna bohaterka pochodzi z bogatej rodziny, jednak jej rodzice niespecjalnie o nią dbają. Sam fakt, że zostawili ją samą w mieszkaniu, chociaż dziewczyna ma ledwo 17 lat.
Książkę gorąco wszystkim polecam! Taka dawka humoru jest zalecana każdemu.
Przychodzę dziś do Was z debiutancką książką Juli Biel „To nie jest, do diabła, love story”, która jest pierwszą częścią opowieści o dwójce bohaterów, których szczególnie polubiłam. Książka kusi piękną i wyróżniającą się okładką i mam nadzieję, że więcej czytelników zwróci na nią uwagę i będzie próbowało na własną rękę odkryć, czy jest to love story, czy nie? A jeśli nie jest, to jak tą książkę ocenić? Jak wyszukać między słowami to, co zechciała nam przedstawić autorka? Nie muszę wam mówić, że sam tytuł powieści jest niezwykle chwytliwy, a zawartość książki potrafi podbić serce.
Główną bohaterką książki „To nie jest, do diabła, love story” jest Ella, siedemnastoletnia dziewczyna, która musiała przenieść się samotnie z Warszawy do Poznania w zupełnie nowe miejsce, gdzie jest zdana na siebie. W nowym mieście zaczyna chodzić do szkoły, w której nie ma żadnych znajomych. Stresujące doświadczenia sprawiają, że dziewczyna jest przejęta tym, czy sobie poradzi. Tej rodzinie daleko do perfekcji, rodzice zostawili ją samą nie dbając o to, czy sobie poradzi, a mailowe kontakty nie zastąpią przecież nikomu ciepła czy wsparcia, zwłaszcza jeśli są pisane w sposób, który jest bardziej służbowy, aniżeli prywatny. Ella jest bardzo ambitną dziewczyną marzą jej się studia za granicą i usamodzielnienie, co oderwie ją od rodziców, z którymi kontakt i tak ma znikomy. Jak się domyślacie takiej dziewczynie nie w głowie miłość, a już tym bardziej w miejscu, w którym nawet nie dość dobrze zdoła się zaklimatyzować. Całe szczęście w tym trudnym dniu udaje jej się poznać pewnego chłopaka, Jonasza, który służy jej pomocną dłonią, a z czasem czymś znacznie więcej. Chłopak z pewnością potrafi ją nieźle zdenerwować, swoim stylem bycia, który można określić jako arogancki. W chwili, kiedy się poznają jest z kimś związany, niestety to bardziej fikcja niż prawdziwy związek. W nastoletnim życiu często idzie się sparzyć, a Jonasz jest tego przykładem. To właśnie Ella przyjdzie mu z pomocą i zajmie się chłopakiem z obawy przed tym, czy nie wpadnie w jakieś kłopoty. Czy z takiej przyjaźni może się narodzić coś więcej? Czy chłopak działający na nią jak płachta na byka może nadawać się na przyjaciela, nie mówiąc o czymś więcej? W końcu dziewczyna nie zamierza się pakować w żadne związki.
„To nie jest, do diabła, love story” to opowieść o młodych ludziach uczęszczających do szkoły średniej, całe życie mają przed sobą, mogłoby się wydawać, jakie mogą mieć problemy. Kolejna klasówka? Niezapowiedziana kartkówka? A jednak okazuje się, coś zupełnie innego Julia Biel napisała książkę, którą czyta się bardzo szybko, zupełnie jakby czytała się sama. Strony znikają zbyt szybko, a drugiego tomu pod ręką brak. Musze powiedzieć, że autorka starała się utrzymać powieść w klimacie młodzieżowym i to w całości, myśli, zachowania bohaterów, chociaż nie były denerwujące, a nawet dialogi.
Julia Biel nadała powieści niesamowity klimat, który sprawił, że z przyjemnością brnęłam coraz głębiej w lekturę, nie potrafiąc jej odłożyć. Pierwszy raz czytałam książkę elektronicznie, co nie do końca było wygodne, ale nie mogłam odejść od monitora. Z każdym przeczytanym zdaniem było coraz ciekawiej.
„To nie jest, do diabła, love story” jest niesamowitą książką, do której serdecznie Was zachęcam, znajdziecie w niej wiele dobrego humoru, który tak bardzo jest nam potrzebny.
MŁODZI W WALCE O SZCZĘŚCIE
Wyobraź sobie rodzinę, która niezbyt interesuje się Twoim życiem i która najchętniej wysłałaby Cię na Marsa. Byleby tylko mieć Cię z głowy. Ella nie musi sobie tego wyobrażać. W takich właśnie smutnych barwach rysuje się jej życie, dobrze więc, że sama jej osoba wydaje się na tle te całej bandy o wiele bardziej kolorowa. Odpowiedzialna nastolatka. Z planem na życie. Czasami paplająca od rzeczy, kiedy indziej stanowcza, zdeterminowana, po to, by w innym momencie poddać się działaniu osób trzecich. Młoda osóbka, która miewa swoje słabe i mocne strony, dająca się ponieść emocjom, jak to ludzie w podobnym wieku. To nie jest nader dojrzała postać, z resztą ciężko oczekiwać tego po osobie rozpoczynającej naukę w liceum. Co na to Jonasz? Ella dość szybko zwraca jego uwagę, a to już coś, wszak typ lubi sięgać po nowe „zdobycze”, korzystając ze swojego pociągającego wyglądu i osobistego uroku. To taki chłopak, o którego dziewczyny lubią zawalczyć, niektóre w swoich ambicjach posuwając się naprawdę daleko.
SZKOŁA, RODZINA, ZAZDROŚCI
Książka rozpoczyna się dość stereotypowo, niemniej jednak wraz z upływem kart można doszukać się elementów zaskoczeń. Są przyjaźnie, są wielkie zazdrości, niechciane podrygi uczuć. Relacja rodząca się pomiędzy bohaterami nie jest ani przesadzona, ani skrajnie infantylna, jest po prostu młodzieńcza – okupiona mniej czy bardziej dojrzałymi decyzjami, wszak nastoletnie życie rządzi się swoimi prawami. Wymiany zdań pomiędzy tą dwójką potrafią wzbudzić uśmiech, pod warunkiem, że podejdzie się do nich z przymrużeniem oka. Z resztą to nie jest książka, po którą sięga się z zamiarem doszukiwania się głębi i życiowych mądrości. Podobał mi się fakt, że w całą lekturę plotła autorka dodatkowe wątki. Jest sytuacja rodzinna Elli, która z czasem odkrywa prawdę na temat jej rodziców. Jest Lily, która bohaterom daje się we znaki aż nader akcentując swoje „jestestwo”, jest w końcu Nutella :)
STYL I ZASKOCZENIE
W książce nie brakuje ciekawych wstawek odzwierciedlających jakże częsty w dzisiejszych czasach sposób komunikacji młodych ludzi. Są maile, „chmurki” z wymiany zdań skopiowanej rodem z WhatsAppa, są też i emotki. Autorka konsekwentnie wplotła młodzieżowy slang. Do tego stopnia, że byłam przekonana, iż książka jest dziełem spod pióra nastolatki. Jakże wielkie było moje zdziwienie po przeczytaniu podziękowań, w których Julia Biel nadmienia swojego męża.
PODSUMOWANIE
Ciekawy debiut, w których wyraźnie postawiono na humor. Nieco zakręcona historia z pozytywną okładką, w sam raz na ponure dni. Faktycznie to nie jest typowe love story, jak głosi okładka. Młodzieżowa lektura nieco odbiegająca klimatem od tych dobrze nam już znanych. Lekki styl, dopasowany do wieku bohaterów, nastoletnie problemy i kilka wątków z przepływającą przez nie, pozytywną energią. Myślę, że to raczej lektura dla czytelników mających naście lat, niekoniecznie dla dojrzalszych odbiorców jako że to nie New Adult, a Young Adult i warto o tym pamiętać. Jeśli miałabym tutaj przywołać autorki, z którymi kojarzy mi się aura książki, byłyby to Kasie West czy Mona Kasten. Ja jestem ciekawa kontynuacji tej serii, na którą na pewno się zanosi. Tymczasem daję tej książce solidne sześć w dziesięciostopniowej skali.
https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2020/04/to-nie-jest-do-diaba-love-story-tom-1.html