Autor | Danka Braun |
Wydawnictwo | Prozami |
Rok wydania | 2024 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 440 |
Format | 14.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-67173-74-2 |
Kod paskowy (EAN) | 9788367173742 |
Waga | 480 g |
Wymiary | 145 x 205 x 32 mm |
Data premiery | 2024.02.13 |
Data pojawienia się | 2024.02.13 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 340 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 62 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | 2 szt. na miejscu |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | 2 szt. na miejscu |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | 2 szt. na miejscu |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | 3 szt. na miejscu |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | 2 szt. na miejscu |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | 2 szt. na miejscu |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | 2 szt. na miejscu |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Laura budzi się w szpitalu, nic nie pamiętając, a nawet nie wiedząc, kim jest. Niebawem przychodzi do niej mężczyzna, który twierdzi, że jest jej mężem, a na dodatek mają pięcioletnią córeczkę. Kobieta czuje się źle, z tym że nie może sobie przypomnieć ani jego, ani jej. Po pewnym czasie jej zdrowie na tyle się poprawia, że może wrócić do domu. Niestety pamięć nie wróciła, a na dodatek Laura ma dziwne wrażenie, że nie wszystko jest takie, jak jej mówią. Powrót do domu nic nie zmienia, nie poznaje miejsc, ludzi, jakby jej życie wcześniej nie istniało. Na dodatek nic nie czuje ani do męża, ani do córeczki, co ją przeraża. Jest coraz bardziej nieufna, coraz bardziej przerażona, a jednocześnie podejrzliwa. Pomału zaczyna akceptować codzienność, radzić sobie z nią, układać życie jakby na nowo, chociaż podobno nic się w nim nie zmieniło. Kiedy myśli, że już ma wszystko pod kontrolą pojawia się pewna sąsiadka, która zaczyna jej mieszać w głowie, a męża przyłapuje na kłamstwie. Jaka okaże się prawda? Jakie tajemnice odkryje Laura? Kim naprawdę jest?
Książka w pozytywny sposób mnie zaskoczyła. Znalazłam w niej historię Laury, ale nie tylko. Czytamy ją z wielu perspektyw czasowych oraz oczami wielu bohaterów. Mogłoby się wydawać, że spowoduje to chaos, nic bardziej mylnego. Nie miałam najmniejszych problemów, żeby się we wszystkim połapać. Historia mnie się podobała i to bardzo.
Akcja sprawnie poprowadzona, ze zwrotami, które mnie niejednokrotnie zaskoczyły. Książka jest wciągająca, nawet bardzo. Osobiście przeczytałam ją w jeden wieczór.
Bohaterowie ciekawi, dobrze wykreowani. Tym razem musicie odkryć ich sami. Jest ich sporo i zdradzając, co nieco o każdym zbyt wiele zdradziłabym z fabuły.
„Nie pamiętam cię, córeczko” to książka z ciekawą, zaskakującą historią, która mi zdecydowanie się podobała. Z przyjemnością polecam.
Recenzja pojawiła się również na moim blogu - Mama, żona - KOBIETA
Laura budzi się w szpitalu, zdezorientowana, ponieważ nie pamięta kim jest. Patrząc w lustro nie poznaje kobiety po drugiej stronie. A mężczyzna, który wpada do sali twierdzi, że jest jej mężem i opowiada o ich wspólnym życiu. Okazuje się, że Laura jest matką, która nie poznaje własnej córki. Powoli kobieta uczy się swojego życia i je akceptuje do czasu, kiedy zaczynają nawiedzać ją dziwne sny. Pewnego dnia spotyka mężczyznę ze snów i już nie wie komu może wierzyć.
Historia Laury przeplata się z historią Alicji. Obie kobiety były przyjaciółkami, które wychowywały się razem.
Mnogość bohaterów i wątków sprawia, że książkę czyta się z wypiekami na twarzy. Bardzo byłam ciekawa zakończenia tej skomplikowanej historii, a niektóre momenty sprawiły, że byłam w dużym szoku.
Książka jest pełna tajemnic.
Bardzo polecam wam tą historię.
Motyw utraty pomięci przez głównego bohatera jest powszechnie używany nie tylko w literaturze, ale również w filmach czy serialach. Mimo iż wydaje się on oklepany i stary jak świat to i tak z chęcią sięgam po książki, które go zawierają. Chcę się przekonać, czy da się jeszcze z tego tematu coś wycisnąć, czy wydarzy się cokolwiek, co mnie mniej lub bardziej zaskoczy. Tym razem po ten motyw sięgnęła Danka Braun w swojej najnowszej książce Nie pamiętam cię, córeczko. Lubię Autorkę za niestandardowe podejście do powieści. Z reguły zawierają one wiele wątków nie tylko romantycznych i kryminalnych, ale są jeszcze dość bogate w tło społeczno-obyczajowe. Czy i tym razem będę zadowolona z lektury?
Oddział szpitalny. Lekarz. Wybudzona ze śpiączki kobieta, która pamięta wiele rzeczy, w tym język obcy, ale nie pamięta, kim jest, nie zna swoich personaliów. Ma męża, którego nie rozpoznaje i czuje się w jego obecności nieswojo. Ma córkę, której nie pamięta, a podobno matka zawsze do swojego dziecka coś poczuje. Nawet podświadomie. Aby uniknąć pobytu w szpitalu psychiatrycznym, kobieta decyduje się na powrót do niby domu z niby mężem. Czy Laura Kulik jest rzeczywiście Laurą Kulik, czy może ktoś bardzo się stara, by kobieta tak myślała?
Już od pierwszych zdań książka mnie pochłonęła i cieszyłam się niezmiernie, że posiada taką czcionkę i wielkość liter, które nie zmęczą zbytnio wzroku. Wiedziałam, że będę czytać do upadłego. W dodatku Nie pamiętam cię, córeczko ma krótkie rozdziały, które nie tylko rozbudzają ciekawość, co sprawiają, że człowiek myśli sobie, że jeszcze tylko następny malutki rozdział i pójdzie spać, a potem kolejny rozdział, i kolejny, i kolejny i tak aż do ostatniego zdania. Jednak tak do końca nie byłam zadowolona z lektury. Uwierała mnie mała wiarygodność rozgrywanych wydarzeń oraz bohaterowie i ich postępowanie. Na szczęście zakończenie było bardzo dobre i zaskakujące.
Danka Braun jak zwykle zaserwowała czytelnikowi zawiłą i zagmatwaną opowieść. W fabule znalazło się również miejsce dla znanego z innych powieści małżeństwa Orłowskich z wścibską Renatą, ale nie odgrywają oni znaczących ról. Opisana historia jest pełna rodzinnych tajemnic, skomplikowanych międzyludzkich relacji, bolesnych chwil, trudnych decyzji i wyborów. Akcja dzieje się sprawnie i bardzo międzynarodowo. Odwiedzamy Świnoujście, Włochy, Australię z farmą owiec i częściowo Grecję. Można było poznać kilka ciekawostek związanych z tymi miejscami, ale czasami opisy mi się dłużyły, a niektóre były niepotrzebne i nic niewnoszące do fabuły.
Nie pamiętam cię, córeczko to kolejna wielowątkowa, zaskakująca i nieszablonowa powieść w wykonaniu Danki Braun. Mimo iż lekturę uważam za trochę przekombinowaną, a ilością kłopotów, które spadały na bohaterów, można by było spokojnie obdarować małą wioskę, to jednak uważam, że pisarka udowodniła, iż potrafi stworzyć coś oryginalnego nawet z tak oklepanego motywu, jakim jest utrata pamięci.
Za możliwość zapoznania się z treścią książki dziękuję Wydawnictwu Prozami.
Danka Braun jest pisarka powieści obyczajowych z wątkami kryminalnymi. „Nie pamiętam cię, córeczko” to jej ostatnia książka.
Młoda kobieta budzi się po napadzie w szpitalu. Nic nie pamięta ani mężczyzny, który podaję się za jej męża ani córki. Najbardziej ją przeraża brak jakikolwiek uczuć do własnego dziecka. I jeszcze mężczyzna, który podaję się za jej męża, chyba nie mówi jej całej prawdy? Na dodatek zaczyna śnić o innym mężczyźnie i innej dziewczynce, z którymi czuję się emocjonalnie związana. Czy uda się jej odkryć, co tak naprawdę wydarzyło się w jej życiu, i kim tak naprawdę jest?
Język powieści jest klarowny i przystępny, co sprawia, że lektura jest płynna i ciekawa. Autorka sprawnie buduje napięcie i sprawia, że choć chwilami historia zaczyna być naciągana, to chce się poznać jej zakończenie.
Postacie stworzone przez autorkę są zróżnicowane i wielowymiarowe, co dodaje powieści głębi i autentyczności. Czytelnik łatwo może się z nimi utożsamić, co sprawia, że losy bohaterów stają się dla niego istotne.
„Nie pamiętam cię, córeczko” to powieść, która wciąga w wykreowany świat i wraz z główną bohaterką odkrywamy jej przeszłość. Danka Braun doskonale bawi się konwencją kryminału, wprowadzając do niej elementy psychologiczne i obyczajowe, co sprawia, że jej książki wyróżniają się na tle innych pozycji tego gatunku. Myślę, że warto sięgnąć po ten tytuł.
M.J.
Szkolny Klub Recenzenta
Laura budzi się w szpitalu, pamięta, co jest modne, jakie święto wypada ósmego marca, ale całkowicie nie pamięta, kim jest. Wkrótce zjawia się mężczyzna, który podaje się za jej męża i twierdzi, że mają kilkuletnią córkę. Kobieta mu zupełnie nie ufa i czuje się przy nim, jak przy obcym człowieku. Nie ma jednak wyboru i próbuje zaakceptować nową dla niej rzeczywistość.
Co tu się w tej książce zadziało, to się nawet przyśnić Spielbergowi nie mogło przyśnić. Jestem pełna podziwu tego, że autorka nie pogubiła się w tym, kto czyim jest ojcem, bratem, kochanką, sąsiadem itd. Ja już czasami traciłam orientację. Ta książka jest tak nierealna, że aż boli, ale nie będę się czepiać, w końcu to fikcja literacka. Nie umieściłabym tej pozycji, ani w granicach literatury obyczajowej, ani thrillera, według mnie jest to powieść sensacyjna. Intryga ciekawa, nie wpadłabym na to, jak się zakończy, lecz według mnie Danka Braun nieco przesadziła, przez co historia wydała mi się przekombinowana. Ilość nieszczęść przyprawia o zawrót głowy. Mogłam liczyć ile osób zachorowało, a ile umarło.
Bohaterowie sztampowi. Każdy tam się dorabia majątku w spadku. Pieniądz nie ma dla nikogo znaczenia. Alicja i Laura, jak typowe podlotki, gdzie tam szkoła w głowie, jak pojawiają się starsi od nich o dziesięć lat mężczyźni, którzy zakochują się w nastolatkach od pierwszego wrażenia i w błyskawicznym tempie lądują z nimi w łóżku, oczywiście nie zważając na konsekwencje. Nic niewnoszący do fabuły seks, jako wywiązywanie się z „małżeńskiego obowiązku” – jak koty w marcu, najlepiej od rana do nocy, co dzień. Niedorzeczności, gonią niedorzeczności, jak na przykład tekst, że jedna z bohaterek nie słyszała, by dzik kiedyś zabił (zapraszam autorkę do poczytania na temat ostatniego ataku w środku Gdyni), o tym, że kobieta musiała uważać, na to co je ze względu na karmienie dziecka (nie od dziś wiadomo, że nie ma czegoś takiego, jak dieta matki karmiącej), przekupywanie bramkarza, by móc wejść do klubu studenckiego (do klubu studenckiego można wejść tak, jak do innego klubu, studenci po prostu mają zniżki z legitymacją). Plus jedna obrzydliwa scena, a właściwie zachowanie jednej z bohaterek, o którym nie napiszę, by zbyt wiele nie zdradzić, ale tak mnie to zniesmaczyło, że nie mogę uwierzyć, że autorka mogła coś takiego napisać.
Pamiętam, jak byłam zachwycona pierwszą książką Danki Braun, po którą sięgnęłam, Była to „Krew na sutannie”. Niestety żadna kolejna książka w moim odczuciu jej nie dorównała, były lepsze i gorsze powieści, a „Nie pamiętam cię córeczko” plasuje się w mojej opinii po środku. Mnóstwo rzeczy mnie denerwowało, nieco mi się dłużyło, choć doskonale znam styl autorki, ale również byłam zaciekawiona i nie odgadłam zakończenia, więc plus za nieprzewidywalność.