Kolejny album o przygodach znanych na całym świecie niebieskich skrzatów. W magiczną noc pełni niebieskiego księżyca do wioski Smerfów przylatuje bocian i zostawia tajemniczą przesyłkę. Okazuje się, że w koszyczku spoczywa nowo narodzone smerfie dziecko! Początkowo mieszkańcy wioski są przestraszeni odpowiedzialnością za malca, nie wiedzą też, jak się nim zajmować, ale szybko wszyscy – nawet Maruda! – zakochują się w Smerfusiu. Dopiero prawdziwe niebezpieczeństwa i przeciwności losu uświadamiają Smerfom, jak ważny stał się dla nich niezapowiedziany mały gość.
Smerfy wymyślił belgijski scenarzysta i grafik Pierre Culliford (1928–1992), używający pseudonimu Peyo. Obecnie autorami nowych opowieści o Smerfach są następcy Peyo, w tym jego syn Thierry.
Autor | praca zbiorowa |
Wydawnictwo | Egmont - komiksy |
Rok wydania | 2018 |
Liczba stron | 48 |
Format | 21.5x29.0 cm |
Numer ISBN | 9788328135130 |
Kod paskowy (EAN) | 9788328135130 |
Waga | 170 g |
Wymiary | 215 x 285 x 4 mm |
Data premiery | 2018.06.06 |
Data pojawienia się | 2018.04.09 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Skąd się biorą małe Smerfy ;)...
No właśnie, skąd? :) Odpowiedź bardzo prosta i oczywista :) - od bociana! :) Zawiniątko zaś bocian przynosi w pełnią niebieskiego księżyca, gdybyście jeszcze nie wiedzieli ;) ... Nowy, mały mieszkaniec wioski Smerfów to nowe wyzwania, perypetie... dzieci wszak zawsze wywracają wszystko do góry głową ;)
Poza głównym komiksem w zeszycie znajdziemy jeszcze trzy krótsze: Pracusia, Wielkie malowanie i Zabawę u Smerfów. Humor, niezawodny Gargamel, i mnóstwo niebieskich przyjaciół - to wszystko mamy gwarantowane :)
Wznowienia takich komiksów tylko cieszą. W końcu nie samymi kreskówkami człowiek żyje, prawda? ;)
Polecam :)
Recenzja znajduje się także na moim blogu:
https://cosnapolce.blogspot.com/2018/08/smerfus-peyo.html
W październiku 2018 roku minie 60 lat, kiedy to Peyo wprowadził swoje Smerfy do Smerfnego Lasu, a tym samym zapoczątkował modę na te niebieskie ludziki i ich przygody. Sukces postaci był tak wielki, że autor skupiał się tylko na tworzeniu przygód tych małych skrzatów. Po jego śmierci dzieło kontynuuje jego syn, oraz inni rysownicy i scenarzyści. Nie mogło się obyć oczywiście bez serialu animowanego, filmów rysunkowych, a nawet kinowych przygód, w których Smerfy występują wraz z aktorami. Na całym świecie sukces serialu animowanego, przełożył się na sukces komiksów, a co za tym idzie nowe przygody tworzone są do dzisiaj.
Album”Smerfuś”, to kolejna odsłona przygód.
Podczas pełni niebieskiego Księżyca, dzieją się rzeczy niezwykłe. I tak jest i w tym przypadku. Bocian przynosi do wioski Smerfusia, a Smerfy przekonają się, że taki mały szkrab, to jest to czego im od dawna brakowało. W kolejnej krótkiej opowieści przyjrzymy się przygotowaniom Smerfów do 542 urodzin Papy Smerfa, spotykamy Gargamela oraz zobaczymy co wyniknie z wizyty czarodzieja w wiosce. W innej będziemy świadkami remontu wioski i znowu na horyzoncie pojawi się Gargamel. Zachęcam do lektury.
Nigdy nie miałem większej frajdy, jak podczas lektury któregoś albumu o przygodach Smerfów. Są nie tylko pełne humoru, ale przedstawiają wartości, na które dzieci zapewne powinny zwrócić uwagę. Że wspomnę tu tylko o przyjaźni, czy bez warunkowej pomocy.
Co do samych rysunków, są to bajecznie kolorowe plansze na których spotkamy swoich ulubieńców. Nieważne czy będzie to Maruda, Smerfetka, czy sam Papa Smerf. Polecam.