Trzecia część jednej z najsławniejszych serii komiksowych dla dzieci. Album zawiera dwie opowieści: Smerfetka i Głód u Smerfów.
W wiosce Smerfów wszystko idzie dobrze, panuje spokój i przyjaźń, ale komuś to się nie podoba... Komu? Oczywiście strasznemu czarownikowi Gargamelowi, który cały czas knuje, jak zaszkodzić niebieskim skrzatom. Wymyśla sprytny podstęp – tworzy z gliny istotę zdolną zasiać wielki zamęt wśród Smerfów, a potem zniszczyć ich społeczność! Czy mu się uda? W drugiej opowieści mali bohaterowie przygotowują zapasy na zimę, jednak w wyniku wypadku zaczyna im doskwierać głód! Czy Papa Smerf zdoła wymyślić sposób na nakarmienie swoich podopiecznych?
Smerfy wymyślił belgijski scenarzysta i grafik Pierre Culliford używający pseudonimu Peyo. Obecnie autorami serii są następcy Peyo, w tym jego syn Thierry.
Autor | Peyo, Yvan Delporte |
Wydawnictwo | Egmont - komiksy |
Seria wydawnicza | Smerfy Komiks |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 64 |
Format | 21.6 x 28.5 cm |
Numer ISBN | 9788328159211 |
Kod paskowy (EAN) | 9788328159211 |
Data premiery | 2021.01.20 |
Data pojawienia się | 2020.11.18 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Smerfetka i (nie)smerfny głód.
Najnowsza odsłona najsmerfniejszego komiksu na świecie to dwie opowieści wydane w jednym tomie. W tej części Egmont Polska przedstawia nam bowiem komiks zatytułowany „Smerfetka” oraz „Głód w Krainie Smerfów”. Pierwsza historyjka przybliża nam kulisy pojawienia się na świecie Smerfetki, druga zaś przybliża nam opowieść o tym, co stało się w Wiosce Smerfów w czasie pewnej śnieżnej, mroźnej zimy.
Smerfetkę, jak może część z Was wie, stworzył nie kto inny jak podstępny Gargamel. Jego plan był prosty: stworzyć i wprowadzić do Wioski Smerfów szpiega, który pomoże mu nie tylko dotrzeć do wioski, ale i wyłapać wszystkie Smerfy (!). Smerfetka na początku swojego życia wyglądała i zachowywała się całkiem inaczej niż urocza (i trochę pogłębiająca stereotypy na temat kobiet oraz relacji damsko-męskich) blondynka, w której kochają się wszystkie Smerfy ;) Jak doszło do jej przemiany? Tego dowiecie się z komiksu.
Druga historyjka rozpoczyna się w trakcie długiej, śnieżnej zimy. W Wiosce Smerfów wybucha tragiczny w skutkach pożar – spłonęły wszystkie zimowe zapasy niebieskich stworków!... Smerfy zmuszone są opuścić wioskę i udać się na poszukiwanie jedzenia. Trafią w efekcie do zamku pewnego biedaka… Co z tego wyniknie? Sprawdźcie sami :)
Świetna zabawa, znakomity humor, dobry pomysł na fabułę, cały czas ten sam wysoki poziom rozrywki - wszystko w smerfowej serii jest w dalszym ciągu na swoim miejscu :) To niezmiernie cieszy, wszak Smerfy to jedna z moich ulubionych bajek z dzieciństwa, z której... chyba nigdy tak do końca nie wyrosłem ;) A teraz to już nie tylko moja ulubiona bajka - mogę śmiało powiedzieć, że moja córka już dawno temu połknęła smerfnego bakcyla :) (a syn, kiedy dorośnie, także mam nadzieję go połknie! :) ).
Naprawdę warto po ten komiks sięgnąć. Choćby z ciekawości, ot tak, żeby poznać początki komiksowego żywota niebieskich stworków wraz z nowym mieszkańcem wioski w osobie Smerfetki. Dobra zabawa jest przy tym poniekąd w pakiecie, nie będzie to więc czas stracony ;)
https://cosnapolce.blogspot.com/2021/02/smerfy-smerfetka-peyo-yvan-delporte.html
Po chwilowej przerwie w wydawaniu klasycznych tomów „Smerfów”, w trakcie której mieliśmy okazję poznać najnowsze ich przygody, Egmont wraca do albumów tworzonych przez niezapomnianego Peyo (z pomocą współscenarzysty, Yvan Delporte). I jest się z czego cieszyć, bo wydany właśnie komiks „Smerfetka” to kolejna porcja świetnej rozrywki dla całej rodziny, która nic się nie zestarzała, a wręcz z czasem ceni się ją coraz bardziej.
Na niniejszy album składają się dwie opowieści. W głównej, tytułowej, Gargamel znów ma dość tego, jak Smerfom wszystko się układa i wychodzi. Znów chce je złapać w swoje ręce i wykorzystać do własnych celów. Tym razem jednak wpada na iście szatański plan i z gliny tworzy ją – Smerfetkę. Jego własny Smerf trafia do wioski małych, niebieskich stworków, by siać zamęt. Nikt jednak nie spodziewa się, co przyniesie pojawienie się dziewczyny w osadzie pełnej mężczyzn…
W drugiej opowieści, zatytułowanej „Głód u Smerfów” nadchodzi zima, więc Smerfy muszą przygotować zapasy na ten okres. Dochodzi jednak do wypadku, który sprawia, że czeka ich głodowanie. Jak w takiej sytuacji mają przetrwać? Czy uda im się znaleźć jedzenie? I co wyniknie z tej próby?
Chciałem w tym miejscu napisać, że „Smerfetka” to jeden z najlepszych tomów serii, ale… No właśnie, patrząc na moje recenzje poprzednich części, można by dojść do wniosku, że każdy tom stworzony przez Peyo jest jednym z najlepszych. Taka jest jednak prawda, ale właściwiej należałoby powiedzieć, że wszystkie komiksy tego autora trzymają taki sam, wysoki poziom i każdy równie mocno zachwyca. I nawet jeśli kontynuatorzy starali się, jak tylko mogli, żeby zbliżyć się do prac mistrza, wciąż to jego dzieła pozostają tymi najlepszymi.
„Smerfetka” to trzeci z kolei album „Smerfów”, czyli pochodzący z okresu, kiedy Peyo miał najlepsze i najświeższe pomysły. Każdy kto czytał choć jeden z tomów jego autorstwa – a trudno uwierzyć, by znalazły się osoby, które tego nie zrobiły – wie doskonale, jak świetne musi być to dzieło. Kto nie czytał, niech ma świadomość, że czeka tu na niego klasyczna, nieco baśniowa seria fantasy pełna przygód, akcji, niebezpieczeństw i trudów zwieńczonych zawsze morałem. Dodatkowo druga historia, która dzieje się w zimę, doskonale wpasowuje się w klimat jaki panuje – albo przynajmniej powinien panować – za naszymi oknami.
A wszystko to podane zostało w tradycyjnie wyśmienity sposób – zarówno pod względem fabularnym, graficznym, jak i edytorskim. I to cieszy. Na rynku nie brakuje komiksów dla dzieci. Pełno mamy zarówno klasyki, jak i współczesnych dzieł. „Smerfy” jednak to jedna z najlepszych propozycji w swoim gatunku i rzecz, którą poznać powinien każdy, dlatego zachęcam Was do zanurzenia się w ich szalony, zabawny, ale i pocieszający świat.