Następny tom szalonych przygód małych mieszkańców wioski zagubionej pośrodku wielkiego lasu. Tym razem dojdzie do wydarzeń, które nie przystoją spokojnym Smerfom!
A jaka będzie przyczyna rozróby? Otóż każda rzecz ma własną nazwę. Co jednak począć, gdy różne Smerfy zaczynają nadawać tym samym rzeczom odmienne nazwy? Która jest lepsza? Od różnicy zdań blisko jest do kłótni, od kłótni jeden krok do bójki, a od niej do... No właśnie, jak daleko posuną się zawzięte Smerfy? Oto wielka i hałaśliwa awantura rozpoczęta zwykłym sporem o to, jak należy nazywać korkociąg! W dalszej części albumu nastąpi przegląd smerfich zmagań sportowych – oczywiście na wesoło!
Smerfy wymyślił belgijski scenarzysta i grafik Pierre Culliford (1928–1992) używający pseudonimu Peyo. Obecnie autorami serii są następcy Peyo, w tym jego syn Thierry.
Autor | Peyo, Yvan Delporte |
Wydawnictwo | Egmont - komiksy |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 48 |
Format | 21.5x28.5 cm |
Numer ISBN | 9788328142305 |
Kod paskowy (EAN) | 9788328142305 |
Waga | 174 g |
Wymiary | 215 x 285 x 5 mm |
Data premiery | 2020.06.03 |
Data pojawienia się | 2020.04.22 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 35 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 5 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.03.30 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Smerfy wymyślił rysownik ukrywający się pod pseudonimem Peyo. Po jego śmierci jego dzieło kontynuują inni twórcy, na czele z synem Peyo, Thierrym. Powstało mnóstwo nawiązań do tej serii. Są to nie tylko figurki, kolorowanki, zgadywanki, książki, ale i popularny serial animowany, a nawet filmy fabularne, z tym, że niestety w tych filmach mało jest magii znanej chociażby z serialu, ale to moja opinia. Jest nawet wioska w której możemy spotkać naszych ulubionych bohaterów.
W sferze komiksów niedawno wydano album „Awantura w wiosce Smurfów”. Oczywiście jest to wznowienie, ale to nie przeszkadza w tym aby sobie przypomnieć co też słychać u naszych stworków.
Jeśli ktoś jest wielbicielem Smerfów, polubi i te historie. Jest zabawnie, kolorowo i pouczająco. Bo mimo pozornej prostoty, te historie całkiem sporo przekazują. Przekonajcie się sami. Ta seria to jedna z lepszych historii, które dziecko może przeczytać, ale nie tylko dziecko...
Smerfna (?) kłótnia.
Nasi mali niebiescy przyjaciele powołani do życia przez genialnego Peyo powracają i... kłócą się. O bzdury co prawda, te jednak urastają w toku wydarzeń do rangi różnic nie do pogodzenia. Czy Smerfom uda się przezwyciężyć wewnętrzne animozje i znów stać się jednością?
Peyo jest legendą. Każdy komiks jego autorstwa po prostu... cieszy :) Podobnie jak cieszą kolejne przygody Smerfów, których ich fani nigdy chyba nie będą mieli dosyć. W niniejszej komiksowej odsłonie dostaniemy coś na temat wspomnianej już smerfowej awantury, a także historyjkę o smerfolimpijskich grach.
Tytułowa opowieść o awanturze zaczęła się w wiosce Smerfów bardzo niewinnie. O co poszło? Otóż o to, jak nazwać poprawnie... korkociąg. Smerfy z południowej części wioski nazywały go inaczej niż te z południa i w ten sposób zaczęła się heca. Błaha sprawa stała się zarzewiem konfliktu, który przerodził się w zamieszki... Cała nadzieja - jak zawsze - w mądrości Papy Smerfa, który próbuje zjednoczyć Smerfy na nowo dzięki zagrożeniu ze strony odwiecznego wroga, Gargamela.
Gry Smerfolimpijskie to historia o zabarwieniu sportowym. Pojawi się w niej strzelanie do tarczy pszczołami, sporty wodne (z budowaniem łódki włącznie), a także łowienie ryb i podnoszenie ciężarów. Ważną rolę w tej historii odegra Smerf Gapa - kupa śmiechu zatem gwarantowana :)
Historie ze Smerfami się nie starzeją. I prawdopodobnie nie zestarzeją się nigdy, co jest dobrą wiadomością - miło jest patrzeć jak młode pokolenie poznaje coś, co samemu bardzo się lubiło będąc dzieckiem :)
Polecam.
https://cosnapolce.blogspot.com/2020/06/awantura-w-wiosce-smerfow-peyo-yvan.html
„Awantura w wiosce Smerfów”, jeden z klasycznych albumów Peyo wznowiony po latach, to na pewien czas pożegnanie z przygodami małych stworków tworzonymi przez tego artystę. Co prawda w tym roku czekają nas jeszcze dwa albumy z tej serii, jednak będą to już dzieła kontynuatorów spuścizny autora. I chociaż te nowe komiksy też są udane i godne poznania, tym bardziej warto jest docenić „Awanturę”, szczególnie że to po prostu kawał doskonałego komiksu dla całej rodziny, do którego chce się wracać jeszcze nieraz.
Każdy jest inny, każdy jest różny, każdy też chciałby móc robić wszystko po swojemu. Co jednak może wyniknąć z tego wszystkiego, gdy taka sytuacja stanie się faktem?
Gdy Smerfy zaczynają nadawać tym samym rzeczom całkiem odmienne nazwy, wiadomo że nie może wyniknąć z tego nic dobrego. Pomyłki i nieporozumienia zaczynają narastać, sytuacja staje się coraz trudniejsza, a wtedy pojawiają się pierwsze kłótnie. Ponieważ jednak nic nie ulga zmianie, kłótnie narastają coraz bardziej i zaczynają mieć większy zasięg. Sprzeczka przeradza się w bójkę, a co będzie dalej? Jak daleko gotowe będą posunąć się Smerfy w swojej zawziętości? I czego ich to wszystko nauczy?
Potem nadchodzi czas sportowych zmagań. Kto wygra, a kto przegra? Jakie wyzwania czekają na małe niebiskie stworki? I czy wszyscy na pewno powinni brać w nich udział?
Smerfy – czy to w formie zabawek, serialu telewizyjnego, czy komiksu – towarzyszą mi od najmłodszych lat. Były wtedy popularne, ale nie dlatego je uwielbiałem – były przede wszystkim rewelacyjne. Zabawne, wciągające, pouczające… Jako dziecko nie mogłem docenić ich satyrycznej głębi, zaangażowania w społeczne tematy i tym podobnych kwestii, ale nie przeszkadzało mi to doskonale się bawić i czegoś przy okazji uczyć. Z tamtego okresu miałem dwa ulubione albumy o małych niebieskich stworkach: bezwzględny numer jeden, „Kosmosmerf” i „Awantura w wiosce Smerfów”. I muszę przyznać, że wracając do tego drugiego po latach, nie tylko bawiłem się równie dobrze, ale znalazłem w nim jeszcze więcej przyjemności – także tej sentymentalnej – niż kiedykolwiek wcześniej.
Oczywiście wszyscy zdają sobie doskonale sprawę, że komiksy w temacie kłótni głównych bohaterów to norma wśród podobnych opowieści, że wspomnę tylko bardzo udany album „Asteriks: Niezgoda”. U Smerfów na dodatek kłótnie to codzienność, mogła to być więc wtórna opowieść, ale przecież to temat samograj, a Peyo wykorzystał go znakomicie, dzięki czemu w ręce czytelników trafia naprawdę znakomita, śmiesząca, ale daleka od pustej rozrywki historia dla każdego. A dodatkowe historie o sportowych zmaganiach, jakby bonus do tomu poświęconemu olimpiadzie, wypadają równie znakomicie i nie pozwalają się oderwać od całości nawet na moment.
Jeśli więc szukacie dobrego, ponadczasowego komiksu dla całej rodziny, do którego nie raz wrócicie, ten tom, jak wszystkie inne polecam Wam gorąco. Chociaż przecież klasyki takiej, jak „Smerfy” nikomu akurat polecać nie trzeba. Znakomicie napisana, świetnie zilustrowana, jest jednym z najlepszych dzieł w swoim gatunku i pozostaje znakomita nawet, kiedy czytelnik się już zestarzeje i sądzi, że to nie historie dla niego.