Fragment: „Niniejsze opracowanie jest oddaniem głosu jeszcze raz, pośmiertnie, zmarłemu Koledze w kwestii tego, jaka była, jest i będzie historiografia polska. W kwestii pożądanej sylwetki historyka, formowania historyków oraz nauczania historii. Po śmierci Jerzego Jedlickiego przeczytałem jego listy, zachowane w spuściźnie mego Ojca, i zobaczyłem, że zawodowe cechy, oceniane przeze mnie jako pozytywne, można dostrzec nie tylko w jego pracach, ale nieraz pojawiają się także w jego korespondencji. Wyłowiłem je stamtąd...”.
Profesor Marcin Kula zaproponował cztery prace przedstawiające wydarzenia historyczne z perspektywy sposobów ich społecznego zapamiętywania: jak pamiętamy, jak odtwarzamy wydarzenia z bliższej i dalszej przeszłości, co jest dla nas ważne, dlaczego dla różnych grup społecznych żyjących w jednym państwie zakorzenionych w innej tradycji etnicznej, religijnej, kulturowej te same wydarzenia układają się w inny ciąg obrazów i emocji. Teksty zebrane w tomie mogą stanowić interesujący przyczynek do żywej w ostatnich latach dyskusji na temat historii jako nauki i dziedziny społecznego poznania głęboko uwikłanej w najrozmaitsze konteksty bieżącej polityki. Czy istnieje coś takiego jak obiektywna prawda o przeszłości, czy ugruntowane w tradycji pozytywistycznej oczekiwanie odtworzenia i przedstawienia jak było naprawdę jest jeszcze nadal ważną perspektywą poznawczą, czy raczej narzędziem perswazji i manipulacji? Czy musimy nieuchronnie pamiętać, że nie możemy się uwolnić od uwarunkowań społecznych i światopoglądowych wpływających na dobór i prezentację zdarzeń i jedyne, czego należy oczekiwać od rzetelnych badaczy historii, to transparentność metod i kryteriów badawczych oraz wszechstronna analiza źródeł? Zawarte w tomie prace powinny dać satysfakcję zarówno czytelnikom zainteresowanym konkretnymi tematami, jakim są one poświęcone, jak i ogólniejszymi kwestiami metodologiczno-poznawczymi, które autorzy umieszczają w głównym nurcie swoich rozważań. Studia poprzedzone są wstępem prof. Marcina Kuli, inicjatora wydania publikacji.
Marcin Kula - historyk, z wykształcenia także socjolog. Emerytowany profesor Uniwersytetu Warszawskiego. Obecnie wykłada w Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza, gdzie jednak, szczęśliwie dla polskiego teatru, nie uczy ani aktorstwa, ani reżyserii, ani lalkarstwa. Niedawno został członkiem-korespondentem PAU. Urodził się w 1943 r. w Warszawie. Nie był to najlepszy moment i miejsce do przychodzenia na świat, ale nie miał w tej sprawie nic do powiedzenia. Dorastał w rodzinie humanistów, z czasem profesorów Uniwersytetu Warszawskiego. Od dłuższego czasu na nieuniknione pytanie „Czy jest pan synem...?”, mógł jednak odpowiadać: „Tak, ale jestem też ojcem” Zaś od kilkunastu lat może odpowiedzieć „Tak, ale jestem też dziadkiem...”. Maturę uzyskał w 1960 r. w Liceum im. Joachima Lelewela w Warszawie. Studiował na Uniwersytecie Warszawskim. Szkoła i studia miały oczywiście mnóstwo wad swoich czasów, ale nie jest prawdą, jakoby kształciły „wykształciuchów” (jak niedawno nazwano absolwentów z tego okresu). Doktoryzował się i habilitował w Instytucie Historii PAN w latach 1968 i 1976. Tytuł profesorski uzyskał w 1985 r. Wypromował 11 licencjatów, 149 magistrów oraz 22 doktorów. Może zbyt wielu jak na panujące zwyczaje, ale jest dumny ze swoich uczennic i uczniów, także takich, którzy pozostawali z nim tylko w niesformalizowanym kontakcie. Badawczo pracował nad historią Ameryki Łacińskiej, najnowszą historią Polski, migracjami i mniejszościami narodowymi, rolą myślenia o historii, socjologią historyczną. Mając tak rozstrzelone zainteresowania, nie przejmując się granicami dyscyplin i dużo pisząc, uchybił zapewne funkcjonującemu wzorowi osobowemu historyka. Nie chce nauki robionej z metra i ocenianej na punkty. Nie popiera ani ograniczania się do standardu „Stół ma cztery nogi”, jak powiedział Pierre Bourdieu, ani głoszenia dumy z historii narodowej, czy podejścia do dziejów w roli prokuratora. Ta książka jest swego rodzaju wizytówką. Autor przedstawia w niej swoją drogę zawodową. Czasem dopisuje komentarz do prac, które opublikował. Pisze o sobie, ale jednocześnie o historiografii i jej społecznych funkcjach.
Autor niezwykle barwnie, z niebywałą erudycją i fantazją odpowiada na pytania: W jaki sposób historia i pamięć o historii jest obecna w codziennym życiu współczesnego człowieka? Czy historia już się stała, czy obraz przeszłości tworzymy współcześnie? Kto i po co interpretuje i używa historii? Kto i dlaczego zapomina o jednych aspektach przeszłości, a przywraca pamięć o innych, wcześniej pomijanych? Gdzie przebiega granica między interpretacją faktów historycznych a manipulacją nimi? Czy historycy dają wykładnię prawdziwej historii? W niezliczonych przykładach z różnych epok, kultur i krajów autor pokazuje złożoność i bogactwo problemów postrzegania historii.
Rzeczpospolita Dziesięciorga Narodów w rozkwicie. Trzydziesty władca Polski Jego Wysokość Eryk II systematycznie rozszerza wpływy Krakowa, gdzie od ponad czterech wieków niepodzielnie panuje dynastia Jagiellońsko-Habsburska. W tym samym czasie do objęcia tronu szykuje się nastoletni syn monarchy Jego Książęca Mość Maksymilian Habsburg. Czy młody król poprowadzi kraj ku wielkości, czy wręcz przeciwnie ? nie uda mu się zachować wielonarodowościowego imperium? Jakim człowiekiem jest ten niezwykły nastolatek? Czy znajdzie prawdziwych przyjaciół? Czy odpowiedzialność i podporządkowanie się roli monarchy stanie na przeszkodzie osobistemu szczęściu? Zagłębcie się w historię Rzeczpospolitej, o której nikt jeszcze nie słyszał, i odszukajcie odpowiedzi na każde z postawionych pytań.
Historia nie dzieli się na ?dawniej? i ?dziś?. Chwila, w której napisałem te słowa, już odeszła do przeszłości. Z kolei to co było "dawniej" nie ma zakończenia, jeśli nie uwzględni się współczesnego rezultatu. Nie powinno być obiadu bez deseru ? inna sprawa czy smacznego, czy nawet (oby jak najrzadziej) nieudanego. Nie powinno się też podawać samego deseru bez poprzedzającego obiadu. Podział na historię i socjologię jest nieuzasadniony o tyle, że historycy powinni brać pod uwagę ustalenia socjologów i weryfikować ich uogólnienia, socjologowie zaś muszą stąpać po rzeczywistym gruncie dziejów. Badanie dowolnego zjawiska jedynie w jego współczesnych przejawach jest zresztą niepełne. Socjologia historyczna reprezentuje przeciwieństwo historiografii, skupiającej się na odtworzeniu biegu dziejów zdefiniowanych chronologicznie i geograficznie oraz dążącej do tego celu obowiązkowo, wyłącznie wręcz przez czytanie masy źródeł. Jest też przeciwna takiej socjologii, która zapomina, że przeszłość waży na teraźniejszości, ewentualne uogólnienia dziejowe formułuje zaś, szybując w obłokach. Będąc przeciwna jednemu i drugiemu, socjologia historyczna ryzykuje zgniecenie między oboma walcami. W tej książce autor podjął takie ryzyko. Jako historyk, posiadający także wykształcenie socjologiczne, spróbował przyjrzeć się różnym aspektom naszego życia, zapominając o podziałach na dyscypliny. Od Czytelników zależy, czy mu pomogą przejść trudną próbę, czy ? przeciwnie... Marcin Kula
Prezentowana książka poświęcona jest śmierci jako doświadczeniu społecznemu i, tym samym, historycznemu. Dla historyka śmierć, niezależnie od tego, jak nas osobiście dotknęły różne jej rodzaje i niezależnie od tego, że kiedyś stanie się naszym udziałem, jest jednym z powszechnych zjawisk długiego trwania. Jak wiele okoliczności, które towarzyszą dziejom ludzkości, tak i ta podlegała i podlega ewolucji w różnych swoich aspektach. Autor próbuj przyjrzeć się niektórym z nich.
Socjologia jest nauką o człowieku w społeczeństwie - ale do tego, by można było o nim mówić, człowiek musi się urodzić. Banalna i fundamentalna prawda w tej kwestii jest zaś taka, że życie można jedynie przekazać. Jego symbolem w wielu kulturach jest ogień. Dlatego stawiamy świeczki paradoksalnie zarówno na torcie urodzinowym, jak na grobach. Różnica jest jednak taka, że ogień możemy zapalić, podczas gdy życie, jak dotychczas, możemy właśnie jedynie przekazać.
Książka zawiera wyniki historyczno-socjologicznej refleksji nad ruchem "Solidarności" w latach 1980-1981. Autorzy starali się odpowiedzieć na pytania o przesłanki spontanicznego kształtowania się tego ruchu oraz o czynniki sprzyjające organizowaniu, ożywioną przez uczestników wizję otaczającego świata oraz o motywy ich krytycyzmu wobec niego, o czynniki rozpędzające i hamujące ruch, także o język, symbolikę i odniesienie historyczne w ruchu funkcjonujące.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro