Już w nocy 26 sierpnia usłyszano w obozie protestanckim pod Frankfurtem wystrzał armatni, który sugerował, że Hiszpanie podjęli jakąś akcję. Margrabia von Ansbach wyprawił na drugą stronę kornety jazdy, aby rozpoznały sytuację. Powracające podjazdy informowały, że armia katolicka opuściła swoje leża pod Hochst i ciągnie w kierunku Moguncji. Kiedy książęta protestanccy dowiedzieli się o zamiarze sforsowania Renu przez Spinolę, rankiem 27 sierpnia w pośpiechu opuścili obszar wokół Frankfurtu i udali się ku Oppenheim, aby osłonić miasto i most. Piechurzy przed wymarszem, gotując się do walki, zabierali jak największe zapasy prochu. W tym zamieszaniu jednemu z muszkieterów upadł zapalony lont na beczkę prochu, której eksplozja zabiła 20 knechtów protestanckich. Dotarłszy pod Oppenheim generalleutnant sił Unii, margrabia von Ansbach, przeprawił natychmiast swoje regimenty przez rzekę, i wyprawił na północ 2000 kawalerzystów i 1000 muszkieterów...
Autor | Witold Biernacki |
Wydawnictwo | Infort Editions |
Rok wydania | 2014 |
Oprawa | broszurowa |
Liczba stron | 104 |
Format | 16.5x23.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-64023-24-8 |
Kod paskowy (EAN) | 9788364023248 |
Waga | 247 g |
Data premiery | 2014.01.27 |
Data pojawienia się | 2014.01.27 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
W poniedziałek 2 listopada Tilly rozkazał sypać wyższe szańce, tak aby dorównały czeskim i lepiej chroniły jego żołnierzy przed ostrzałem artylerii wroga, a jednocześnie umożliwiły mu ostrzał obozu przeciwnika. Natomiast w budynku kościoła św. Julii, który wypełniono gruzem i ubitą ziemią, ułożono na niej drewniany podest, na którym ustawiono baterię artyleryjską. Wnet działa bawarskie rozpoczęły ostrzał pozycji czeskich. Pociski dolatywały aż do Rakovnika, gdzie granaty zapaliły kilka budynków; pożary zdołano jednak szybko ugasić. Po obiedzie książę bawarski udał się na wzniesienie, aby zapoznać się z sytuacją na przedpolu Rakovnika. W pewnym momencie przeleciał obok niego pocisk wystrzelony przez królewskiego muszkietera. Nieco wcześniej...
Załamanie się ataku pod bramą zamkową, jak również śmierć ich odważnego do szaleństwa dowódcy sprawiły, że żołnierze i oficerowie załamali się i uciekli w popłochu, aby jak najszybciej dostać się do łodzi i odpłynąć do Hainburga: „Widząc to wszystko, jego żołnierzy ogarnął wielki strach i wycofali się, jak podkomendni, którzy stracili swojego dowódcę. Kiedy Węgrzy dostrzegli to, wyszli z Pressburga i zabili stu lub stu dwudziestu tych, którzy niezbyt szybko uciekali, i zabrali martwe ciało owego hrabiego, które jego ludzie porzucili”. Część oddziału usiłowała przedostać się na drugi brzeg przez most pontonowy. Węgrzy, którzy zanieśli ciało hrabiego do zamku: „Rozebrali go z koszuli, a spodnie jego szydersko przymierzali, i wszyscy naś...
Wystrzelone kule dosięgnęły celu. Dało słyszeć się charakterystyczny dźwięk pocisków trafiających w metalowe części uzbrojenia i wyposażenia dragonów. Kule zrywały jeźdźcom kapelusze, raniły głowy i twarze, gruchotały kości nóg. Najkrwawsze żniwo saski ogień zebrał w koniach. Kule świstały wszędzie raniąc wierzchowce w piersi, brzuch i głowy. Ranne i oszołomione wierzchowce wypadały z pola bitwy, zawracając w kierunku stanowisk szwedzkich. Niektóre konie wracały z pustym siodłem, inne, otrzymawszy śmiertelne trafienie, padały, przygniatając jeźdźca. Szwedzka linia została "skoszona", dziesiątki wierzchowców wraz z kawalerzystami padło na ziemię. Impet uderzenia załamał się. Jednak w tym całym zamieszaniu, grupce szwedzkich żołnierzy uda...
Żołnierze szwedzcy zaczęli podpalać strzechy wiejskich chałup. Wystarczyło odczekać kilka minut, by ogień zaczął z dużą szybkością rozprzestrzeniać się na całe powierzchnie dachów. Pole bitwy spowiły gęste, duszące kłęby czarnego dymu. Z poszczególnych chałup zaczęli wybiegać krztuszący się rosyjscy żołnierze, którzy stali się bardzo łatwym celem dla Szwedów, którzy postanowili nie brać jeńców. Spieszeni szwedzcy kawalerzyści nie docenili jednak determinacji rosyjskich obrońców, którzy mimo płomieni oraz duszącego dymu kontynuowali rozpaczliwą obronę w płonących chałupach. Opór nie mógł jednak trwać długo, bowiem płonące strzechy oraz sufity zaczęły zawalać się, grzebiąc ostatnich obrońców, ci którzy nie chcieli spłonąć ż...
Położone na francuskich wodach wewnętrznych Wyspy Normandzkie, należące do Wielkiej Brytanii, to nie lada anomalia składająca się z 8 zamieszkałych wysepek o różnej wielkości, kilku mniejszych – niezamieszkałych i kilku skał. Ten archipelag ma na kilku wyspach lotniska, a więc jest swoistym lotniskowcem u wybrzeży francuskich. Z wojskowego punktu widzenia wyspy stanowią wysunięte punkty obserwacyjne i miejsca bazowania okrętów, przydatne do planowania różnorodnych operacji, jeśli zajdzie taka potrzeba. Odległość wysp od lądu francuskiego wynosi zaledwie 13–20 km. Zawładnięte przez Niemców w 1940 r. wyspy intensywnie fortyfikowano i przygotowywano do obrony przed ew. siłami desantowymi. Ogromny wkład rzeczowy i finansowy Rzeszy nie przyniósł nigdy spodz...
Dowódca bawarski, po zajęciu tej leśnej polany i otrzymaniu wzmocnienia od Maksymiliana, postanowił wykonać pierwszy ruch i uderzyć na Sasów. Jednak gdy zobaczył zbliżającego się już do niego Plötzla, rozkazał zatrzymać swoje wojska. W tej chwili Sasi otworzyli dość silny ogień z trzech 12-funtowych dział do pozycji bawarskich. D’Arco jednak nie próżnował i nie chcąc, aby jego oddziały zbyt długo były wystawione na ogień artylerii, postanowił zaatakować przeciwnika. Na prawym skrzydle, przez las, ruszyła do ataku bawarska piechota. Równocześnie Sasi musieli odpierać uderzenie, które rozpoczęło się na lewym skrzydle po tamtejszej drodze. To było decydujące wydarzenie w całym starciu, ponieważ Bawarczycy, atakując tą drogą, odcięli Plötzlowi mo...
Duńczycy przeprowadzili swój pierwszy atak w sposób, który odbiegał trochę od typowego ataku czołowego. Postanowiono bowiem zaatakować lewą flankę Szwedów manewrem oskrzydlającym. Celem tego manewru było obejście szwedzkich linii od zachodu. Przewaga liczebna Duńczyków stwarzała dobrą okazję do oskrzydlenia. Dowódca duńskiego skrzydła, generał porucznik Friedrich von Arensdorff rozpoczął atak w sposób, który wywołał duży nieporządek i spowodował wielkie straty wśród Szwedów.
„Książka podsumowuje wieloletnie doświadczenia autorki (jako psycholog zajmuje się leczeniem uzależnień), dedykując czytelnikom: – opowieść o własnej drodze do zawodu terapeuty uzależnień, – wiedzę o tym, czym jest uzależnienie, – poradę, jak z nim walczyć przy pomocy ruchu AA i jak żyć z uzależnionym, – wiarę w to, że można nauczyć się z powodzeniem kierować własnym życiem i osiągać zamierzone cele. A wszystko dlatego, że „wszyscy jesteśmy od czegoś uzależnieni” i „nikogo nie możemy zmienić”, najwyżej siebie. Ewa Woydyłło jako psycholog zajmuje się leczeniem uzależnień w Ośrodku Terapii Uzależnień Instytutu Psychiatrii i Neurologii w Warszawie. W ramach Fundacji im. Stefana Batorego kieruje Regionalnym Programem Przeciwdział...
O godz. 0.15 w odległości ok. 20 kabli dostrzeżono sylwetę okrętu idącego kontrkursem. S 90 przyjął kurs równoległy i po chwili dostrzegł drugą jednostkę. Jak się okazało, były to krążownik Tacachiho oraz kanonierka Saga, pełniące dozór na drugiej linii blokady. Kpt. Brunner zdecydował się na atak. Przeszedł na południe, niknąc na tle ciemnego horyzontu, po czym z odległości 900 m odpalił pierwszą torpedę, z 500 m drugą i z 300 jeszcze jedną. Pierwsza ugodziła krążownik w dziób, dwie następne trafiły w śródokręcie, przy czym ostatnia spowodowała przełamanie okrętu na pół. Krążownik szybko poszedł na dno, pociągając za sobą 28 oficerów i 243 marynarzy (271). Brunner natychmiast wykonał zwrot na południe i rozwinąwszy maksymalną pręd...
Tymczasem Otskay von Ocsko opuścił Desenzano o świcie 3 sierpnia (do tej miejscowości z kolei kierowała się brygada Otta-Bathorkeza) i zmierzając na Ponte di San Marco podszedł pod Lonato, gdzie nadział się na Francuzów gen. Pijona. Ten nierozważnie rzucił się do ataku. Uległ jednak przewadze przeciwnika i dostał się do niewoli wraz z wielu żołnierzami swej 18 półbrygady lekkiej oraz 3 lekkimi działami. Reszcie 18 półbrygady udało się szczęśliwie wycofać za kanał i łańcuch wzniesień, co zniechęciło Austriaków do pościgu. Zaalarmowany o tej porażce Bonaparte przyspieszył marsz dywizji Masseny idącej właśnie na Lonato. 32 półbrygada liniowa i będąca około 800 m za nią 18 liniowa zostały uformowane w kolumny batalionowe i rzucone centralnie do...
Tymczasem wojska bawarskie stanęły pod dobrze umocnionym klasztorem benedyktynów w Altenburgu (czes. Staré Hrady). Jednakże jego załoga nie stawiła oporu, poddała się i zaciągnęła się na służbę u księcia bawarskiego. Wcześniej Maksymilian wysłał feldmarschallleutnanta von Anholta pod Waldberg z kilkoma chorągwiami piechoty i działami, aby zablokować zamek i zmusić załogę do poddania się. Jego właściciel, chory na podagrę baron von Puchheim (Buchheim), początkowo odmówił poddania się, oświadczając, iż chce zachować neutralność - na co otrzymał odpowiedź, że jeśli nie uzna władzy cesarza, zostanie powieszony za nogi, gdyż "jest to świetne lekarstwo na podagrę". Wobec takiej argumentacji baron zmienił zdanie i skapitulował. Żołnierze czescy...
Seydlitz, który jeszcze podczas przemarszu nad Zabergrund dostał rozkaz króla, aby natychmiast atakował rosyjskie praweskrzydło, pozostał w bezruchu. Na ponowione wezwanie polecił odpowiedzieć, że nie zawiedzie, a swoje zachowanie wyjaśni po bitwie. Wściekły król polecił przekazać mu, że po bitwie, tozapłaci za to głową, na co Seydlitz odpowiedział za pośrednictwem kuriera: Powiedz królowi, że po bitwie moja głowa jest do jego dyspozycji, a na razie wierzę, że pozwoli mi jąwykorzystać w tej bitwie. Seydlitz po prostu postanowił odczekać na odpowiedni moment i dopiero wówczas wykonać mordercze uderzenie. Tłumy uciekającej pruskiej piechoty i ścigających ich Rosjan sprawiały wrażenie, że bitwa została przegrana. Widząc to rtm.Wackenitz oświadczył w...
W poniedziałek 2 listopada Tilly rozkazał sypać wyższe szańce, tak aby dorównały czeskim i lepiej chroniły jego żołnierzy przed ostrzałem artylerii wroga, a jednocześnie umożliwiły mu ostrzał obozu przeciwnika. Natomiast w budynku kościoła św. Julii, który wypełniono gruzem i ubitą ziemią, ułożono na niej drewniany podest, na którym ustawiono baterię artyleryjską. Wnet działa bawarskie rozpoczęły ostrzał pozycji czeskich. Pociski dolatywały aż do Rakovnika, gdzie granaty zapaliły kilka budynków; pożary zdołano jednak szybko ugasić. Po obiedzie książę bawarski udał się na wzniesienie, aby zapoznać się z sytuacją na przedpolu Rakovnika. W pewnym momencie przeleciał obok niego pocisk wystrzelony przez królewskiego muszkietera. Nieco wcześniej...
W 371 roku p.n.e. wojska tebańskie pokonały pod Leuktrami armię spartańską wspieraną przez oddziały sojuszników greckich. Spośród 700 Spartiatów biorących udział w tej bitwie zginęło 400. Prawdopodobnie wybici zostali do nogi wszyscy hippeis, którzy rozpaczliwie walczyli, aby odbić ciało swego króla, Kleombrotosa, który również poległ na polu walki. Wynik bitwy dosłownie z dnia na dzień zmienił bieg historii Grecji. Jeszcze w 382 roku jedynym rozgrywającym w Helladzie była Sparta. Po klęsce pod Leuktrami jednak nie tylko straciła ona pozycję hegemona, lecz musiała walczyć o swoje przetrwanie. Był to też koniec mitu, iż armia spartańska jest niepokonana w bitwie w otwartym boju. Jakby tego było mało, armia ta została rozbita w walnej bitwie przez znac...
Witold Biernacki jest pasjonatem historii wojskowości XVI?XVII w. oraz epoki starożytności. Jego dbałość o opisanie najmniejszych szczegółów wyposażenia militarnego armii i dogłębna charakterystyka taktyki sprawia, że jego książka nie może być traktowana jedynie jako opis wydarzeń historycznych dotyczących samej bitwy pod Białą Górą. To także skarbnica wiedzy o sztuce wojskowości epoki. To pierwsze tak szerokie opracowanie na naszym rynku dotyczące okresu początkowego Wojny Trzydziestoletniej, zwanego okresem ?palatynacko-czeskim? (1618?1623), którego kulminacyjnym momentem jest bitwa pod Białą Górą w roku 1620.
Klęski armii koronnej w bitwach nad Żółtymi Wodami i pod Korsuniem były nie tylko porażkami militarnymi, ale również sygnałem, że Rzeczpospolita wkracza na drogę, która wiedzie ku katastrofie. Rok 1648 zapoczątkował realny upadek Polski i doprowadził do nieodwracalnych strat terytorialnych. Później nastał czas ciągłych wojen, najpierw z Moskwą, potem ze Szwecją, Siedmiogrodem i wreszcie z Turcją, z których co prawda Rzeczpospolita wyszła jeszcze obronną ręką, ale już mocno osłabiona. Cios zadany przez Chmielnickiego trafił Rzeczpospolitą w najtrudniejszym dla niej momencie. Nie dość, że fatalnie dowodzona armia koronna poniosła sromotne klęski i praktycznie przestała istnieć, to w tym samym niemal czasie, 20 maja, zmarł w Mereczu król Władysław I...
Niniejsza książka traktuje o ostatniej fazie wojny peloponeskiej, kiedy to o losach wojny zadecydowały starcia między flotami Aten i Sparty toczone na Morzu Egejskim.
Załamanie się ataku pod bramą zamkową, jak również śmierć ich odważnego do szaleństwa dowódcy sprawiły, że żołnierze i oficerowie załamali się i uciekli w popłochu, aby jak najszybciej dostać się do łodzi i odpłynąć do Hainburga: „Widząc to wszystko, jego żołnierzy ogarnął wielki strach i wycofali się, jak podkomendni, którzy stracili swojego dowódcę. Kiedy Węgrzy dostrzegli to, wyszli z Pressburga i zabili stu lub stu dwudziestu tych, którzy niezbyt szybko uciekali, i zabrali martwe ciało owego hrabiego, które jego ludzie porzucili”. Część oddziału usiłowała przedostać się na drugi brzeg przez most pontonowy. Węgrzy, którzy zanieśli ciało hrabiego do zamku: „Rozebrali go z koszuli, a spodnie jego szydersko przymierzali, i wszyscy naś...
Teraz hrabia Ludwik dał sygnał do ogólnego kontrataku. Podczas gdy prawoskrzydłowa kolumna ruszyła do przodu, z grobli wyszli arkebuzerzy walońscy dowodzeni przez Gerrita van der Knijpa, którzy zasypali flanki przeciwnika gwałtownym ogniem. Jednocześnie z północy z lasu rozciągającego się za rowem wyłonił się oddział jazdy prowadzony przez Adolfa van Nassau oraz Joosta van Schouwenburga, który przejechał za pozycjami strzelców walońskich i wpadł na stanowiska artylerii rozpędzając ich obsługę, a następnie uderzył na tylne szeregi tercio. Adolf pędził na czele swoich kawalerzystów, gdy jego młody i ognisty rumak poniósł go wprost w szeregi hiszpańskie, gdzie został natychmiast otoczony i zabity. Po bitwie jego ciało, pokryte ranami, zostało znalezione...
Tymczasem wojska bawarskie stanęły pod dobrze umocnionym klasztorem benedyktynów w Altenburgu (czes. Staré Hrady). Jednakże jego załoga nie stawiła oporu, poddała się i zaciągnęła się na służbę u księcia bawarskiego. Wcześniej Maksymilian wysłał feldmarschallleutnanta von Anholta pod Waldberg z kilkoma chorągwiami piechoty i działami, aby zablokować zamek i zmusić załogę do poddania się. Jego właściciel, chory na podagrę baron von Puchheim (Buchheim), początkowo odmówił poddania się, oświadczając, iż chce zachować neutralność - na co otrzymał odpowiedź, że jeśli nie uzna władzy cesarza, zostanie powieszony za nogi, gdyż "jest to świetne lekarstwo na podagrę". Wobec takiej argumentacji baron zmienił zdanie i skapitulował. Żołnierze czescy...
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro