5 minut, 300 sekund, 720 uderzeń sercaJak wiele może się zmienić w ciągu pięciu minut? Bardzo wiele. Całe życie.
Jedni psycholodzy doradzali mi, żebym pisała pamiętnik, inni twierdzili, że jeśli podzielę się z kimś swoimi przeżyciami, poczuję się lepiej nawet jeśli tym kimś okaże się kartka papieru. Do tej pory ignorowałam ich rady. Może i mieli dyplomy wyższych uczelni, ale nie przeżyli tego co ja, więc nie mogli mnie zrozumieć.
Co sprawiło, że zmieniłam zdanie? Prosta rzecz nadzieja. Po raz pierwszy od długiego czasu pozwoliłam sobie wierzyć, że mogę znowu prowadzić normalne życie. Ale żeby to zrobić, musiałam wyrzucić z siebie to wszystko, co nagromadziło się przez długie lata...
Pięć minut to wzruszająca opowieść o potrzebie przebaczenia i o tym, jak ciężko jest ruszyć dalej, gdy się go nie uzyska.
Autor | Iga Wiśniewska |
Wydawnictwo | Lucky |
Rok wydania | 2014 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 176 |
Format | 12.5 x 19.0 cm |
Numer ISBN | 9788362502790 |
Kod paskowy (EAN) | 9788362502790 |
Wymiary | 125 x 190 mm |
Data premiery | 2014.09.12 |
Data pojawienia się | 2014.09.12 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 4 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Śmiało mogę powiedzieć, że książki Igi lubię nie tylko dlatego, że ją znam, ale dlatego, iż są one naprawdę wartościowe, wzruszające i bardzo życiowe. To chyba właśnie to sprawiło, że uznaję autorkę ze jedną z najlepszych współczesnych polskich pisarek, jak pewnie również wiele, wiele osób.
Główną bohaterką tejże powieści jest Diana - bogata, niby dosyć zwykła dziewczyna, która ma problemy tylko i wyłącznie z rodzicami, a raczej dokładnie z tym, że nie znajdują dla niej czasu, skupiając się tylko i wyłącznie na pracy. Stwierdziłabym nawet, że jest dosyć szczęśliwa - ma idealną przyjaciółkę, masę znajomych, dobre oceny w szkole... Ale to nie tego potrzebuje. Nie do tego dąży. Bowiem Diana, jak chyba większość osób na świecie, najbardziej pragnie tego, czego mieć nie może, czego została pozbawiona - miłości i obecności rodziców w swoim życiu.
Ale wszystko zmieniło się, gdy na świecie pojawił się Bartek, młodszy brat Diany. I wszystko zmieniło się też przez pewien wypadek, który zniszczył całe życie głównej bohaterki... i osób w jej najbliższym otoczeniu.
Iga doskonale opisuje emocje, a bardzo obrazowe opisy sprzyjają temu, żeby się po prostu... rozpłakać. Muszę przyznać, że nawet ja (a uwierzcie mi, nie płaczę tak często przy czytaniu!) uroniłam kilka łez.
Są sytuacje, są historie, które zapadają w serce, o których nigdy nie zapomnimy... Mam wrażenie, że tak będę miała właśnie z tą pozycją. Dlaczego? Ponieważ bardzo mnie ona poruszyła.
Ileż takich przypadków zdarza się codziennie? Wiele. Zbyt wiele. Ale książki, która poruszałaby tę tematykę jeszcze nie spotkałam, nie licząc oczywiście powieści, którą dziś recenzuje.
Bardzo podoba mi się to, że historia ta została podzielona na części, które pozwalają nam poznać sytuację "przed" urodzeniem się Bartka oraz "po" urodzeniu Bartka, a także po przypadku, który można określić mianem przynajmniej "niezbyt fortunnego".
Dzięki temu mogłam naprawdę zrozumieć bohaterkę, motywy którymi się kierowała i uczucia, które przeżywała w danej sytuacji.
Powinnam też wspomnieć o tym, że nawet jak na dosyć niewielką objętość tekstu, to pojawia się tu całkiem sporo wydarzeń. Akcja więc przebiega całkiem szybko i sprawnie, a czytelnik nie jest w stanie się nudzić, definitywnie.
Pozycję tę pochłania się na jeden raz, bo dosłownie nie da się od niej oderwać, jak już zacznie się czytać!
Iga Wiśniewska jest osobą o naprawdę niezwykłym talencie do pisania, jej książki są napisane w bardzo lekki sposób, z dokładnymi opisami i (jak już wspomniałam) doskonale opisanymi emocjami. Jej powieści nasycone są także humorem, czasem czarnym, który sprawia, że nawet najcięższa tematyka, jest przez nas przyjmowana o wiele przyjemniej, niż gdyby nie pojawiały się w niej np. gry słowne, czy zabawne teksty.
Mam nadzieję, że autorka będzie pisała coraz więcej i coraz lepiej, ponieważ naprawdę zasługuje na to, aby udało jej się odnieść sukces w dziedzinie pisarstwa.
Co do okładki - muszę przyznać, że idealnie pasuje ona do przedstawionej treści. Uwielbiam tego typu grafiki, które obiecują mi jakieś tajemnice, mroczne emocje, mnóstwo przeżyć... Widzę to i to dostaję, albo zazwyczaj powinnam to dostać (bo wyjątki się zdarzają). Niemniej jednak w przypadku pozycji, którą dziś recenzuje, stwierdzenie to sprawdza się wręcz idealnie!
Nie pozostało mi nic innego, jak tylko zachęcić wszystkich do zapoznania się z twórczością Igi i ocenienia, co takiego wyjątkowego jest w jej książkach. Gwarantuję, że nie będziecie żałować nawet sekundy spędzonej z jej powieściami!
Zachęcam także do komentowania i wypowiedzenia się na temat tejże pozycji!
Pamiętacie moją recenzję "Gwiazdy Wschodu" ? Byłam pod ogromnym wrażeniem twórczości Pani Igi Wiśniewskiej, dlatego sięgając po "Pięć minut" postawiłam powieści bardzo wysoko poprzeczkę. Od samego początku czułam, że będzie to dobra książka i miałam nadzieję, że znowu zostanę mile zaskoczona, lecz nie spodziewałam się, że po jej przeczytaniu będę kompletnie wyprana z emocji, zapłakana i, że przez najbliższe dni będę ciągle do niej wracać myślami. Od poniedziałku próbowałam pozbierać myśli i napisać recenzję, ale co podchodziłam do komputera to nie mogłam zmusić się do napisania kilku słów, o zdaniach nawet nie wspominając, dlatego mam nadzieję, że wybaczycie mi jeśli moja wypowiedź będzie trochę chaotyczna, ale naprawdę nie wiem czy uda mi się opisać emocje jakie wzbudziła we mnie opowieść Diany.
"Jedni psycholodzy doradzali mi, żebym pisała pamiętnik, inni twierdzili, że jeśli podzielę się z kimś swoimi przeżyciami, poczuję się lepiej – nawet jeśli tym kimś okaże się kartka papieru. Do tej pory ignorowałam ich rady. Może i mieli dyplomy wyższych uczelni, ale nie przeżyli tego co ja, więc nie mogli mnie zrozumieć.
Co sprawiło, że zmieniłam zdanie? Prosta rzecz – nadzieja. Po raz pierwszy od długiego czasu pozwoliłam sobie wierzyć, że mogę znowu prowadzić normalne życie. Ale żeby to zrobić, musiałam wyrzucić z siebie to wszystko, co nagromadziło się przez długie lata..."
Początek zaczął się niepozornie. Główna bohaterka postanawia na kartach powieści opowiedzieć nam swoją historię. Wraz z nią wyruszamy w podróż do przeszłości i powoli poznajemy jej wspomnienia. Naszą wspólną wędrówkę zaczynamy od chwili gdy Diana ma jedenaście lat. Przyglądamy się jej otoczeniu, poznajemy jej myśli i przyjaciół. Mamy wgląd do jej myśli i emocji.Bohaterka nic przed nami nie ukrywa. Opisuje nam swoje pierwsze zauroczenie, pocałunek, pierwszy smak alkoholu. Nie ma rzeczy z jej życia o których byśmy nie wiedzieli. Jest z nami absolutnie szczera, co sprawia, że mamy wrażenie jakbyśmy znali ją całe życie.Nie będę ukrywać, że polubiłam ją od pierwszej strony. Bardzo się z nią zżyłam, dlatego przeżywałam wszystko równie mocno jak ona.
Można by rzec, że dziewczyna nie ma na co narzekać. Jej tata jest szanowanym lekarzem, a mama pielęgniarką. Mieszkają w dobrej okolicy i mają piękny duży dom z basenem. Diana dostaje wszystko o co poprosi, co nie oznacza, że jest rozkapryszonym i rozpuszczonym dzieckiem. Wręcz przeciwnie, bohaterka od najmłodszych lat cechuje się dużą mądrością i samodzielnością. Nie zależy jej na takich rzeczach jak najnowszy smartfon czy markowe ciuchy.
I na pewno w tej chwili zastanawiacie się co ma ta książka w sobie, że mną wstrząsnęła. Przecież póki co nie napisałam nic sensownego. Jedynie, że jest to historia pewnej zamożnej rodziny, która sprawia wrażenie zwyczajnej albo doskonałej. Nic bardziej mylnego. Za fasadą idealności kryje się pustka.Odniosłam wrażenie, że każdy z członków żyje osobno. Brakowało w nich przynależności czy więzi. Każdy z zewnątrz widział w nich wzór, a tak naprawdę były to tylko pozory. W moim odczuciu nie byli dobrymi rodzicami. Nie wiem jaki był ich tok myślenia, ale odniosłam wrażenie, że w ich mniemaniu wystarczyło zapewnić córce dach nad głową, pieniądze i inne dobra materialne. Nie zawracali sobie głowy rozmową czy wspólnym wyjściem. Jednak miałam nadzieję, że ich zachowanie się zmieni. I owszem zmieniło się, ale tylko na gorsze. Jako rodzina nie udało im się przetrwać najcięższej próby. Zachowanie rodziców Diany wprawiło mnie w osłupienie. Nie spodziewałam się, że mogą okazać się tak okrutni i bezduszni. Całą winą i poczuciem odpowiedzialności obarczyli córkę. Pogrążyli się w smutku zapominając o tym, że mają jeszcze jedno dziecko, które ich potrzebuje. Jak matka może powiedzieć córce, że jej nienawidzi? Niestety, może.
Ostatnie strony powieści przesiąknięte są śmiercią, bólem, poczuciem winy i nienawiścią. Czytając je czułam okropny ucisk w klatce piersiowej i pragnęłam jak najszybciej zakończyć tę historię. Nie mogłam znieść cierpienia Diany, którą naprawdę bardzo mocno polubiłam. Najchętniej weszłabym na chwilę do środka powieści i udzieliłabym bohaterce wsparcia. Najgorsze w tym wszystkim było to, że została z tym całkowicie sama. W najbliższych jej osobach nie miała żadnego oparcia. Zamiast pocieszenia i ukojenia otrzymała pogardę i zawiść.
Książka pt."Pięć minut" Igi Wiśniewskiej tak mnie pochłonęła, że nie odłożyłam jej dopóki nie dotarłam na ostatnią stronę. Zmiażdżyła mnie emocjonalnie i doprowadziła do tego, że wylałam morze łez. Nie jest to książka, którą będę wspominała z uśmiechem, wręcz przeciwnie. Gdy tylko o niej pomyślę poczuję ogarniający mnie smutek. Cały czas zastanawiam się jak dalej potoczyło się życie głównej bohaterki - czy przyzwyczaiła się do bólu i przede wszystkim czy potrafiła sobie wybaczyć. Tę książkę powinien przeczytać każdy rodzic, bo niesie ona ze sobą pewną naukę, że rodzicielstwo nie polega tylko na tym, aby zapewnić dziecku dostani byt i dobra materialne. Dla dziecka najważniejsza jest miłość i poczucie bezpieczeństwa. Jeśli macie już dość "głupiutkich" powieści, sięgnijcie po "Pięć minut" ta książka na pewno Was nie zawiedzie,a historia Diany na długo pozostanie w Waszej pamięci.
Świetna książka dla nastolatek i nie tylko, pokazuje, jak jedno wydarzenie może zmienić wszystko o 180 stopni.
Iga Wiśniewska to autorka książki Pięć minut. Powieść została wydana przez wydawnictwo Lucky w 2014 roku.
Diana to nastolatka, która pochodzi z bogatej rodziny. Jej rodzice są zapracowani, dlatego często zostaje w domu sama lub pod opieką sąsiadki. Mieszka na jednej z trzech ulic bogaczy, jej najlepszą przyjaciółką jest Alicja. Gdy dziewczyny miały po dwanaście lat ich życie zmieniło się – zaczęły się imprezy w gronie znajomych, pojawił się alkohol i pierwsze pocałunki. Dla Diany był to wyjątkowy czas, w którym czuła się nieco bardziej dorosła. Na swoje urodziny również urządziła imprezę, jednak zabrakło na niej najważniejszych gości – rodziców. Musieli zostać w pracy. Diana marzyła o tym, by dostać w prezencie psa, który mógłby wypełnić pustkę w domu. Szczeniak przyniósł radość całej rodzinie. Nie była to jedyna zmiana w życiu dziewczynki – rodzice oświadczyli jej, że będzie miała brata. Życie Diany zmieniło się – w domu pojawił się nowy członek rodziny, nad którym trzeba było sprawować pieczę. Dziewczyna miała jednak także swoje zajęcia – po szkole chodziła na kółko teatralne, na którym poznała dziewczynę z biedniejszej i niesławnej ulicy. Nie przypadła ona jednak do gustu Alicji, która była zazdrosna o przyjaciółkę. Diana miała dość ciągłych zawirowań z Alicją, z rodzicami i nowymi znajomymi... A na dodatek w domu czekał na nią brat uznawany za złote dziecko.
Powieść zaczyna się od wyznania, że będzie to historia pisana w ramach terapii. Diana przeżyła coś, o czym chce opowiedzieć czytelnikowi. Ma jej to przynieść ulgę. Narratorka i główna bohaterka w jednym zaznacza, że musi zacząć od momentu, gdy w jej życiu nastąpił jeden z przełomów, które potem miały wielki wpływ na jej dalsze życie. Tak poznajemy jej historię – zaczynamy w wieku jedenastu lat.
Książka podzielona jest na trzy części. Nastają one płynnie po sobie i czytelnik nie ma wrażenia, że się zgubił lub coś mu umknęło. Język jest dość prosty, odpowiada temu, kto się nim posługuje. Wiele jest dialogów, opisów błahych z pozoru zdarzeń. Diana jest nastolatką i to właśnie pokazuje narracja – momentami naiwna, czasem zadziorna, zmienna wraz z wiekiem. Bardzo ciekawy zabieg.
Głównym motywem i pomysłem na powieść jest rodzaj spowiedzi, który ma przynieść dziewczynie ulgę. Czytelnik domyśla się, że wszystko, o czym opowiada nastolatka, ma związek z czymś strasznym, co przeżyła. Tematem miało być pogodzenie się z przeszłością i rozliczenie się z nią.
Wielkim plusem jest ostatnia z części książki – tragedia, która dotknęła rodzinę, zmieniła ją. Mimo że wyczekiwałam tego rozdziału najbardziej, trochę się nim rozczarowałam. Był krótki i jakby upchnięty na kilku stronach, a powinien być najważniejszym punktem książki! Mimo to gdzieś z boku narracji dostałam to, na co czekałam – ból, obwinianie innych i samej siebie, stratę i nową sytuację. Jednak i tu nie wszystko było doskonałe – bo jak rodzice mogą ot tak porzucić dziecko i uciec?
Ogólnie książka mnie nieco rozczarowała. Poczułam się, jakbym oglądała amerykański film o siedemnastolatkach, a przecież to książka o polskiej dwunastolatce! Dziewczynie, która na imprezie urodzinowej wypiła piwo, poncz i szampana i nadal świetnie się trzymała. O nastolatce, która była bogata i lubiana. Dopiero potem zrobiło się trochę „lepiej” – Diana zaczęła się zmieniać, poznawać świat, który nie kończył się na rogu jej bogatej ulicy. Niestety, nie zawsze zachowywała się normalnie – zamiast pogadać z kimś, uciekała. Trochę drażniące było czytanie o tym, jak zachowuje się ona i jej rodzice, ale też obcy ludzie. Nie mogę sobie wyobrazić, by coś takiego mogło się zdarzyć.
Książkę czyta się naprawdę szybko, jest wciągająca, bo czytelnik czeka ciągle na to „coś”, co sprawiło, że Diana zaczęła pisać. Pomysł na powieść jest dobry, ale trochę niewykorzystany – został wciśnięty w krótki rozdział na końcu, a mógłby zająć co najmniej połowę książki. Opisy uczuć były dla mnie niewystarczające – skoro główna bohaterka miała rozliczyć się z przeszłością, to czemu tak mało mówiła o tym, co czuła...?
Polecam tym, którzy szukają powieści na wieczór. Nie jest to tylko książka skierowana do młodzieży, może ją spokojnie przeczytać każdy. Co prawda trochę jej brakuje, ale ma za to coś bardzo ważnego – pokazuje jak wiele znaczy przebaczenie. Bez niego człowiek nie jest w stanie funkcjonować, a ucieczka nic nie daje. To właśnie chciała przekazać Diana...