Młot na czarownice. Tom I. H. Krammer, J. Springer, łaciński tytuł Malleus Maleficarum - tłumaczenie z łaciny na język polski! Pierwszy tom dzieła przełożonego przez Jakuba Zielonkę, który skrupulatnie przetłumaczył oryginał i szczegółowo omówił temat, uzupełniając tekst o opracowanie, ryciny oraz ponad 1000 przypisów. Pozwoli to w lepszy sposób zrozumieć całość dzieła współczesnemu czytelnikowi! Młot na czarownice to dzieło napisane przez dominikańskiego inkwizytora Heinricha Krammera i Jacoba Sprengera w 1487 r. Jedno z ważniejszych dzieł na temat czarów i demonologii, w którym autorzy połączyli dawne wierzenia ludowe związane z czarną magią z kościelnym dogmatem herezji. Książka została nazwana podręcznikiem dla łowców czarownic. Doczekała się wielu wznowień, w pierwszych wydaniach był nawet poprzedzony papieską bullą Innocentego VIII. Przetłumaczona została na język francuski, włoski, angielski i polski. Do tej pory dostępne było jedynie tłumaczenie, wykonane w roku 1614 przez Stanisława Ząbkowice, jedynie wybranych fragmentów i stanowi bardziej opracowanie jak rzetelny przekład. W oryginale dzieło zostało spisane w trzech tomach - Pierwsza część mówi o konieczności zrozumienia przez rządzących istoty zbrodni czarnoksięskich. Druga część zawiera opisy praktyk czarownic i metody walki z nimi. Trzecia część zawiera zasady postępowania prawnego przeciwko czarownicom, czyli krótko mówiąc, wymierzanie kary przez ówczesny wymiar sprawiedliwości.
Tłumaczenie: Zielonka Jakub
Autor | Heinrich Krammer, Jacob Sprenger |
Wydawnictwo | Graf-ika |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 280 |
Format | 16.5 x 24.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-8244-040-9 |
Kod paskowy (EAN) | 9788382440409 |
Waga | 480 g |
Wymiary | 165 x 240 mm |
Data premiery | 2021.09.27 |
Data pojawienia się | 2021.09.24 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
"Młot na czarownice t.1" Heinrich Kramer i Jacob Sprenger
Procesy o czary europejskich czarownic rozpoczęły się, a raczej przybrały na sile, pierwszy raz na tak ogromną skalę w XV wieku. Wtedy to bezlitosna inkwizycja kościelna działająca w imię Boga pozbawiła życia tysiące niewinnych kobiet. Wystarczyło znać się na ziołach, być wykształconą, bądź wyróżniającą się. Na kanwie wydarzeń powstała niniejsza książka, nazywana inaczej "podręcznikiem dla łowców czarownic".
"Młot na czarownice", a w oryginale "Malleus Maleficarum" to trzytomowe monumentalne dzieło, które powstało w 1487 roku na tapecie dwóch dominikańskich inkwizytorów. Przez wiele, wiele lat nie było ono przełożone z łaciny na język polski, pojawiały się jedynie stare, niesamowicie trudne w odbiorze dla współczesnego czytelnika tłumaczenia. Przekłady te charakteryzowały się archaicznym językiem, tekst tłumaczony był w sposób dosłowny, co dodatkowo utrudniało lekturę. I oto teraz, po latach mamy okazję poznać nowe, współczesne tłumaczenie Jakuba Zielonki, który pieczołowicie, z największym oddaniem i starannością ukazał nam dokładnie to, co chcieli w pozycji zawrzeć pięćset lat temu Kramer i Sprenger.
Dzieło średniowiecznych inkwizytorów stanowi kopalnię wiedzy o demonologii, czarach, wierzeniach ludowych, herezjach ówczesnych ludzi, które to zestawione są z prawdami przyjętymi przez Kościół Katolicki.
Książka ta jest jednym, wielkim, pozbawionym jakiejkolwiek ulgi względem drugiego człowieka utworem potępiającym wszystko to, co kłóci się ideologią chrześcijańską, naukami Watykanu, papieża, księży, zakonników.
Autorzy w dogłębny, wnikliwy sposób opisują działania magiczne, praktyki, klątwy, czary, czarną magię i inne rzeczy, do których przyczyniały się bezpośrednio kobiety posądzone o czary i konszachty z diabłem, siłami nieczystymi.
Dla nas — współczesnych odbiorców - "Młot na czarownice" z pewnością będzie książką nad wyraz opływającą w kontrowersje. W końcu to właśnie przez nią życie tracili niewinni. Jedni uznają ją za wartą uwagi, wartościową, a inni za bełkot pełen nieporozumień. Przyznam, że ja jestem pośrodku. Z jednej strony jest to pozycja, która obrosła w mit, legendę, wzbudza w czytelniku dreszcz zaciekawienia.
Z lektury możemy wynieść ogrom wiedzy, informacji, między innymi dlatego, że tłumacz opatrzył książkę w obszerne przedsłowie oraz ponad tysiąc przypisów, dających nam lepszą perspektywę patrzenia na kontekst historyczny, religijny oraz kulturowy i społeczny, gdyż każdy z tych aspektów odegrał znaczącą rolę w procesach o czary.
Podsumowując, mnie "Młot na czarownice" nie porwał, lecz dostarczył zastrzyk wiedzy, emocji, jak i również przyjemności z lektury.
⭐6/10