Mackenzie „Max” Miller ma poważny problem. Jej rodzice wpadli właśnie z niezapowiedzianą wizytą do miasta i jeśli zobaczą jej tatuaże, piercing i ufarbowane na wściekłą czerwień włosy, nieludzko się wściekną. Gorzej, gdy spotkają również jej obecnego chłopaka, Mace'a, zapewne zdecydują się ją wydziedziczyć. Max wmówiła im, że spotyka się z sympatycznym i poukładanym gościem, którego poznała w bibliotece, a wytatuowany facet z tunelami w uszach ni diabła nie pasuje do tego opisu. Sytuacja jest katastrofalna. Jedyne wyjście to w ciągu trzech minut znaleźć kogoś, kto zgodzi się odegrać chłopaka z biblioteki. Cade przeniósł się do Filadelfii, by studiować na uniwersytecie Temple, ale nic nie układa się tak, jak sobie zaplanował. Wisienką na torcie są rychłe zaręczyny Bliss i Garricka. Gdy do stolika, przy którym siedzi przysiada się nagle dziwna dziewczyna z jeszcze dziwniejszą prośbą, Cade porzuca na chwilę zdrowy rozsądek i zgadza się na szaloną maskaradę. Szybko okazuje się, że to, co miało potrwać kwadrans, tak szybko się nie skończy. A im dłużej Max i Cade udają parę, tym trudniej im zachować pozory...
Autor | Cora Carmack |
Wydawnictwo | Jaguar |
Rok wydania | 2014 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 368 |
Format | 13.0x19.5 cm |
Numer ISBN | 9788376862675 |
Kod paskowy (EAN) | 9788376862675 |
Waga | 370 g |
Wymiary | 135 x 200 x 28 mm |
Data premiery | 2014.09.09 |
Data pojawienia się | 2014.09.09 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 3 szt. (realizacja 2024.05.02) |
Dostępność w naszym magazynie | 0 szt. |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.05.06 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.05.06 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.05.04 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.05.06 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.05.04 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.05.04 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.05.04 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.05.04 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.05.04 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.05.06 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.05.06 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.05.04 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.05.04 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.05.06 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.05.04 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.05.04 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.05.06 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.05.06 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.05.04 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
W pierwszej części cyklu bohaterka coś straciła, w tej coś ukrywa. Do jakiego stopnia jesteśmy w stanie założyć maskę by ukryć się przed światem bądź rodzicami?
"Coś do ukrycia" przedstawia losy przyjaciela Bliss z pierwszej części - "Coś do stracenia" oraz tajemniczej Max Miller. Zacznijmy od Cade'a… Cade Winston ze złamanym sercem przeprowadza się do Filadelfii by rozwijać się jako aktor. Chłopak, który w życiu nie miał łatwo ma sposób na radzenie sobie z przeciwnościami losu – musi być idealny pod każdym względem. Na jego nieszczęście Bliss z Garrickiem również zamieszkali w Filadelfii. Jakby tego było mało para postanowiła się zaręczyć a to tylko pogorszyło stan Cade'a. Chłopak ciągle przeżywa odrzucenie ze strony Bliss a na domiar złego nie może znaleźć żadnej sensownej pracy. Grał tylko epizodyczną rolę w reklamie, to zdecydowanie nie wystarczało na pokrycie studenckiego kredytu. I tak oto jedno popołudnie wywraca dotychczasowe życie Cade'a do góry nogami. Po jednym ze spotkań z Bliss i Garrickiem, Cade zostaje się dłużej w knajpie żeby poczytać książkę. W pewnej chwili uwagę chłopaka zwróciła dość charakterystyczna para – w szczególności dziewczyna. Winston jak zahipnotyzowany patrzył się na nią trochę za długo, tajemnicza dziewczyna podeszła do niego i po krótkiej wymianie zdań Cade zgodził się na coś, na co nie przypuszczał, że kiedykolwiek mógłby się zgodzić.
Mackenize „Max” Miller – tajemnicza dziewczyna, która również jak Cade przeszła w życiu wiele. Straciła siostrę w wypadku, za który obwinia wyłącznie siebie. Max nie ma poparcia w rodzicach, jedyną drogą ucieczki od rzeczywistości jest muzyka. Śpiew, gitara i kilka nut zlewających się w melodię dają Max ucieczkę do innego świata. Ucieczkę zapewniają jej również tatuaże, które pokrywają jej ciało. Każdy ma dla niej wyjątkowe znaczenie i symbolizuje jakąś cząstkę jej samej. Max ma chłopaka, który jest również dość charakterystyczny z wyglądu. Niestety rodzice Mackenize są przekonani, że ich córka umawia się z chłopakiem, poznanym w bibliotece. Mace na takiego z pewnością nie wyglądał. Czas na zaczerpnięcie cytaty z akapitu powyżej… „I tak oto jedno popołudnie wywraca dotychczasowe życie Max do góry nogami.” Max wybrała się z chłopakiem do knajpy, w której również siedział i czytał książkę Cade. W tej chwili dziewczyna dostała od rodziców telefon, że za 5 minut będą u niej. Jak ukryć swojego prawdziwego chłopaka i przedstawić wymyślonego w 5 minut?
Max działając pod wpływem chwili spławiła Mace’a i podeszła do stolika, przy którym siedział Cade. Dziewczyna zaproponowała młodemu aktorowi, żeby odegrał wyjątkową rolę – miał być jej chłopakiem, tylko na jeden wieczór. Ten jeden wieczór przerodził się w jedne święta, potem w drugie. Dwójka zupełnie różnych osób zaczęła się spotykać, chociaż każde wiedziało, że to źle się skończy. Takie dziewczyny jak Max nie spotykają się z takimi chłopakami jak Cade i na odwrót. Niestety (a może stety?) przyciąganie i pożądanie jakie czuli względem siebie było na tyle silne, że rozsądek odgrywał drugoplanową rolę.
Jak zakończy się ta kolorowa znajomość? Czy Cade tylko odgrywa określoną rolę, czy jednak kierują nim prawdziwe uczucia względem Max? A Max? Czy powie rodzicom prawdę o sobie i swoim życiu, czy dalej będzie ukrywać się za perfekcyjnie stworzoną maską?
„Coś do ukrycia” jest powieścią zupełnie wyjątkową. Już od pierwszych stron zaczyna się bardzo ciekawie i nie pozostawia czytelnika w jakimś melancholijnym stanie, w którym nie chce się przewracać kartek. Jest akcja, jest dynamizm, jest świetna fabuła i są barwni bohaterowie.
Autorka tej serii, Cora Carmack, jest młoda osobą i też o takich pisze. Nie dziwię się więc, że tak dobrze i barwnie charakteryzuje każde postacie i sytuacje w jakich się znajdują. Książka jest lekka, zabawna i czyta się ją z uśmiechem na twarzy. Nie ma w niej wielkich scen rozpaczy, zazdrości, czy pospolitego romansu. Natomiast jest poczucie humoru, zawrotność i nieprzewidywalność, a także uczucia które towarzyszą każdemu człowiekowi: lęk, odwaga, akceptacja.
Polecam książkę każdemu, kto chce się trochę wyluzować i odciąć od rzeczywistości. „Coś do ukrycia” jest powieścią przyjemną i mam nadzieję, że kolejne części serii będą równie przyjemne w czytaniu.
http://ksiazkomania-recenzje.blogspot.com/
Obecnie, powieści zaliczane zarówno do young adult jak i new adult przeżywają na polskim rynku wydawniczym istny boom. Pojawiają się coraz to nowsze powieści, które intrygują i ciekawią. Jednak jak w przypadku każdego nurtu, który wcześniej brylował na półkach księgarni, także tutaj trafiają się raz lepsze, raz gorsze historie. Nie mniej, każda z nich przyciąga mnie niczym światło ćmę. Wszystko, dlatego że jestem niepoprawną romantyczką.
Coś do ukrycia interesowało mnie od samego początku, nie tylko ze względu na typ historii, ale także na fakt, że nawiązuje do moich ukochanych filmów, które mogę oglądać wręcz na okrągło (Narzeczony mimo woli; Pretty Man, czyli chłopak do wynajęcia oraz Mąż idealny).
Mackenzie Max Miller była właśnie w kawiarni ze swoim chłopakiem, kiedy otrzymała niespodziewany telefon od swoich rodziców, że przylecieli z nieplanowaną wizytą i za parę chwil będą mogli się w końcu zobaczyć. Zaraz po rozłączeniu, dziewczyna zaczyna panikować. Jej rodzice dostaną ataku furii w momencie, gdy zobaczą jej przefarbowane włosy, mnóstwo kolczyków i tatuaże. Jednak to i tak będzie mały pikuś w porównaniu z tym, co się wydarzy, kiedy przedstawi im swojego faceta. Mace na pewno nie jest idealnym typem mężczyzny, z którym najchętniej widzieliby ją rodzice. Zresztą Max może sama być sobie winna, bo kto jak nie ona sama naopowiadała im kłamstw o tym, że spotyka się z miłym i dobrze poukładanym chłopakiemŚ poznanym w bibliotece. I jak tu wybrnąć z tej masakrycznej sytuacji?
Traf chciał, że w tym samym czasie i w tym samym miejscu, znalazł się Cade, który cały czas próbuje się otrząsnąć po stracie Bliss, a teraz jeszcze na dodatek przyszło mu usłyszeć rewelacje o planach Garricka względem tej samej dziewczyny. Żyć nie umierać. Być może właśnie chęć zapomnienia o tym wszystkim sprawia, że chłopak zgadza się na całkowicie absurdalny i szalony plan zaproponowany przez dziewczyną, na którą w innych okolicznościach nawet nie zwróciłby uwagi. Ale czy aby na pewno? Jest, bowiem w Max coś, co przyciąga do niej Cade'a, z wzajemnością. Ta dwójka w ogóle nie spodziewa się tego jak kilkudniowe udawanie zakochanej pary, przed rodzicami dziewczyny, zmieni ich życie.
Cora Carmack imała się najróżniejszych prac w swoim życiu. Od handlu, przez pracę w roli nauczyciela, aż po pracę w teatrze. Jednak dopiero pisząc zaczęła czuć się spełniona zawodowo. Jak sama mówi, jest to jej wymarzona praca. Coś do ukrycia to nie tylko druga powieść Carmack, jako autorki, ale także drugi tom trylogii Coś do stracenia.
Co mogę powiedzieć o tej powieściŚ? Najchętniej to po prostu napisałabym CUDOWNA! I tyle, ale jeżeli mam być szczera to niestety nawet to określenie nie oddaje tego jak bardzo pokochałam tę powieść! To, co zrobiła ze mną Coś do ukrycia i jej autorka jest nie do pojęcia! Nawet teraz, kiedy minęło naprawdę sporo czasu od zakończenia jej lektury, nie jestem do końca pewna czy uda mi się sklecić coś sensownego na tyle, żebyście nie wzięli mnie za jakąś pokręconą kobitę, co nawet dobrze nie umie opisać swoich emocji.
Historia Max i Cadea to istny misz masz emocjonalny.Ś Istna jazda bez trzymanki! Pisarka doskonale wie, w jakich proporcjach serwować nam poszczególne emocje tak, aby wszystko się ze sobą równoważyło i uzupełniało. Dzięki temu, w trakcie lektury mamy okazję nie tylko śmiać się do łez (szczególnie w czasie, co bardziej zgryźliwych dialogów pomiędzy protagonistami), ale także wzruszyć, uronić kilka łez, a nawet poczuć irracjonalną wręcz złość na któregoś z głównych bohaterów (zwłaszcza, gdy nie dociera do ich pustych łbów, że rodzi się pomiędzy nimi coś naprawdę pięknego). Widać, że fabuła została doskonale przemyślana i przeanalizowana punkt po puncie. Fakt, Cormack nie do końca udało się uniknąć schematów, między innymi: ten trzeci czy też tragiczna przeszłość bohaterów, jednak mimo to nie odbierają one wcale frajdy z zapoznawania się z tą opowieścią. Akcja, jak to zwykle bywa w tego typu książkach, nie gna na łeb na szyję, ale nie można jej również uznać za spokojną czy monotonną. Zwłaszcza, że zdarzają się niespodziewane momenty (wybuchy namiętności pomiędzy Max i Cadeem), które dość mocno przyspieszają bicie serca.
Właśnie, jeżeli już o bohaterach mowa. Głównej dwójki protagonistów po prostu nie sposób nie polubić. Tak różnej, przez co zupełnie nie pasującej do siebie dwójki, uwikłanej dodatkowo w romantyczne sytuacje, jeszcze nigdy nie miałam okazji poznać (chyba? skleroza nie boli). Różni ich naprawdę wiele, ale jednocześnie, wraz z rozwojem historii, zaczęłam zauważać, że posiadają oni także sporo cech wspólnych. Chociażby cięty język lub niebanalne poczucie humoru. Jednak to jest właśnie w nich najlepsze. Może właśnie, dlatego chemia pomiędzy Max i Cadeem była tak bardzo wyczuwalna.
Spodziewałam się wiele po tej powieści, ale muszę przyznać, że to, co otrzymałam przerosło moje najśmielsze oczekiwania. Być może stoi za tym fakt, że zaczęłam swoją przygodę z twórczością autorki dopiero od tej powieści, a może to, iż wszystko zostało napisane prostym i plastycznym językiem, dzięki czemu w ogóle nie odczuwałam ubywającego czasu oraz stron. Zresztą to już nie ważne! Ważne jest to, że Coś do ukrycia na stałe wpisało się na moją osobistą listę najŚ najŚ, więc jeszcze nie raz do niej powrócę. Was natomiast zachęcam do jak najszybszego zapoznania się z jej treścią (i wcale nie musicie znać pierwszego tomu trylogii, każda z nich dotyczy zupełnie innych bohaterów).