Samotność miast. Nigdy nie miały łatwo w Polsce. Lokowane przez Niemców, zaludniane przez obcych, niszczone w narodowych wojnach, niekochane przez władców. Bo my wszyscy przecież z kresów, szlacheckich dworków. Sielskie, bezpieczne życie. Sami swoi, u siebie.
W rzeczywistość po 1989 roku polskie miasta weszły prosto po wieloletniej zapaści epoki PRL. Zniszczone i zaniedbane, zaludnione przypadkowymi społecznościami, które nie zdążyły powrastać w ich tkankę. Wygłodniałe życia rzuciły się w pogoń za światem z zapałem neofity. Wzięły na swoje wątłe barki ciężary
polskiej transformacji w każdym z jej obszarów.
Trzydzieści lat to mgnienie oka w przeszło tysiącletniej historii Krakowa czy Wrocławia. To tylko krótki fragment dwustuletniej historii Łodzi czy Katowic. A jednak te trzydzieści lat zmieniło polskie miasta w sposób radykalny. Wszystkie bez wyjątku.
Tempo zmian, jakich doświadczamy, jest trudne do przyswojenia, ale fascynujące. Jednych porywa, innych odrzuca. Nikogo nie pozostawia obojętnym.
Autor | Bereś Witold, Burnetko Krzysztof |
Wydawnictwo | Austeria |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 232 |
Numer ISBN | 9788378662341 |
Kod paskowy (EAN) | 9788378662341 |
Data premiery | 2019.12.06 |
Data pojawienia się | 2019.12.04 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
W tomie: - Antonella Anedda - Tiziano Broggiato - Franco Buffoni - Claudio Damiani - Milo De Angelis - Alba Donati - Valerio Magrelli - Daniele Piccini - Umberto Piersanti - Fabio Pusterla - Davide Rondoni - Gian Mario Villalta
„Mordy zachwycone same sobą. Pijane, oślizgłe, nabite szamą i wódą. A na mordach tych odbite ślady oszczędnego gospodarowania mózgową substancją szarą i niezbyt zacnego prowadzenia się: są oznaki chciwości, obżarstwa, łajdactwa, kurestwa, i chorób wszelakich, a wszetecznych. [...] To »Statek głupców« Hieronima Boscha, malowany około 1500 roku. I do zobaczenia dzisiaj w paryskim Luwrze. Tak? Naprawdę? Zapewniam: nie musicie jechać do Luwru. Stańcie, drodzy Polacy, przed wielkim lustrem. I zobaczycie »statek głupców«. Zobaczycie ludzi, którzy zachwyceni rzucanymi przez władzę ogryzkami i koralikami, zataczają się jak w czasach króla Sasa od lewej do prawej, czkając, defekując i kopulując – konsumują, konsumują, konsumują... Polskę, której jest...
Leonardo niestrudzenie pragnął uchwycić harmonię wszechświata, unaocznić przemyślaną doskonałość rzeczy stworzonych: powietrza, które posiada swoją gęstość, pulsujących pod skórą żył, cienia o różnorodnej sile, barwie, nasyceniu. Niestrudzenie badał najróżniejsze zjawiska i próbował znaleźć zasadę, która je łączy. Chciał rozwikłać zagadkę wszechświata. Zdawało się mu, że można to osiągnąć przez malarstwo – według niego najwyższą i najszlachetniejszą ze sztuk. Głoszony prymat malarstwa Leonardo uzasadniał między innymi dwoistą, a nawet troistą istotą tej gałęzi sztuki, będącej zarazem nauką i filozofią. Wierzył, że dzięki malarstwu można odsłonić regułę życia – nie poprzez kopiowanie fizyczności materii, czyli niedo...
Pozwolę sobie zasugerować, że wyniki PiS-u przy urnie wyborczej zależą w równej mierze (a może nawet i bardziej) nie od tego, co PiS robi, tylko od tego, czym PiS jest. I zamiast traktować pisowski sukces jako część składową fali populizmu, która zalewa Europę, zauważmy, że PiS – odwołując się do kategorii politycznych umocowanych w polskiej tradycji – jest współczesną emanacją Narodowej Demokracji, z wyraźnym nawet przechyłem w stronę ONR-u. Sto lat po odzyskaniu przez Polskę niepodległości i wielkiej frustracji obozu narodowego, który nie doszedł wówczas do władzy, chociaż starał się o to, jak umiał najlepiej (łącznie z zamordowaniem pierwszego wybranego przez Zgromadzenie Narodowe Prezydenta Rzeczypospolitej, Gabriela Narutowicza), bo, mówią...
Notes podróżny do prowadzenia prywatnych zapisków, ilustrowany zapiskami i zdjęciami Michała Pawła Markowskiego. Notes z indeksem ułatwiającym porządkowanie dokonanych wpisów. Strony niezadrukowane, numerowane pomiędzy zdjęciami i cytatami, służą do prowadzenia notatek, zapisków.
„Każdy nosi w sobie dżumę, nikt bowiem nie jest od niej wolny” – Albert Camus, Dżuma. Jeśli czytasz te słowa, drogi czytelniku, i nawet pijesz z radości, że się zły czas skończył, pamiętaj: to świństwo wróci, bo tkwi ono w naszych duszach. To my swoją pazernością, łapczywością, chciwością – sami je prowokujemy. Owszem, natura działa autonomicznie, ale jakże często odpowiada na stan duszy naszej cywilizacji. Nie ciesz się zatem. Zaraza wróci. Jeszcze większa, jeszcze potężniejsza, jeszcze bardziej ostateczna. Bo jakież cywilizacja jest w stanie wyciągnąć wnioski z tego drgnięcia losu? Kieliszek calvadosu na pobudzenie apetytu? – Witold Bereś.
W naszych kochanych lasach było jeszcze cicho i chronione przez Rząd Polski łosie może się czuły jak zawsze beztrosko jak i my przedtym, nie wiedząc, że człowiek zły z pomocą bezdusznej maszyny, gotuje zgubę nam i im zarazem – Antonina Lachowicz, gospodyni domowa z leśniczówki Łykoszyn w powiecie Kosów Poleski. Kim byli sowieccy urzędnicy, którym przypadło zadanie administrowania okupowanymi w latach 1939-1941 ziemiami Rzeczypospolitej? Skąd się wzięli i w jaki sposób zabrali się do roboty? Komu spośród miejscowych proponowali współpracę i na jakich warunkach? I co z tego wyszło? Ruling serfs [sprawujący władzę niewolnicy] absolutni władcy w stosunku do podległych im pracowników i zarazem ludzie całkowicie bezbronni wobec stojących wyżej w hierarc...
Późne obowiązki najpierw pomyśleliśmy, że akcent pada tu na słowo późne, na opisanie działań Wajdów w jesieni ich życia. Szybko pojęliśmy jednak, że ważniejszym określeniem są obowiązki. Bo ich filmy czy spektakle zawsze budzą widza do obowiązków, do przyjęcia jakiejś postawy. Nigdy nie pozwalają mu pozostać z boku, przed telewizorem z piwem w ręku zawsze myśli się o nich długo. Im więcej rozmawialiśmy z Wajdami, przyglądaliśmy się im, czytaliśmy o nich, im mocniej wnikaliśmy w ich dzieła, tym bardziej byliśmy pewni, że późne obowiązki to coś więcej niż budynki, muzea i przestrzeń. Późne obowiązki w przypadku Wajdów zresztą i późne, i wczesne to powinność łudzi prawych i obdarzonych talentami, by służyć społeczeństwu. Wajda...
Dowódca powstania w getcie, działacz opozycji, ale też jeden z najlepszych w powojennej Polsce kardiochirurgów – biografia Marka Edelmana to opowieść o człowieku, który już za życia stał się legendą. Witold Bereś i Krzysztof Burnetko napisali fascynującą biografię człowieka, o którym Władysław Bartoszewski mówił, że to „bohater, który robił wszystko, by nikt go nie nazywał bohaterem”. Stworzyli ją na podstawie licznych rozmów z samym Doktorem z Łodzi oraz opowieści o nim m.in. Hanny Krall, Václava Havla, Jacka Kuronia, Lecha Wałęsy. Trzecie wydanie „Życia. Do końca” ukazuje się w Roku Marka Edelmana, w stulecie Jego urodzin i dziesięciolecie śmierci. Edelman był człowiekiem z piękną historią życia. Ale Izrael ma kłopot z Żydami takim...
11 listopada 1918 r. Polska odzyskuje niepodległość. Tego samego dnia w Compigne zostaje podpisany rozejm pieczętujący klęskę Cesarstwa Niemieckiego w Wielkiej Wojnie. To fascynujący szkic historyczny o tym przełomowym dla dziejów Polski i Europy okresie, którego bohaterami są wizjonerzy nowego świata i przedstawiciele starego porządku, agenci tajni i jawni, spiskowcy, mężowie stanu i lokalni politycy, artyści i żołnierze, postaci wybitne i zwykli ludzie. Są tu i wielka polityka, i normalne życie, a osią tej opowieści o budowie Niepodległej są sprawy zaboru najrzadziej opisywanego pruskiego.
Poruszająca, mądra lektura. Dla każdego, bez względu na światopogląd. Zapis rozmów, które Witold Bereś i Krzysztof Burnetko prowadzili z Markiem Edelmanem, ostatnim przywódcą powstania w getcie warszawskim. Rozmawiali o Bogu i religii z człowiekiem niewierzącym, boleśnie doświadczonym przez życie, a jednocześnie uchodzącym za autorytet moralny. Edelman zapytany o wiarę powiedział, że Boga wymyślili sobie ludzie jako pewnego rodzaju protezę - jak jest ciężko, to człowiek próbuje się wspierać myślą o Bogu, sprawiedliwości. Autorzy pytają o sens i wartość wszystkich przykazań, wspólnie z Edelmanem analizując je w trudnych i niejednoznacznych kontekstach. Dając przykłady ze swego życia, Edelman tłumaczy, co, dlaczego i kiedy jest najważniejsze.
Kogo pytasz o radę, gdy nie wiesz co zrobić? Gdy widzisz, że Polska się stacza i chcesz to zatrzymać? Witold Bereś i Krzysztof Burnetko, autorzy wielu książek, przyznają się do inspiracji Markiem Edelmanem. Wielkim patriotą wolności, jednym z komendantów powstania w getcie warszawskim, żołnierzem powstania warszawskiego, a po wojnie wybitnym lekarzem i działaczem opozycji demokratycznej walczącej o prawa człowieka. Niestety – Edelman odszedł dziesięć lat temu. Dlatego autorzy pisząc do niego list opisujący dzisiejszą destrukcję świata humanistycznych wartości, sami muszą się zastanowić nad tym, co dziś by powiedział.
Opowieść o Andrzeju Wajdzie i Krystynie Zachwatowicz: najbardziej twórczym polskim małżeństwie. O ich wielkich osiągnięciach w przestrzeni publicznej: muzeum Manggha, pawilonach Wyspiańskiego i Czapskiego. O wspólnych filmach i spektaklach. O społecznych obowiązkach artystów. I o wielkiej miłości. Wspomnienia przyjaciół. Filmy, które nie powstały. Nieznane zapiski reżysera.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Ustawienia plików cookie
Załóż konto
Sprzedaż hurtowa
Bonito na Allegro