Niezniszczalna nadzieja. Nowojorskie kobiety. Tom 3

Duval Springs Eloise Drake kojarzy się z samotnym dzieciństwem, izolacją, pierwszą miłością, rozczarowaniem, złamanym sercem. Jest miastem, które zmuszona była porzucić przed laty, i miejscem, gdzie mieszka mężczyzna, który kiedyś zawiódł jej uczucia. Nie ma zamiaru tam nigdy wracać.

Eloise, geniusz matematyczny, pracuje jako księgowa. Jest jedną z sześciu kobiet, które mają takie uprawnienia w Nowym Jorku. Jest dumną, silną, samodzielną, niezależną kobietą. Z romantycznej marzycielki niewiele dziś w niej pozostało. Stara się twardo stąpać po ziemi, pragnie małżeństwa z odpowiedzialnym mężczyzną i najbardziej na świecie marzy o dziecku. Obecnie pracuje przy największym projekcie inżynieryjnym. Niestety los zechce, że w związku z tym projektem, będzie zmuszona udać się do Duval Springs. Ma przeprowadzić wycenę domów, budynków przeznaczonych do rozbiórki. Bowiem w dolinie, w której leży Duval Springs, ma powstać zbiornik retencyjny. A tak się składa, że to Alex Duval, mężczyzna który kiedyś ją zawiódł, jest burmistrzem Duval Springs. Co przyniesie jej ta wizyta?

Alex Duval, jest burmistrzem miasteczka, które za kilka miesięcy zniknie z powierzchni ziemi. Nowy Jork zamierza zalać dolinę, w której jego rodzinne miasto leży i wybudować zbiornik retencyjny. Alex, to silny, odważny, ale także pełen marzeń i nadziei mężczyzna. Walczy o swój świat i jest gotowy na wszystko, by go ocalić od zniszczenia. Jest zaskoczony faktem, że dziewczyna, która kiedyś była dla niego najważniejsza, należy do zespołu mającego nadzorować oczyszczanie terenu w dolinie. Ale Alex, zaprawiony w bojach, doświadczony żołnierz, nie zamierza się tak łatwo poddać. Wpada na szalony i śmiały plan uratowania miasteczka. Ale do jego realizacji będzie potrzebował pomocy Eloise. Czy dwoje bliskich sobie kiedyś ludzi będzie umiało pogodzić różnice, które ich dzielą i odnaleźć wspólną drogę, która pomoże im ocalić Duval Springs? Czy ich uczucie odżyje, a oni dadzą sobie drugą szansę? Czy wyjaśnią sobie wszystkie nieporozumienia, które przed laty ich rozdzieliły? Czy Eloise odnajdzie w sobie dawną siebie? Tego wszystkiego dowiecie się sięgając po "Niezniszczalną nadzieję" :)

"Niezniszczalna nadzieja" to trzeci tom serii Nowojorskie kobiety. Ale spokojnie możecie czytać go niezależnie od poprzednich tomów. Powieść ta, to nie tylko historia o miłości, ale przede wszystkim opowieść osadzona w XX wieku o mieście, które walczy o przetrwanie. Dramat ludzi, którzy zmuszeni są porzucić, odsprzedać cały swój dobytek, ziemię, domy, w których spędzili całe swoje życie, z którymi wiąże się tyle wspomnień i cudownych chwil, chwyta za serce i wzrusza. To doprawdy bardzo przygnębiająca perspektywa. Plan burmistrza na uratowanie tego wszystkiego, co dla mieszkańców najważniejsze, jest wprost niewyobrażalny, ale niosący nadzieję. Nadzieję, bez której nie da się żyć. Jest więc to także opowieść o nadziei, o jej sile, która sprawia, że nic nie jest już niemożliwe do spełnienia, jest to także historia o marzeniach, które sprawiają, że nasze życie nabiera barw. To dla marzeń chce się żyć, to dzięki nim mamy cel w życiu. W końcu to opowieść o ludzkiej solidarności, wzajemnej pomocy i wspólnym działaniu w słusznym celu.

"Niezniszczalna nadzieja" to powieść o uczuciu, które dostaje drugą szansę na szczęśliwe zakończenie. To historia dwojga ludzi brutalnie rozdzielonych przed laty, którzy wiele w życiu przeszli, zmienili się, i spotykając się nagle po latach, mają szansę odnaleźć się na nowo i odnaleźć w sobie to, co zagubili.

Książkę czyta się bardzo przyjemnie, styl autorki jest świetny. Poruszająca fabuła, doskonale wykreowani bohaterowie i uczucie, które po latach wybucha nowym i silniejszym płomieniem. Powieść pani Camden to wspaniała rozrywka, to idealne oddanie tamtych czasów, dramatu zwykłych ludzi, którzy w imię postępu musieli rezygnować z dorobku całego życia. To pokazanie pozycji kobiet na początku XX wieku, tego jak pragnęły być traktowane na równi z mężczyznami i jak dzielnie do tego dążyły, jak realizowały się, spełniały marzenia.

"Niezniszczalna nadzieja" to przepiękna i wzruszająca opowieść o ludziach. Fani romansów historycznych, z wątkiem miłosnym ukazanym tak sensualnie i delikatnie, tak romantycznie, będą zachwyceni. Ja jestem, choć romanse to nie jest mój najukochańszy gatunek literatury. Ale takie romanse chcę czytać ! Wspaniała lektura, nie musicie wierzyć mi na słowo, po prostu sięgnijcie i przekonajcie się sami ! Polecam !

Za egzemplarz do recenzji dziękuję wydawnictwu Dreams.

„Niezniszczalna nadzieja” to trzeci tom z serii „Nowojorskie Kobiety” Author Elizabeth Camden.

Główna bohaterka Eloise, po trudnym dzieciństwie, wreszcie czuje stabilność. Pracuje jako księgowa w Nowym Jorku i ma dużą szansę na poważny związek.

Alex jest burmistrzem małego miasteczka, które ma być zlikwidowane, by w jego miejscu stworzyć zbiornik retencyjny.

Eloise zostaje wysłana, jako część zespołu, odpowiedzialnego za wycenę rozbiórki miasteczka. Alex wiele lat walczył o jego zachowanie.

Eloise i Alex łączy wspólna historia. Niestety nie idealna.

Wspólny czas zbliża ich do siebie, ale też sprawia w sercu Eloise mętlik.

Postacie nie zachwyciły mnie tak, jak w poprzednich powieściach autorki, ale absolutnie fascynujące było tło historyczne i dosłowne przenoszenie miasta z miejsca na miejsce. Słyszałam o przesuwaniu domów, ale nie o ich przenoszeniu w całości!

Eloise i Alex byli młodzi i zakochani, planowali przyszłość, jednak zostali bardzo szybko rozdzieleni. Spotykają się po 12 latach, on jest szanowanym burmistrzem, ona księgową, których w 1908 było jednak niewiele, to mężczyźni wiedli prym w tej dziedzinie. Czy coś pozostało w nich z młodzieńczych lat, odnajdą się, a może ominą i będą żałować swoich wyborów?

Czy ona wybierze spokój i zaplanowane życie przy Fletcherze, czy jednak wieczny spontan i chaos przy Alexie? Co ostatecznie wpłynie na jej decyzję?

Drugą stroną w tej opowieści jest ukazanie przesiedlenia mieszkańców małego miasteczka. Tytuł bardzo oddaje to jak nadziei nie można zniszczyć. Ci ludzie bardzo walczyli, czy przegrali, co próbowali zrobić by ocalić miasteczko?

Co się stanie po odkryciu tragedii zakopanej w podziemiach? Ten dodatek kryminalny dostarczył jeszcze większych emocji i niepewności. Czy każdy był tym za kogo się podawał? Musicie sami się przekonać, bo to nie jest zwykły romans, to opowieść o stracie, wierze w ludzi i ich siłę.

Dzisiaj skończyłam czytać cudowną książkę od Wydawnictwa Dreams. Muszę przyznać, że to wydawnictwo jest moim odkryciem 2021 roku! Jak narazie przeczytałam 3 książki, które wyszły spod skrzydeł tego wydawnictwa i jestem zachwycona!

Tym razem chciałam się z Wami podzielić recenzją książki „Niezniszczalna nadzieja” Elizabeth Camden. Jest to 3 tom z cyklu „Nowojorskie kobiety”. Nie ma konieczności przeczytania wcześniejszych tomów, aby sięgnąć po ten (jednakże oczywiście do tego zachęcam).

Akcja książki zaczyna się 1896 roku i toczy się w 1 połowie XX wieku w małym amerykańskim miasteczku Duval Spring. Urzekła mnie ona od samego początku. Autorka w sposób wręcz wybitny „używa pióra” i sprytnie przeplata wydarzenia historyczne z miłosnymi. Poznajemy okoliczności powstania wielkiej aglomeracji, jaką jest Nowy Jork i wali o przetrwanie mniejszego miasteczka. Został w niej także poruszony temat bardzo dla mnie ważny. Jak wskazuje sama nazwa cyklu, książka mówi o pewnej nowojorskiej kobiecie. Nie jest to zwyczajna kobieta. Jest ona geniuszem matematycznym i zostaje księgową. W tamtych czasach był to zawód przeznaczony raczej wyłącznie dla mężczyzn, dlatego Eloise swoją ciężką pracą musi udowadniać, że ona także do tej pracy się nadaje. Dlaczego temat jest mi tak bliski? Ponieważ dalej panują poglądy, że niektóre zawody nadają się tylko dla mężczyzn, a płace kobiet na stanowiskach, które zajmują także mężczyźni są czasami o 50% niższe… Jednak mowa miała być o książce, a nie o „szklanych sufitach”.

„Niezniszczalna nadzieja” przypomina czytelnikowi o wielu wartościach, m.in. mocy przyjaźni, lojalności, oddania, wiary i miłości. Opowiada o tradycji, przywiązaniu i tradycji. Uświadamia nam, że mając bliskich, ogromną wiarę i zaangażowanie możemy osiągnąć niemożliwe.

Jest to piękna i poruszająca książka, którą polecam każdemu. Gwarantuje, że się nie zawiedziecie.

Nie przepadam zbytnio za powieściami, w których akcja rozgrywa się w XIX/XX wieku, dlatego też „Niezniszczalna nadzieja” to moje pierwsze spotkanie z tą autorką – i jestem nim szczerze oczarowana. Przedstawiony świat jest urokliwy, ale nieprzesłodzony. Opisy miasteczka Duval Springs działają na wyobraźnie, po tych prawie 400 stronach można się zżyć z tym miejscem. Fabuła wciąga, jest dynamiczna, a bohaterowie zostali dobrze nakreśleni. Mocną stroną Camden jest właśnie zarys sylwetek. Mimo, że mamy do czynienia raczej z mało wymagającym gatunkiem, sylwetki postaci nie są wcale takie oczywiste ani jednowymiarowe – mają coś na kształt psychiki, znamy ich życiowe doświadczenia i motywacje, jakimi się kierują. Mogę śmiało powiedzieć, ze jest to jedna z lepszych „lekkich” powieści, jakie czytałam. Chcę więcej i trochę żałuję, że tak późno poznałam twórczość tej autorki.

Eloise Drake kiedyś była pięknym motylem, który lubił beztroskie życie. Kochała i była kochaną, a ich miłość rozkwitała każdego dnia coraz bardziej. Była niczym róża wśród tulipanów, której z intensywnością wypatrywał Alex Duval. Świata poza nią nie widział planując wspaniałe życie u jej boku. Niestety ich sielanka nie mogła trwać wiecznie. Huragan w postaci pewnego mężczyzny rozdzielił parę zakochanych. Nie mając pojęcia gdzie druga osoba się podziewa, zaczęli żyć własnym życiem. Eloise rozpoczęła pracę przy największym projekcie inżynieryjnym w Nowym Jorku i dobrze ułożyła sobie życie. Alex został burmistrzem miasteczka i zdaje się, że spełnił swoje marzenie. Niestety życie bywa przewrotne i jego miasteczko musi zostać zniszczone. Cały życiowy trud i plany niszczeją. Więdnie bardziej niż kwiat bez wody trzymając się nikłej nadziei. I pojawia się ona w postaci Eloise. Niestety nie pod tą postacią, jaką sobie wyobrażał. Dziewczyna przybiera postać kata, który odgórnie ma odebrać mu to, co dla niego najcenniejsze. To więcej jak policzek, tym bardziej, że serce Alexa nigdy nie zapomniało tego pięknego motylka, jakim była dawniej. Po kilku nieprzyjemnych rozmowach dziewczyna wpada na odważny plan ocalenia jego rodzinnego Duval Springs. Zasiewa ziarno, które wpada na żyzną glebę. Czyżby zatem istniał sposób, aby nie niszczyć tego, co i tak ma zostać zniszczone? Jaka rolę w tym odegrają ich uczucia i czy oboje otworzą przed sobą serca? Czy dadzą sobie drugą szansę?

Och, jak ja się rozmarzyłam przy tej książce... Tyle niewiadomych, a taka piękna miłość w tle. Momenty, kiedy trzeba przełknąć upokorzenie, jakiego doznają bohaterzy. Nieprzyjemni ludzie i ktoś, kto jak najszybciej pozbyłby się Eloise. Wrogowie i sprzymierzeńcy. Nienawiść i wzruszenie, kiedy ludziom odbierane jest to, co najcenniejsze...

Cudowna książka od której nie można się oderwać. Historia, która poruszy nawet serce z kamienia. Bohaterzy, których się nie zapomina. Dla mnie była po prostu cudowna, dlatego daję jej najwyższą notę:-)

Ta książka porwała mnie już od pierwszych stron. W zasadzie wystarczyło kilka początkowych zdań, abym poczuła, że jest to historia dla mnie. To przeczucie trwało do samego końca, po którym odłożyłam książkę z uśmiechem na twarzy i czytelniczym spełnieniem.

Jest to historia w której można znaleźć wszystko, czego oczekuje się od literatury. Mamy tu poruszającą historię miłosną, nieszablonowych bohaterów, wątek kryminalny, elementy zaskoczenia oraz emocje. Emocje, dzięki którym żyjemy tą opowieścią i tymi bohaterami, chcąc dla nich tego, co najlepsze.

Pokochałam Alexa i pokochałam Eloise. Pokochałam ich, mimo że oboje byli nieidealni, mimo że oboje popełniali błędy i mimo że oboje niejednokrotnie zachodzili mi za skórę. Jednak przy tym oboje posiadali cechy, dzięki którym niemożliwe było przejście obok nich obojętnie, bez obdarzenia ich sympatią. To właśnie zasługuje na uznanie dla Autorki. Nie sztuką jest stworzenie idealnego bohatera. Sztuką jest stworzenie bohatera niepozbawionego wad, a takiego, który zdobędzie serce czytelnika. To pani Camden, moim zdaniem, doskonale się udało.

Poruszyło mnie to, w jaki sposób mieszkańcy miasta potrafili się jednoczyć, walcząc o wspólny cel. To, jak się wspierali, obdarzali serdecznością i opieką. To, jak wielką mieli wiarę i nadzieję. Niezniszczalną nadzieję.

Choć jest to powieść historyczna, język, jakim została napisana jest lekki, swobodny i przystępny dla każdego czytelnika, dzięki czemu przez tę historię się płynie, mimo że nie należy ona do najcieńszych lektur.

Zauroczyło mnie w tej książce wiele. Styl pisania Autorki. Kreacja bohaterów. Budowanie scen i napięcia. Zaskakujące zakończenie. A także końcowe pytania pozostawione do dyskusji, z czym spotkałam się po raz pierwszy w życiu, a co wydało mi się fantastycznym pomysłem!

Niezniszczalna nadzieja jest bardzo ciekawą książką, zachęcił mnie jej opis, czyli jak zwykle. Z każdym dniem na mojej półce znajduje się więcej książek z kategorii literatury obyczajowej i romansów, bardzo mnie to zaskakuje, ponieważ byłem osobą przeciwną romansom, raczej myślałem, że wolę fantastykę lub coś innego a tu takie zaskoczenie.

Autorką książki jest Elizabeth Camden, pewnie większość osób zna tę autorkę, ponieważ ma również kilka innych ciekawych książek, które są warte uwagi. Autorka z zawodu jest bibliotekarką, która pisze książki po pracy. Lektura opowiada o dwóch głównych postaciach - Eloise i Alexie. Eloise jest świetną księgową, która uwielbia matematykę i jest w niej naprawdę dobra, pewnego dnia musi wyjechać do pracy i gdy dowiaduje się, co ma dokładnie zrobić, robi to chętnie dla swojej kariery, lecz na jej drodze staje osoba, którą kiedyś kochała, czyli Alex, który jest burmistrzem i nie chcę, aby Eloise zniszczyła jego miasto.

I tak zaczyna się cały wątek tej historii, która jest naprawdę cudowna i świetna, jeśli lubicie czytać takiego typu książki, to naprawdę polecam. Ja w tej książce nie miałem zastrzeżeń co do oceny, ponieważ była genialnie napisana, pewnie jeszcze nie raz sięgnę po książki tej autorki, gdyż jej styl pisania jest dla mnie bardzo dobry. Tak jak pisałem wcześniej, przy dawaniu oceny nie miałem żadnych zastrzeżeń i jestem w 100% ze sobą w tej ocenie szczery, ponieważ ostatnia książka, którą oceniałem była dla mnie bardzo ciekawa, lecz nie potrafiłem jej ocenić, było to dla mnie trudne, nie umiałem pogodzić się ze sobą jaką ocenę wystawić, a tutaj jest to bardzo proste. Moja ocena tej książki to 9/10, jeszcze raz muszę ją polecić i mam zamiar jeszcze w tym roku, sięgnąć po parę książek tej autorki.

W młodości byli w sobie szaleńczo zakochani. Jednak na drodze ich szczęściu stanął opiekun dziewczyny. Alex został brutalnie pobity i trafił do wojska, by ostatecznie zostać burmistrzem miasteczka Duval Spring. Ona została wysłana do klasztoru. Wmówiono jej, że to nie była prawdziwa miłość, a tylko chęć przeżycia przygody ze strony chłopaka. Eloise została księgową w Nowym Jorku. Pod koniec XIX w zapada decyzja o likwidacji miasta Duval Spring. W jego miejscu ma powstać zbiornik retencyjny, który będzie zapewniał wodę mieszkańcom Nowego Jorku. Alex przez ostatnie lata walczył by temu zapobiec. Niestety nie udało mu się to. Do wyceny budynków, które niedługo miały zostać zburzone, zostaje wysłana Eloise ze swoimi współpracownikami. Choć wydaje się, że nie ma już nadziei na oceanie miasto, to Alex wpada na ryzykowny pomysł. Czy Eloise pomoże mu ocalić jego miasteczko? Czy spotkanie po latach byłych kochanków przyniesie coś dobrego?