Dla wielbicieli książek Mony Kasten i Laury Kneidl
Romantyczna i pikantna!
Trzeci tom z cyklu „First Last”
Tate to młoda, arogancka kujonka, która udaje, że interesuje ją tylko nauka. Trevor, wysoki, czarnowłosy i czarnooki chłopak, traktuje ją jak młodszą siostrę i cały czas próbuje się nią opiekować. Odkąd pewnego chłodnego listopadowego wieczoru Tate i Trevor lądują w łóżku w akademiku, okazuje się, że jest im ze sobą bardzo dobrze i nie potrafią zaznać spokoju. Oboje wiedzą, że intymny moment pod wpływem chwili był błędem, a jednak wciąż bardzo ich do siebie ciągnie. Żeby nie kusić licha, za wszelką cenę unikają ze sobą spotkań.
Kiedy Tate próbuje dowiedzieć się więcej na temat tajemniczej śmierci swojego brata i zbiera na ten temat wszystkie możliwe informacje z różnych źródeł, okazuje się, że sprawa ma drugie dno. Sytuacja robi się niebezpieczna. Do tego Trevor również ma mroczny sekret z przeszłości, który skrywa, by nikt nie dowiedział się, że wcale nie jest takim miłym, spokojnym chłopakiem, za jakiego wszyscy go uważają. Okazuje się, że wszystkie tropy prowadzą Tate do pewnej obskurnej siłowni, w której piwnicy odbywają się nielegalne walki. Co wspólnego miał z nimi jej brat, Jamie? I co wspólnego ma z nimi Trevor, który za wszelką cenę próbuje powstrzymać ją od chodzenia w to miejsce? I dlaczego kiedyś walczył na tym ringu?
Czy znał jej brata i czy jakimś cudem mógł przyczynić się do jego śmierci? Czy mroczna tajemnica zaważy na relacjach Tate i Trevora?
„Łobuzerska, dowcipna i seksowna – opowieść do kochania!” – serię poleca Mona Kasten, autorka serii „Again i Save”
„Ta książka jest urocza! First Last Look wywołało na mojej twarzy jeden wielki uśmiech”. – serię poleca Mona Kasten, autorka serii „Again i Save” majkabloguje.blogspot.com
Autor | Bianca Iovisioni |
Wydawnictwo | Jaguar |
Seria wydawnicza | First |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | miękka |
Format | 14.5 x 21.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-7686-840-0 |
Kod paskowy (EAN) | 9788376868400 |
Waga | 350 g |
Wymiary | 145 x 215 x 27 mm |
Data premiery | 2019.11.13 |
Data pojawienia się | 2019.10.10 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 298 szt. (realizacja 2024.04.29) |
Dostępność w naszym magazynie | 0 szt. |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.30 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.30 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.30 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.30 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.30 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.30 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.30 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.30 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.04.30 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.30 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.30 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.04.30 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.04.30 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.30 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.04.30 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.04.30 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.30 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.30 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.30 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Po przeczytaniu poprzednich książek z serii First wiedziałam, że prędko muszę zabrać się za lekturę kolejnych tomów. Zwłaszcza że w tomie trzecim główną bohaterką jest Tate, czyli postać, którą bardzo polubiłam w poprzednich tomach. Jednak czy First last night to dobra powieść?
Tate od dawna czuje coś do Trevora, ale chłopak zachowywał się w stosunku do niej tylko jako opiekun. Pewnego wieczoru dochodzi pomiędzy nimi do czegoś więcej... Tate wylądowała w jego łóżku. Od tamtego momentu jednak Trevor stanowczo jej unika, a dziewczyna nie ma pojęcia, czym jest to spowodowane. No ale czemu nie zdecydował się na całkowite urwanie kontaktu z Tate, a w dodatku pomaga jej w rozwiązaniu najbardziej tajemniczej i traumatycznej sprawy w jej życiu? Czyżby miał w tym jakiś interes?
Jak zawsze, bez zaskoczeń, najpierw przybliżę trochę postać głównych bohaterów. Tate to dziewczyna, która żyje chwilą. Nie liczy się dla niej to, co wydarzy się jutro czy za tydzień - ona korzysta z życia na sto procent, a na imprezach chce zapomnieć o wszystkich troskach. Jednak pod tą twardą skorupą kryje się delikatna i wrażliwa dziewczyna, która oddałaby wszystko, byleby dowiedzieć się co się stało z jej bratem. Ponadto z Tate nie ma żartów: jeśli zbliża się egzamin, można być pewnym, że nie spocznie, dopóki nie opanuje całego materiału w całości. Jej szaleństwo i taka niesłabnąca chęć poznania prawdy (a przy tym i upartość) sprawiły, że całkiem polubiłam tę bohaterkę. Myślę, że dogadałabym się z nią w prawdziwym życiu i spokojnie mogłabym mieć ją za przyjaciółkę. Co prawda, chwilami nie pasował mi jej bunt typu: ktoś mówi jej, żeby nie robiła czegoś (bo to może się dla niej źle skończyć), a co robi Tate? Oczywiście, idzie i to robi. Dlatego z tą postacią mam trochę relację love-hate.
Trevor to z kolei chłopak, którego zachowanie wzbudzało we mnie pewną irytację. Skoro noc z Tate nic dla niego nie znaczyła, to po co w ogóle zaczynał to wszystko? Na co dzień jakoś daje radę i nie robi rzeczy, których mógłby żałować, więc wtedy też mógł dać sobie spokój. Jednak nie chcę go też oceniać tylko przez pryzmat tego jednego wydarzenia, ponieważ Trevor ma naprawdę dużo zalet. Jest troskliwy, kocha swoją rodzinę bezgranicznie, jest opiekuńczy, lojalny wobec swoich przyjaciół, pracowity i sumienny. No ale i tak koniec końców raczej nie zostanie on moim ulubieńcem.
Głównym wątkiem w tej powieści jest właśnie poszukiwanie prawdy i determinacja w dążeniu do celu przez Tate. Dziewczyna nie tylko chciała znaleźć odpowiedzi na swoje liczne pytania, ale także poszła studiować na kierunku, który mógłby jej w tym pomóc. Myślę, że gdybym ja była w podobnej sytuacji to również dokonałabym takiego wyboru, ale że ze mnie trochę tchórz, no to nie postępowałabym dokładnie tak samo, jak Tate, bo jednak trzeba jej tu przyznać, dziewucha jest piekielnie odważna.
Autorka pokusiła się także o poruszenie wątku nielegalnych walk bokserskich, więc nie zabrakło tutaj również adrenaliny, potu i krwi. Trzeba przyznać, że akurat to dodało tej powieści takiego charakteru i gdyby nie to, książka miałaby szansę stać się dość prosta i nudnawa. W tym momencie chciałabym również wspomnieć o tym, że widać tutaj rozwój warsztatu pisarskiego Bianci, ponieważ ten tom jest jeszcze lepszy od poprzednich. Jasne, że bywały pewne zgrzyty, ale w porównaniu z poprzednimi jej powieściami, First last night zdecydowanie wysuwa się na pierwsze miejsce: zarówno pod względem językowym, jak i fabularnym.
Jeżeli poszukujecie dobrego i ciekawego dramatu romantycznego (mogę tak napisać?) lub po prostu dobrego new adult, to koniecznie czytajcie tę pozycję.
Cykl First opowiada o grupie przyjaciół studiującej w Wirginii Zachodniej, miejsce rozgrywających się wydarzeń dotyczy więc typowo studenckich miejscówek. Autorka ukazała nam kampus, Blackhill University, akademik, który zamieszkują. Nie zabraknie Wam nie tylko tajemnic, z którymi często się borykają, a także szalonych imprez, z których słyną amerykańscy studenci. Każdy z tomów, który wcześniej czytałam opisuje historię innej pary bohaterów, która w jakiś sposób była ze sobą związana, a co z tego wyszło? To wiecie, albo dopiero się przekonacie! Bianca Iosivoni wykreowała swoich bohaterów w sposób różnorodny, sprawiając, że nie są jedynie tłem, które musi wypełnić fabularne luki. Tak, jak w życiu każdy z nich miał inny powód, aby znaleźć się akurat w tym miejscu, wybierając przyszłą zawodową drogę. O kim tym razem opowiedziała Bianca? Jesteście ciekawi?
Główną bohaterką książki „First last night” jest Tate, która nosi na swoich barkach pewne brzemię. W jej życiu wydarzyła się pewna tragedia, która rzutuje na przyszłość. Dziewczyna nie potrafi się z tym pogodzić, zbyt wiele pytań mnoży się w jej głowie nie dając ukojenia. O pewnych rzeczach pragnęłoby się zapomnieć, czy wymazać je, jakby nigdy się nie wydarzyły, jednak nie urodził się osobnik o tak magicznej mocy, która byłaby w stanie urzeczywistnić takie przyziemne pragnienia. W przypadku, kiedy nie da się definitywnie zamknąć pewnego etapu lub go przeskoczyć zaczynamy próbować różnych, nie zawsze mądrych, czasem wręcz ekstremalnych sposobów na chwilę oderwania od szarej rzeczywistości, jednak nie zawsze myślimy o skutkach takich działań. Jak pogodzić się z rzeczami, na które nie ma się wpływu? Chociaż na pozór Tate ma opinię kujona tak naprawdę dobrze się maskuje, jest niezwykle niezależna i bardzo upartą dziewczyną, która czasami ma zapędy destrukcyjne. Na ogół nie przejmuje się tym, co ktoś pomyśli na jej temat, kiedy się na coś uprze to przetłumaczenie jej błędu czasem przypomina mission impossible. Kiedy broni swojego zdania bywa nieugięta, na każdy argument znajduje kontratak. Nie jest sztywniarą, potrafi się bawić, kiedy potrzebuje chwili oderwania, czasami dzieje się to zbyt często. Wydaje mi się, że nade wszystko do normalnego funkcjonowania Tate potrzebuje odpowiedzi na pytania, które tak mocno ją tłamszą. W życiu bywa różnie, czasem nigdy nie udaje się rozwikłać zagadek, które na pozór mogą wydawać się nieskomplikowane. Strata, której doznała Tate jest dla niej bardzo bolesna, mimo wszystko próbuje sobie z tym wszystkim poradzić, chociaż przypomina to bardziej szamotanie się niczym ryba wyciągnięta z wody. Balansuje na granicy d przykładnego prowadzenia się do ciągu imprez, który wydaje się nie mieć końca, czy w końcu przestanie?
Trevor jest jej przyjacielem, stara się poniekąd czuwać nad jej wyskokami. Jest książkolubnym kujonem, który jest po prostu nieśmiały. Nie jest typem szalonego chłopaka, który wyrywa panny na lewo i prawo, jego także życie nie oszczędzało, jak każdy ma swoje sekrety, które poznać nie będzie wcale łatwo. Z przeszłością nie zawsze da się pogodzić, czasami wydaje nam się towarzyszyć krok w krok rzucając cień na przyszłość. Nie chce otwarcie przyznać się do tego, że minione wydarzenia mocno nadszarpnęły jego osobowość odbijając się w jego psychice.
Relacja głównych bohaterów jest ciekawa, Tate bywa wrażliwą dziewczyną, chociaż z początku trudno to będzie dostrzec, w taki sposób próbuje po prostu nie zwariować. Jest buntownicza, wygadana, zupełnie inna od spokojnego Trevora, który z jakiś powodów próbuje ją chronić. Pewnej nocy ulegają pokusie, która staje się dla nich nieodparta, spędzają wspólną noc, która wiele komplikuje. Między bohaterami była wyczuwalna chemia, chociaż przyznają, że to, co się między nimi wydarzyło było błędem, bardziej sprawiło, że zaczęli się dostrzegać w nieco inny sposób. Ich myśli niebezpiecznie krążyły przy tej drugiej osobie. Trevor bardzo wzbrania się przed tym, co zaczyna czuć względem Tate jednak serce niekoniecznie chce go słuchać. Co z tego wyniknie? Jak długo można wzbraniać się przed tym, czego się pragnie? Czy mają jakąś szansę na stworzenie czegoś stabilnego? To tylko jedna noc, jedna jedyna, pierwsza i ostatnia, czy na pewno? Ludzie bez problemów przechodzą z takimi rzeczami do porządku dziennego, dlaczego w ich przypadku nie jest to takie proste i oczywiste? Czy Tate uda się odkryć tajemnicę Trevora? Czy dowie się tego, co przez ostatnie trzy lata spędza jej sen z powiek?
„First last night” jest historią, którą bardzo dobrze mi się czytało, bohaterowie tworzą mieszankę charakterów, która z pozoru jest taka odmienna. Mimo trudności, które ich spotykały i dotykały starali się z nimi radzić, walczyć i żyć na własny sposób. Życie to nie bajka, czasami wpadamy w tarapaty po samiutką szyję, jednak to, jak sobie z tym radzimy sprawia, że stajemy się wartościowymi ludźmi. Każdy czasem błądzi, a bohaterowie nie są pozbawieni wad, co dobrze świadczy o ich kreacji.
„First last night” może i jest momentami lekko przewidywalna, jednak nie sprawiło mi to problemów w jej odbiorze. Nie czułam się tym zawiedziona, ani rozczarowana, chciałam jak najszybciej poznać zakończenie tej historii. Mam nadzieję, że zwrócicie uwagę na tą serię, jest ona warta poznania, a kolejność czytania poszczególnych tomów nie będzie Wam jakoś szczególnie wadzić. Nawet jeśli gdzieś tam pobłądzicie gubiąc kolejność nie będzie to miało dużego znaczenia, ponieważ jak wcześniej wspomniałam w każdej części poznajemy inną parę bohaterów.
„First last night” jest bardzo emocjonalną powieścią, która porwie czytelnika wprost do Blackhill University, gdzie pośród bohaterów będziemy podążać kolejnymi ścieżkami w oczekiwaniu na czwarty tom, miejmy nadzieję, że nie zajmie to zbyt wiele czasu.
Moja relacja z serią Firsts nie jest łatwa. Dotychczas przeczytane dwa tomy nie zachwyciły mnie, jednak nie mogę też powiedzieć, że są gniotami. Na pewno nie zaliczam ich do ulubionych powieści z gatunku New Adult, jednak zarazem jest w nich coś przyciągającego, co sprawia, że chcę zapoznawać się z kolejnymi częściami. Dlatego też sięgnęłam po First Last Night i zapewne tak samo zrobię z First Last Song.
Opis powieści zapowiada nam porywającą historię – niby mamy do czynienia z romansem w klimacie akademickim, jednak pod ładną przykrywką kryje się mroczna tajemnica śmierci brata Tate. Brzmi zachęcająco, prawda? Szkoda tylko, że od początku można przewidzieć, jak potoczą się dalsze wydarzenia... Podobne powieści czytałam już kilkukrotnie, więc nic nie zaskoczyło mnie pod względem fabularnym. Co więcej obawiam się, że nawet brak znajomości podobnych historii sprawi, że ktokolwiek zaskoczy się rzekomymi plot twistami.
Jednakże mimo to spędziłam przy tej książce kilka przyjemnych godzin. Kiedy odpuściłam autorce za postawienie na przewidywalne rozwiązana, First Last Night czytało się całkiem dobrze. Mamy do czynienia z historią miłosną, jednak między bohaterami stoi mnóstwo argumentów „przeciw‟ tej relacji. To z kolei dostarcza nam fajnej rozrywki. Co więcej, przy okazji poznawania Trevora i Tate, widzimy również, jak radzą sobie postacie poznane w poprzednich tomach, a także dostajemy namiastkę tego, co zastaniemy w kolejnym, ostatnim już, tomie.
Kiedy w poprzednich częściach pokazywano Tate oraz Trevora, miałam nadzieję, że ich historia będzie porywająca. Mieli w sobie coś intrygującego i przyciągającego. Obawiam się jednak, że nie wykorzystano w pełni potencjału tych bohaterów. Trev Alvarez jeszcze się broni – nadano mu głębię, przydzielono wyjątkowe cechy charakteru, dodano wątek tajemniczości oraz wewnętrznego rozdarcia. Może i nie jest wyjątkowo oryginalnym bohaterem, ale nie jest źle. Trevora można polubić, kibicować mu, pożałować go – na pewno wzbudza emocje, a jak wiecie (bądź nie) to zawsze cenię sobie w książkach.
Jednak nie mogę tego samego powiedzieć o Tate... Może i dziewczyna zostaje przedstawiona jako skomplikowana, niejednoznaczna (zarazem silna, jak i niezwykle krucha), niemogąca pogodzić się ze śmiercią brata, jednak coś bardzo mocno nie wyszło. W gruncie rzeczy Tate nie wywołała we mnie żadnych emocji, nijak poruszyła mnie swoim zachowaniem czy przeżytymi w życiu wydarzeniami. Nie było w niej nic, co mogłoby sprawić, że ją polubię. Ostatecznie okazała się być dość jednowymiarową postacią.
Dodatkowo z przykrością zauważam, że styl autorki nie uległ poprawie. W dalszym ciągu chwilami przypomina mi sposób pisania niewprawionych pisarzy, którzy dopiero rozpoczynają swoją drogę z literaturą. Dialogi bywają sztywne, a niektóre opisy najchętniej wycięłabym, gdybym odpowiadała za redakcję. Niby Iosivoni nie popełnia jakichś rażących błędów, jednak mam wrażenie, że można to wszystko napisać o wiele lepiej.
Podsumowując, jak dla mnie First Last Night to najgorsza z dotychczas wydanych w ramach tej serii książka. Może niekoniecznie jest zła, ponieważ pozwala na trochę relaksu, jednak tak naprawdę nie zaskakuje ani historią, ani bohaterami (choć wydawało się, że mają potencjał), ani też stylem. Plasuje się jako przeciętniak, z którym mogą zapoznać się fani serii, jeżeli jednak ktoś nie miał do czynienia z Firsts, może kogoś odrzucić (jeżeli zdecyduje się zacząć od tego tomu).
T & T
Ona nie pogardzi jednonocną przygodą. Jest z tego znana. Nie każdy jednak ma świadomość tego, że przelotne romanse są dla Tate odskocznią od rozegranego niegdyś dramatu. Trevor mógłby zatem być takim właśnie jednorazowym sposobem na ból, a jednak dziewczyna widzi w nim coś więcej. Sęk w tym, że on jej już nie chce. Chłopakowi przypada w udziale połowa narracji tej powieści. Wydaje się nieco bardziej uporządkowany, rozsądny, zdystansowany, a jednak… zazdrosny. Odpycha Tate, chociaż jej pragnie. W przerwach pomiędzy tym, wkłada na ręce rękawice bokserskie i wali w worek, pozbywając się wspomnień. Oboje coś skrywają. Oboje popełnili błąd. Czy go naprawią? Czy w obliczu naciągającej prawdy, mają szansę stworzyć coś trwałego?
NIERÓWNE POŁOWY
Historia rozpoczyna się przytoczoną miłosną przygodą. Nic wielkiego. Dwoje młodych ludzi przespało się ze sobą, łamiąc przy tym wyłącznie jakieś własne, moralne zasady, które teraz zdają się sprawiać im problem. Tylko dlaczego? Tate chce więcej. Trevor nie chce… Chociaż nie do końca, bo jednak widok całującej się z kimś innym Tate doprowadza go do szewskiej pasji. Zatem, o co w tym wszystkim chodzi? Pierwsza połowa książki przypominała mi zabawę w kotka i myszkę, zabawę z nieco niejasnymi zasadami i dość naciąganym powodem zaistniałych komplikacji. Ale… warto było czekać na dalszy ciąg, bo z czasem wszystkie znaki zapytania doczekują się swoich odpowiedzi. I wszystko zaczyna nabierać sensu. Pojawia się logika, pojawia klarowny obraz rozegranego dramatu, związek bohaterów zostaje wystawiony na wielką próbę i choć nie jest do końca zdefiniowany, szkoda, gdyby wszystko legło w gruzach. A powód ku temu jest i to całkiem niebłahy.
PODSUMOWANE WĄTKI I GRUPA ODBIORCÓW
Trzeci tom serii miesza w sobie lekki, młodzieńczy świat zakochanych i otwartych na przygody ludzi, jest akademickie tło, wykłady i są współlokatorzy. Pojawiają się bohaterowie poprzednich części, tak więc fani dwóch pierwszych tomów cyklu nie będą czuć się zawiedzeni. Pomiędzy tym odnajdziecie namiętności poprzeplatane z poczuciem bezpieczeństwa, tak więc miłosna relacja nie jest skupiona wyłącznie na łóżkowych epizodach. Jest w końcu historia przeszłości obu głównych postaci. Czy mająca wspólny mianownik? Tego już nie zdradzę. „First Lasy Night” to zatem książka, która potrzebuje czasu, by móc rozwinąć swoje skrzydła i choć na początku mnie zawiodła, w drugiej połowie odpracowała zaistniałe braki. Polecam szczególnie młodzieży.
https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2019/11/first-last-night-bianca-iosivoni-jeden.html
POWRÓT DO WIRGINII ZACHODNIEJ
Jak ja się stęskniłam za naszą grupką przyjaciół! Miło było wrócić do Wirginii Zachodniej i po raz kolejny odwiedzić naszych bohaterów. Tym razem w rolach głównych Tate i Trevor, których z chęcią lepiej poznałam. B. Iosivoni wykreowała interesujące, złożone postacie, które bez problemu dało się polubić. I po raz kolejny zaserwowała nam romans z rollercoasterem emocji - od śmiechu przy docinkach bohaterów, po płacz na zakończeniu. Relacja między bohaterami była łobuzerska, z odrobiną pikanterii, a jednocześnie z wielką tajemnicą pośrodku. I tym razem problemy, jakie pojawiły się na drodze bohaterów były najpoważniejsze ze wszystkich tomów, więc cieszę się, że autorka sięga po coraz trudniejsze tematy, serwując nam je w bardzo przystępnej formie. Według mnie, wszystko było utrzymane w dobrym tonie, a wątek zmarłego brata Tate i odkrywania przyczyn jego śmierci poprowadzono z wyczuciem. Jestem zdecydowanie na tak!
STRUKTURA
Podobnie jak w poprzednich tomach, Bianca Iosivoni powierzyła narrację naszym głównym bohaterom i takim sposobem mamy dwie perspektywy - Tate i Trevora. Książka podzielona jest na numerowane rozdziały, w których występuje jeszcze podział na wspomniane wyżej narracje. Autorka po raz kolejny pokusiła się o playlistę do historii, co według mnie jest ogromnym plusem - pozwala wczuć się jeszcze bardziej w klimat książki, a także spojrzeć na nią oczami samej B.Iosivoni. Styl pisania również utrzymany na tym samym poziomie, co w poprzednich tomach - lekki i przyjemny w odbiorze. Czytało się szybko i bez zgrzytów. Aż chce się więcej!
PODSUMOWUJĄC
First last night to kolejna, niezwykle ciekawa historia z serii Firsts. Idealna dla miłośników romansów YA, a także twórczości autorek takich jak: Mona Kasten, Martyna Senator czy Laura Kneidl. Niesamowita opowieść o miłości (nie tylko tej romantycznej, ale również i tej do rodzeństwa), stracie i nowych początkach. Można ją spokojnie czytać jako oddzielną książkę, mimo że to już trzeci tytuł w serii, ale polecam Wam przeczytać także pozostałe tomy. Zdecydowanie warto, nie zawiedziecie się!
Tekst pochodzi z bloga: https://amandaasays.blogspot.com/2019/11/first-last-night-bianca-iosivoni-firsts.html