Bogato ilustrowane, ekskluzywne wydanie jednej z najsłynniejszych książek w historii.
Po śmierci Boromira i pojmaniu Merry’ego i Pippina rozbite Bractwo Pierścienia podąża niestrudzenie ku swemu przeznaczeniu, choć żaden z jej członków nie wie, co dzieje się z Samem i Frodem. A tropiony przez Nazgule Powiernik Pierścienia z uporem idzie dalej. Podążając za Gollumem, przemierza Martwe Bagna, by stanąć wreszcie u stóp Minas Morgul – przerażającej fortecy strzegącej drogi do Krainy Cienia…
Druga część Władcy Pierścieni, porywającej przygody, stworzonej z epickim rozmachem przez J.R.R. Tolkiena.
Autor | J.R.R. Tolkien, Alan Lee |
Wydawnictwo | Zysk i S-ka |
Rok wydania | 2017 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 432 |
Format | 15.5 x 23.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-8116-174-9 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381161749 |
Waga | 762 g |
Wymiary | 155 x 230 x 40 mm |
Data premiery | 2017.11.06 |
Data pojawienia się | 2017.11.03 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
„Władca Pierścieni” to dzieło, które doczekało się wielu wydań i pomimo upływu lat, zdobywa coraz to nowych fanów. Jestem wielką miłośniczką literatury fantastycznej i jeśli mam być szczera, to każda myśl o tej trylogii, budziła we mnie poczucie winy, bo jak można czytać tyle książek, a nie znać największego dzieła XX wieku. To arcydzieło literatury, bo tym bez wątpienia jest, powinien poznać każdy czytelnik fantastyki. Nowe wydanie i to z pięknymi ilustracjami, w końcu skłoniło mnie do przeczytania tej wyjątkowej powieści.
Książka zachwyca od pierwszej strony, może nie od razu zakochałam się w tej historii, ale już samo wprowadzenie robi wrażenie. J. R.R. Tolkien stworzył od podstaw wyjątkowy i w każdym calu oryginalny świat. Świat, który jest dopracowany w najdrobniejszym szczególne. Nowe rasy, krainy, polityka, dosłownie wszystko ma swoje miejsce i znaczenie. Miałam wrażenie, że nie poznaję książki fantasy, tylko losy odległej krainy, która istnieję w rzeczywistości. Ilość szczegółów i mitów zdumiewa. Drobiazgowość, mnogość bohaterów i tych wszystkich dziwnych nazw, może być przytłaczająca, a autor, jak gdyby nigdy nic, stworzył świat w pełni ukształtowany.
Bilbo Baggins podczas świętowana swoich stu jedenastych urodzin poznaję prawdę o pierścieniu, który przywiózł z jednej z wypraw. Za namową Gandalfa przekazuje go Frodowi. Pierścień o niezwykłej i złej mocy. Sauron – Władca Ciemności pragnie odzyskać pierścień i jest to jego głównym celem. Frodo musi przemierzyć Śródziemie, by dotrzeć do Szczeliny Zagłady i zniszczyć Pierścień Jedyny. Frodo wraz z przyjaciółmi wyrusza w niebezpieczną wyprawę, która zaowocuję niezwykłymi przygodami, nowymi znajomościami i starciami, które mogą pozbawić życia. Drugi i trzeci tom nadal trzyma poziom, jednak ich lektura przyszła mi o wiele łatwiej. Wkroczyłam z wielką ochotą do świata, który mnie zachwycił i dzięki temu od pierwszej strony w pełni byłam skupiona na akcji.
Połowa pierwszego tomu była dla mnie trudna. Wiele opisów i poznawanie dość szczegółowo nowego świata, z jednej strony było nudne, jednak zafascynowana pomysłem autora, czytałam dalej. Akcja nabiera tępa i co najważniejsze, Bractwo Pierścienia zaczęła nabierać „kształtów” i bliższe poznanie głównych bohaterów wzbudziło moje zainteresowanie. Bohaterowie zafundowali mi niezapomnianą przygodę, pełną uczuć, walk i wielkich ideałów.
Kiedy pojawiła się zapowiedź tego przepięknego wydania, spore grono fanów zainteresowało się tłumaczeniem. Większość krytykowała Pana Łozińskiego. To moje pierwsze spotkanie z tą trylogią, więc nie jestem specjalistką od różnic między tłumaczeniami, jednak wiersz wprowadzający kiedyś obił mi się o uszy i był tak charakterystyczny i piękny, że już od pierwszej strony zwróciłam uwagę na tę różnice. Kiedy byłam w połowie lektury przerwałam na moment czytanie, bo wiele nazw, zwrotów było po prostu dziwnych. Chwilami brakowało mi lekkości i tak naprawdę nie wiem, czy to wina tłumacza, czy też autora. Przejrzałam naprawdę wiele stroni i moje małe śledztwo pokazało, że to jest również wersja poprawiona i wcale nie trzeba się bać tego tłumaczenia. Być może kiedyś było więcej owych różnic, co niepotrzebnie uprzedziło niektórych czytelników. Dla tego wydania warto zaryzykować. Piękna okładka, ilustrację i w moim odczuciu również tłumaczenie.
Jest to wydanie ilustrowane, co uwielbiam w takich powieściach. Sprawia to, że bohaterowie są bardziej realni. Niedawno miałam okazję zaznajomić się z „Silmarillionem”, również ilustrowanym i muszę powiedzieć, że obrazy autorstwa Teda Nasmitha trąciły niemal fotograficznym realizmem i urzekały pięknymi barwami. Nie znaczy to oczywiście, że ilustrację Pana Alana Lee są złe! Są piękne i jest na czym oko zawieść. Każdy obraz można podziwiać i zachwycać się szczegółami. Alan Lee jest również zdobywcą Oskara za najlepszą scenografię do filmu „Powrót Króla”. Jak sami widzicie, to wielki i utalentowany artysta.
„Władca Pierścienia” to niezwykła trylogia. Napisana z wielkim rozmachem i robi ogromne wrażenie na czytelniku. Wspaniały klimat, różnorodni i nieprzewidywalni bohaterowie, oraz porywająca przygoda, nadal zachwyca i coś czuję, że ten zachwyt jeszcze przez wiele kolejnych lat nie osłabnie, gdyż są to książki jedyne w swoim rodzaju. 8/10!
Kolejna część ilustrowanej trylogii „Władcy pierścieni” na dzisiejszy ogień idzie drugi tom. Znów nas w niej witają przepiękne ilustracje, obrazy, które wprawiły mnie w zachwyt. Jak cudownie jest zobaczyć połączenie mojej ulubionej książki z wizją jakiegoś artysty, którego rysunki idealnie oddają cały klimat powieści Tolkiena. Stając się również w ten sposób dla mnie najlepszym wydaniem tejże powieści, do której dzięki temu, co tak wyżej pochwaliłam z wielką ochotą powróciłam do przygód bohaterów. Frodo i Sam kontynuują swoją niebezpieczną wędrówkę do samego Mordoru, gdzie Frodo ma zniszczyć pierścień. W tym wszystkim pomaga im Gollum, spaczony przez moc pierścienia nie przypomina w żaden sposób hobbita, którym kiedyś był. Teraz jedynie czego pragnie to bliskiej obecności sygnetu i wszystko zrobi, by również go odzyskać.
Merry i Puppin uciekają z rąk ohydnych orków i docierają do lasu Fangorn, gdzie spotykają Enta, którego starają się przekonać do pokonania Sarumina, który ścina do nikczemnych planów coraz to więcej drzew, zabijając tym również jego braci.
W tym samym czasie pozostała część drużyny pierścienia spotykają w lesie Gandalfa, odmienionego i o wiele silniejszego, który oznajmia, że nadszedł czas na ostateczne rozprawienie się ze złem. Gdzie później wyruszają w stronę Rohanu, chcąc tam obecnego króla, namówić do walki.
Miło było jeszcze ten jeden raz wrócić do tej książki, ze względu na nowe ilustrowane wydanie i przypomnieć sobie nawet niektóre fragmenty opowieści. Z wielką chęcią każdemu polecam to wydanie lektury, gdyż jest warta swoich pieniędzy i na pewno nie zawiedzie waszych oczekiwań, jak i moich nie zawiodła.