Witaj w Zasadzie Trójek!
To miasto ciągnące się nieskończenie we wszystkich kierunkach, pełne magii, fantasmagorycznych istot i niesamowitych miejsc! Odwiedź Dom Szczęścia i postaw własne szczęście w karty! Zgub się wśród wiecznie zabieganych mieszkańców Przeklętej Dzielnicy, a może trafisz do Nigdzie! Wpadnij do Przytułku Nieśmiertelnych i pochyl się nad losem skazanych na wieczne życie! No i nie zapomnij złożyć pokłonu Imperatorce Turystyki, łaskawej władczyni wszystkich podróżnych!
To właśnie w Zasadzie Trójek mieszkają Rubin i Honor. Są zmęczeni pasmem osobistych porażek i poczuciem stagnacji, postanawiają więc rzucić wszystko i wyprowadzić się hen daleko, by zacząć życie od nowa. Jednak przed wyjazdem Rubin musi stoczyć jeszcze ostatni magiczny pojedynek. Nieoczekiwanie jego przeciwniczką okazuje się przyjaciółka z dzieciństwa - Alfa. Stare ambicje odżywają na nowo, podsycane przez tajemniczą istotę, którą Rubin spotyka we własnej głowie.
Rubin postanawia dać z siebie wszystko, by pokonać Alfę i udowodnić swoją wartość. Ale kiedy próbujesz sięgnąć gwiazd, one nie patrzą w dół.
Zasada Trójek, najnowszy komiks Tomasza Spella, autora m.in. Ostatniego przystanku, Przygód Stasia i Złej Nogi, czy Wszechksięgi, to słodko-gorzka, obłędna wizualnie przygoda w zapierającym dech świecie, która zmusi cię to skonfrontowania się z twoim własnym Głodem.
Autor | Tomasz Spell |
Wydawnictwo | Kultura gniewu |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 192 |
Format | 21.0 x 29.7 cm |
Numer ISBN | 9788366128958 |
Kod paskowy (EAN) | 9788366128958 |
Data premiery | 2022.03.03 |
Data pojawienia się | 2022.03.03 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 88 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.29 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Komiksowa opowieść Tomasza „Spella” Grządzieli pt. „Zasada trójek”, to rzecz wielka! Wielka w absolutnie każdym calu i szczególe, czyli począwszy od samego konceptu, poprzez fabularną relację, a kończąc na rozmachu, emocjach i humorze, jaki to wypełnia sobą każdą ze stron tej pozycji. A o tym, że dokładnie tak jest, postaram się was przekonać słowami poniższej recenzji.
Mamy miasto... Niezwykłe, fantastyczne, niekończące się miasto o nazwie „Zasada Trójek”, gdzie mieszkają przedziwni jego mieszkańcy, gdzie istnieją przedziwne miejsca i gdzie w zasadzie wszystko jest dziwne - ot choćby istnienie trzech bóstw, które zniknęły za sprawą eksperymentowania ze skończonością bytu. I to właśnie w tej nieskończenie dziwnej krainie żyją dwaj bohaterowie tego komiksu - Rubin i Honor, którzy doświadczeni boleśnie pechem mają już wszystkiego dość, a zwłaszcza „Zasady Trójek”. Z tego względu postanawiają opuścić to miejsce, ale zanim to zrobią, przyjdzie zmierzyć się im w ostatniej magicznej walce...
Przyznam szczerze, że zazwyczaj nie mam kłopotu z oceną wyższości jednego z dwóch elementów nad drugim, a dokładniej rzecz biorąc fabuły nad obrazem komiksowego świata. W tym przypadku jednak tak jest, gdyż szalona fabuła jest tu równie ważną jak szalona rzeczywistość tej opowieści, gdzie w obu przypadkach nic nie jest normalnym, ale fascynującym, porywającym i hipnotyzującym, już zdecydowania tak. To fantastyczna, bajkowa i komediowa historia dla młodego i dorosłego odbiorcy, której z pewnością się on nie spodziewa i która wielokrotnie go sobą zaskoczy.
W czym tkwi zatem wielkość tego komiksu...? Myślę, że absolutnie we wszystkim, czyli chociażby ukazaniu obrazu, przeszłości i realiów życia w magicznym mieście, poprzez kreację pary głównych bohaterów, którzy są (wiem, nadużywam tego pojęcia) dziwni, ale przy tym i sympatyczni, a kończąc na ich fabularnych losach, gdzie mamy ich zabawne przygody, pojedynki, ale też i konfrontację z mroczną częścią psychiki. Mówiąc kolokwialnie - tu wszystko jest „jakieś” i do tego zupełnie inne, niż być powinno w fantastycznej, komiksowej historii.
Mamy tu również znakomity humor - nie nazbyt prosty, ale też i nie nazbyt skomplikowany, dzięki czemu przystępny dla każdego. A bierze się on ze swoistej nieporadności i naiwności bohaterów, ich niezwykłego daru do przyciągania kłopotów, czy też wreszcie nonsensów tego miasta nieskończoności. Jednakże humor ten niesie nam również pewne ważne przesłania względem tego, jak ważną jest chociażby przyjaźń, czy też wiara w siebie samego nawet wtedy, gdy nic nie idzie po naszej myśli.
Wspaniale przedstawia się ilustracyjne oblicze tego tytułu, gdzie to mamy raz jeszcze rozmach, dbałość o każdy drobiazg kadru, moc pięknych i zróżnicowanych w swej ofercie kolorów oraz dobrą, lekką, cartoonową kreskę. To jakość, doświadczenie autora i wielki talent – czyli dokładnie te trzy najważniejsze rzeczy, które pozwalają tworzyć tak piękne, komiksowe ilustracje. Do tego warto wspomnieć w tym miejscu o efektownym wydaniu tego tytułu – duży format oraz dobra jakość papieru i druku.
Lekturę tego komiksu można porównać do zanurzenia się w baśniowym śnie, w którym wszystko jest inne, ale przy tym piękne, fascynujące i niezwykle interesujące. To przyjemność, wielkie emocje, śmiech i chwile ciepłego poruszenia, gdyż opowieść ta ma w sobie coś takiego, co każe się nam pozytywnie wzruszać nad losami bohaterów i odkrywanymi tajemnicami tego specyficznego świata. I przyznam szczerze, że zaskoczyła mnie ta pozycja na wielu, bardzo wielu polach.
Komiks Tomasza „Spella” Grządzieli pt. „Zasada trójek”, to coś naprawdę wielkiego, pięknego i wartego docenienia. Oczywiście prawdą jest to, że trzeba lubić taką konwencję fantastyczno-baśniowego absurdu, ale z drugiej strony, trudno by tak się nie stało z uwagi na jakość tego tytułu. Dla mnie jest on wielkim „wow”, dlatego też z jak największym przekonaniem zachęcam was do tego, byście sięgnęli po ten komiks – zapewniam was, nie będziecie tego żałować!
Tomasz Spell wraca z nowym komiksem. Komiksem utrzymanym w tonacji i klimacie ostatnich jego dokonań. A zatem tak dobrze, jak to było w albumie „Przygody Stasia i Złej Nogi”, ale o wiele lepiej, niż we „Wszechksiędze”. Czyli fani autora i lekkiej, prostej fantastyki w kolorowym wydaniu będą zadowoleni.
W nieskończonej pustce zawsze były, są i będą bóstwa. Trzy bóstwa. Tak mówią. Pierwsze z nich w pustce stworzyło ciągnące się w nieskończoność miasto, drugie zapełniło je niezliczonymi istotami nieskończonymi, a trzecie obdarzyło istoty tym, czego im brakowało – skończonością – i od tej chwili rodziły się, umierały i miały zarówno swój początek, jak i koniec. Bóstwa chciały też skończoność przypisać miastu, które ich stworzenia nazwały Zasadą Trójek, jednak najpierw wypróbowały tę ideę na sobie i… zniknęły.
Ale zostało miasto. Miasto niezwykłe, gdzie znaleźć można wszystko. A Rubin i Honor znajdują najczęściej rozczarowanie. Dlatego decydują się wyruszyć gdzieś daleko, zanim to jednak nastąpi Rubin musi zmierzyć się w ostatniej walce i…
Pamiętacie „Przygody Stasia i złej nogi”? Były komiksem lekkim, ale wzruszającym, podejmującym trudny temat choroby dziecka. Przepuszczony co prawda przez krzywe zwierciadło fantastyki, ale przez to nie tak zwyczajny. „Wszechksięga” i kolejne podobne projekty już takie nie były. Nie zaskakiwały, a każdy z nich był produktem czysto rzemieślniczym, stricte rozrywkowym, choć tej rozrywki nie zawsze dostawałem tyle ile bym chciał i na takim poziomie, na jaki liczyłem. Czytało się je szybko i czasem przyjemnie, miały swój klimat, niemniej o ich treści zapominałem dość szybko i nie czułem potrzeby wracania.
Dobrze więc, że z „Zasadą Trójek” jest lepiej. Fabuła albumu jest nieskomplikowana, typowa, ale ciekawa, humor całkiem udany, akcja szybka i bynajmniej nienużąca, a postacie wyraziste, choć potraktowane dość schematycznie. Udana jest także szata graficzna, czystsza, kolorowa, prosta, mocno cartoonowa, ale nadal przyjemna dla oka. Typowa dla Spella, typowa dla komiksu dziecięcego, ale przyjemna właśnie. A całość wieńczy dobre wydanie.
Dla kogo to komiks? Jak wspominałem dla fanów autora i takich klimatów. Rzecz skierowana do młodszego czytelnika, chociaż czasem odnoszę wrażenie, że autor chciał wyjść tym albumem poza tego typu ramy, więc może należałoby powiedzieć, że to powieść graficzna dla dużych dzieci także, a może przede wszystkim. Zachwytów nie ma, rozczarowania też, jest za to całkiem niezła zabawa, którą przeczytałem z przyjemnością.