„Wziął ze stolika strzykawkę i pociągnął tłok. Strzykawka wypełniła się powietrzem. Z uśmiechem wbił igłę w żyłę kobiety. Upajał się tą chwilą. Wiedział, że staruszka umrze w ciągu kilku minut. Trudniejsze zadanie czekało go z Antonim.
To było kwadrans temu. Teraz siedział na krześle i obserwował wiszące ciało. Kusiło go, żeby je rozbujać.
– Pobujamy się, dziadziusiu? – spytał, naśladując dziecięcy głosik.
Zaśmiał się, dumny ze swojego żartu. Nie zdecydował się na rozkołysanie ciała”.
Drobna sprzeczka narzeczonych zamienia się w burzliwą awanturę. Krzysztof wybiega z domu i… rano budzi się w swoim aucie w nieznanej okolicy. Nie pamięta wydarzeń poprzedniej nocy. Agnieszka natomiast, zdenerwowana reakcją swojego chłopaka, wychodzi o świcie na spacer po lesie. Nie ma pojęcia, że jest obserwowana przez psychopatę…
Kiedy zaniepokojony Krzysztof zgłasza policji zaginięcie Agnieszki, niespodziewanie staje się podejrzanym o jej zamordowanie. Trafia do aresztu, gdzie współosadzeni urządzają mu istne piekło.
Nikt nie wierzy w wyjaśnienia chłopaka, nikt nawet nie sprawdza innych tropów. Nikt poza zesłanym karnie na prowincjonalny posterunek komisarzem Tomaszem Świderskim. Sprawa zaginionej dziewczyny to dla niego szansa na rehabilitację i dźwignięcie się z dna, którego sięgnął kilka lat wcześniej. Rusza więc śladem psychopatycznego porywacza i okrutnego mordercy kobiet.
Czy zdąży, zanim potwór znów postanowi zabić?
Zaginiona to dynamiczny, brutalny i trzymający w napięciu kryminał, pełen dramatycznych zwrotów akcji prowadzących do zaskakującego finału. Niepokój nie opuści cię do ostatniej strony...
Autor | Piotr Kościelny |
Wydawnictwo | Initium |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 320 |
Numer ISBN | 978-83-66328-39-6 |
Kod paskowy (EAN) | 9788366328396 |
Data premiery | 2020.07.17 |
Data pojawienia się | 2020.05.25 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 24 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Podczas czytania „Zaginionej”, czyli powieści Piotra Kościelnego z 2020 roku, od razu nasuwały mi się na myśl dwa związki frazeologiczne, które świetnie tutaj pasują. Apetyt rośnie w miarę jedzenia, ponieważ autor w ostatnim czasie jest osobą, która potrafi stworzyć niezwykle wciągające i mrożące krew w żyłach historie. Trening czyni mistrza to więc drugi zwrot, którego można tutaj użyć „Zaginiona” to książka z mordem w tle, ale w niektórych fragmentach jest mało porywająca i nieco przegadana. Autora ratuje świetne i realistyczne zakończenie, jak też własne doświadczenie pozaliterackie. Piotr Kościelny jest nie tylko autorem wielu powieści. Jako prywatny detektyw i instruktor samoobrony doskonale zna problemy, o których pisze.
„Zaginiona” to opowieść z dwiema historiami, które w pewnym momencie bardzo się ze sobą złączą. Początkowo poznajemy losy Tomasza Świderskiego, który w pracy spełnia się bardzo dobrze, ale jego życie prywatne nie należy do udanych. Nakrywa on swoją żonę na zdradzie, a to w konsekwencji nie pozwala mu normalnie funkcjonować. Choć jest to oddany swej służbie stróż prawa, Tomasz totalnie się stacza i tym samym zostaje przeniesiony do innej jednostki, gdzie, niczym uczniak, otrzymuje banalne sprawy.
W pewnym momencie autor przytacza nam historię numer dwa. Krzysztof i Aga to narzeczeństwo, które mocno się ze sobą pokłóciło. Ona postawia wyjść do lasu, ale już z niego nie wraca. Została porwana, zamordowana, był to nieszczęśliwy wypadek a może jeszcze coś innego? Krzysztof za wszelką cenę próbuje znaleźć Agnieszkę, ale z załamanego narzeczonego zamienia się w sprawcę. Dlaczego policjanci uznali go za winnego i skazali go na katorgę więzienną? Co z tą sprawą ma wspólnego wspomniany wyżej policjant Tomasz? Jest to historia momentami nudna, niemniej jednak cieszę się, że wytrwałam do końca. Ostatnie wersy mocno mną wstrząsnęły.
Książka ta mocno nawiązuje do rzeczywistych relacji sąsiedzkich. Łatwo się z kogoś śmiać, oceniać z góry czy bawić się w nieśmiertelną pocztę pantoflową. Jeśli jednak potrzebujemy pomocy, to czy możemy liczyć na osoby mieszkające za naszą ścianą? Warto się nad tym zastanowić.
Autor bardzo intensywnie przybliżył nam też ciągle zmieniającą się gwarę więzienną. Choć książka nie jest wyposażona w słowniczek wyjaśniający każdy zakodowany zwrot, to dialogi między więźniami nie tworzą poczucia chaosu. Jedno jest pewne: oby jak najdalej trzymać się od zakratowanych cel…
Wielu czytelników zauważyło, że policjanci w powieściach często kreowani są na osoby nieudolne, lubiące alkohol, staczające się. Taki wzór pojawia się jednak zbyt często, dlatego „Zaginiona” chwilami stawała się nudna. Powieści grozy powinny nas wbijać w fotel, a tym razem wszystko przeczytałam z lekkością i zapewne szybko zapomnę o szczegółach książki.
Oceniam tę powieść jako przeciętną- ma ona swoje minusy, jak też plusy, na przykład wygodny druk, który nie męczy oczu. Sprawa okładki na pewno jest dyskusyjna- według mnie wydaje się nieodpowiednia, zbyt ostra, idealna dla gatunku fantastyki, a nie thrillera czy kryminału.
„Zaginiona” Piotra Kościelnego to idealna propozycja dla wszystkich fanów thrillerów, nawet tych osób, które są już doskonale zaznajomione z gatunkiem. Cieszy mnie, że polscy autorzy zaczynają dorównywać słynnym Skandynawom, gdy chodzi o „powieści z dreszczykiem”. Będę obserwować dalszy rozwój kariery pisarza, trzymam za niego kciuki i myślę, iż ma w zanadrzu jeszcze sporo pomysłów na kolejne fabuły. Klasyczne kryminały, ale posiadające w sobie głębię, odrobinę wzruszeń…
„Zaginiona” pełna jest brutalności, której po autorze się spodziewałam, tu na pewno zawodu nie ma. Nie inaczej jest przy języku, mocnym, zakrapianym przekleństwami, pasującym do okoliczności i podkreślającym wypowiedzi. Wiem, brzmi to dziwnie, ale warto zaznaczyć, że Piotr Kościelny używa, a nie nadużywa wyrazów powszechne uważanych za wulgarne. Dużym plusem są wtrącenia z policyjnego czy więziennego slangu, dzięki nim książka nabiera klimatu. Do atmosfery czy samego śledztwa też nie ma się co przyczepić, a do tego jest ofiara systemu, pójścia na łatwiznę przez policję i mamy gotową ludzką tragedię. Trochę zmęczył mnie obraz Świderskiego, który to upada, to znowu się podnosi, ale końcówka wszystko mi wynagrodziła. Mimo wszystko w „Zaginionej” zabrakło mi iskry, psychopata i jego motyw wypadły blado. Niby jest przedstawiony jako człowiek niezrównoważony, a zapalnikiem do zbrodni może być właściwie wszystko, to jednak mnie do siebie ten pomysł z „minami” nie przekonał i chyba przez to sceny w piwnicy, zamiast wywoływać napięcie, nie ruszały moich nerwów w ogóle. Scena ze starszymi ludźmi była za to mistrzowska. Ona i końcówka naprawdę mnie pozytywnie ruszyły, szkoda, że o całości nie mogę tego powiedzieć. Źle nie jest, ale bywało lepiej.
Soczysta, wyrafinowana i dobrze skonstruowana powieść grozy z zaskakującym zakończeniem!
le to razy będąc w związkach, zdarzało się nam pokłócić z naszą drugą połówką aby po paru dnia a czasem i godzinach wszystko znów wróciło do normy. Niestety tego samego nie może powiedzieć Krzysztof Majewski, który po kłótni z narzeczoną wychodzi z bloku by upić się w samotności. Po powrocie nie zastaje Agnieszki, swojej drugiej połówki a wraz z mijającymi godzinami zaczyna odczuwać niepokój. Jeszcze nie wie, że Agnieszka została porwana przez psychopatę a on stanie głównym podejrzanym. Jedynym Ratunkiem dla niego wydaje się Tomasz Świderski, policjant, alkoholik powoli staczający się na dno. Dla Krzyśka nie wróży to nic dobrego, a czas upływa.
Autor już w Zwierzu przyzwyczaił mnie, że pisze prostym aczkolwiek miejscami wulgarnym językiem, bez zbędnych opisów. Podobnie jest i tutaj. Policjanci mówią prostym a miejscami nawet podwórkowym językiem, często rzucając mięchem z dużą ilością policyjnego żargonu. Wyciągają pochopne wnioski, a kluczowe tropy dla sprawy są pomijane. W ciekawy sposób pokazane zostało jak z niewinnego, nie mając żadnych dowodów, można od tak zamknąć w areszcie, tylko dlatego że nosi imię kochanka żony prokuratora. Nie ważne, że można komuś zniszczyć życie i niestety nie są to tylko wymysły autora. To co mi się zawsze w książkach podoba to możliwość wejścia w psychikę nie tylko śledczych ale też mordercy. Tutaj niby wszystko mamy ale jednak niedosyt pozostał. Zdecydowanie zabrakło mi głębszego wejścia w psychikę naszych bohaterów, poczynając od mordercy, przez Krzysztofa, Tomasza i kończąc na Agnieszce. Zdecydowanie mogli oni zostać dokładniej sportretowani pod kątem psychologicznym. Sama fabuła toczy się spokojnie i raczej bez większych zaskoczeń czy zwrotów akcji. Po książce „Zwierz”, autor postawił sobie wysoko poprzeczkę i moje oczekiwania były bardzo wysokie a nie do końca wszystko mi tutaj zagrało. Ale wszystko to co najlepsze autor zostawił na koniec. Przyznam że nie pamiętam książki z tak interesującym zakończeniem i tutaj niestety nie mogę Wam go zdradzić by nie zepsuć Wam niespodzianki. Zapewne wielu Wam takie zakończenie może nie przypaść do gustu ale dla mnie to było jak gol Domarskiego na Wembley.
Zaginiona to niezła historia którą można pochłonąć za jednym razem. Kościelny pisać potrafi jak i zaciekawić a momentami i zafascynować swoją wizją. Obawiam się jednak, że nie uda się umknąć od porównań do świetnego Zwierza gdzie autor postawił sobie poprzeczkę bardzo wysoko. Mimo że mi się ta książka podobała to wymagam od autora jeszcze więcej.