Zooalfabet II

Tyranozaury nie były dobre, ani też miłe zbytnio nie były, bowiem natychmiast musiały pożreć, tego, z kim się zaprzyjaźniły.

W tej książce mieszka Olo. Jest jedynakiem, który w ogóle nie jest samotny. Zwykle bawi się ze swoją suczką Kropką. Najbardziej szalone przygody zdarzają mu się jednak, gdy do zabawy włączają się Zmyśleni Ludzie. Dlaczego? Zwykle Zmyśleni Ludzie robią to, co każe im ktoś, kto ich zmyśla. Ale nie Pan w Okularach, Pani z Kokiem i Panowie w Dresach. Oni robią to, na co mają ochotę i sprawiają, że zwykły Olo, staje się archeologiem, biologiem, ichtiologiem i innymi "ologami".

Gaba uwielbia balony. Balony zwykłe, które da się nadmuchać samemu i balony kupowane na festynach. Te należy mocno trzymać, bo inaczej odlatują do nieba, tak jak biedronka albo fioletowy delfin. Balony zrobione z gumy do żucia też są wspaniałe.

Olo puszcza łódeczkę z kory w wielkiej balii z wodą. W balii nie ma zbyt wiele wody, ale pływają w niej różne ciekawe rzeczy, które mogą być obiektami do badania. Olo wpada na pomysł, że będzie ichtiologiem.

Gaba nie lubi się czesać. Nie lubi też być czesana, bo szczotka zawsze ją szarpie, a grzebień drapie...