W dobie tak zwanego kultu ciała konieczne jest odnalezienie na nowo jego rzeczywistej wartości. W jaki sposób? Przez ukazanie jego ścisłego związku z tym, co duchowe w człowieku. To, co cielesne, najlepiej wyraża się przez to, co duchowe.
Niniejszy zeszyt jest właśnie o tym: jak cielesność brata się z duchowością, jak dialogują ze sobą. Jest o tym, jak piękno ciała wydobywa się z piękna duchowości. Duchowość „wychowuje” cielesność do tego, co najcenniejsze w ludzkim życiu: do miłości, która jest dawaniem siebie. Nigdy ciało nie jest piękniejsze niż wtedy, gdy staje się „naczyniem” miłości, gdy służy i daje siebie do końca – jak Jezus, najpiękniejszy z synów ludzkich, który wydał swoje ciało w ofierze za nas.
Autor | Amedeo Cencini FdCC |
Wydawnictwo | Salwator |
Seria wydawnicza | Zeszyty Formacji Duchowej |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 76 |
Format | 14.5 x 20.5 cm |
Kod paskowy (EAN) | 5902490411821 |
Data premiery | 2021.03.13 |
Data pojawienia się | 2021.03.13 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Rabat 25,0%
oszczędzasz 3,25 zł
Rabat 25,0%
oszczędzasz 3,25 zł
Rabat 25,0%
oszczędzasz 4,00 zł
Nowości z ostatniego tygodnia
Bestsellery
Zapowiedzi
Promocje
Wyprzedaż
Koszty dostawy
Regulamin
Rabat
Interesujący i piękny temat: kryzys jako godzina Boga. Już sam tytuł pomaga nam poprawnie interpretować to pojęcie. Gdy mówimy o kryzysie, myślimy często o trudnych sytuacjach. Oczywiście, kryzysy to także te szczególne sytuacje. Najpierw jednak warto uwzględnić etymologiczne znaczenie tego słowa. Kryzys oznacza zasadniczo zdolność człowieka do decyzji, dokonywanie przez niego wyboru. Człowiek żyje, dokonując wyborów – to jest jego stała postawa. Nie czeka, aż zdarzą się szczególne sytuacje, ale uczy się, jak najlepiej przeżywać każdy moment swojego życia, stale zadając sobie pytanie: jaka jest w tej chwili najlepsza rzecz, jaką mógłbym zrobić? Jeśli jest to człowiek wierzący, to stawia sobie pytanie: czego Pan pragnie ode mnie w tej chwili? Albo jeszcze lepiej: co Pan mi teraz daje? Albo też – to druga strona medalu: o co Pan mnie prosi? Jeżeli ktoś nauczy się żyć stale w tej postawie, z tą uwagą, czujnością, życie się zmienia. Jezus w Ewangelii wzywa nas do czujności. Natomiast osoba czujna to taka, która ciągle pyta: Panie, gdzie jesteś? To jest typowa postawa człowieka wierzącego.
Pod koniec XX wieku zrobiło się głośno na temat „rewolucji seksualnej”, która głosiła nową erę ludzkiego wyzwolenia ku szczęściu. Dzisiaj propagatorzy tych idei usiłują budować sobie pomniki (...). Tymczasem prawda jest inna. U wielu, zwłaszcza młodych, "rewolucja" pozostawiła po sobie krwawiącą ranę w przeżywaniu własnej seksualności(...). Ta rana ma swój zasadniczy powód. Jest nim próba oddzielania seksualności od miłości (...). Dzisiejszy Czytelnik (...) pozostaje głodny treści, a także przewodników, którzy z szacunkiem dla człowieka i prawdy o dojrzewaniu jego osobowości, z odwagą wskazują na seksualność jako na wielki dar i równie wielkie zadanie. Bogusław Szpakowski z wielką kulturą, ludzką i duchową, jako wrażliwy i kompetentny przewodnik, wprowadza nas w bogaty świat ludzkiej seksualności. Wyczula na jej tajemnicę, uczy, jak się z nią dobrze spotykać, jak o niej rozmawiać, nad nią medytować, jak czynić z niej intymne sanktuarium osobistej modlitwy.
Rany są część prawdy o nas samych. Wszyscy nosimy w sobie pęknięcie – ślad po grzechu pierworodnym. To pęknięcie czyni naszą naturę kruchą, podatną na nowe zranienia, które są niczym niezagojone „ślady sytuacji przecierpianych w przeszłości”. Nie zawsze dobrze sobie z nimi radzimy. Nie potrafimy się nimi właściwie zająć. Czasami ukrywamy je, ponieważ przypominają nam o naszej kruchości. Zamiast poddać je leczeniu, ukrywamy je pod śnieżnobiałym bandażem. Jednak rana, która nie jest leczona, zaczyna ropieć. Amedeo Cencini stawia drogowskazy – pokazując drogę do uzdrowienia i uczy, jak się na niej rozważnie poruszać. Prowadząc do spotkania z ukrzyżowanym i zmartwychwstałym Jezusem, który wziął nasze rany na siebie i z ich śladami wstąpił do nieba, abyśmy mogli żyć: „Ja przyszedłem po to, aby mieli życie i mieli je w obfitości” (por. J 10, 10).
W naszym życiu relacje międzyludzkie stanowią jeden z ważniejszych elementów. Człowiek rozwija się właściwie jedynie w relacji, a swoje ludzkie cechy może budować tylko poprzez relację z innymi osobami. Szczególną trudność w relacjach stanowią granice. Z jednej strony chodzi o obronę. Jeśli nie postawimy granic, to potem może być za późno na ich wyznaczenie. Z drugiej strony wyznaczanie granic jest postawą bardzo pozytywną, pełną odwagi i godności. Mistrzem, który pokazuje, jak stawiać granice w relacjach, jest sam Jezus. W relacji ze swoimi uczniami, ale też w relacjach z nieznajomymi, których uzdrawiał, odwiedzał, ukazuje On, jak ważne jest wyznaczanie granic. Tym samym daje przykład, że granice są czymś dobrym, pożytecznym, a niekiedy wręcz koniecznym, gdyż stanowią element zdrowej troski o siebie i drugiego człowieka.
Bóg zna każdego człowieka z imienia i myśli o nim, zanim jeszcze matka poczęła go w swoim łonie. On sam wyznaje: Zanim ukształtowałem cię w łonie swej matki, znałem cię (Jer 1, 5). Zanim matka nosiła nas pod swoim sercem, On pierwszy nosił nas w swoim sercu. Jest więc Boży powód, dla którego każdy człowiek żyje. Dar powołania w zamyśle Boga wyprzedza dar życia. Innymi słowy: człowiek żyje, ponieważ został powołany przez Boga. Warto więc skupić się na Bogu i w Jego perspektywie odkrywać Boże zamiary w nas.
Narcyzm epidemią młodych ludzi! – grzmią na alarm psycholodzy. Selfies – znakiem czasu! – dorzucają inni badacze. Idealne ciało złotym cielcem dzisiejszej kultury! Czy rzeczywiście narcyzm jest „znakiem czasu”, który charakteryzuje współczesność? Czy poprawnie interpretujemy ten znak czasu jako zasadniczą trudność z miłością własną, a tym samym z miłością bliźniego i samego Boga? Czy tym samym nasze odniesienie całej tej rzeczywistości do przykazania miłości jest właściwym odniesieniem? Obecna publikacja jest próbą odpowiedzi na te pytania i ufamy, że okaże się pożyteczne i owocna.
Jak pozwolić odsłaniać w sobie piękno? Co czynić, aby piękno naszego człowieczeństwa, piękno naszej osoby stawało się transparentne? Co wspólnego ma piękno z ascezą i dyscypliną? O. Amedeo Cencini wskazuje drogę piękna, którą chrześcijaństwo podążało od początku. Droga piękna - via pulchritudinis - jest powszechnym powołaniem. Powszechnym czyli dla każdego, dla Ciebie i dla mnie też. Ma też swoje sprawdzone ścieżki. Na dwie z nich zwraca uwagę Autor. Czy o nich zapomnieliśmy? A może są jednak nadal aktualne, ważne, potrzebne. Odkryjmy na nowo ascezę i dyscyplinę. Albo po prostu sprawdź czy warto iść tą drogą.
Warto wsłuchać się w człowieka, który całe swoje życie kapłańskie poświęcił zgłębianiu i odnowie świętej liturgii, i który przechowuje w sercu doświadczenie celebrowania Eucharystii u boku Jana Pawła II. Warto razem z nim zapytać: Jak celebrować Eucharystię? i razem z nim szukać odpowiedzi. Liturgię sprawować trzeba sercem. Zależy ona od naszych uczuć, od wiary, z którą przyjmujemy Słowo Boże, od nawrócenia serca, które się w nas dokonuje, od naszego spotkania z Chrystusem. Oprócz tego, co zapisane jest w regułach, wartość sprawowanej celebracji nadaje przemiana serca. abp P. Marini
Jednym z silnych doświadczeń w naszym życiu jest gniew. Uczestniczy w życiu psychicznym, moralnym i duchowym. Kryje w sobie niezwykły potencjał energii. Może wspierać, wzmacniać, ale może także niszczyć. Może mieć pozytywny i negatywny wpływ na całego człowieka: jego życie ludzkie, moralne i duchowe. Autor rozważań, bp Janusz Mastalski, stara się być blisko człowieka, nie tylko jako kompetentny profesor pedagogiki, od wielu lat zaangażowany w akademickiej refleksji nad ludzkim dojrzewaniem i rozwojem, ale bardziej jeszcze jako kapłan, spowiednik, aktywny rekolekcjonista, który swoje kompetencje pedagoga łączy z formacją moralną i duchową człowieka. W niniejszym Zeszycie spotyka się z nami wokół pytania, które pewnie każdy z nas co najmniej kilkakrotnie w życiu zadał: Jak radzić sobie z gniewem?
„Księga Jonasza stawia nas wobec dość niepokojącej rzeczywistości. Być wierzącym nie znaczy wierzyć tylko w Boga. Oznacza też wierzyć w człowieka. Być wierzącym to nie tylko widzieć zło, które jest w braciach, ale umieć przynajmniej wyczuwać możliwości dobra, które są w każdym człowieku”. Zmiana świata zaczyna się od konkretnego serca, które pierwsze potrzebuje pogodzić się z Bogiem. Chodzi o to serce, które bije w nas. Bóg wierzy, że uda Mu się je zmienić, tak jak zmienił serca Niniwitów i Jonasza, by wierzyły w Boga… i w człowieka.
Autor wprowadza w świat duszy psalmisty, podejmuje próbę zrozumienia ludzi, których nie omijały najcięższe doświadczenia życia. Jak je przeżywali? W jaki sposób odnajdowali światło? Jak mocowali się z Bogiem, który niekiedy wydawał się nieobecny, a nawet przeszkadzający? Analiza wybranych psalmów pozwala zrozumieć chociaż w jakimś stopniu nasze dusze i nasze groby. Jak wiadomo, psalmów jest 150 i występują w nich trzej główni bohaterowie: psalmista (podmiot liryczny, bohater), Pan Bóg (chyba nie ma psalmów, w których nie ma Pana Boga) i drugi człowiek. Pomiędzy tymi bohaterami dochodzi czasami do takich spięć w relacjach, że można mówić nawet o konflikcie, o sporze, o pewnego rodzaju dramacie, który dochodzi do takiego punktu, że człowiekowi nieraz wydaje się, że tego nie przetrzyma. Autor próbuje wejść w duszę tych psalmistów, którzy przeżywali trudności w relacji z Panem Bogiem - nie dlatego, żeby mówić, że relacje międzyludzkie nie są ważne, ale dlatego by usłyszeć naprawdę najgłośniejszy krzyk, najbardziej bolesny. Taki krzyk, który wydaje się roztrzaskać człowieka całkowicie.
Jest ktoś, kto dociera do najbardziej skrytych miejsc naszego wnętrza bez naruszania naszej wolności, szanujący nasze tajemnice. Zna zakamarki serca, które utajniliśmy nawet przed sobą. Prowadzi do nich w taki sposób, abyśmy się na nie otworzyli, spotkali i przeżyli nowe narodzenie. To Bóg. On nie tylko przemawia do naszego serca, ale także na głębinach serca. Autor Listu do Hebrajczyków napisał, że Jego słowo jest skuteczne i ostrzejsze niż wszelki miecz obosieczny, przenikające aż do rozdzielenia duszy i ducha, stawów i szpiku, zdolne osądzić pragnienia i myśli serca. (4, 12) Oto dlaczego w naszych rozważaniach w centrum postawimy Słowo Boga.
Pierwszy wywiad rzeka z ojcem Amedeem Cencinim wpisuje się w jubileusz 25 lat istnienia Centrum Formacji Duchowej salwatorianów w Krakowie oraz 20 lat współpracy z ojcem Amedeem.Publikacja jest owocem siedmiu lat spotkań, pytania były wyzwaniem, oscylowały bowiem wokół tematów teologicznych. O. Cencini przede wszystkim jako pedagog i psycholog, podjął wysiłek przetłumaczenia teologii na język psychologii oraz pedagogiki.Wielowymiarowy tytuł Inny daje możliwość spojrzenia na Boga objawiającego się człowiekowi w Kościele, Domie Marnotrawnego Ojca. Jezus objawia w Kościele marnotrawną łaskę Bożą dostępną jednakowo każdemu, choć z cierpieniem wobec żądania młodszego syna.
Jeremiasz jest postacią intrygującą. Jego imię często słyszymy podczas liturgii Mszy św., jednak twórczość, życie i działalność tego proroka pozostają mało znane. Zeszyty Formacji Duchowej przybliżając te zagadnienia, wyjaśnią przyczyny, dla których Kościół wciąż odwołuje się do jego pism.
To kolejna książka znanego psychologa i kierownika duchowego, w której dzieli się on z czytelnikiem swoim bogatym doświadczeniem. Synowskie uczucia narodziły się jako odpowiedź na pytania i oczekiwania pojawiające się wśród zaangażowanych w formację, dotyka jej istoty. Formacja jest tajemnicą, dziełem, poprzez które Ojciec w mocy Ducha kształtuje tych, których nazywa obrazem Syna. Ale to również służba, która otwiera na tajemnicę. Temu celowi podporządkowana jest również niniejsza książka. Wspiera przygotowujących się do życia zakonnego, jak również osoby, które towarzyszą innym w tej szczególnej drodze.
Ojciec Amedeo Cencini z właściwą sobie przenikliwością dostrzega i analizuje problem schyłku życia konsekrowanego w Europie. Treści zawarte w tej książce mogą się przyczynić do tego, aby godzina zmierzchu nie stała się godziną nostalgii i zmęczenia, rozrachunku i zakończenia działalności. Pokazują jak znaleźć drogę wyjścia z kulejącej i niedokończonej odnowy i przygotować się na nowy dzień.
Istnieje wyraźna bliskość znaczeniowa między terminem pragnienie a rzeczywistością powołania. Tymczasem współcześni psychologowie coraz częściej mówią o kryzysie pragnienia. Celem prezentowanej książki jest próba głębszego zrozumienia natury tego skomplikowanego problemu, odkrycia jego korzeni.
Formacja ciągła jest jak oddech, towarzyszy przez całe życie kapłanowi i osobie zakonnej, powoduje, że życie realizuje się według planu Boga. Stan formacji permanentnej, będący tematem rozważań ojca A. Cenciniego, ma chronić kapłana i osoby konsekrowane przed frustracją, pozwala na uczenie się i ubogacanie każdym fragmentem prawdy i piękna. Ciągła formacja jest działaniem Boga, a zatem jest przede wszystkim darem i łaską, a nie jedynie wysiłkiem człowieka. Wymaga jednak pełnej otwartości ze strony człowieka, musi się opierać na inteligentnej i czynnej gotowości do uczenia się od każdego, w każdej chwili i w każdym wieku. Człowiek obdarzony łaską nie poddaje się biernie biegowi czasu, lecz mądrze wchodzi w jego różne rytmy (dzienny, tygodniowy, miesięczny i roczny). Stara się odnaleźć harmonię między nimi a rytmem ustanowionym przez niezmiennego i wiecznego Boga, który wyznacza dni, wieki i czas.
W każdym z nas spotykają się i walczą nieustannie dobro i zło, święty i grzesznik. Nie jest łatwo uporządkować tę wewnętrzną dialektykę, zwłaszcza gdy żyje się razem. Trzeba to jednak uczynić, jeśli relacja ma być prawdziwa. W swojej nowej książce Amedeo Cencini opisuje trudności życia konsekrowanego, wskazując jednocześnie na sposób, w jaki można stworzyć prawdziwą i braterską relację. Ze znaną sobie przenikliwością pragnie udowodnić, że można zbudować komunię nie tylko mocą dobra, które jest w każdym, lecz także na bazie doświadczenia zła osobistego i wspólnotowego. Książka ta jest niezwykle ważną lekturą dla wszystkich zakonników i zakonnic, a także wspólnot chrześcijańskich, które wciąż potrzebują na nowo się odradzać, codziennie odkrywając i odnawiając radość życia konsekrowanego.
Książka wprowadza w tematykę pojednania człowieka z samym sobą, z otoczeniem, z Bogiem. Nie jest to jednak podręcznik przygotowania do sakramentu pokuty ani łatwy poradnik szczęśliwego życia, ale systematyczny zbiór refleksji nad zagadnieniem pojednania jako pewnego stylu życia. Autor podchodzi do tematu z pozycji psychologa, który jest psychologiem wierzącym. Dzięki temu czytelnik może szukać rozwiązań własnych problemów nie w oderwaniu od rzeczywistości wiary, ale w świetle ewangelicznych wskazań.