Granica miłości i nienawiści bywa jak brzeg morza, zaskakująco zmienna…
Nowa powieść Hanny Kowalewskiej z bestsellerowej serii o Jantarni.
W nadmorskim miasteczku po sezonie niejedno może się zdarzyć. Plotki rozprzestrzeniają się tak szybko, jak pędzi zimowy wiatr, i każda zmienia się w sensację.
Matka i córka. Po pierwszej zostały obrazy, trochę niepokojących opowieści i rzeczy w dużym, dawno nieużywanym domu. Druga pierwszej nie pamięta, ale postanawia odtworzyć łączące je więzi i zrozumieć, co stało się w przeszłości. Nie jest to łatwe, ponieważ dwadzieścia lat temu bliscy Inki postanowili ukryć przed nią przeszłość i zamknąć na zawsze dom, w którym mieszkała z matką. Teraz Inka może wreszcie go otworzyć i zgłębić zagrzebane pod kurzem tajemnice. Ktoś jednak był tam pierwszy i zabrał najcenniejszą rzecz, bez której prawda już zawsze będzie niepełna.
Czy Inka ją odzyska? Czy poradzi sobie z niechęcią miasteczka i ludzi, którym staje na drodze? Czy wygra z człowiekiem, który chce mieć monopol nie tylko na prawdę, ale i na Inkę?
Zanim odfrunę to powieść wielowątkowa. W wędrówkach po tajemnicach Ince towarzyszą postacie znane z Tam, gdzie nie sięga już cień i zupełnie nowe. Mamy tu kaszubskie rody; galerię nietuzinkowych kobiet; barwną grupę młodych, żyjących według własnych zasad; piękny wątek stuletniej Weroniki, walczącej o swoje zwierzęta, mimo że drzwi na drugą stronę już się uchyliły i czuje przeciąg wieczności. Metafizyka przeplata się z życiem, dramatom towarzyszy humor. Do tego gęsta sieć uczuć – zapomnianych, niechcianych, niebezpiecznych, aktualnych, niespodziewanych...
Znakomite dialogi, wciągająca fabuła i emocje nie mniejsze niż w pierwszym tomie serii.
Autor | Hanna Kowalewska |
Wydawnictwo | Wydawnictwo Literackie |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 608 |
Format | 13.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-08-06589-1 |
Kod paskowy (EAN) | 9788308065891 |
Waga | 578 g |
Wymiary | 130 x 205 x 41 mm |
Data premiery | 2018.09.12 |
Data pojawienia się | 2018.09.12 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
GŁÓWNA BOHATERKA I GĘSTO ŚCIELONY POSTACIĄ DRUGI PLAN
Główna bohaterka powieści, dorosła już Inka, staje na początku zawiłej drogi pełnej rzucanych pod jej nogi kłód. Czeka ją nie tylko emocjonujący powrót do przeszłości, ale także i konfrontacja ze współczesnością, z mało przyjaznym, przez co niezrozumiałym środowiskiem, ale i etapowo odkopywanymi wspomnieniami. Wytrwała w dążeniu do celu dziewczyna nie jest jednak jedyną istotną postacią tej książki. Autorka funduje czytelnikom całą paletę charakterów od przedstawicieli męskiej płci, po kobietę odrzuconą przez społeczeństwo. Od tych młodych, będących w kwiecie wieku, po ludzi będących już na końcu swojej ziemskiej wędrówki. Znalazła się i moja imienniczka. A rozbudowane, różnorodne tło, postaci dobrze zagospodarowane na drugim planie, wiążą się z atrakcyjną, nieskupioną wyłącznie na jednym temacie treścią.
RÓŻNE RELACJE MIĘDZYLUDZKIE
Fabuła jest wielowątkowa. Na pierwszy rzut oka skupiona na tropieniu zagadek przeszłości, w rzeczywistości opiera się na wielu międzyludzkich relacjach. Autorka porusza kwestię wyobcowania, przyklejania łatek i niesłusznej niechęci. Są kontakty damsko- męskie i skrzywione relacje mające niekorzystny wpływ na teraźniejszość. Waśnie, miłość, nadzieja i współczesność przeplatana z duchem minionych lat. Wiele tematów, sporo emocji i nie taki łatwy wydźwięk treści. Choć Hanna Kowalewka pisze barwnie, nie szczędzi gorzkich, mrocznych doświadczeń losu. Pojawia się wzruszenie, poczucie niezrozumienia, jest miejsce na delikatny uśmiech, ale i życiowy finał. Jestem ciekawa, czy autorka planuje jeszcze w tym temacie coś dopowiedzieć. Mam wrażenie, że tak. Bo jeszcze sporo jest do przedyskutowania.
MORZE W TLE
Obok tajemnic i palety ludzkich mniej czy bardziej zrozumiałych zachowań pojawia się nostalgia. Są poruszające wyobraźnię opisy przyrody, zwierzęta, ptasie wczasowisko, zapach morza. Aż chciałoby się pojechać do wspomnianej w książce Jantarni, nad Bałtyk i zaczerpnąć powietrza pełną piersią.
PODSUMOWANIE
Książka dla dojrzałych czytelniczek, cierpliwych ze względu na sporą ilość stron, lubiących zaczytywać się w powieściach obyczajowych rozgrywanych w klimacie polskich realiów. Niełatwa, momentami gorzka, emocjonująca z pokaźną grupą przedstawicieli różnorakich ludzkich cech. Chcecie wyobraźnią przenieść się na północ Polski, odkurzyć tajemnice przeszłości ukryte nie tylko w materialnych pozostałościach, ale także nieuchwytnych wspomnieniach? Hanna Kowalewska ma Wam coś do zaoferowania.
https://ktoczytaksiazki-zyjepodwojnie.blogspot.com/2019/01/zanim-odfrune-hanna-kowalewska.html
Do przeczytania II części książki autorstwa Pani Hanny Kowalewskiej pt.'' Zanim odfrunę'' zachęcił mnie pierwszy rozdział, w którym to poznajemy dalszy ciąg losów głównej bohaterki o imieniu Inka wspominająca swoją śp. mamę Monikę, a właściwie prowadzi z nią wewnętrzny dialog.
II część książki przyciąga tym, że z każda przeczytana stroną chce się odkrywać losy bohaterów drugoplanowych: Tomka, Zbyszka, Grzegorza, Kaśki, Janki, Trudy, Weroniki, Jakuba czy choćby Jasia syna Kaśki i Tomka.
Pojawi się tutaj tajemnica, która praktycznie towarzyszy cały czas tej II części, a związana jest z pamiętnikiem prowadzonym przez mamę Inki śp. Monikę.
Pani Hanna Kowalewska zbudowała w swoich bohaterach taką chwilową przepaść, ale dzięki temu są oni różni, a chwilami są i czują się zagubieni.
Za to jest w nich opisany bardzo dokładnie wyraźnie charakter, który jest tajemniczy.
Uśmiechałam się, kiedy czytałam teksty dialogowe występujące pomiędzy Tomkiem, a jego 5- letnim synkiem Jasiem i zapoznawałam się z nimi. Obu zazdrościłam sympatycznie przedstawionej sympatycznie miłości, która mogła być wzorem dla wielu młodych ojców młodego pokolenia.
Jaś to bardzo mądry 5- letni chłopczyk, który zaskakuje swoim dziecięcym tokiem rozumowania, ale chwilami nie co ma myśleć o swoich dwóch tatusiach. Do mamy nie ma zaufania, boi się jej relacji.
Tomek sam nie wie, czego oczekuje od życia, pomimo że kocha Inkę, ale pewnie coś jeszcze czuje, do mamy Jasia miałam takie wrażenie między czytanymi wersami.
Inka, pomimo tego, że jest, tutaj główną bohaterką to nie mogłam, jej do końca rozszyfrować. Ona stała się również dla mnie największą tajemnicą. Nie wie, czego chce od życia. Żyje przeszłością. Niby chce poznać historię swojej mamy, ale coś ją to odciąga od tego. Za to potrafi kochać, współczuć, być dobrą przyjaciółką i pracownikiem galerii.
Bohaterowi, któremu przyglądałam się ze szczególną uwagą, był Zbyszek, gdyż sprawiał wrażenie takie, że sam nie wiedział, kogo potrafi kochać naprawdę. Brakowało mu miłości, był zimny.
Kluczową postacią była tutaj Janka nazywana przez Inkę w dzieciństwie ciocią.
Pomysłowość, odpowiednio dobrane dialogi do bohaterów, poczucie humoru, nostalgia, wyrazistość postaci to powoduje, że chce się znaleźć na chwilę obecną w świecie Inki i jej przyjaciółki ją otaczających i tych, których już nie ma.
Zadałam sobie tylko jedno pytanie w trakcie czytania II części książki dotyczące życie Inki:
1. Co by zrobiła Inka, gdyby nieoczekiwania spotkała mamę i co by jej powiedziała, nie znając słów zamieszczonych w pamiętniku?
Odpowiedź na to pytanie Czytelniku musisz odpowiedzieć sobie sam.
Elementem dodatkowym są tutaj odpowiednio dobrana czcionka ułatwiająca przeczytanie książki oraz zaprojektowana okładka w wykonaniu Pana Pawła Panczakiewicza nawiązująca do tytułu książki.
Polecam zapoznać się z twórczością literacką Pani Hanny Kowalewskiej przeczytać tę książkę każdemu Czytelnikowi na każdą porę roku.
Trudna miłość, trudni ludzie, trudne rodzinne tajemnice i sekrety, którymi żyje całe otoczenie.
"Zanim odfrunę" to druga część historii Inki - młodej, zdolnej graficzki z Warszawy. Nim sięgniemy po tom 2 powieści Hanny Kowalewskiej, warto zapoznać się z początkiem całej historii opisanym w "Tam gdzie nie sięga już cień".
Inka dostaje nagły, niespodziewany telegram od ciotki z Jantarni - małej, nadmorskiej miejscowości. Po przybyciu na miejsce, okazuje się, że ciotka dziewczyny umiera, pragnie jej jednak oddać wszystko co jest własnością Inki. A jest tego całkiem sporo i... o całkiem niespodziewanym znaczeniu.
Niestety w Jantarni oprócz niespodziewanych darów czeka na dziewczynę wrogość, nienawiść, praktycznie od każdego mieszkańca.
Podczas czytania "Zanim odfrunę" powoli poznacie zagmatwaną i trudną historię rodzinną dziewczyny...
Matka, która umiera młodo zostawiając córce dom, pamiątki, zostawia także nienawiść ludzi, przyjaciół i rodziny. Inka oprócz walki z ludźmi i ich wrogością, odkrywaniem rodzinnych, trudnych sekretów, musi zmierzyć się z chorą miłością i zaborczością przyszywanego brata, oraz swoimi wspomnieniami. Brata - mężczyzny, którego w głębi serca nadal kocha... Powrót do dawnych miejsc bywa trudny i bolesny, a miłość jest tak samo zmienna i niebezpieczna jak Bałtyk jesienną i zimową porą. Na szczęście po latach zamknięcia się na miłość, unikania zaangażowania, powoli otwiera się dzięki wsparciu kolegi ze szkolnych czasów...
Czy uda się naprawić stosunki Inki z bratem? Czy ludzie w końcu dadzą dziewczynie spokój? Co dalej z rodzącym się uczuciem Inki i Tomka? A najważniejsze - jaką historię skrywają pamiątki po Monce - matce dziewczyny?
Tego wszystkiego dowiecie się, czytając powieść Hanny Kowalewskiej. Powieść tajemniczą, magiczną, pełną emocji, nadziei, ludzkich historii i realnych opisów Jantarni i jej mieszkańców.
Z racji, że „Zanim odfrunę” to drugi tom cyklu postanowiłam najpierw zapoznać się z pierwszą odsłoną losów Inki i mieszkańców Jantarni i przeczytałam „Tam, gdzie nie sięga już cień”. Już od pierwszych stron lektura mnie zachwyciła i oczarowała. Wtedy jeszcze nie zdawałam sobie sprawy z tego co mną tak zawładnęło. Jednak po lekturze dwóch tomów wiem co było tego powodem. Odrobina nostalgii, klimat nadmorskiej miejscowości, kompletni i niebanalni bohaterowie oraz wysmakowany styl opowiadania sprawiły, że to właśnie ta historia pozostaje z czytelnikiem na długi czas.
Jeśli chodzi o lekturę tego cyklu, to śmiało można zacząć od “Zanim odfrunę”. Choć obie książki opierają się na tej samej historii i bohaterach, to są to odrębne powieści, których lektura jedynie podsyci ciekawość i chęć poznania kolejnej bądź wcześniejszej części. Nie potrafię rozróżnić, która z nich jest lepsza. Dla mnie to pewna całość, której nie trzeba rozdzielać.
BOHATEROWIE
“Zanim odfrunę” to prawdziwy kalejdoskop wielobarwnych i kompletnych postaci, którymi targają prawdziwe uczucia i emocje. Nie ma tu miejsca na wydumane wywody i wyidealizowany świat. Wiarygodność samej Inki czy mieszkańców Jantarni jest nie do podważenia. Czy to bohater pierwszoplanowy czy poboczny, każdy ma charakter i odpowiednią dozę charyzmy, tak by nie zlewać się w bezkształtną całość, jak to często bywa w przypadku powieści wielowątkowych. Wątek stuletniej Weroniki wzrusza i rozbraja czytelnika, a wątek przedziwnej Janiny wzbudza niemałą konsternację. Wyraziste postaci to jeden z największych atutów tej serii.
JAK TO SIĘ CZYTA!
Na wyjątkowość “Zanim odfrunę” i całej serii składa się wiele czynników. Pierwszym z nich jest niesamowity klimat nadmorskiej miejscowości i malej społeczności. Kiedy autorka pisze o morskiej bryzie to faktycznie czuć ją na twarzy. Druga sprawa to wielowątkowość, która sprytnie przeplata losy bohaterów zmieniając ich życie. Skomplikowane relacje, tajemnice z przeszłości, miłość, nienawiść, zazdrość, zaśniedziałe konflikty , rodzinne waśnie wzbudzają mnóstwo emocji nie tylko u bohaterów. Jestem pod wrażeniem swego rodzaju psychologii, którą autorka podaje w nieco zawoalowany sposób za pomocą nie do końca realistycznych środków. Kolejna kwestia to język i przepiękny styl opowieści, który scala wszystkie wątki i sprawia, że czytelnik siedzi w tej historii po uszy i na te kilkanaście godzin przenosi się do Jantarni. Autorka wybornie snuje klimatyczną opowieść pełną delikatności, nostalgii i dramatu. Do tego wszystko to okraszone jest odpowiednią dozą błyskotliwego humoru. Nic tylko czytać. Ja nadal jestem pod ogromnym wrażeniem realistycznego wymiaru całości.
Lektura książek Hanny Kowalewskiej jest niezwykle kojąca i wręcz uspokajająca, choć nie brakuje w tej historii wielu trudnych i skrajnych emocji. Historie bohaterów wciągają czytelnika i przykuwają do książki na długie godziny. Miałam wrażenie jakby czytała pamiętniki bliskich mi osób. To niesamowite jak Kowalewska niweczy wszelkie próby zdystansowania się wobec tych historii. Ku mojej uciesze. I uwielbiam tę subtelność opowieści, która otula czytelnika od samego początku.
Dla fanów powieści obyczajowych to must read!
Przeczytaj jeśli: lubisz książki obyczajowe, lubisz prozę Hanny Kowalewskiej bądź po prostu chcesz sięgnąć po dobrą i pięknie napisaną historię.
Książka „Zanim odfrunę” w trzech słowach: nostalgiczna, prawdziwa, kojąca.
„Zanim odfrunę” to drugi tom powieściowego cyklu, którego akcja rozgrywa się przede wszystkim w nadmorskiej Jantarni. Możne jednak czytać książkę jako oddzielną całość, gdyż autorka nawiązuje do wydarzeń z przeszłości, dzięki czemu czytelnik nie czuje się zdezorientowany.
Jeśli ktoś polubił serię o Zawrociu, na pewno do gustu przypadnie mu nowa powieść Hanny Kowalewskiej. Mamy tu podobne, chociaż niepowielające niczego motywy – odziedziczony dom, skomplikowany związek, rodzinne sekrety sprzed lat...
Jest równie klimatycznie i tajemniczo. I pewnie dzięki temu żal przerywać lekturę, a jednak od czasu do czasu trzeba to zrobić, bo całość liczy aż ponad sześćset stron.
Główną bohaterką jest młoda kobieta, Inka, która wychowywała się w przybranej rodzinie. Jej przedwcześnie zmarła matka była utalentowaną malarką, osobą niezwykle wrażliwą, ale i osamotnioną. W małej nadmorskiej miejscowości, do której przybyła, z pewnych względów traktowana była jak intruz. Dlaczego wciąż wiele osób nie chce o niej mówić? Jakie dziedzictwo artystka pozostawiła osieroconej córce? I dlaczego ona sama nie jest mile widziana w Jantarni?
Te i inne pytania przewijają się przez całą powieść. By poznać odpowiedzi na nie, trzeba uzbroić się w cierpliwość. Warto jednak to zrobić, gdyż zakończenie okazuje się zaskakujące. Daje też jednak nadzieję na powstanie kolejnych tomów (i mam nadzieję, że tak się stanie).
Oprócz Inki w powieści występuje wielu innych bohaterów. Ich kreacje to na pewno jedna z najmocniejszych stron powieści. Podobnie jak retrospekcje, które z jednej strony powoli odsłaniają tajemnice sprzed lat, z drugiej jednak nieraz jeszcze bardziej komplikują akcję.
Wielowątkowość to kolejny atut książki. Na szczególną uwagę zasługują historie kobiecych postaci. Są wśród nich osoby młode, dojrzałe, starzejące się i naprawdę stare. A także takie, których nie ma już w świecie żywych i istnieją tylko w czyjejś pamięci.
Mamy tu kobiety silne i słabe, opanowane i pełne nieokiełznanych emocji, twardo stąpające po ziemi i postępujące irracjonalnie, a nawet potrafiące komunikować się ze światem natury w sposób przypominający magię.
Na plan pierwszy niewątpliwie wysuwają się w powieści uczucia, ich cała gama, bo to i relacje między matką i córką, między kobietą i mężczyzną, między przyjaciółkami oraz przygodnymi znajomymi. Jeśli dodamy do tego różne cienie z przeszłości, mamy intrygującą mieszankę, od której trudno się oderwać.
Hanna Kowalewska nieraz już udowodniła, że potrafi pisać o ludziach i ich życiu w sposób zajmujący, szczery, przekonujący i wzruszający. Jest w jej opowieściach też miejsce na odrobinę poczucia humoru, co ubarwia akcję i ujmuje odbiorcę, pozwalając mu na chwile rozluźnienia.
„Zanim odfrunę” świetnie wpisuje się w ten nurt, w dodatku robiąc apetyt na więcej.
Czekam niecierpliwie na kolejny tom cyklu.
BEATA IGIELSKA