Frank Miller powraca do świata 300
Perski król Xerxes wyrusza na kolejną wyprawę wojenną. Chce pomścić swojego ojca Dariusza i zbudować imperium, które przewyższałoby wszystko, co dotąd widziały ludzkie oczy… Grecy jednak stawią mu zaciekły opór prowadzeni przez znakomitego dowódcę Aleksandra Wielkiego.
Twórcą scenariusza i rysunków jest Frank Miller, znany z takich serii jak „Sin City”, „Daredevil” czy „Batman. Powrót Mrocznego Rycerza”.
Autor | Frank Miller |
Wydawnictwo | Egmont - komiksy |
Seria wydawnicza | Xerxes |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 108 |
Format | 30.5 x 23.5 cm |
Numer ISBN | 9788328197114 |
Kod paskowy (EAN) | 9788328197114 |
Waga | 802 g |
Wymiary | 305 x 235 x 10 mm |
Data premiery | 2019.10.02 |
Data pojawienia się | 2019.08.26 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 9 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w naszym magazynie | 0 szt. |
Dostępność w punktach Bonito![]() |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2023.03.24 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2023.03.23 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2023.03.24 |
ul. Święty Marcin 47 (250 m od Zamku Cesarskiego) | Zamów i odbierz 2023.03.23 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2023.03.24 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2023.03.24 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2023.03.24 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2023.03.24 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2023.03.24 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2023.03.24 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2023.03.24 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2023.03.24 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2023.03.24 |
ul. Światowida 49/43 (pasaż Galeria Światowida) | Zamów i odbierz 2023.03.24 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2023.03.24 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2023.03.24 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2023.03.24 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2023.03.24 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2023.03.24 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2023.03.24 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2023.03.23 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Twórca powraca do świata starożytnej Grecji okresu wojen Perskich, serwując swoim miłośnikom kombinację prequela oraz sequela przygód garstki dzielnych Spartan. Miniseria „Kserkses. Upadek rodu Dariusza, świt ery Aleksandra” już na pierwszych kadrach pokazuje powód nienawiści Kserksesa I do Greków. Śmierć jego ojca zapatrzonego w swoją potęgę i chcącego podbić cały świat nie wiele nauczyły syna, który postanowił kontynuować jego dzieło. Boski władca swoje plany musiał jednak odpowiednio zrewidować, napotykając na swoje drodze garstkę dzielnych i po części szalonych mieszkańców Sparty. Sromotna porażka jego wojsk była początkiem jego końca, nie doczekał on spokojnej starości, ginąc w dość brutalny sposób w wyniku intrygi pałacowej. Wielkie imperium Perskie i wielbiona dynastia Achemenidów zdołała przetrwać jeszcze jakiś czas do momentu, kiedy tron objął Dariusz III. Jego lekceważące podejście do przeciwnika stosunkowo szybko zakończyło jego rządy, dając początek podbojom Aleksandra Macedońskiego.
Zaraz po zakończonej lekturze dzieła w głowie pojawia się pytanie, jak wypada ono w porównaniu z 300? Najprościej napisać, że jest dobrze, ale komiks pozostawia w czytelniku pewną mocno wyczuwalną dozę niedosytu. Mocne skupienie się na kilku różnych wydarzeniach historycznych powoduje, że żadne z nich nie jest przedstawione w sposób nie tyle wyczerpujący co należycie głęboki. Nie wymagam od komiksów tego typu iście historycznego podejścia do tematu, ale chociaż próba mocniejszego wgryzienia się w prezentowane wydarzenia przez autora byłaby tutaj mile widziana. Niestety Frank Miller postanowił pójść w stronę widowiskowości, serwując odbiorcy komiks historyczno-przygodowy. Oczywiście tutaj pojawia się kwestia tego, co czytelnik oczekuje po tego rodzaju dziele – jeśli chce on tylko czystej rozrywki, to raczej powinien być zadowolony. Kolejną małą łyżką dziegciu dla całego scenariusza jest brak jednego głównego bohatera. Co prawda pojawiające się tutaj postacie są całkiem nieźle nakreślone, ale moim zdaniem wylewa się z nich odrobinę zbyt dużo patosu, co sprawia, że momentami są do siebie aż nazbyt podobne, nawet jeśli stoją po obu stronach barykady. Nie mamy tutaj do czynienia z komiksem dorównującym poziome 300, nie mniej jednak Xerxes ma w sobie to coś, co sprawia, że nie można go nazwać złym dziełem.
O wiele lepiej wypada warstwa artystyczna, która zawsze stanowiła mocny punkt twórczości Millera. Świetnie wyglądająca plansze zajmujące niejednokrotnie całe strony, rysunki przykuwające uwagę odbiorcy przez mocną i wyrazistą kreskę. Niestety w niektórych momentach widać, że z wiekiem ręka mistrza robi się mniej pewna. Mocno widoczne zmiany dotknęły warstwy kolorystycznej dzieła, szczególnie jeśli będzie się ją porównywać z przygodami Spartan. Alex Sinclair odpowiedzialny za dobór barw do komiksu, miał zupełnie inną wizję artystyczną niż Lynn Varley. Oczywiście nie oznacza to, że rysunki są przez to gorsze, po prostu są inne niż to, do czego przyzwyczaiły nas wcześniejsze dzieła Millera a szczególnie 300.
„300” powszechnie uważa się za jedno z najlepszych dzieł nie tylko Franka Millera, ale i w dziejach komiksu w ogóle. Od jego powstania minęło już ponad dwie dekady, nic więc dziwnego, że nikt nie spodziewał się powrotu artysty do tej opowieści. A jednak z okazji dwudziestolecia powstania całości Miller zaserwował nam miniserię „Kserkses: Upadek rodu Dariusza, świt ery Aleksandra”, będącą prequelem całości, a zarazem pierwszym od siedmiu lat autorskim projektem artysty. I chociaż wiele jego dzieł z ostatnich lat okazało się sporym rozczarowaniem, a „Kserkses” siłą rzeczy nie dorównuje „300”, to kawał świetnej opowieści, która godnie uzupełnia pierwowzór i świetnie nadaje się dla czytelników, którzy go jeszcze nie znają.
Nadszedł czas na zemstę. Nadszedł czas na kolejną wojnę. Nadszedł czas na budowę imperium.
Żądny pomsty za śmierć swego ojca Dariusza Kserkses rozpoczyna kolejną wyprawę wojenną. Jednocześnie chce dzięki niej osiągnąć prawdziwą wielkość i zbudować imperium, jakiego świat jeszcze nie widział. Jednak przeciwnicy nie zamierzają dać mu tak łatwo zwyciężyć. Pod dowództwem Aleksandra Wielkiego, Grecy stawiają mu coraz bardziej zaciekły opór…
Wiek XXI nie obszedł się z Frankiem Millerem najlepiej. Po zrewolucjonizowaniu komiksowego medium w latach 80. i 90. XX wieku, autor spróbował wrócić do świata Batmana, ale z nieszczególnie udanym skutkiem w postaci przeciętnej opowieści „Mroczny Rycerz kontratakuje” oraz niedokończonej nigdy maxiserii „Batman i Robin: Cudowny chłopiec”. Publikacja albumu „Holy Terror” nie przyniosła mu uznania krytyki ani czytelników, a kolejny powrót do postaci Mrocznego Rycerza albumami „Ostatnia krucjata” i „Rasa panów” w dużej mierze udał się tylko dzięki pomocy rzeszy współpracujących z Millerem artystów, w tym Briana Azzarello. Fakt, że autor tworzył tak rzadko (z tych wszystkich prac narysował jedynie „Terror” i kilka fragmentów „Rasy panów”) można zrzucić na barki zaangażowania się w prace przy ekranizacjach jego dzieł i reżyserowanie. Można też snuć rozważania na temat jego choroby, bo i takich teorii nie brakuje (a sam wygląd Millera zdaje się ją potwierdzać). Liczy się jednak tylko jedno: czytelnicy do dzieł tego legendarnego autora zaczęli – słusznie zresztą – podchodzić z dużą dozą ostrożności.
Na szczęście „Kserkses”, podobnie jak „Rasa panów”, to powrót w dobrym stylu. Prequel „300” – siłą rzeczy całość będzie porównywana do nakręconego wcześniej filmu „300: Powstanie imperium”, również ukazującego wcześniejsze (i podobne) wydarzenia, ale ja wolę skupić się na albumie, bo żadna z tych adaptacji mnie nie kupiła – to po prostu udana opowieść historyczno-przygodowa. Jest w niej akcja, jest klimat, jest też znakomite rozwinięcie niektórych wątków i nieźle nakreślone postacie. Patos? Też się znalazł, ale taki już urok podobnych historii. Ważne, że całość nie tyle nie nudzi, ile autentycznie wciąga czytelnika na te sto stron i aż szkoda kończyć albumu. Owszem, jak już pisałem, nie jest to ten sam poziom co „300”, z drugiej jednak strony wcale „Kserksesowi” nie tak daleko do poprzednika, więc żaden fan tamtej opowieści nie poczuje się zawiedziony.
Największą zmianę widać jednak w samych rysunkach. Miller stara się wrócić do stylistyki tamtego albumu, z całkiem dobrym skutkiem, ale jednocześnie w oczy rzuca się tu wiele uproszczeń. Zmienił się też kolor. Dawne, ręcznie malowane przez Lynn Varley (ówczesną żonę Millera) panele robiły wielkie wrażenie, tu już są nieco bardziej uproszczone, wciąż jednak wpadają w oko i wyróżniają się – pozytywnie, oczywiście – na tle podobnych współczesnych dokonań. Jeśli więc cenicie stare komiksy Millera albo po prostu lubicie dobre, historyczne opowieści, zapomnijcie o kiepskich filmach, jakie powstały na podstawie „300” i sięgnijcie koniecznie po „Kserksesa”. Album ten to kawał świetnej rozrywki, a jednocześnie dowód na to, że Frank nie stracił jeszcze swojego talentu i warto czekać na kolejne jego dzieła. Zapowiadany od kilku lat „Superman: Rok pierwszy” może nas wszystkich pozytywnie zaskoczyć.