Więcej niż jedno życie

Zbiórka funduszy na leczenie małego Mateuszka, którą organizowała Baśka Zajda, zakończyła się pomyślnie. Jednak zanim chłopczyk wyjedzie na zagraniczne leczenie, przebywa w krakowskim szpitalu, w którym ginie jedna z lekarek. Okoliczności śmierci kobiety wskazują na to, że ktoś pomógł jej wyskoczyć z okna szpitala. Czy Baśce uda się rozwikłać całą sprawę?

.

"Więcej niż jedno życie" jest dość nieszablonowa. Z jednej strony intryga, morderstwo, tajemnice, z drugiej wątek obyczajowy. Obyczajowy, chwytający za serce i wręcz zmuszający do zatrzymania się i zreflektowania. Temat choroby nigdy nie jest łatwy, a tym bardziej kiedy dotyka od dziecka. Autorka całą akcję obsadził w szpitalnej rzeczywistości, gdzie każda minuta spędzona razem jest na wagę złota, a pacjenci oraz ich rodziny czekają z nadzieją na pozytywną wiadomość.

.

Muszę przyznać, że miałam lekkie obawy względem książki - nie czytałam poprzedniej - jednak w niczym to nie przeszkadzało i odnalazłam się w świecie aspirant Zajdy. Zastanawiałam się także, czy tematyka szpitalna nie wysunie się na pierwszy plan, a część kryminalna zostanie nieco usunięta w cień. Jednak autorka wymarzyła oba zagadnienia, które sprawnie między sobą przeplatała. Słowem zakończenia książka zadowoli wielbicieli zagadek kryminalnych, a także tych, którzy między kartami powieści szukają historii, które poruszają ludzkie serca.

Po pierwszej książce autorki, "W cieniu Babiej Góry", obiecałam sobie przeczytać kolejną. W debiucie widziałam potencjał, miał fajne tempo, reszta różnie ale uznałam, że szanse na podobający mi się kryminał są.

Tak też się stało. Jeżeli przyjąć, że w dobrym kryminale ma się dziać, wątków i bohaterów ma być dużo, a tempo szybkie tak, że kartki same się przewracają to był to dobry kryminał.

Niestety, nadal trudno polubić mi się z bohaterami. Wciąż nijacy, niezdecydowani życiowo, dobrze chociaż, że nadrabiają dobrą robotą. Autorka zostawia sobie otwartą furtkę, więc zapewne jeszcze nas czymś ta par detektywów zaskoczy.

Na plus tym razem sam styl pisania. Dobrze się to czyta, płynnie, jasno, mimo że autorka bardzo stara się zagmatwać fabułę.

Historia zajmująca swoim kryminalnym wątkiem ale i oddająca hołd rodzinom z nieuleczalnie chorymi dziećmi. To główne przesłanie tej książki, co szanuję gdyż sama jestem pełna podziwu nad sprawowaniem takiej opieki. Nie mieści mi się w głowie to poświęcenie i trud. Szczęśliwie nie znalazłam się ale też nie potrafię sobie wyobrazić siebie w takiej sytuacji, rozumiem, jednak, że dla kogoś kogo się kocha można zrobić rzeczy, których po sobie się nie spodziewamy.

Podsumowując, wciągający kryminał na weekendowy czas w którym bohaterami są rodziny o których mało się pisze/mówi a powinno stawiać się im pomniki. Doceniam pomysł, zaangażowanie i przygotowanie do napisania takiej powieści.

Barbara Zajda jest policjantką, jednak w wolnym czasie zaangażowała się w zbiórkę pieniędzy dla chorego Mateuszka, syna sąsiadki. Kiedy postanawia odwiedzić ich w szpitalu, na własnej skórze przekonuje się z iloma problemami zmagać się muszą małe chore dzieci i ich rodzice. Jednak w dniu odwiedzin policjantki na oddziale dziecięcym, dochodzi tam do tragicznego wypadku. Z okna w miejscu budowy wypada lekarka Marta Kuc i ginie na miejscu. Policja podejrzewa, że nie jest to samobójstwo, a w wypadek są zaangażowane osoby trzecie. Jako pierwsza podejrzana jest matka jednej z chorych pacjentek, z którą doktor miała konflikt.

Czy na pewno nie było to samobójstwo? Kto życzył śmierci młodej lekarce? Czy Basi uda się obronić podejrzaną matkę jednej z chorych pacjentek oddziału?

To moja pierwsza książka autorki i odnoszę wrażenie, że coś mnie ominęło. Niby książka nie jest kontynuacją, żadnej serii, mi jednak przy czytaniu zdawało się, że nie znam zupełnie głównej bohaterki i jej przeszłości. Ja chyba wolałabym najpierw przeczytać poprzednią książkę autorki, czyli ?W cieniu Babiej Góry?.

Jednak mimo to pochłonęła mnie ta książka. Byłam szalenie ciekawa, jak to się wszystko zakończy, zupełnie nie podejrzewałam, kto może stać za zabójstwem lekarki. Autorka świetnie wykreowała bohaterów. Lekarka Marta Kuc to młoda kobieta, szanowana pani doktor, a jednak mało, kto ma o niej dobre zdanie. Pielęgniarki twierdzą, że czasami aż brutalnie informuje rodziców chorych dzieci o ich rokowaniach i o braku szansy na jakiekolwiek leczenie.

Dodatkowo zdecydowanie na plus jest miejsce, w którym dzieje się akcja książki. Czytelnik ma możliwość zobaczenia jak w rzeczywistości wygląda życie w szpitalu. Jak wiele bólu muszą znosić dzieci i ich rodzice. Nie raz matki czy ojcowie nie mają jak odejść od łóżka swojej pociechy by się umyć czy zjeść cokolwiek. A gdy tylko mają taką możliwość to z tyłu głowy ciągle są myśli, a co jeśli teraz dzieje się coś złego, a rodzica nie ma przy dziecku. Żaden rodzic nie powinien przez coś takiego przechodzić, jednak los nie dla każdego jest łaskawy.

To ile sekretów potrafi skrywać szpital wie chyba każdy, kto choć raz w nim leżał, bądź częściej był gościem a tych budynkach. Mnie osobiście zawsze przerażały podziemia szpitalne, te korytarzyki, migające lampy, no sama na pewno bym tam nie poszła.

Książkę jak najbardziej polecam, jednak tak jak wspomniałam wyżej, ja zaczęłabym od poprzedniej książki autorki.

"Już się zaczęło. Znała te emocje, gdy wciągała się w jakąś sprawę.

Nie potrafiła myśleć ani rozmawiać o niczym innym"

Od poprzedniej sprawy, którą prowadziła Baśka Zajda minęło trzy miesiące. W tym czasie kobieta zaangażowała się w zbiórkę dla syna sąsiadki, Matełuszka. Potrzebny był milion złotych na leczenie w klinice w Niemczech. Kiedy udało się zebrać wyznaczoną kwotę Baśka nie wiedziała, że jej problemy dopiero się zaczynają. Po odwiedzinach w szpitalu u Mateuszka dochodzi do tragicznego wypadku. Z okna na trzecim piętrze wypada i ginie na miejscu doktor Marta Kuc. Kobieta była znana z twardego charakteru i nie cieszyła się sympatią rodziców pacjentów ani współpracowników. Policja podejrzewa, że jej śmierć nie jest przypadkiem, a dowody wskazują, że ktoś mógł jej pomóc. Pierwsze dowody wskazują na matkę jednej z pacjentek, która była w konflikcie z lekarką. Media huczą, a Baśka ma mało czasu, żeby udowodnić niewinność kobiety i chronić ją przed samosądem.

Po przeczytaniu poprzedniej książki autorki to kolejną sięgnęłam bez zastanowienia. Choć minęło trochę czasu, to fabułę “W cieniu Babiej Góry” wciąż dobrze pamiętam. Niestety “Więcej niż jedno życie” nie porwało mnie. Pomysł na fabułę bardzo mi się podobał ale odniosłam wrażenie, że chwilami dzieje się tutaj zbyt dużo. Nie przypadł mi również do gustu wątek życia prywatnego bohaterki. Na plus był wątek kryminalny, który autorka poplątała tak, że długo nie mogłam się domyślić kto jest sprawcą.

Jest to nowa powieść autorki „W cieniu Babiej Góry”. Główną postacią w książce „Więcej niż jedno życie” jest policjantka, Baśka Zajda. Nie jest nigdzie zaznaczone, że to drugi tom z tą policjantką. Pojawiające się nawiązania do wydarzeń z „W cieniu Babiej Góry” dawały względny obraz sytuacji, jednak niestety, ale czułam brak znajomości pierwszego tomu.

Akcja w książce rozgrywa się głównie w szpitalu pediatrycznym w Krakowie. Niełatwo mi się czytało o dzieciach dotkniętych ciężkimi chorobami i o ich matkach zaciekle walczących o życie swoich pociech. To trudny temat, ale tu czuć było, że autorka dobrze zna ten temat. W fabule jest mnóstwo sekretów. Gdy śledczym udaje się coś odkryć, pojawiają się kolejne tajemnice. Sporo też jest postaci, co wprowadzało mnie w zamęt. Niemal do końca ciężko było się domyślić, kto jest tu tym „złym”. Z jednej strony jest to książka z ciekawą intrygą, z drugiej miałam poczucie sporego chaosu. Czytało mi się dość szybko, ale nie czułam mocnego wciągnięcia w akcję.

Na mnie książka nie zrobiła dużego wrażenia. Was zachęcam do samodzielnego sprawdzenia, czy książka trafi w wasz gust.

„Więcej niż jedno życie” to przede wszystkim obraz dramatu matek, których dzieci są ciężko chore. Irena Małysa ukazuje dzielne i pełne determinacji kobiety gotowe zrobić wszystko, aby ich pociechy były zdrowe.

Akcja została osadzona w głównej mierze w szpitalnych murach, więc czytelnik poznaje szpitalną codzienność. Nie ma koloryzowania sytuacji, a jest to niestety bardzo prawdziwe. Ciężko mi czytać o chorych dzieciach, zawsze mnie to przygnębia i bardzo porusza i tutaj też tak było, dlatego nie zabrakło u mnie łez.

Kryminalna część tej książki jest naprawdę dobra. Intryga wciąga i ciekawi od samego początku. Może i bywa momentami nużąco, to jednak zostaje to wynagrodzone. Dużo się dzieje, jest wiele wątków, zaskoczeń, ślepych zaułków. Pojawiają się nawet retrospekcje ukazujące zaślepionego pożądaniem władzy człowieka. Zdecydowanie akcja nie stoi w miejscu. Nie można domyślić się zakończenia, bo wszystko jest pogmatwane, trochę pokręcone i nieoczywiste. A rozwiązanie? Satysfakcjonujące, choć może nie wbija w fotel.

Nie czytałam „W cieniu Babiej Góry”, więc Baśkę Zajdę- główną bohaterkę- poznałam dopiero teraz. I ta Góralica jak najbardziej zyskała moją sympatię. Dociekliwa, inteligentna i twarda babka, która jako policjantka jest świetna, ale w życiu prywatnym już nie do końca jej się układa. Pojawia się tutaj wątek romantyczny (?) i o matko! Jak ja czekałam na każdy kontakt wzrokowy między nią a pewnym policjantem… Trochę mi szkoda tego zakończenia. Ogromnie liczę, że autorka zlituje się nad Baśką i znajdzie ona swoje prywatne szczęście.

„Więcej niż jedno życie” mnie zachwyciło. Jeśli szukacie kryminału, w którym oprócz poszukiwania wraz z policjantami sprawcy poruszane są ważne tematy, to powinniście po niego sięgnąć! Polecam!

Debiutancka powieść autorki spogląda na mnie z półki, nieprzeczytana, a ja zabrałam się za czytanie kontynuacji. Szczęśliwie, nie jest to bezpośredni ciąg dalszy, a raczej kolejne wyzwanie, jakie los stawia przed Basią Zajdą. A nie będzie to łatwe zadanie.

Powieść ta, to trochę kryminał, trochę powieść psychologiczna, w dodatku z dużym ładunkiem emocjonalnym. Autorka stawia przed czytelnikiem ważne pytanie, wrzuca nas w rodzicielski umysł i trochę nagina moralność w słusznej sprawie. A obok tego prowadzimy śledztwo, gdzie nic nie jest takie, na jakie wygląda, w grę wchodzą duże pieniądze, układy i manipulacje. Z pozoru różne sprawy łączą się idealnie w spójna i logiczną całość. A zakończenie może zaskoczyć. W dodatku czyta się to jednym tchem. Kryminał przeplata się z obyczajem, co dodaje lekkości. Podobał mi się pomysł na fabułę, chociaż nie wzgardziłabym większym rozwinięciem zagadnień medycznych. Polubiłam Basię, jest prawdziwa i nie jest typową policjantką z powieści. Dużo w niej niepewności, ale i mocnego charakteru.

To wciągająca powieść, dobrze napisana, w przyjemnym stylu. Na pewno nie jest to moje ostatnie spotkanie z autorką, a wręcz czekam na kolejne powieści. Polecam.

Akcja książki rozgrywa się głównie w Krakowie, a w szczególności w szpitalu pediatrycznym. Policjantka Barbara Zajda zaangażowała się w zbiórkę pieniędzy dla Mateusza - synka swojej koleżanki z podstawówki. Sama odwiedza chłopca i walczy o zdobycie funduszy na jego operację. Podczas kolejnej wizyty w szpitalu okazuje się, że wypadkowi ulega szanowana neurochirurg Marta Kuc. W wyniku zdarzenia kobieta traci życie. Pani doktor osobiście nadzorowała rozbudowę nowego skrzydła szpitala. Przybyła na miejsce zdarzenia policja szybko ustala, że nie był to jedynie nieszczęśliwy wypadek, a udział osób trzecich jest pewny. Młoda lekarka znana była z twardego i nieustępliwego charakteru, co spowodowało że wiele osób było z nią skonfliktowanych. Podejrzenie jednak pada na mamę chorej dziewczynki, która niedawno pokłóciła się z młodą lekarką.

Sprawę otrzymuje Tomasz Witkowski, śledczy krakowskiej policji, a jednocześnie znajomy Basi Zajdy. Prosi on kobietę o pomoc w prowadzonym śledztwie. Aspirant Barbara czuje, że to nie mama dziewczynki jest odpowiedzialna za śmierć lekarki, zaczyna więc działać, by jak najszybciej znaleźć zabójcę. W miarę prowadzonego śledztwa na jaw zaczynają wychodzić kolejne szczegóły, które rzucają nowe światło na sprawę i zmieniają obraz sytuacji. Co takiego dzieje się w szpitalu? Dlaczego zginęła doktor Kuc?

Historia opowiedziana w książce jest emocjonalnie bardzo ciężka. Smutek, strach, ból, które gdzieś tam mieszają się z nadzieją zieją niemal z każdej strony. Mimo tego książkę czyta się bardzo szybko, dzięki ciekawemu, mocno zawiłemu i wciągającemu wątkowi kryminalnemu. Myślę, że fani, zarówno powieści obyczajowych, jak i kryminalnych, będą zadowoleni z lektury. Warto jednak zaopatrzyć się w chusteczki!

Samobójstwo czy idealnie zaplanowana zbrodnia ?

Szpitalne potyczki rodziców i personelu mogą wywołać nielada zamieszanie...

Tutaj nic nie jest tak jak być powinno

Jak wiele bylibyście w stanie zrobić aby wyleczyć swoje dziecko ? Wiem że ja potrafiłbym zrobić wszystko... Ale czy zabić ? Napewno nie!

W szpitalu pediatrycznym dochodzi do strasznego wypadku w którym ginie jedna z bardzo lubianych ( na pozór ) lekarek. Na pierwszy rzut oka można było stwierdzić że było to idealne samobójstwo lecz nagranie małego Youtubera rzuca nowe światło na tą sprawę. Czy ktoś chciał się pozbyć lekarki ?

@irenamalysa_autor zabrała mnie jakiś czas temu w wir wydarzeń Babiej Góry. Tym razem sprowadziła mnie do szpitala pediatrycznego w Krakowie.

Patrząc na miejsce akcji, od razu można stwierdzić że tematyka tej powieści będzie ciężka, i taka też była.

Mimo to książkę mogłabym podzielić na trzy kluczowe tematy. Pierwszym z nich jest oczywiście kryminalna sprawa związana z śmiercią doktor Marty Kuc. Drugi temat to choroby nowotworowe oraz inne śmiertelne choroby na które cierpią dzieci. Na dokładkę otrzymujemy rozładowujący napięcie romans Baśki.

Przez co było mi przejść najtrudniej ? Chyba każdy odpowie tak samo... Przez oddział na którym leżały chore dzieci, często w stanie krytycznym.

Pomimo tego że autorka starała się nie opisywać dokładnie wyglądu i samopoczucia tych dzieci to gdzieś w głębi wyobraźni widziałam łóżka pełne dzieciaków czekających na ocalenie lub śmierć...

Bardzo pozytywną postacią okazał się Mikołaj chłopak przebywający na oddziale, "używany" jako mały agent specjalny. Podobało mi się to że pomimo ciężkiej choroby autorka pokazała że te dzieci także potrafią wiele zdziałać!

Patrząc na sprawę kryminalną, - była ciekawa i bardzo przemyślana. Co rusz pojawiał się nowy motyw lub nowy typowany przestępca. Dzięki temu fabuła nie była oczywista, a jej kolejne wydarzenia bardzo mnie wciągały. Powieść napisana jest prostym językiem natomiast bogata

Jest w opisy, czynności i przemyśleń bohaterów. Czasem opisy związane z czynnościami trochę mnie nudziły, na szczęście zaraz po nich pojawiały się bardzo rozbudowane dialogi które wprowadzały mnie znowu w stan zaciekawienia. Całość bardzo mocno oddziaływała na moją wyobraźnię, co przełożyło się także na odczuwane emocje. Czasem było to zaniepokojenie, czasem smutek, a czasem wręcz złość. W jakiś sposób chciałam także wniknąć w psychikę bohaterów, natomiast udało mi się to tylko częściowo z Basią. W mojej ocenie jest to dobra książka, która porusza ważne tematy ( na końcu zrozumiecie o jaki temat mi dokładnie chodzi) dlatego z czystym sumieniem ją polecam :)

Po poprzedniej książce autorki W cieniu Babiej Góry, która bardzo mi się spodobała, byłam ciekawa czy Małysa pociągnie w jakiś sposób historię Baśki i pozwoli nam, czytelnikom, poznać ją lepiej. Więcej niż jedno życie to historia kryminalna z mocną warstwą obyczajową.

Bardzo polubiłam postać Zajdy. Góralica rzeczywiście ma twardy charakter, jest uparta, ale zagubiona w swoich emocjach. Praca jest dla niej lekiem na całe zło. Dodatkowo jej zawirowania sercowe nie pomagają w osiągnięciu spokoju na duszy. Mam jednak wrażenie, że Baśka "wydoroślała". Jej decyzje są bardziej przemyślane, chociaż nie pozostawione bez odrobiny szaleństwa.

Akcja książki toczy się szybko, wątki są intrygujące i nie pozwalają na dłuższą chwile oddechu.

Zakończenie książki, trudne do przewidzenia mimo wiedzy, kim jest jeden z głównych antagonistów.

W moim odczuciu książka jest lepiej dopracowana pod względem szczegółów oraz spójności wątków. Szkoda, że autorka nie oszczędza Zajdy i funduje jej taki prywatny rollercoaster.

Polecam! Polecam! Polecam! 😁

Po "W cieniu Babiej Góry" przyszedł czas na "Więcej niż jedno życie", najnowszą powieść autorstwa @irenamalysa_autor! 😃 Obie książki słuchałam w audiobooku i powiem Wam, moi Mili, że to był świetny wybór! 😃 Podczas słuchania ów książek robiłam wiele rzeczy, ale to kompletnie mi nie przeszkadzało, żeby "wsiąknąć" w te lektury. Jednak skupię się na recenzji drugiej powieści pisarki, a mianowicie "Więcej niż jedno życie", która miała swoją premierę 23-go lutego! 🤩 Autorka od samego początku mnie porwała. Polubiłam jej styl i pióro, a w szczególności niesamowite postacie. Ich kreacja była taka realna, że podczas słuchania miałam wrażenie, iż jestem razem z nimi w tych różnych wydarzeniach. Strasznie podobał mi się przeplatany język góralski, który momentami mnie śmieszył 😅 No fajnie mówią Ci górale 🙈🙊 Muszę Wam powiedzieć, że jest jedna postać, która skradła moje serce zarówno w pierwszej lekturze pisarki, jak i w ów powieści. A mianowicie dziadek Uciecha, który jest tak uroczy, tak realny, że nie sposób go nie kochać. Uwielbiam go w każdej sytuacji, w każdej postaci, w każdym calu! A to, co wyznał w książce "W cieniu Babiej Góry" poruszyło mnie do łez! 🤗 Również muszę wspomnieć o ciężkim temacie, który poruszyła autorka w lekturze - temacie choroby dziecka. Onkologia, kardiologia i te biedne leżące dzieci, dla których nie było nadziei. Jednak ja mimo tego wszystkiego wierzyłam, że może być dobrze, że jest jakaś szansa. Bolało mnie to ich cierpienie, ta bezsilność rodziców, a przede wszystkim matek. Czasem nie rozumiem tego świata... Dlaczego tak się dzieje, że te dzieci cierpią? Nieraz od urodzenia, nieraz po jakichś przejściach, czy po czymkolwiek? W ogóle nie rozumiem tego całego ludzkiego cierpienia. Komu to jest potrzebne? Ech... 🥺 Nie wiem czy mogę napisać, że cieszy mnie to, że są pisarki czy pisarze, którzy właśnie w swoich książkach poruszają trudne, życiowe tematy. Cieszy mnie to, że coraz częściej te tematy tabu są poruszane. Liczę, że kiedyś jakiś autor bądź autorka poruszą dość mocno temat autoagresji, "inności", depresji etc. Oczywiście są powieści, które to poruszają, jednak nie znalazłam jeszcze takiej, która by mnie w jakiś sposób ujęła, pomogła zrozumieć, czy cokolwiek innego. W każdym razie uważam, że pisarka zrobiła po raz drugi świetną robotę i czekam w tym miejscu na jej kolejną lekturę! 😃 Może zachęciłam oraz zainspirowałam Panią do napisania książki, która dogłębnie wzruszy i poruszy powyżej wypisane tematy tabu. A powieść ze zdjęcia polecam bez dwóch zdań! 🤩

Znakomity thriller, który nie pozwala o sobie zapomnieć. Jeżeli czytaliście poprzednią powieść tej autorki „W cieniu Babiej Góry” to koniecznie musicie przeczytać „Więcej niż jedno życie”. To jest kontynuacja poprzedniej książki.

Pamiętacie Baśkę Zajdę – policjantkę zmęczoną życiem? W najnowszej części będzie miała ręce pełne roboty. Po pierwsze pomaga w szpitalnej opiece nad bardzo chorym Mateuszkiem – synkiem sąsiadki. Na zmianę z nią siedzi przy łóżku dzielnego chłopczyka. Po drugie prowadzi śledztwo w tajemniczej śmierci doktor Marty Kuc. Musi dowiedzieć się kto chciał jej śmierci lub czy to przez przypadek nie było samobójstwo. Marta Kuc pracowała z bardzo chorymi dziećmi, które niestety nie zawsze wygrywały z chorobami. Możliwe, że nie wytrzymała tych tragedii. Jednocześnie wszyscy twierdzą, że lekarka została zamordowana przez mamę jednej z jej pacjentek. Czy faktycznie ta matka miała powód do morderstwa? Przekonacie się sami po przeczytaniu. Znakomite śledztwo.

Co zrobilibyście, gdyby odmówiono wam leczenia waszego ukochanego dziecka?

Kim tak naprawdę była nasza neurochirurg? Co tak naprawdę ukrywała? Co dzieje się w tym szpitalu?

Nasza Basia będzie miała młodego pomocnika. Czy razem poznają prawdę dotyczącą śmierci doktor Marty?

Autorka w swojej powieści porusza bardzo ważne tematy, między innymi nierówną walkę z nieuleczalnymi chorobami dzieci i odczucia rodziców, którzy w tej sytuacji są bezradni.

Podoba mi się pióro Pani Ireny. Pisarka ma coś w sobie takiego, że nie można przejść obojętnie wobec jej książek.

Uwielbiam główną bohaterkę Basię. Mam nadzieje, że odnajdzie swoje szczęście. Jestem jej wdzięczna za opiekę nad Mateuszkiem. Pomagała w zbiórce pieniędzy na jego leczenie w Niemczech. Czy nasza bohaterka się szczęśliwie zakocha, czy znowu dostanie cios od życia? Czy jej życie ponownie zrobi się szarobure?

Zachęcam do poznania dalszych losów Basi.

Od razu dodam, że nie musicie znać pierwszej części, żeby zrozumieć „Więcej niż jedno życie”. Oczywiście polecam „W cieniu Babiej Góry”.

Bardzo dobra akcja, idealnie wstrząsająca fabuła, wyraziści bohaterowie i ten dreszczyk niepewności co będzie dalej sprawiają, że ten thriller jest godny polecenia.

Z niecierpliwością czekam na kolejne przygody Basi. Mam nadzieję, że autorka ma to w planie.

Poznając zakończenie byłam smutna, że tak to wyszło. Liczyłam na inne zakończenie.

Ps. Przygotujcie chusteczki – ta powieść wyciśnie z was łzy, o ile wczujecie się w sytuacje rodzin śmiertelnie chorych dzieci.

Policjantka Baśka Zajda poświęciła się w zbiórce charytatywnej dla syna sąsiadki. Mateuszek potrzebował ogromnej kwoty na leczenie w klinice w Niemczech. W szpitalu w którym przebywa chłopiec na pobliskim oddziale w niewyjaśnionych okolicznościach z okna wypada ginie piękna i ambitna, młoda lekarka. Policjanci podejrzewają, iż jej śmierć nie była przypadkowa tym bardziej iż dowody wskazują, iż ktoś jej pomógł. A może to był zwykły wypadek...

„Więcej niż jedno życie” to kryminał z niezwykle emocjonalnym wątkiem obyczajowym który wciąga od pierwszych stron. Już samo umiejscowienie fabuły w szpitalu pełnym chorych dzieci powoduje, że historia chwyta za serce. Poznajemy małych pacjentów, historie ich chorób oraz matki które tkwią przy ich łóżkach. Autorka w fenomenalny sposób przedstawiła obraz rodziców walczących o zdrowie i życie swoich dzieci. Pokazuje ich determinację, walkę, nadzieję ale i do jakich poświęceń są zdolni. Jeśli chodzi o sam wątek kryminalny to był on naprawdę świetnie skonstruowany i przemyślany. Bohaterowie wzbudzają sympatię, a do tego są niezwykle wyraziści. Mimo smutnej, a momentami wręcz przytłaczającej tematyki całość czyta się błyskawicznie. Zagdaka kryminalna jest intrygująca i pełna tajemnic oraz nieprzewidywalna. To naprawdę świetna pozycja idealna zarówno dla fanów literatury obyczajowej jak i kryminałów.

Na tę książkę czekałam z niecierpliwością. Kiedy zobaczyłam pierwszy raz okładkę, czułam się mocno zaintrygowana. Po przeczytaniu opisu to uczucie się jeszcze bardziej wzmogło.

"Więcej niż jedno życie" to druga książka @irenamalysa_autor, w której główną bohaterką jest Baśka Zajda. Policjantka poświęca się zbiórce pieniędzy na leczenie Mateusza, chorego syna sąsiadki. Potrzebny jest aż milion złotych na leczenie chłopca w klinice w Niemczech. W szpitalu, w którym obecnie przebywa chłopiec z okna wypada doktor Marta Kuc. Niestety kobieta ginie na miejscu. Policja od początku podejrzewa udział osób trzecich. Pierwszą podejrzaną jest matka chorej dziewczynki, która razem z Mateuszkiem przebywa na oddziale. Czy Baśka pozna prawdę, co tak naprawdę się wydarzyło i czy ktoś stoi za śmiercią Pani Doktor?

Nie spodziewałam się takiej bomby emocjonalnej. Mimo iż to kryminał, to mamy tutaj wątek obyczajowy, dzięki któremu ta historia ma niesamowity klimat, który czuć już od samego początku. Akcja ze strony na stronę coraz bardziej się rozpędza. Wszystko się ze sobą łączy, co chwilę wychodzą jakieś nowe fakty. Opisane wydarzenia, to fikcja literacka, ale ja od samego początku miałam wrażenie, że ta historia wydarzyła się naprawdę, a emocje, które zostały opisane są prawdziwe, jakby ktoś opowiadał swoją historię. Myślę, iż osoby, które miały bezpośrednią styczność z chorymi dziećmi, były chociaż raz na oddziale onkologii dziecięcej tę książkę odbiorą bardziej emocjonalnie.

Dobrze, że miałam zrobiony obiad, bo pewnie by się skończyło na jakiejś pizzy, albo kanapkach na szybko. Zaczęłam czytać i pochłonęłam ją w jeden dzień. Bardzo kibicuję Baśce i mam nadzieję, że niebawem poznam jej dalsze losy i potwierdzi się to, że nigdy nie jest za późno na …😉

Ja bardzo polecam! To książka, którą trudno będzie Wam odłożyć, póki nie poznacie zakończenia.

Na koniec jeszcze chciałam bardzo serdecznie podziękować Pani Irenie za możliwość poznania tej książki ❤️Mam nadzieję, że kiedyś uda nam się zobaczyć Baśkę na wielkim ekranie.