W sidłach zmysłów. Tom 1. Zapach pokusy

"To, co za­ka­za­ne, za­wsze sma­ku­je naj­le­piej".

Niekiedy zdarza się, że stajemy się świadkami czegoś, czego zdecydowanie widzieć nie powinniśmy. Przez całkowity przypadek, zrządzenie losu trafiamy do świata przepełnionego nienawiścią, krwią, mrokiem oraz żądzą władzy, w którym na próżno szukać miejsca na uczucia czy litość. Bywa również tak, iż czasami nasza wiedza stanowi dla innych osób zagrożenie. Nawet nie zdając sobie sprawy możemy dzierżyć w rękach ogromną władzę, która jest w stanie pozbawić życia nie jedną, a aż dwie osoby. Właśnie dlatego Blair Jensen musiała zniknąć bezpowrotnie, gdyż stała się utrapieniem, problemem, powodem ciągłego zamartwiania się pewnego człowieka. Ale czy w tym przypadku kula posłana prosto w serce załatwi sprawę? W końcu nie od dziś wiadomo, że kłamstwo ma krótkie nogi i zawsze wychodzi na jaw w najmniej odpowiednim momencie…

.

Bez wątpienia zdążyliście już zauważyć, iż po powieści polskich autorek sięgam naprawdę rzadko. Ostatnimi czasy starannie selekcjonuję teksty, a co za tym idzie wybieram tylko i wyłącznie te, które wiem, że przynajmniej w pewnym stopniu przypadną mi do gustu. Gdy otrzymałam propozycję zrecenzowania „Zapachu pokusy” nie wahałam się ani chwili, a to przede wszystkim ze względu na to, iż już doskonale znałam ten tekst z platformy Wattpad. Pamiętam, że byłam swego czasu zachwycona historią Blair i Massimo. Niezwykle spodobał mi się sposób, w jaki autorka wykreowała mafijny świat, a co istotne fabuła wydała mi się wyjątkowa, a także w pewien sposób oryginalna. Do ponownej lektury pierwszego tomu trylogii “W sidłach zmysłów” podeszłam z ogromnym entuzjazmem i szczerze mówiąc na nowo pokochałam losy bohaterów! Na pewno muszę pochwalić świetny, lekki, przyjemny w odbiorze styl pisania Katarzyny Małeckiej. Po tym tekście dosłownie płynęłam – zanim się obejrzałam dotarłam do napisu „ciąg dalszy nastąpi”. Nie ukrywam, iż w książkach zwracam szczególną uwagę na prolog, a także pierwsze rozdziały. Uważam, że gdy sam początek tekstu okaże się ciekawy, wciągający, a swoją treścią zapowie fenomenalną lekturę to czytelnik zyska do niej pozytywne nastawienie. W tym przypadku pisarka absolutnie mnie nie zawiodła. Od pierwszych stron zaserwowała mi solidną dawkę mroku oraz ekscytujących tajemnic. Poczułam się zaintrygowana do tego stopnia, że pragnęłam z każdą stroną więcej i więcej. Nie potrafiłam przestać śledzić losów postaci, gdyż chciałam jak najszybciej dowiedzieć się, jakie konsekwencje przyniesie im sytuacja zobrazowana w prologu.

Według mnie główni bohaterowie zostali wykreowani w mistrzowski sposób, a co najważniejsze posiadali w sobie “to coś”. Blair zaskoczyła mnie swoim ostrym charakterem i ognistym temperamentem. Jawiła mi się jako pyskata, silna, zadziorna, a do tego piękna. Bez wątpienia wyróżniała ją wrażliwość oraz chęć niesienia pomocy. „Miała czystą duszę, nieskalaną złem, nienawiścią, krwią”. Za to Massimiliano odebrałam jako naprawdę świetnego faceta: seksownego, czarującego, pewnego siebie, przystojnego, ale też troskliwego, opiekuńczego, a gdy sytuacja tego wymagała również brutalnego i niebezpiecznego. W ułamku sekundy, z zamkniętymi oczami potrafił pozbawić wrogów istnienia. „To okrutny człowiek nieznający litości. Nigdy nie podarował życia zdrajcom, fundując im długą i bolesną śmierć. Gdy umarł jego ojciec w niego wstąpił demon, przez co stał się również nieobliczalny”. Jednak pomimo tego, iż mordował ludzi z zimną krwią oraz miał wybuchowy charakter, posiadał też w sobie tą dobrą, współczującą stronę. „Uważał się za osobę o wielkim sercu. Pomagał szpitalom, domom dziecka, wspierał samotne matki. Udzielał się społecznie, finansował sprzęty ratujące życie i oddziały. Miał wystarczającą ilość pieniędzy, aby to robić. Ojciec kiedyś mu powiedział, żeby dzielił się tym, czego miał w nadmiarze, a on stosował się do tej zasady, by innym ludziom żyło się lżej”.

Można pokusić się o stwierdzenie, iż Blair i Massimo zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia, jednocześnie wypada podkreślić, że zostało to przedstawione w sposób wiarygodny. Byłam w stanie uwierzyć w przyciąganie oraz przeogromną chemię, która się między nimi wytworzyła. “Mieli wrażenie, jakby nagle trzasnął ich piorun, rozpołowił i zwęglił od środka”. Ta dwójka po zaledwie czternastu dniach znajomości nie wiedziała o sobie praktycznie niczego, jednak w głębi serca zdawali sobie sprawę, że to właśnie w swoich ramionach chcą spędzić resztę życia. „Kiedy byli razem, reszta świata nagle przestawała się liczyć, jakby zamykali się w bańce, nie dopuszczając do siebie nikogo z zewnątrz”. Odsuwali na bok swoje problemy, troski i chociaż na chwilę zapominali o tym, iż ich szczęście miało datę ważności. „Nigdy wcześniej żadna kobieta nie zrobiła na Massimo takiego wrażenia jak Blair. Nie przyciągała go do siebie w taki sposób, nie łaknął tak jej dotyku. Blair Jensen to jego zguba. Pociągała za sznurki, pacyfikowała go, kiedy wpadał w złość i uspokajała, kiedy tego potrzebował”. To właśnie ona wywoływała w nim emocje, których nie znał, nie rozumiał. Odkąd ją zobaczył działo się z nim coś naprawdę dziwnego. Niewątpliwie trzydziestolatek stracił głowę dla tej zachwycającej kobiety, przy której czuł, że żyje, a jego serce wybijało gwałtowny rytm. Blair urzekła go swoją normalnością, beztroską, dobrem. Podniecał go jej bunt i sprzeciw. Podobało mu się, iż była zadziorna, pyskowała mu oraz stawiała się. Lubił spędzać z nią czas, a ich codzienne spotkania zbliżały ich do siebie coraz bardziej. Mężczyzna jej pragnął, dlatego zamierzał ją zdobyć, a następnie lepiej poznać. „Intrygowała go, była powiewem świeżości w jego życiu, jego słodką tajemnicą, pragnieniem, szaleństwem. W ciągu czternastu dni zagnieździła się wygodnie w jego głowie, zalazła mu za skórę, jednak wciąż pozostawała dla niego zagadką – miał jeszcze wiele do odkrycia, ale on i tak zamierzał dowiedzieć się wszystkiego o tej pięknej dziewczynie”. Panna Jensen od samego początku polubiła Massimo – w końcu to on ocalił jej życie. Mimo iż mało o nim wiedziała, świetnie się z nim dogadywała. Oboje mieli mnóstwo wspólnych tematów do rozmów, z łatwością żartowali, przekomarzali się ze sobą. „Kiedy on przyciągał ją do siebie, każdy nerw w jej ciele stawał na baczność”. Jego bliskość dezorientowała ją, mamiła, osłabiała. Obawiała się, że on złamie jej serce, w końcu obdarzyła uczuciem faceta zaręczonego z inną kobietą, którego nigdy nie będzie mogła mieć. „Ten mężczyzna zauroczył ją, w jego obecności ciężko jej się było skupić na czymś innym. Od kilku lat odnosiła wrażenie, że jedynie egzystowała, nie czerpiąc z życia garściami, ale właśnie dzięki niemu poczuła, jakby się przebudziła. W krótkim czasie uzależnił ją od siebie i sprawił, iż otworzyła swoje serce na nowe uczucia”. Relacja Blair i Massimo jawiła mi się od samego początku jako swobodna, niewymuszona, naturalna, jakby zostali sobie przeznaczeni. Autorka niewątpliwie posiada talent do przenoszenia na papier emocji oraz uczuć postaci, a także do opisywania scen erotycznych. Nie powiem, zbliżenia bohaterów zostały nakreślone w iście magiczny sposób. Było naprawdę gorąco, a nawet wręcz ogniście. Pożądanie, aż kipiało między nimi, iskry przelatywały – po prostu coś cudownego! Na wzmiankę zasługuje również fakt, że otrzymałam możliwość zapoznania się z myślami nie tylko Massimo czy Blair, ale też innych osób, w tym Vincenzo. Narracja została poprowadzona z kilku perspektyw, co uważam za ogromny plus.

Natomiast nie byłabym sobą, gdybym nie zwróciła uwagi na kilka istotnych kwestii. Po pierwsze nie rozumiem, w jakim celu tak często pisarka stawiała na końcu zdań wykrzykniki. Z każdą kolejną stroną potęgowało się we mnie wrażenie, że bohaterowie nieustannie tylko krzyczeli, co niesamowicie mnie irytowało. Po drugie nie dało się nie zauważyć tu licznych powtórzeń, jako przykład mogę podać chociażby następujące zdanie: „Po zachowaniu Annie BYŁO oczywiste, iż musi BYĆ kimś ważnym, inaczej nie BYŁABY taka przestraszona”. Dostrzegłam pojawiający się zbyt często spójnik „i”, dosłownie jakby inne na tym świecie nie istniały. Zastanawiam się także jak to możliwe, że mężczyzna, któremu „nigdy nie zdarzyło się spudłować” zamiast strzelić w serce, trafił Blair w śledzionę. Vincenzo w końcu był doskonałym strzelcem, spędzał wiele godzin na strzelnicy, siłowni, treningach wprawiając się i będąc coraz lepszym. Trochę ciężko mi uwierzyć, iż nie wykonał tak łatwego zadania, ale w końcu nawet najlepszym zdarza się popełnić błąd, prawda? Ciekawi mnie również, czy w rzeczywistości możliwe jest, aby najstarszy syn został skreślony z przejęcia władzy po zmarłym ojcu ze względu na problemy z kręgosłupem. Pierwszy raz spotkałam się w powieści z taką sytuacją, dlatego autentycznie chciałabym się dowiedzieć, czy w prawdziwych kręgach mafijnych też tak się postępuje.

.

Katarzyna Małecka stworzyła niebanalną, ekscytującą, fascynującą, ciekawą powieść wyróżniającą się w pewnym sensie na tle innych niebezpiecznych tytułów. Moim zdaniem dało się wyczuć w niej powiew świeżości, pomimo iż przewijały się tutaj znane z wielu książek motywy, takie jak: zemsta, zdrada czy aranżowane małżeństwo. „Zapach pokusy” zrobił na mnie wrażenie przede wszystkim za sprawą efektownej fabuły, która trzymała od początku do końca w napięciu. Aura niepewności, tajemniczości została wzorowo utrzymana, dzięki czemu nawet znając dalsze losy bohaterów bez uczucia znużenia śledziłam ich historię. Tak jak wspomniałam wcześniej sporo się tutaj działo, ciągle wychodziły na światło dzienne zaskakujące sekrety, a akcja toczyła się w sposób dynamiczny. Na moje oko ten tekst przypomina dobry film sensacyjny, z nutką humoru i z zakazanym romansem oraz zdradą w tle. Co prawda, niektóre sytuacje w tej lekturze wydały mi się trochę przerysowane, lekko groteskowe, jednak nie uważam tego za ogromny minus. Autorka poruszyła tu kilka frapujących wątków, takich jak na przykład: burzliwa przyjaźń dwójki mężczyzn wychowanych według określonych, surowych zasad, których nie mogli złamać czy romans przyjaciela i jednocześnie prawej ręki dona z jego narzeczoną. Pojawiła się sprawa konfliktu rodziców Blair oraz chęć dokonania przez Massimo zemsty na zabójcy ukochanego ojca. Na koniec nie pozostało mi nic innego jak tylko serdecznie polecić Wam pierwszy tom serii “W sidłach zmysłów”. Osobiście już nie mogę doczekać się, aż zabiorę się za inne powieści Katarzyny Małeckiej, gdyż coś czuję, że zachwycą mnie tak samo jak historia Blair oraz Massimo!

„Ten jeden raz mogłam się zapomnieć, niestety drugiego razu nie będzie.”

Katarzyna Małecka przyzwyczaiła nas, że w jej książkach zawsze dużo się dzieje i nie można się od nich oderwać. „Zapach pokusy” w porównaniu z poprzednimi historiami jest spokojniejsza, ale to wcale nie oznacza, że nie wciąga! Jest ciekawa, nieprzewidywalna i intrygująca. Potrafi zaskoczyć w momencie, gdy teoretycznie wszystko wydaje się jasne i proste. Bo przez jedno przypadkowe zdarzenie, znalezienie się w złym miejscu i czasie, rozpoczyna się lawina wydarzeń, których w żaden sposób nie można zatrzymać. A wszystkie sprawy, wraz z upływem czasu, coraz bardziej się komplikują. I naprawdę ciężko będzie tę lawinę zatrzymać.

Bardzo polubiłam bohaterów. Zarówno duet Blair i Massimiliano, jak i Carla i Vinzenzo wnieśli w tę historię mnóstwo charakteru. Każde z nich jest inne, a ta różnorodność sprawia, że z tą czwórką nie można się nudzić. Bawią, intrygują, a momentami również przerażają. I choć każde z nich jest inne, to razem tworzą bardzo spójną i interesującą całość. Często wzbudzają skrajne emocje i to jest w nich wspaniałe. Bo w każdej dobrej historii chodzi przede wszystkim o emocje. A autorka zdecydowanie umie o nich pisać! I potrafi stworzyć niepowtarzalny klimat i relację między dwójką ludzi. Ta historia wręcz kipi namiętnością i pożądaniem. A chemię między bohaterami czuć na każdym kroku.

„Zapach pokusy” wciągnął mnie i zaintrygował, choć to dopiero początek tej historii. Czuję, że jeszcze wiele się wydarzy i z niecierpliwością czekam na dalsze losy bohaterów ❤️

"Miłość nie wybiera, czasami spada na nas jak grom z jasnego nieba, całkowicie omamia i człowiek nie zwraca uwagi na niebezpieczeństwo."

@katarzyna_malecka_autorka

Czasem życie potrafi nam rzucać wciąż nowe kłody pod nogi. Sytuacja z kiepskiej potrafi się zmienić na tragiczną w oka mgnieniu. Na własnej skórze przekonała się o tym Blair, która podczas codziennych pracowniczych obowiązków odkryła coś, czego nie powinna. Padł na nią wyrok śmierci, której uniknęła o włos. Zdrada dona przez jego consierge i narzeczoną jest czymś niewybaczalnym. Teraz znalazła się miedzy młotem a kowadłem, posiada informacje poważnie zagrażające kilku osobom. Weszła w świat mafii i porachunków. Niebezpieczeństwo czai się blisko, a ona musi trzymać język za zębami, choć bardzo być chciała wyjawić prawdę, zwłaszcza, że to sam don Massimiliano uratował jej życie i nie potrafi puścić dziewczyny wolno. Przyciąga go do niej zakazana siła, tajemnice i namiętność, której nie chce ugasić. Nie powinni wikłać się w żadne związki, Massimo przyszłość jest już zaplanowana od dawna, ale to wszystko co zakazane, smakuje najlepiej. Czy mogą uciec przeznaczeniu i żyć wedle swoich planów? A prawda nie ujrzy światła dziennego?

Cóż za skomplikowana a zarazem bardzo wciągająca książka. Od samego początku zaskakuje, zaciekawia i nie sposób jej odłożyć. Historia Blair, która wpakowała się w mega kłopoty i ledwie uciekła śmierci. Została skazana na wyrok, który jest jedynym by uciszyć sumienie winnych, ukryć prawdę, zatrzeć ślady. Nikt nie spodziewał się, że ratunek dostanie od samego dona i przypadek połączy te dusze silną więzią. Jak ukryć tajemnice i oszczędzić bliskich, kiedy nie ma dobrego wyjścia? Massimiliano podejrzewa od początku, że dziewczyna, którą uratował, i która skradła mu serce ukrywa coś, co bardzo go zaciekawi. Sama jednak spłonęła w ogniu jego duszy. Niebezpieczeństwo czai się w każdym zakamarku, miłość kwitnie a temperatura rośnie z każdą chwilą, kiedy Blair jest blisko Massimo. To będzie ciekawa rozgrywka, której nie braknie momentów podnoszących adrenalinę, gorących chwil i ciekawych zwrotów akcji. Bardzo polecam i nie mogę doczekać się kolejnego tomu. Sztos.

Ujął mnie styl pisania autorki. Jednak myślę, że najbardziej rozkochali mnie w sobie bohaterach tej książki. Byli świetnie wykreowani, różnorodni i sprawiali, że chciało się śledzić ich dalsze losy. Dodatkowo siatce intryg i tajemnic towarzyszyły nagłe zmiany aukcji, które tylko pobudzały ciekawość i wyobraźnię czytelnika.

Choć sam pomysł na książkę nie wydawał mi się czymś nowatorskim, to książka niesamowicie mnie wciągnęła. Autorka potrafiła stworzyć nie tylko magnetycznych bohaterów, ale także tak pokierować akcją, że nie znajdzie się tu czasu na nudę, a co dopiero na odłożenie książki przed jej skończeniem.

Urzekli mnie Ci bohaterowie i z niecierpliwością czekam na kontynuację. Ponieważ mimo osadzenia książki w świecie mafijnym, dostajemy tu historię, która pokazuje emocje i budzące się uczucia, a także walkę o nie. Bawiłam się podczas tej lektury świetnie i tak jak wspomniałam, z niecierpliwością wypatruje drugiego tomu

Twórczość Katarzyny Małeckiej nie jest mi obca, wiem, że jest to utalentowana osoba, która ma głowę pełną pomysłów. Do sięgnięcia po jej najnowsze dziecko zachęciła mnie nie tylko okładka, ale także opis, który bez dwóch zdań jest interesujący. Cieszę się bardzo, że miałam możliwość przeczytania kolejnej książki autorki, po raz kolejny znajdujemy się w niebezpiecznym świecie, gdzie czasem pojawienie się o złym czasie sprawia w życiu nie małe problemy. O czym opowiada książka?

Główną bohaterką „Zapachu pokusy jest” Blair Jensen nie miała łatwego życia, znoszenie kłótni rodziców sprawiło, że bardzo szybko chciała opuścić rodzinny dom i się usamodzielnić. Przełknęła dumę i zamieszkała w niewielkim niezbyt Łądnym pokoiku wykonując w hotelu pracę pokojówki. Nigdy by nie przypuszczała, że to miejsce i nadgorliwość w wykonywaniu pracy przyniosą jej nieprzyjemności. Przez niedopatrzenie pewna para nie wywiesiła etykietki na klamkę, zajmowała się uprawianiem miłości, co nie było niczym nadzwyczajnym. Niechcący Blair ich przyłapała, nie zdawała sobie sprawy z tego, kim są te persony i że nic nie usprawiedliwia tego, że dali się ponieść chwili. Taka relacja w ich świecie była zakazana. Za coś takiego nie czeka ją nic dobrego, to najgorsze, co mogła zrobić w całym życiu. Wpływowy członem mafii spotykał się potajemnie z narzeczoną Dona, czy jest jakieś wyjście z tak patowej sytuacji? Massimiliano Vitale stał się głową rodziny, ponieważ jego ojciec został zamordowany, zamierza zemścić się za tę zbrodnię, nie cofnie się przed niczym, aby znaleźć winnego. Jako głowa mafii posiada wiele biznesów bardziej legalnych i tych nielegalnych. Pewnego dnia ratuje pewną ranną dziewczynę, zdaje sobie sprawy z tego, że postrzał nie był wypadkiem i ktoś jej grozi. Nie potrafi zostawić tak tej sprawy, więc postanawia zaopiekować się nią i chronić. Kim jest ta kobieta i czy naprawdę niczego nie pamięta? Czy don odkryje prawdę?

„Zapach pokusy” ma świetną fabułę, jest ona niecodzienna i tajemnicza, nie wiadomo, jak powinna się zachować bohaterka, aby pozostać przy życiu. Sekret dwójki ludzi został odkryty, a jedna osoba, która o nim wie przeżyła, co było ogromnym niedopatrzeniem. Co zrobi w takiej sytuacji? Wydać? Milczeć? Uciekać, gdzie pieprz rośnie? Wszystkie opcje są kuszące, którą wybierze bohaterka? Czy będzie miała wpływ na cokolwiek, co się dzieje wokół niej? Katarzyna Małecka zaskakuje, zdecydowała się na poprowadzenie akcji i fabuły w sposób nietuzinkowy. Możecie mówić, ła znowu mafia, ale czy to źle? Mnie się ta tematyka nie objadła, a w tym przypadku, kiedy relacja wielkiego Dona i małej bezbronnej kobiety tworzy się sama, serce czytelnika się raduje. „Zapach pokusy” wie, że emocje są kluczem do dobrej lektury, ale to nie wszystko, potrafi zaskoczyć czytelnika, ta książka jest jak kobieta, przewrotna i zmienna. Po dotarciu do zakończenia wiedziałam, że bardzo bym chciała przeczytać drugi tom cyklu W sidłach namiętności, nie mogę się wprost na niego doczekać.

Młoda dziewczyna imieniem Blair, postanowiła uwolnić się z domu, w którym słychać tylko krzyki i kłótnie. Podejmuje pracę w hotelu, zaczyna żyć samodzielnie. To właśnie tam, w hotelu w którym pracuje, Blair zobaczyła coś, czego z pewnością nie powinna. Staje się świadkiem zdarzenia, którego nikt nie miał prawa odkryć. I choć był to całkowity przypadek, dziewczyna będzie musiała za to zapłacić - życiem.

Niczym anioł stróż, w życiu Blair pojawia się Don Massimiliano. Mężczyzna, choć ma narzeczoną, za wszelką cenę postanawia zadbać o zdrowie i życie przypadkowej dziewczyny, która bardzo go zaintrygowała. I w dodatku, coś ukrywa.

Takim sposobem Blair wkracza do świata, o którego istnieniu nie miała nawet pojęcia. Do świata, gdzie istnieje przemoc, jest niebezpieczeństwo. Jest śmierć.

Czy jej kłopoty znikną?

"Zapach pokusy" to pierwszy tom z serii "W sidłach zmysłów". I od razu Wam powiem, że wręcz pragnę jak najszybciej poznać dalsze losy bohaterów! Tak bardzo ta historia przypadła mi do gustu. Czyta się lekko, szybko i prawdziwym zainteresowaniem. Czytelnik przez cały czas jest ciekawy kolejnego kroku bohaterów.

Autorka stworzyła świetną historię, a także dobrze wykreowała swoich bohaterów. Blair, mimo kłopotów i tego, że jej życie cały czas wisi na włosku - wieke wykazuje się odwagą godną podziwu. Z kolei Massimiliano to twardy i surowy typ, a w jego życiu coś nagle się zmienia. Jak sobie z tym poradzi? Polubiłam gościa.

A co się stanie jeśli pomiędzy tą dwójką pojawi się ogromne napięcie i... zakazane uczucie?

Oczywiście nie zabraknie tu też postaci, które wręcz będą działały na nerwy i irytowały. Ale i na to znajdzie się sposób 😉

Autorka ma lekki i przystępny styl, który przypadł mi do gustu. Książkę czyta się błyskawicznie i ja zrobiłam to w jeden dzień, nie odłożyłam póki nie przeczytałam do końca 😊

Nie pozostaje mi nic innego, jak polecić Wam właśnie ten tytuł. A ja cierpliwie będę czekać na dalsze losy bohaterów!

Wydawać by się mogło, że o mafii napisano już wszystko. Zresztą przy tak wielkiej konkurencji, czy to zagranicznej, czy to naszej rodzimej, czymś niemożliwym jest stworzenie czegoś nowego i niebanalnego.

Niegrzeczni i niebezpieczni mężczyźni, którzy kochają na zabój i dodatkowo są demonami łóżkowych igraszek – było.

Waleczne i super wyszkolone, niepozorne kobiety – było,

Aranżowane małżeństwa, gdzie narzeczone są wręcz chodzącymi aniołami – oczywiście, że było,

Pościgi, strzelaniny, mroczne i krwawe egzekucje- jasne, że tak

Jednak „Zapach pokusy”, najnowsza powieść Katarzyny Małeckiej jest zaskakująca i nietuzinkowa. Co prawda to moje pierwsze spotkanie z twórczością Pani Kasi, ale jestem naprawdę pod dużym wrażeniem i już wiem, że nie poprzestanę tylko na tej książce.

Autorka w tej historii udowodniła, że czasami wystarczy jedno zdarzenie, nieodpowiednie miejsce i nie ten czas, aby nasze życie wywróciło się do góry nogami. Dokładnie tak jak było w przypadku Blair, która zobaczyła coś, czego nie powinna i o mało nie przypłaciła tego życiem. Z każdą kolejną przeczytaną stroną stajemy się niemymi świadkami zakazanej miłości, w której imię Vincenzo jest gotowy na wszystko. Czy jednak niedozwolone uczucie ma szanse przetrwać w mafijnym świecie, gdzie wpojone zasady są najważniejsze? Jaką rolę odegra niewinna, młoda, sprzątaczka Blair Jensen? Czy wielki Don Massimiliano odkryje głęboko skrywaną prawdę?

Muszę przyznać, że ta książka to naprawdę coś. Jestem nią zachwycona, pochłonęła mnie już na samym wstępie. Jest przemyślana i dopracowana, a nie spisana na szybko. Fabuła jest intrygująca, a przy tym bohaterowie są wykreowani fenomenalnie. Autorka bezbłędnie zbudowała napięcie i rozbudziła prawdziwą czytelniczą ciekawość, a zakończenie powaliło mnie na kolana. Swoją drogą jak można Pani Kasiu zakończyć książkę w takim momencie, no jak???? Z niecierpliwością czekam na dalsze losy Blair i Massimiliana, ale także jestem baaardzo ciekawa, co będzie dalej z Vincenzo – było nie było najlepszym przyjacielem i prawą ręką wielkiego dona. Coś czuję, że łatwo się z tego wszystkiego nie wywinie i przyjdzie mu za to zapłacić.

Jeżeli macie ochotę zagłębić się w mafijny świat, pełen intryg, zdrad, niedomówień, licznych zwrotów akcji i wszechobecnego niebezpieczeństwa, gdzie bohaterowie balansują na cienkiej granicy i próbują ukryć swój mroczny sekret to zdecydowanie lektura dla Was. Ja szczerze i gorąco polecam.

📖 Byłem przygotowany na wszystko, robiąc to, do czego zostałem stworzony, ale nie byłem przygotowany na życie bez Blair Jensen.📖

"Zapach pokusy" Katarzyny Małeckiej to jedna z tych historii, które wciągają czytelnika od pierwszego rozdziału. Po prostu - albo kogoś polubisz, albo nie.

A w tym przypadku do dwójki głównych bohaterów zapałałam sympatią od pierwszego rozdziału. I wzrastała ona z każdą przeczytaną stroną.

Przewrotny los sprawił, że Blair zobaczyła, coś, czego nie powinna była widzieć. To wydarzenie odmieniło całe jej dotychczasowe, spokojne życie. A spotkanie, tego samego dnia, największego wroga i największej miłości sprawiło, że od tej pory nic już nie było takie samo.

Blair i Massimiliano, czyli... trafiła kosa na kamień. Dwa różne światy i mnóstwo przeszkód do pokonania.

Nie jest łatwo czytać książkę mając wciąż zaciśnięte kciuki. Za nich. Żeby im się udało. I żeby, mimo przeciwności, wszystko skończyło się dobrze.

Blair młoda kobieta, która jak się okazuje, pragnie mieć spokój i dobrą pracę. Wyprowadza się z rodzinnego domu, gdzie ciągle słucha tylko kłótnie, zaczyna pracę w hotelu jako pokojówka.

Jedno przypadkowe zdarzenie w jednym z pokoi zmienia jej całe dotychczasowe życie. Nie spodziewała się, że będzie świadkiem schadzki bardzo wpływowego członka mafii z narzeczoną dona. Przez bezsensowny przypadek skazuje sama siebie na pewną śmierć.

Don Massimilliano Vitale, załatwiając jedną z dostaw, przypadkowo trafia na ranną dziewczynę. Ratuje jej życie i zawozi do szpitala. Blair nie jest świadoma, że w czasie śpiączki wymawia pewne imię, które okazuje się, że Massimo zna bardzo dobrze.

Mężczyzna zjadę sobie sprawę, że dziewczyna może mieć dla niego bardzo ciekawe informacje. Postanawia więc zabrać Blair do własnego domu ku przerażeniu narzeczonej. Czy tajemnice wyjdą na jaw? Jak postąpi Massimo, poznając prawdę? Przeczytajcie sami. 😉

Mając dwadzieścia parę lat i mieszkając z rodzicami, na pewno musi być ciężko, każdy w domu ma swoje zasady, a kiedy jeszcze trzeba słuchać, jak rodzice nie mogą się dogadać, kłócąc się na każdym kroku, nie jest przyjemnie mieszkać w takich warunkach. Tak czasami bywa, że codzienność i problemy zaczynają nas przerastać, a relacje między dwojgiem bliskich sobie osób zaczynają się psuć.

Każdy z nas kiedyś musi się ustatkować, poszukać dobrej pracy czy mieszkania. Niestety w życiu bywa tak, iż nie zawsze znajdzie się praca taka, jaką chcemy, trzeba brać to co przynosi nam los, nawet jeśli trzeba być pokojówką w bardzo dobrym hotelu.

Mamy tutaj do czynienia z mafią, niebezpieczeństwo, chęć zemsty to wszystko jest bardzo dobrze pokazane.

Mafijne rodziny są bardzo konsekwentne w przestrzeganiu swoich zasad. Kobiety nie mają prawa głosu, rodzice wybierają dla nich mężów, byleby największe mafijne rodziny połączyły siły i swoje terytoria. Co się stanie, kiedy kobieta lub mężczyzna z takich rodzin znajdą swoją największą miłość? Niestety nic nie mogą zrobić z tym uczuciem, można się ukrywać, ale nigdy nie wolno im się zdradzić, ponieważ za to może grozić im śmierć.

Autorka zabiera nas w świat, w którym wszystko może się zdarzyć, pokazuje, że możemy znaleźć się w złym miejscu i w nieodpowiednim czasie, a nasze życie diametralnie może się zmienić. Mafijne porachunki, niebezpieczeństwo, zdrady i tajemnice. Znajdziecie też w tej historii miłość, która zaskakuje naszych bohaterów, a zwroty akcji nie dadzą wam odłożyć książki, chociaż na pięć minut ♥️

Blaire Jensen rozpoczęła nowe życie. Wyprowadziła się od swoich rodziców, którzy ciągle kłócili się.

Nie sądziła, że w pracy zobaczy coś czego nie powinna. Młoda pokojówka zostaje ranna, ale jej życie ratuje szef mafii Massimiliano Vitale, który zabiera dziewczynę do swojego domu. Niestety narzeczona Massimiliano nie jest zadowolona z tego faktu. Mężczyzna przeczuwa, że dziewczyna może mieć dla niego interesujące informacje.

Jednak okazuje się, że Blaire niczego nie pamięta.

Co takiego zobaczyła Blaire?

I czy grozi jej niebezpieczeństwo?

Wow! Jestem pod ogromnym wrażeniem jaki autorka stworzyła świetny romans mafijny. Autorka wymyśliła tak bardzo ciekawą historię, że nie moglam odłożyć na półkę tej książki.

Polubiłam tych bohaterów. Ona zbuntowaba i charakterna, a on mężczyzna przystojny i bardzo niebezpieczny, który szuka zemsty.

Akcja powieści toczy się bardzo szybko i jest intrygująca.

Autorka zapewniła mi prawdziwy rollercoaster emocjonalny.

Lubię pióro autorki, które jest tak przyjemne, że powieść czyta się bardzo szybko. Wciągająca na maksa i nie mogłam przestać czytać tę książkę.

Podobało mi się to, że w tej historii jest pełno tajemnic, kłamstw i intryg. Nie ma mowy o nudzie.

Zakończenie powieści sprawiło, że teraz z niecierpliwością będę czekała na następny tom.

Zapewniam, że będzie niebezpiecznie, a momentami tak gorąco, że będziecie musieli ochłonąć.

Czeka Was niesamowita przygoda.

Ja z przyjemnością sięgnę po kolejny tom i każdą książkę, którą napisze ta autorka.

Chcę więcej i czuję niedosyt.

Fanki romansów mafijnych będą zachwycone.

Polecam z całego serca!

Blair marzy tylko o tym by wyprowadzić się od rodziców, którzy skaczą sobie do gardeł. Jest tak zdesperowana, że zamieszkała w obskurnym pokoiku a praca w hotelu pomaga jej wiązać koniec z końcem. To nie koniec problemów dziewczyny- pewnego dnia dziewczyna zobaczyła coś czego nie powinna a to sprowadza na nią ogromne problemy… ogromnie śmiertelne problemy…

Cieszę się, że nie czytałam dokładniej opisu z tyłu książki bo według mnie zawiera ona za dużo informacji i może odebrać trochę radości z czytania i za dużo zdradzać. Warto mieć to na uwadze.

Jeśli chodzi o fabułę to nic nowego tutaj nie znajdziemy, typowy schemat, mało mafii w mafii, „jesteś moja, nikt cię nie może tknąć” a jak tknie to… w ogóle podczas jednej sceny miałam déjà vu bo podobna akcja była w 365 dni. Mimo wszystko ta historia ma coś w sobie bo czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Może jest to spowodowane piórem autorki? Albo po prostu faktem, że fabuła nie pędzi, wszystko dzieje się swoim tempem i nic nie goni? Nie wiem, ale coś w sobie ma.

Byłam strasznie ciekawa jak to wszystko się zakończy, niestety nie dowiedziałam się za dużo i trzeba czekać na drugi tom, który przeczytam z ciekawości bo urwało się w najgorszym dla czytelnika momencie!

*Lekko rozbawiła mnie sytuacja z bratem naszego głównego bohatera, a dokładniej z powodem dla którego nie mógł zostać Donem (ale z tego co czytałam nie tylko ja miałam takie zdanie). To tak bonusowo :)