Wdowiec Jan Sikora, były zawodnik, obecnie trener judo, samotnie wychowuje szesnastoletniego syna Michała. Ten jest daleki od ideału, jaki sobie wymarzył. Jan sprawdza się w roli wychowawcy młodzieży, ale jako ojciec ponosi porażkę za porażką. Pewnego dnia poznaje Karolinę, z którą wiąże nadzieje na związek. Ma jednak świadomość, że ona lubi dzieci, a jego trudna relacja z synem nie stawia go w dobrym świetle. Czy uda mu się nawiązać nić porozumienia z Michałem i zdobyć serce wybranej kobiety?
Autor | W. & W. Gregory |
Wydawnictwo | Opener |
Rok wydania | 2023 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 236 |
Format | 14.6x21.0cm |
Numer ISBN | 9788367837026 |
Kod paskowy (EAN) | 9788367837026 |
Waga | 330 g |
Data premiery | 2023.08.16 |
Data pojawienia się | 2023.07.15 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 150 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
W.&W. Gregory, wbrew pierwszym wrażeniom, jest polskim autorem książek, który nie trzyma się jednego gatunku literackiego, ba! Jego “Uznanie” w ogóle ciężko przypisać do jednego. Ale to zdecydowanie jest duży plus tej powieści, nadaje jej głębi i takiej zwyczajnej, życiowej prawdziwości. Najbliżej jest jej pewnie do czegoś pomiędzy literaturą obyczajowo-psychologiczną, a piękną. Już sama budowa tej historii zaskakuje - to jakby dwa monologi, ojca i syna, skierowane do siebie nawzajem. Dialogów zatem jest niewiele, tylko przez nich przytaczane, ale w niczym to nie szkodzi - książka od samego początku dziwnie fascynuje. Czy to przez judo? To sport, któremu nie tylko życie zawodowe, ale i prywatne podporządkował ojciec, Jan. Żyje prosto, oszczędnie, bez używek i innych rozpraszaczy, czego nie potrafi zrozumieć jego nastoletni syn. Jan z kolei nie potrafi zrozumieć buntu syna, braku posłuszeństwa i chęci porozumienia. A przynajmniej tak wygląda to na pierwszy rzut oka, jednak im głębiej wchodzimy w tę historię, tym okazuje się ona coraz mocniej skomplikowana. Relacja, która nigdy prawdziwą relacją nie była, a po stracie spoiwa, tej jednej łączącej osoby, zaczęła się rozsypywać. To opowieść o niezrozumieniu, o różnicy pokoleń, o braku chęci do porozumienia, o różnicy w spojrzeniach na życie, której bez rozmowy przecież nie da się zrozumieć. To historia mocna, głęboka, skupiona na międzypokoleniowych relacjach, bardzo kameralna, ale i zmuszająca czytelnika do emocjonalnego zaangażowania podczas lektury, które później przeradza się we własne refleksje. Proza warta uwagi!
Drogi pamiętniczku, dzisiaj poznałam Jana i jego syna. Ich historia naprawdę zmroziła mi krew w żyłach... Właśnie tak mogłabym zacząć tę recenzję. Kolejna powieść W.&W. Gregory’ego obiecywała mi coś zupełnie nowego i innego od tego, co do tej pory autor pokazywał w swojej twórczości. Jak mocno historia Jana i Michała na mnie wpłynęła? O tym poniżej.
Wdowiec Jan Sikora jest byłym zawodnikiem judo, a obecnie trenuje kolejnych przyszłych mistrzów w tej dziedzinie. Samotnie wychowuje nastoletniego syna, Michała, który ze wszystkich sił próbuje izolować się od wymagającego ojca i otaczającego go świata. Ja odnosi sukcesy jako trener młodzieży, jednak z własnym synem zdecydowanie nie idzie mu tak łatwo. Kiedy mężczyzna poznaje Karolinę, zaczyna mieć nadzieję na nowy związek. Jak jednak pogodzić jej sympatię w stosunku do dzieci z własną trudną relacją z synem? No cóż, przed Janem zdecydowanie trudne zadanie.
Przyznam szczerze, że choć opis obiecywał mi powieść, której prawdopodobnie długo nie zapomnę, to gdzieś z tyłu głowy miałam pewne obawy. Pióro autora bardzo podoba mi się w dystopii, jak jednak miało wypaść w powieści bardziej psychologicznej? No cóż, powiem Wam szczerze, że bardzo się w tej kwestii zaskoczyłam — pozytywnie oczywiście.
Głównym bohaterem jest Jan — mężczyzna po przejściach, który musi radzić sobie z niespełnionym marzeniem, samotnością i niezrozumieniem ze strony swojego syna. Brzmi to przygnębiająco i no cóż, takie faktycznie jest. Bardzo spodobała mi się kreacja tego bohatera, choć nie ukrywam, że nie zdobył on mojej sympatii tak w stu procentach. Co jak co, ale Jan jest osobowością dość wymagającą i wszystko, co nie wpisuje się w jego idealną wizję, jest z miejsca skreślane. No muszę przyznać, że jest to jeden z ciekawszych bohaterów, jakich przyszło mi poznać i za to muszę podziękować autorowi.
Syn głównego bohatera również wzbudził moją ciekawość, choć już nie tak dużą, jak jego ojciec. W każdym razie Michał to postać nastolatka, który musi radzić sobie samodzielnie nie tylko z odejściem jednego z rodziców, ale i wiecznymi pretensjami ze strony drugiego rodzica. Ten wątek dość mocno mnie poruszył i gdzieś tam byłam w stanie utożsamić się z tym bohaterem. Michał przeżył wiele, ale mam wrażenie, że wciąż chciał nawiązać chociaż jakąkolwiek nić porozumienia ze swoim ojcem. Jego kreacja także zasługuje na uznanie i bardzo wysoką ocenę.
Czytając tę powieść, odniosłam wrażenie, że tutaj głównym wątkiem jest relacja ojca i syna – relacja, która często nie jest najłatwiejsza i najprzyjemniejsza. Relacja, w której wprost roi się od dość wysokich wymagań, ponieważ to w synu zazwyczaj widzi się tę osobę, która jest w stanie sprostać oczekiwaniom ojca. Brak komunikacji jednak prowadzi do coraz to gorszych stosunków pomiędzy tą dwójką, co ostatecznie może mieć naprawę opłakane skutki. Nie będę kłamać, ta historia mocno mnie poruszyła, czego się kompletnie nie spodziewałam.
Uznanie to kolejna powieść spod rewelacyjnego pióra W.&W. Gregory’ego, która sprawiła, że nie byłam w stanie myśleć o żadnej innej książce. Autor dosadnie udowodnił mi tutaj, że radzi sobie równie świetnie w powieści bardziej obyczajowej i jestem święcie przekonana o tym, że i w innych gatunkach odnalazłby się bardzo dobrze.
Uznanie to książka, która zdecydowanie zostanie ze mną na dłużej i okrutnie cieszę się, że miałam szansę ją poznać. Zaznaczyłam w niej kilka fragmentów, do których z pewnością będę wracać. Jeżeli poszukujecie świetnej książki na długi jesienny wieczór, to koniecznie sięgnijcie po ten tytuł.
„Uznanie” to książka o relacjach pomiędzy ojcem i synem. Nie są to łatwe relacje i przypominają one nie jedne stosunki pomiędzy dziećmi i rodzicami w naszych rodzinach.
Jan Sikora to wdowiec, który został sam z nastoletnim Michałem. Chłopak jest opryskliwy wobec ojca, który świetnie sprawdza się w roli wychowawcy. Niestety, ale nie jako ojciec. Poza wychowywaniem syna jest trenerem judo. Pewnego dnia poznaje Karolinę, która lubi dzieci. Czy Michał zaakceptuje nową wybrankę serca Jana? Czy ich relacje ocieplą się? Przekonacie się sami.
Książka posiada dość specyficzną okładkę. Ale jak to mówią, „nie oceniaj książki po okładce”. Powiedzenie w tym przypadku sprawdza się w 100 procentach, bowiem „Uznanie” jest naprawdę powieściom, po którą warto sięgnąć. Opisane tutaj relacje to nie tylko relacje pomiędzy Janem i Michałem, ale również Jana ze swoim ojcem. Jest to lektura, która skłania do myślenia. Nie jeden raz zastanawiałam się jak ja bym postąpiła w danej sytuacji. Próbowałam również zrozumieć bohaterów. Jan Sikora to symbol ojca, który nie potrafi nim być i nie ukrywa tego. Michał to z kolei samotny nastolatek, który stara się jakoś poradzić sobie po stracie matki. Opisane relacje pomiędzy ojcem i synem mogą być relacjami w niejednej rodzinie. Bardzo ciekawa jest tutaj również narracja. Przypominała mi trochę zwierzenia czy żal bohatera o to, że nie potrafi trafić do syna.
Książka na pewno dostarcza wielu emocji, wiele chwil zadumy i myślę, że powinien ją przeczytać nie jeden rodzin. Nie jest łatwą lekturą, ale na pewno wartą przeczytania. Polecam!
"Uznanie" jest dramatem społeczno-obyczajowym. To jedna z tych powieści, do których należałoby podejść obiektywnie. Co prawda nie jest łatwo wyzbyć się emocji i odczuć, ale uważam, że ta lektura tego wymaga. Niekiedy pewne wydarzenia będą przejaskrawione, innym razem będą utrzymane w tonie wydźwięku humorystycznego.
Rzadko spotykam w książkach temat relacji ojca z synem. I tym najbardziej przyciągnął mnie ten tytuł. Wydawać by się mogło, że skoro Jan tak świetnie sprawdza się jako trener młodzieży, równie dobrze pójdzie mu w roli ojca. Jednak niestety tak się nie dzieje. Kompleksy, dążenie do perfekcji... nie tędy droga - to nie może skończyć się dobrze.
Historię poznajemy zarówno z punktu widzenia Jana, jak i Michała. Takie fabularne rozwiązania lubię najbardziej, gdyż mogę lepiej poznać motywy postępowania bohaterów. Ich światy są bardzo rozbieżne. Czy mimo to jest szansa na to, by się porozumieli? Wydaje się, że nie ma co na to liczyć. Obaj zachowują się (delikatnie mówiąc) co najmniej dziwnie, nie cofną się przed niczym. W pewnym momencie bardziej opowiedałam się za synem. Znajdziemy tu ogrom samotności, tęsknoty, żal, rywalizację, wzajemne obwinianie i oskarżenia.
Tłem historii jest wspaniale ukazanie judo. Bardzo podobało mi się to, w jaki sposób W. & W. Gregory przedstawił ten rodzaj sportu. Wszystko opisał obrazowo. Najbardziej ujęło mnie w tym wątku to, jak honorowa jest to walka. To filozofia, która ma wpływ na całe życie. Ale to tło jest niejako preludium do innej walki. Do walki z samym sobą, walki pokoleniowej, a przede wszystkim walki o tytułowe uznanie.
Otwarte zakończenie pozwala czytelnikowi na jego własne dopowiedzenie sobie dalszych losów historii Jana i Michała. Pewnie zastanawia Was (mnie też to nurtowało) co znajduje się na okładce? Pachnie fantastyką? Nic bardziej mylnego. To kabuto, samurajski hełm. Idealnie pasuje do treści.
"Uznanie" to powieść, która porusza, pozostawia po sobie refleksje oraz bolesne, głębokie przesłanie, jak istotne są poprawne relacje między rodzicami, wzajemne zrozumienie, rozmowa i pielęgnowanie więzi z dziećmi.
Dlaczego na okładce powieści z gatunku literatury pięknej przedstawianej jako obraz trudnych relacji ojca i syna widnieje kabuto, samurajski hełm? W jaki sposób może nawiązywać do treści, wydawać by się mogło, że zupełnie odmiennych? Po przeczytaniu dzisiejszej premiery „Uznanie” autorstwa W & W Gregory powiem Wam, że okładka nie mogła być bardziej trafna. Ale nie tylko za nią Autorowi należy się tytułowe uznanie.
Zaskoczyło mnie jak dogłębnie i trafnie Autor poruszający się dotychczas w swej twórczości w światach fantastycznych ukazuje wypaczone relacje pomiędzy ojcem i nastoletnim synem. Obnaża brak komunikacji skutkujący wzajemnymi oskarżeniami, ciągłą rywalizacją, obwinianiem, brakiem zrozumienia prowadzącym do otwartej walki. I ogrom samotności, od którego aż serce się kraje.
Jan Sikora, wdowiec, jest postacią, która stanowi zaprzeczenie wszystkiego, co wiąże się z pojęciem ojcostwa. Zgorzkniały, obwiniający syna za wszelkie niepowodzenia w swoim życiu. Chłopak, który jest zupełnym przeciwieństwem wysportowanego, dbającego o siebie ojca budzi w nim wręcz wstręt i pogardę. Mężczyzna, co zaskakujące, jest trenerem judo z misją wychowania młodzieży przez sport i to pracy i swoim uczniom poświęca niemal cały swój czas. Swoją drogą, judo, którym żyje Jan, ze swoimi zasadami i walką honorową stanowi znakomite tło dla niezbyt honorowego starcia dwóch pokoleń.
Miałam wrażenie, że relacja Jana i Michała opiera się na ciągłym odbijaniu piłeczki, aż w pewnym momencie przeradza się w prawdziwą walkę, w której żaden z nich nie chce cofnąć się o krok. Jan, mimo że we własnym mniemaniu jest ojcem, jakiego ze świeczką szukać, powiela błędy poprzednich pokoleń, zaprzeczając oczywistym prawdom. Michał, ciągle atakowany, wytwarza naturalne mechanizmy obronne, a wiadomo, że najlepszym z nich jest również atak. Jak się skończy walka Sumo z Samurajem?
Dualizm osobowości ojca szokuje równie mocno jak jego zaślepienie, lub raczej zakłamanie. Nieprzepracowane traumy, chorobliwy wstyd i nadmierny perfekcjonizm rzutują na jego postrzeganie rzeczywistości. I choć niektóre momenty walki dwóch pokoleń można uznać za zabawne, to przekaz jest bardzo wartościowy, głęboki i boleśnie prawdziwy. Pokazuje, że często zabiegamy o uznanie nie tam, gdzie powinniśmy, zaprzepaszczając szansę na relacje z osobami, które powinny być nam najbliższe.
Perspektywy ojca i syna ukazują jak bardzo obaj rozmijają się we wzajemnych wyobrażeniach i oczekiwaniach. Jak wiele mógłby zdziałać zwyczajny dialog. Problem w tym, że nigdy nie nauczyli się za sobą rozmawiać.
„Uznanie” to powieść, w której brakowi miłości do własnego dziecka przeciwstawiona jest miłość do judo, a nawarstwiające się emocje nie pozwalają odłożyć książki przed poznaniem końca tej walki. To znakomita wiwisekcja błędów rodzicielskich, którą każdy rodzić powinien przeczytać. Z pewnością wyniosłam z niej dużo więcej niż przyjemność z lektury.