hamburger
Menu
Kategorie
Kategorie
Wyszukaj „Uniesienie”
Książki
Zabawki
Gry
Puzzle
Papiernicze i szkolne
Muzyka
Audiobooki

Uniesienie

Udostępnij
Wydawnictwo:
Seria wydawnicza:
Rok wydania:
DostępnyProdukt dostępny 170 szt.
Dostępny
Wyślemy 2024.04.22
24,99
Cena sugerowana przez wydawcę: 30,90 zł

Opis od wydawcy

Tajemnicza przypadłość i zwykły człowiek, który w upiornym miasteczku Castle Rock wywoła rewolucję – zjednoczy ludzi, których dzieli wszystko.

Witajcie w Castle Rock!

Scott Carey wciąż traci na wadze. Świetna wiadomość dla kogoś, kto zawsze miał lekki problem z otyłością!

Tylko że on wygląda wciąż tak samo. Nikt z jego otoczenia nie uwierzyłby, że waga, na którą codziennie wchodzi, za każdym razem pokazuje mniej kilogramów. Niezależnie od tego, ile Scott zje i co na siebie włoży.

Nawet hantle, które w momencie ważenia trzyma w rękach, nie mają żadnego wpływu na jego wagę. Jak gdyby otaczał go kokon nieważkości.

Scott podchodzi do całej sprawy ze stoickim spokojem, bo, o dziwo, czuje się wspaniale, jakby jego przedziwna przypadłość wyzwalała w nim wszystko co najlepsze. Nawet kiedy zdaje sobie sprawę, że tajemniczy proces przyśpiesza i Godzina Zero być może nadejdzie znacznie szybciej, niż przewidywał. Ale zanim to nastąpi...

AutorStephen King
WydawnictwoAlbatros
Seria wydawniczaCastle Rock
Rok wydania2018
Oprawamiękka
Liczba stron176
Format14.0 x 20.0 cm
Numer ISBN9788381254229
Kod paskowy (EAN)9788381254229
Waga230 g
Wymiary145 x 205 x 15 mm
Data premiery2018.10.25
Data pojawienia się2018.10.25
Dostępna liczba sztuk
Dostępność całkowita170 szt. (realizacja 2024.04.22)
Dostępność w naszym magazynie0 szt.
Dostępność w punktach BonitoKsięgarnia internetowa Bonito
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku)Zamów i odbierz 2024.04.23

Darmowa dostawa już od 299,00 

  • Składasz zamówienie wybierając wcześniej punkt odbioru, w którym chciałbyś je odebrać.
  • Otrzymujesz od nas wiadomość e-mail oraz SMS nadaniu przesyłki.
  • Otrzymujesz od nas wiadomość e-mail oraz SMS z informacją o dotarciu przesyłki do wybranego punktu oraz kodem PIN.
  • Wydanie przesyłki następuje po podaniu numeru zamówienia oraz kodu, który jest w wiadomości SMS.
  • Pamiętaj, że na odbiór przesyłki w punkcie masz 7 dni.
  • Składasz zamówienie wybierając dostawę DPD Pickup i wskazujesz punkt lub automat (*), w którym odbierzesz paczkę.
  • Otrzymujesz od nas wiadomość o nadaniu przesyłki.
  • Otrzymujesz wiadomość SMS od DPD z informacją o dotarciu przesyłki do wybranego punktu Pickup lub automatu (*).
  • Wydanie przesyłki następuje po wpisaniu numeru PIN, który jest w wiadomości SMS.
  • Pamiętaj, że na odbiór przesyłki masz 3 dni.
  • (*) Aby odebrać przesyłkę z automatu DPD Pickup, konieczne jest pobranie aplikacji ze sklepu odpowiedniego dla Twojego modelu telefonu. Po pobraniu aplikacji będziesz miał możliwość krótkiej rejestracji numerem telefonu. Twoja paczka pojawi się w aplikacji automatycznie.
  • Składasz zamówienie wybierając dostawę DPD Pickup i wskazujesz punkt lub automat (*), w którym odbierzesz paczkę.
  • Otrzymujesz od nas wiadomość o nadaniu przesyłki.
  • Otrzymujesz wiadomość SMS od DPD z informacją o dotarciu przesyłki do wybranego punktu Pickup lub automatu (*).
  • Wydanie przesyłki następuje po wpisaniu numeru PIN, który jest w wiadomości SMS.
  • Pamiętaj, że na odbiór przesyłki masz 3 dni.
  • (*) Aby odebrać przesyłkę z automatu DPD Pickup, konieczne jest pobranie aplikacji ze sklepu odpowiedniego dla Twojego modelu telefonu. Po pobraniu aplikacji będziesz miał możliwość krótkiej rejestracji numerem telefonu. Twoja paczka pojawi się w aplikacji automatycznie.
  • Składasz zamówienie wybierając wcześniej Paczkomat, w którym chciałbyś je odebrać.
  • Otrzymujesz od nas wiadomość o nadaniu przesyłki.
  • Otrzymujesz wiadomość e-mail oraz SMS od Paczkomatów InPost z informacją o dotarciu przesyłki do wybranego Paczkomatu.
  • Wydanie przesyłki następuje po wpisaniu numeru telefonu i podaniu kodu, który jest w wiadomości SMS.
  • Pamiętaj, że na odbiór przesyłki z Paczkomatu masz 48 godzin.
  • Składasz zamówienie wybierając wcześniej punkt, w którym chciałbyś je odebrać.
  • Otrzymujesz od nas wiadomość o nadaniu przesyłki.
  • Otrzymujesz SMS-a oraz e-mail od firmy Orlen z informacją o dotarciu przesyłki do wybranego punktu oraz kodem.
  • Pracownik punktu wydaje przesyłkę po podaniu otrzymanego specjalnego kodu.
  • Pamiętaj, że na odbiór przesyłki z punktu masz 3 dni.
  • Składasz zamówienie wybierając wcześniej miejsce, w którym chciałbyś je odebrać. Może to być placówka pocztowa, sklep Żabka, Freshmarket lub stacja Orlen.
  • Otrzymujesz od nas wiadomość o nadaniu przesyłki.
  • Otrzymujesz wiadomość e-mail oraz SMS od Poczty Polskiej z informacją o dotarciu przesyłki do wybranej placówki.
  • Pracownik w placówce wyda przesyłkę po podaniu danych odbiorcy zgodnych z danymi na przesyłce oraz po okazaniu dowodu osobistego.
  • Pamiętaj, że na odbiór przesyłki z placówki pocztowej masz 7 dni.
  • Składasz zamówienie podając swój adres doręczenia.
  • Otrzymujesz od nas wiadomość o nadaniu przesyłki
  • Listonosz doręcza przesyłkę.
  • Składasz zamówienie podając swój adres doręczenia.
  • Otrzymujesz od nas wiadomość o nadaniu przesyłki.
  • Kurier doręcza przesyłkę.
  • Składasz zamówienie podając swój adres doręczenia.
  • Otrzymujesz od nas wiadomość o nadaniu przesyłki.
  • Kurier doręcza przesyłkę.
* opcja płatności przy odbiorze kosztuje dodatkowo 3,00 zł
Średnia ocen:
3,9
Star2Star2Star2Star2Star0
Liczba opinii:
14
Dodaj opinięDodaj opinię
Opinie innych użytkowników:
Zdjęcie użytkownika
Bez fajerwerków, za to z dobrym pomysłem.
2019.01.23 10:11
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Miniopowieść osadzona w miasteczku Castel Rock. Scott Carey z dnia na dzień staje się lżejszy. Je tyle samo, nosi na sobie coraz więcej rzeczy, a mimo to waga stale pokazuje mniej. Jego wygląd się nie zmienia, to raczej grawitacja coraz słabiej na niego oddziałuje. Dzień w którym na skali pojawi się zero, jest bliższy niż się wydaje. Co się wtedy wydarzy i czy Scott jest na to gotowy?

Uniesienie to jedna z tych historii w której znamy skutki, ani nie znamy przyczyny. Bohaterowi nie jest w stanie pomóc lekarz ani sąsiedzi. On jednak malejącą wagą się nie przejmuje. Bierze co przynosi los, starając się jak więcej zmienić nim nadejdzie koniec.

Książka przedstawia sobą totalnie nowy dla mnie motyw i formułę jeśli chodzi o Kinga. Autor kojarzy mi się głównie z rozbudowaną fabułą i opisami. W tej kwestii Uniesienie to niemalże ideał. Jest i świetny rys głównej postaci, i wydarzenia poboczne związane z restauracją, biegiem, społecznym napięciem. Następuje tu przemiana, jest zagadka, nuta tajemnicy. Nie ma jedynie miliona opisów i wprowadzeń, cóż mogę powiedzieć - brawo panie King!

Przyjemna lektura na jeden wieczór. Bez fajerwerków, za to z dobrym pomysłem.

Zdjęcie użytkownika
Witajcie w Castle Rock
2018.12.14 18:03
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Castle Rock, to miasto, które ma przerąbane po całości. Serio, tyle złego się tam wydarzyło, że śmiało można powiedzieć, że to prawdziwie upiorna miejscowość.

A jednak przychodzi taki dzień, w którym zwykły człowiek zrobić rzecz niezwykłą, dając miastu szansę na… w sumie na co? Odkupienie? Naprawdę błędów?

Scott Carey to czterdziestokilkuletni mieszkaniec Castle Rock, który właśnie dostał intratny kontrakt, dzięki któremu czeka go bardzo dostatnie życie. Pewnie cieszyłby się z tego bardziej, gdyby nie fakt, że każdego dnia traci około kilogram wagi, choć jego sylwetka się nie zmienia i nadal wygląda na swoje niedawne 108 kg.

Szukając wyjaśnienia tajemniczej i niespotykanej przypadłości, zwraca się do emerytowanego lekarza rodzinnego. Ten jednak nie potrafi wyjaśnić tego, co dzieje się ze Scottem.

Paradoksalnie odkąd zaczął chudnąć, Scott czuje się wręcz kwitnąco, ale ma świadomość, że przy tym tempie chudnięcia, niedługo nadejdzie „dzień zero” w którym nastąpi…no właśnie, co?

Mając wizję rychłego końca, Scott postanawia zmienić to, co było złe i naprawić tyle błędów w swoim życiu ile da rady. Zaczyna od poprawy sąsiedzkich stosunków z parą kobiet, właścicielek lokalnej restauracji, która z powodu uprzedzeń społeczności Castle Rock do związku dwóch kobiet, chyli się ku upadkowi.

Jakiś czas temu czytałam „Pudełko z guzikami Gwendy”, które S. Kinga napisałam we współpracy z Richardem Chizmar. Była to bardziej nowelka, które pomimo pewnych nadprzyrodzonych elementów, opisywała bardziej rzeczywistość tu i teraz. Podobnie rzecz się ma z „Uniesieniem”. Początkowe skojarzenie z inną powieścią Kinga pt. „Chudszy” kazała mi się spodziewać raczej horroru.

Jednak nic bardziej mylnego.

Uniesienie” to cieniutka książka, nowelka w sumie, choć wbrew pozorom pełna treści i bardzo wymowna.

Nietypowo dla Kinga, akcja rusza z kopyta już od pierwszej strony i jest mocno skondensowana na tych 170 stronach.

Mimo nadprzyrodzonego wątku (no bo jak inaczej nazwać chudnięcie bez utraty masy ciała) fabuła tej nowelki mocno osadzona jest w rzeczywistości, a tą pan King postanowił bezlitośnie skrytykować.

Polityczne poglądy Kinga są raczej szeroko znane i w Uniesieniu również są one eksponowane w postaci krytyki rządów Trumpa i mentalności popierających go ludzi.

King bez mrugnięciem okiem piętnuje małomiasteczkowe uprzedzenia, dyskryminację z powodu orientacji seksualnej (sąsiadki Scotta są lesbijkami), zamknięcie na wszystko, co nie mieści się w od dawna wytyczonych ramach.

Jednocześnie pokazuje, że zawsze jest możliwość naprawy swoich błędów i wyrządzonych krzywd. Tajemnicza utrata wagi sprawi, że Scott spojrzy na otaczającą go rzeczywistość jakby z boku i doprowadzi do tego, że mężczyzna zmieni wiele nie tylko w sobie, ale i w mieszkańcach Castle Rock.

King jest wnikliwym obserwatorem otaczającego go świata, co doskonale widać w Uniesieniu. Mimo skromnej objętości, książka jest przepełniona emocjami, których się nie spodziewałam. Przyznaję, na końcu się zwyczajnie poryczałam, co jeśli chodzi o książki tego autora, zdarzyło mi się tylko podczas lektury „Wielkiego marszu” i „Zielonej mili”.

Co ważne, zakończenie Uniesienie jest otwarte, więc tak na dobrą sprawę, autor może wrócić do swoich bohaterów i tych wydarzeń.

Jak zwykle u autora można znaleźć kilka smaczków w postaci nawiązania do innych jego książek. Ogromnie to u pana Kinga lubię i zawsze staram się je wyłapywać czytając jego kolejne powieści.

Dla kogo jest „Uniesienie”? W mojej ocenie dla każdego.

Napisana lekko, w stylu Kinga, ale bez charakterystycznego dla niego długiego wprowadzenia (przy tej liczbie stron to oczywiste) ta niepozorna książka wywarła na mnie naprawdę dobre wrażenie swoim przekazem i wywołała sporo emocji.

Na uznanie zasługują również twórcy okładki. Ona idealnie oddaje treść książki i jej przesłanie. Jest sugestywna tak samo jak tytuł.

Mimo, że uwielbiam pełne grozy powieści Mistrza, to liczę również na to, że jeszcze wiele książek w stylu Uniesienie pan King napisze.

Zdjęcie użytkownika
Prawie jak "Chudszy"
2018.12.12 06:35
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Prawie jak "Chudszy" ;)

Stephen King pokazuje, że ciągle jest w dobrej formie :) Kolejna (po zeszłorocznej) wizyta w miasteczku Castle Rock (rok temu zajrzeliśmy tam z racji "Pudełka z guzikami Gwendy") nie wypada może okazale i w jakiś sposób przełomowo, ale to wciąż King, który opowiada historie jak nikt (!).

Główny bohater "Uniesienia", Scott Carey, w tajemniczy sposób traci na wadze. Stale... Pachnie to wszystko "Chudszym", inną "wagową" książką Kinga ;) , jednak na podobieństwach w czystej teorii sprawa się kończy. Scott Carey bowiem, w odróżnieniu od Billa Hallecka, wcale w widoczny sposób nie traci kilogramów. One ubywają tylko kiedy stanie na wadze, a coraz mniejsza waga objawia się z kolei poczuciem lekkości... Coraz większym... Zupełnie jakby docelowo miał osiągnąć wagę "0" i stać się jakimś ludzkim, cudacznym balonem... Czy tak się stanie?

Nie zdradzę ;) ... Ta historia jednak - i tyle powiedzieć mogę - nie jest jeszcze jedną, typową, pełną makabry czy grozy historią z Castle Rock. Samo miasteczko przyzwyczaiło nas do tego, że nie dzieją się tam dobre rzeczy, a jego ulice i mieszkańcy to jedna wielka arena, na której lokalna społeczność (mająca na sumieniu swoje grzechy, zarówno jako pewna całość i jako każda jednostka z osobna) albo niszczy samą siebie ("Sklepik z marzeniami"), albo jest po prostu miejscem, w którym nie dzieje się fajnie ("Cujo", "Mroczna połowa"). Tym razem... pojawia się tak jakby dla tego miasteczka nadzieja? Tak, to dobre słowo. "Uniesienie" bowiem jest dla Castle Rock małą szansą na pokazanie, że można się jako pewna społeczność zaakceptować, polubić i być dla siebie tolerancyjnym. Szansa ta tkwi w tym, co Scott robi dla swoich sąsiadek - lesbijek prowadzących restaurację, które są, delikatnie mówiąc, nie akceptowane przez miasteczko. Czy ten stan rzeczy się zmieni, a szansa na pokazanie przez Castle Rock innego oblicza zostanie wykorzystana? No i pytanie-klucz: czy Scott zdąży zrobić coś dobrego, zanim licznik wagi wskaże magiczne "0"?

Król Horroru tym razem wcale nie otarł się nawet o horror. Czy to źle? Absolutnie nie. King ma swoją literacką opinię (ciężko żeby autor "Lśnienia", "To", "Christine", "Miasteczka Salem", czy "Smętarza dla zwierzaków" takiej nie miał), jednak jeśli czyta się go uważnie w ostatnich latach, to widać, że w swoich książkach zmierza w trochę inną stronę. Tak jakby (z wiekiem?) nieco zwalniał i zamiast pędzić (ze sporą domieszką gawędziarstwa) ku makabrycznym finałom, zatrzymuje się nieco w swoich książkach - ma się wrażenie, że po to, ażeby się uważniej porozglądać i poopowiadać trochę bardziej o ludziach. Samego gawędziarstwa i rozwlekłych, typowych dla Kinga dygresji i wszelakich "opisów przyrody"... też się nie uświadczy. Historia na tym zyskuje, King skupia się bowiem na jej esencji, lecz czy to nie świadczy aby o tym, że Mistrz się jakby... starzeje? Tracąc swoje walory? Lata swoje ma, to prawda, ja bym jednak nie posuwał się do wniosków w tę stronę zmierzających. To zbyt drastyczne ujęcie sprawy. Być może ci, którzy najbardziej kochają u Kinga grozę, będą nieco rozczarowani, ale to, co obserwujemy w jego książkach od kilku lat, to po prostu - według mnie - pewna zmiana perspektywy objawiająca się w tym, że pisze nieco inaczej... Tylko tyle. A czy to źle... Nie każdemu da się dogodzić i nigdy nie będzie tak, że każdy będzie z czegoś zadowolony. Dla mnie najważniejsze jest to, że King wciąż fantastycznie robi to, za co TAK NAPRAWDĘ POKOCHAŁY GO MILIONY - GENIALNIE OPOWIADA KOLEJNE HISTORIE. I naprawdę nie jest ważne, czy trzęsiemy się przy tym ze strachu, czy leje się krew, czy też raczej przystajemy i trochę bardziej uważnie przyglądamy się wszystkiemu wokół. Ludzie, to wciąż Stephen King! :) Cieszmy się po prostu jego kolejną książką :)

O samej książce jeszcze - wydana bardzo ładnie :) Bardzo podobnie do zeszłorocznego "Pudełka z guzikami Gwendy" jeśli chodzi o wewnętrzną szatę graficzną. Okładka też fajna. Miło brać do ręki tak wydane książki :)

Kończąc... raz jeszcze: cieszmy się i nie narzekajmy :) Na nic. To wciąż Stephen King, tylko opowiadający swoje historie w nieco inny sposób. "Inny" nie oznacza jednak "gorszy". Jeśli zaś wszyscy oczekujący tylko i wyłącznie grozy będą zawiedzeni, niech przypomną sobie, że ten sam Stephen King napisał także równie uwielbianą przez wszystkich "Zieloną milę", czy choćby "Skazanych na Shawshank". To po prostu Mistrz przez duże "M". Dajmy mu szansę pokazać nam swoje kolejne oblicze :)

Recenzja także na:

https://cosnapolce.blogspot.com/2018/12/uniesienie-stephen-king.html

Zdjęcie użytkownika
Uniesienie
2018.12.09 18:07
Ocena:
0,0
Star0Star0Star0Star0Star0

Jestem miłośnikiem Kinga. Przeczytałem chyba wszystko tego autora. I niestety ostatnią znakomitą pozycją jest Dallas. Dalej jest równia pochyła. Śpiące królewny to już był gniot. A Uniesienie to super gniot i nędza - bo jak nazwać wydanie cieniutkiego i słabego opowiadania jako książki. Ktoś w opiniach porównywał to coś do Chudszy. Nijak to się ma.

Jestem bardzo zawiedziony tym co robi ostatnio King uwzględniając w tym ten feministyczny nachalny nurt ostatnich powieści. Strefa śmierci, Ręka Mistrza, Dallas - to są powieści godne Stephena.

Uniesienie nie jest powieścią - to wyciąganie pieniędzy za płaskie, nudne, przewidywalne i wpisujące się w poprawność genderowską opowiadanie. Nie polecam.

Zdjęcie użytkownika
Świetna nowela!
2018.11.29 12:47
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Zawsze cieszy mnie powrót do Castle Rock - tak było też tym razem.

Historia jest bardzo prosta - główny bohater chudnie; waży coraz mniej, jednak wygląda ciągle tak samo. Waga nie rośnie nawet z ciężarkami w kieszeniach. Co z tego wyniknie? Jak ta historia się skończy po osiągnięciu wagi 0kg? Jak wpłynie to na otoczenie bohatera?

Jak zwykle Stephen King sięga do ludzkiej duszy i porusza w niej najwrażliwsze struny; czytelnik zatapia się w tej specyficznej atmosferze małego miasteczka i całym sobą wchłania historię; ma nadzieję na pozytywne rozwiązanie, że coś się zmieni, proces wyhamuje, coś się zmieni, będzie dobrze... ale czy będzie?

Spędziłam z ta historią świetnie czas, chociaż mam uczucie lekkiego niedosytu - dokładnie tak samo czułam się po przeczytaniu "Pudełka z guzikami Gwendy". Ogólnie polecam, dobry King, klimatyczny - uwielbiam!

Zdjęcie użytkownika
Zbrakło mi dreszczyku...
2018.11.26 10:13
Ocena:
2,0
Star2Star2Star0Star0Star0

Jak tylko dowiedziałam się, że będzie mieć premierę kolejna książka Stephena Kinga pt. „Uniesienie”, czekałam na nią z niecierpliwością. Tym bardziej że miała dotyczyć mieszkańców miasteczka Castle Rock. To co, właśnie najbardziej lubię u mistrza grozy, to opis sennych zwyczajnych amerykańskich miasteczek, ich mieszkańców oraz narastającą stopniowo grozę.

W końcu się doczekałam, niestety już na początku spotkało mnie rozczarowanie. Książka liczy zaledwie 120 kilka stron, to nie jest powieść, a opowiadanie. Jest to więc lektura właściwie na jedno popołudnie.

Nieco o samej fabule: Scott Carey jest informatykiem, po rozwodzie, mieszka sam z kotem, w jego życiu niewiele się dzieje. Nagle odkrywa, że traci stopniowo na wadze. Początkowo nawet jest z tego faktu zadowolony, aż orientuje się, że choć traci na wadze, wygląda tak samo, ma lekko zaokrąglony brzuch i nie musi ściągać paska, jednak kilogramów ciągle mu ubywa. To tego wszystkiego do miasteczka sprowadzają się dwie kobiety Deirdre McComb i Missy Donaldson i zostają jego sąsiadkami. Co z tego wszystkiego wyniknie?

Jak dla mnie przestawiona historia jest za krótka, żeby wzbudzić jakiekolwiek emocje. Temat jak dla mnie też niekoniecznie trafiony. Zabrakło mi dreszczyku strachu. Książka nie wywarła na mnie wrażenia, jak bywało z innymi powieściami tego pisarza takimi jak choćby „Sklepik z marzeniami” czy „Cujo". Po książkę na pewno sięgną fani Kinga, ja już wiem, że opowiadań będę raczej unikać.

K.K.

źródło: www.szkolnyklubrecenzenta.pl

Zdjęcie użytkownika
Stephen King nie w formie
2018.11.26 06:30
Ocena:
2,0
Star2Star2Star0Star0Star0

Scott Carey ma niecodzienny problem – traci na wadze. Dla mężczyzny jego postury, który zawsze zmagał się z nadprogramowymi kilogramami, bynajmniej nie powinno to być kłopotliwe, jednak Scott wciąż wygląda, jakby nic się nie zmieniło. Nie ważne, czy stanie na wadze w ubraniach, czy nago, czy nawet trzymając ciężkie hantle – zawsze waży tyle samo. A każdego kolejnego dnia cyferki na wadze coraz bardziej zbliżają się do zera…

Początkowo Scott podchodzi do całej sprawy ze stoickim spokojem – okazuje się, że jego dziwna przypadłość wyzwoliła w nim wszystko to, co najlepsze. Jeszcze nigdy tak dobrze nie układało mu się w pracy i nigdy nie czuł się tak wyśmienicie. Utrata wagi pozwoliła mu też spojrzeć z innej perspektywy na wydarzenia toczące się w miasteczku Castle Rock – i zauważa, że nie dzieje się dobrze. W pewnym momencie zaczyna się także obawiać, co się wydarzy, gdy nadejdzie Dzień Zero. Być może nastąpi on nawet prędzej, niż Scott przewidywał…

Stephena Kinga zna każdy i to jest pewne. Autor ten kojarzony jest przede wszystkim z horrorami, na podstawie których powstało wiele kultowych filmów. I faktycznie – na początku swojej kariery King tworzył mrożące krew w żyłach opowieści, których osoby o słabych nerwach raczej nie powinny zabierać ze sobą do łóżka i czytać w półmroku przy małej lampce. Nie można jednak nie zauważyć, że czasy, kiedy książki Kinga wprawiały serce czytelnika w stan niepohamowanego bicia w tempie, które mogło skończyć się zawałem, dawno już minęły. Od kilku(nastu) lat autor pisze raczej powieści obyczajowe, często z wątkiem fantasy, które przyprawić mogą co najwyżej o dreszcz niepokoju. Nie jest to jednak ten rodzaj emocji, do jakich przyzwyczaił wielbicieli swoich książek. Jak na tym tle wypada dosyć dziwna opowieść, zupełnie nie w klimatach horroru, jaką jest Uniesienie?

Do tej pory czytałam zaledwie dwie powieści Kinga – średni Bazar złych snów oraz zachwycającą Zieloną milę. Ta druga z nich, choć również horrorem nie była, wzbudziła we mnie masę emocji. I z tym właśnie kojarzę dobrego Kinga – z natłokiem uczuć podczas czytania, pośród których niekoniecznie znajduje się strach, w końcu tych najmroczniejszych książek autora nie dane mi było poznać. Uniesienie, ku mojemu rozczarowaniu, nie sprawiło jednak, że poczułam coś więcej. Właściwie to nie poczułam prawie nic.

Uniesienie śmiało można uznać za opowiadanie, ponieważ w swojej objętości jest dosyć ubogie, a do tego wielkość czcionki sprawia, że bez problemu przeczytałam je w ciągu jednego dnia. Główny temat książki od samego początku wydawał mi się dosyć dziwny -nigdy nie wpadłabym na pomysł, aby napisać opowiadanie o człowieku, który w podejrzany sposób tracił każdego dnia na wadze. Jest to umiarkowanie interesujące i niewiele z tego wynika. Szybko okazało się jednak, że utrata kilogramów Scotta przez większą część książki stanowi tło dla innego wątku. Otóż King mocniej zagłębił się w temat homoseksualizmu i nietolerancji. Sąsiadkami Scotta są dwie kobiety będące małżeństwem, które pojawiły się w mieście stosunkowo niedawno. Wspólnie prowadzą meksykańską restaurację, jednak pomimo wyśmienitego jedzenia nie cieszy się ona popularnością, a powód może być tylko jeden – mieszkańcy są uprzedzeni w stosunku do kobiet z powodu ich orientacji seksualnej. Scott, który jest sąsiadem Deirdre i Missy, będzie próbował zmienić nastawienie mieszkańców Castle Rock podejmując się różnych niespodziewanych działań.

Ciężko jest mi powiedzieć wiele o Uniesieniu, ponieważ… było nijakie. To znaczy czytało mi się je przyjemnie, jednak byłam w tak małym stopniu zaangażowana w opowiadanie, że nawet nie zauważyłam, kiedy się skończyło. Była to typowa książka, przy której zadziałał schemat „przeczytać – zapomnieć”. Przyznaję, że wątek homoseksualizmu był interesujący, nawet sprawa z utratą wagi Scotta mogła stać się ciekawa, ale w tak krótkiej opowieści, jaką było Uniesienie, miałam wrażenie, że autor zaledwie musnął wspomniane motywy, nie wchodząc w szczegóły. Książka kończyła się zanim w ogóle zdążyłam przywiązać się do bohaterów i wciągnąć się w akcję.

Być może oceniłabym Uniesienie wyżej, gdyby jego autorem był ktoś inny niż Stephen King. Wydaje mi się, że od tak znanego, wielbionego i doświadczonego pisarza można spodziewać się czegoś więcej. Mam wrażenie, że historię zawartą w Uniesieniu mógłby napisać uzdolniony uczeń liceum i wygrać nią szkolny konkurs literacki, jednak w rękach kogoś takiego jak King ta opowieść staje się przeciętna. Być może gdyby książka była dłuższa, cała sprawa wyglądałaby lepiej, a tak… nie powala.

Uniesienie zdecydowanie nie zachwyci wielbicieli horrorów, ponieważ leży tak daleko od tego gatunku, jak to możliwe. Wpasowuje się raczej w kategorię powieści obyczajowej z elementami fantastyki. Nie jest to książka całkowicie beznadziejna – zdaje się, że takiej nie znajdziemy w twórczości Kinga – jednak nie wyróżnia się niczym i na tle wybitnych dzieł Mistrza Grozy pozostaje zupełnie przezroczysta. Sama nie wiem, czy polecić Wam tę książkę, czy odradzić. To chyba zależy od Waszych oczekiwań. Jeśli spodziewacie się czegoś, co wywoła w Was masę emocji i nie pozwoli zasnąć, gorzko się rozczarujecie. Jeśli jednak szukacie czegoś lekkiego na jeden wieczór, śmiało.

booksofsouls.blogspot.com

Zdjęcie użytkownika
Uniesienie
2018.11.25 10:26
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Castle Rock, niewielkie, prowincjonalne, położone w stanie Maine miasteczko nie wydaje się być wymarzonym miejscem do życia. To tutaj siał postrach Cujo, działał sklep, w którym można było kupić wszystko, czego tylko człowiek zapragnie, a niektórym mieszkańcom udało się odkryć mroczną połowę swojej duszy. Stephenowi Kingowi niewątpliwie udało stworzyć się niezwykłe, wywołujące ciarki na plecach miejsce, które za sprawą jego ostatniej noweli "Uniesienie" otrzymało szansę na odkupienie swoich win.

Mieszkający w Castle Rock Scott Carey odkrywa, że sporo stracił na wadze. Jednak problem polega na tym, że cały czas wygląda, jakby nic się nie zmieniło. Nieważne co na siebie włoży i czym wypcha kieszenie, waga wciąż pokazuje tyle samo, tak jak gdyby Scotta i wszystko czego dotknie otaczał kokon nieważkości. Scott mimo postępującej utraty wagi czuje się fantastycznie, dziwna przypadłość wyzwala w nim wszystko co najlepsze, pozwalając spojrzeć na to co dzieje się Castle Rock z innego punktu widzenia. Scotta ubywa, a on podskórnie czuje, że zbliża się godzina zero, która będzie oznaczała jego koniec. Mężczyzna chce wykorzystać pozostały mu czas, by zostawić po sobie coś dobrego i trwałego.

"Życie jest tym, co z niego zrobimy, a akceptacja jest kluczem do wszystkich naszych problemów."

Stephen King napisał niewielką nowelę o zwykłym człowieku w niezwykłym stanie nieważkości, jednak tajemnicze zaburzenie, na które cierpi główny bohater powieści, dla autora stało się pretekstem do opowiedzenia historii o uprzedzeniach, akceptacji, przyjaźni i tolerancji.

Mieszkańcy miasteczka Castle Rock są nieufni, ograniczeni, niechętni wszystkiemu co jest nowe i odmienne, co szczególnie widoczne jest, gdy do miasta wprowadza się małżeństwo lesbijek, które boryka się z kłopotami finansowymi, gdyż mieszkańcy ze względu na swoje uprzedzenia nie chcą odwiedzać prowadzonej przez kobiety restauracji. Scott Carey nie tylko unosi się nad ziemią, utrata wagi pozwala mu wzbić się ponad unoszącą się nad Castle Rock hipokryzję i zawiść. Próbuje wpłynąć na lokalną społeczność, pomóc jej pozbyć się negatywnych emocji, stać się lepszym dla innych ludzi i zjednoczyć ją. Tylko co takie "oczyszczenie" oznacza dla samego Scotta?

"Uniesienie" w całej swojej lekkości to bardzo satysfakcjonująca opowieść, oferująca ciekawą historię, krytykę amerykańskiego społeczeństwa i pośrednio prezydentury Trumpa, jak i medytację nad tym, w jaki sposób nasze doświadczenia kształtują nas samych, jak istotna jest jedność, abyśmy mogli stać się lepszymi ludźmi, pozbawionymi uprzedzeń, wrogości i niechęci.

Bardzo przyjemna, podnosząca na duchu lektura.

Zdjęcie użytkownika
Głęboka refleksja
2018.11.24 19:29
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Najnowsza powieść Stephena Kinga mnie zaskoczyła. Po jej przeczytaniu nasunęło mi się wiele pytań. Po pierwsze jest bardzo krótka; to taka bajeczka na dobranoc, na jeden wieczór. Dlaczego autor zdecydował się ją wydać jako osobną powieść, a nie włączyć do jakiegoś zbioru opowiadań? Czy jest dla niego ważna ze względów osobistych? Wtedy przypomniała mi się dedykacja z początku książki: "Z myślą o Richardzie Mathesonie". King wielokrotnie powtarzał, że Matheson jest dla niego (jako pisarza) wielką inspiracją. Powieść pt. "Komórka" zadedykował właśnie jemu oraz reżyserowi George'owi Romero. "Uniesienie" natomiast, ofiarował wyłącznie Mathesonowi. Czy książka, będąc hołdem dla twórcy, nawiązuje również do jego życia?

Próbowałam to ustalić. Jak możemy się spodziewać po objętości dzieła, fabuła jest bardzo prosta. Można wyróżnić w niej kilka dominujących motywów: 1. Przyjaźń 2. Tolerancja 3. Nieuleczalna choroba i śmierć. Moim zdaniem nawoływanie do tolerancji w twórczości Kinga jest po prostu znakiem dzisiejszych czasów, zastanowił mnie natomiast motyw choroby. Po researchu ustaliłam, że Matheson przed swoją śmiercią w 2013 roku, długo chorował, jednak poza tym, nie są mi znane żadne szczegóły. W "Uniesieniu" King operuje motywem choroby z taktem i delikatnością, wieńcząc całość pięknym zakończeniem (wzruszyłam się). Oddaje stan umysłu osoby dotkniętej chorobą oraz jej bliskich, osnuwając to typową dla siebie metafizyczną otoczką.

Książkę czyta się przyjemnie, jest bardzo spokojna w porównaniu do większości utworów autora. W sam raz na wieczorny relaks z kubkiem gorącej herbaty.

Zdjęcie użytkownika
Uniesienie
2018.11.15 19:20
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Scott Carey wiedzie zwyczajne życie w niewielkim miasteczku Castle Rock. Po rozstaniu z żoną mężczyzna odnajduje przyjaciela w emerytowanym lekarzu Ellisie. Pewnego dnia Scott przychodzi do niego z nietypowymi objawami i prosi o poradę. Otóż ten postawny i wysoki człowiek systematycznie traci wagę nie zmieniając jednocześnie swojego wyglądu i samopoczucia. Co więcej, nieważne czy stanie na wadze nagi czy obciążony kilkukilogramowymi ciężarkami - waga pozostaje niezmienna. Przyjaciele próbują w zgłębić przyczynę tajemniczej choroby, ale taki przypadek medyczny nigdzie nie został udokumentowany. Scott zdaje sobie sprawę, że Dzień Zero nadejdzie za kilka miesięcy i co wtedy? Tak po prostu czeka go śmierć? By panika nie przejęła nad nim kontroli postanawia cieszyć się tym, co ma, ludźmi, którzy go otaczają i korzystać

z życia.

Fikcyjne miasteczko Castle Rock przewija się w kilku powieściach Stephena Kinga. Dotychczas czytałam tylko "Cujo", którego akcja dzieje się właśnie w tym miejscu. Jednak "Uniesienie" to nie jest horror, w którym wściekły bernardyn terroryzuje mieszkańców. Ta niewielkich gabarytów historia porusza motyw przemijania, który w przypadku głównego bohatera postępuje bardzo szybko. Pokazuje również, że człowiek mimo zbliżającej się tragedii potrafi czerpać

z życia i nie traci swojej osobowości, a wręcz celebruje wszystkie dobre momenty. Taki właśnie jest Scott Carey. Owszem mógłby zamknąć się w sobie

i pogrążyć w rozpaczy, on jednak zapisuje się na bieg charytatywny, wyprawia kolacje, ociepla stosunki z nowymi sąsiadkami. Nie zachowuje się jak ofiara śmiertelnej choroby i za to bardzo polubiłam jego postać. Podobało mi się to, że tym razem nie było długich i szczegółowych opisów. Każde zdanie zdawało się być dokładnie przemyślane, by w małej ilości stron zgrabnie zawrzeć całą historię bez owijania w bawełnę.

"Uniesienie" to mądra i pouczająca książka, która daje do myślenia.

Z pewnością jest to jedna z najlepszych historii Kinga, jakie udało mi się przeczytać. Mimo niewielkich gabarytów zawiera świetną historię, która zapadnie mi w pamięć i będę ją wszystkim polecać. A Wy sięgniecie po najnowsze dzieło tego autora?

Zdjęcie użytkownika
King=dobra książka
2018.11.14 11:01
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Kiedy po raz pierwszy przeczytałem zapowiedź najnowszej powieści Stephena KingaUniesienie”, odniosłem wrażenie, że jej opis jest bardzo podobny do innego dzieła tego autora - „Chudszego”. Niespecjalnie mnie to zachęciło, ponieważ uważam tę książkę za jedną z gorszych w dorobku Mistrza grozy. Na szczęście „Uniesienie” okazało się o wiele lepszą lekturą.

Stephen King (pisze także pod pseudonimem Richard Bachman) urodził się 21 września 1947 w Portland. Jako dziecko był świadkiem nieszczęśliwego wypadku – jeden z jego przyjaciół został potrącony przez pociąg i zmarł. King zanim odniósł sukces jako pisarz pracował, jako nauczyciel języka angielskiego w szkole. W 1973 roku ogromny sukces literacki odniosła jego pierwsza powieść „Carrie”. Od tamtej pory jego książki rozeszły się w nakładzie przekraczającym 350 milionów egzemplarzy, co czyni go jednym z najbardziej poczytnych pisarzy na świecie. Jest wielokrotnym zdobywcą Nagród Brama Stokera i British Fantasy Award. W 1999 roku został potrącony przez samochód. Jego obrażenia – wielokrotne złamanie biodra, połamane żebra i uszkodzone płuco – unieruchomiły go w szpitalu na prawie trzy tygodnie. King przez ponad dziesięć lat miał problemy z alkoholem i narkotykami. Jego dwaj synowie – Owen King oraz Joe Hill – są również pisarzami.

Scott Carey wciąż traci na wadze. Świetna wiadomość dla kogoś, kto zawsze miał lekki problem z otyłością! Tylko że on wygląda wciąż tak samo. Nikt z jego otoczenia nie uwierzyłby, że waga, na którą codziennie wchodzi, za każdym razem pokazuje mniej kilogramów. Niezależnie od tego, ile Scott zje i co na siebie włoży. Nawet hantle, które w momencie ważenia trzyma w rękach, nie mają żadnego wpływu na jego wagę. Jak gdyby otaczał go kokon nieważkości. Scott podchodzi do całej sprawy ze stoickim spokojem, bo, o dziwo, czuje się wspaniale, jakby jego przedziwna przypadłość wyzwalała w nim wszystko co najlepsze. Nawet kiedy zdaje sobie sprawę, że tajemniczy proces przyśpiesza i Godzina Zero być może nadejdzie znacznie szybciej, niż przewidywał. Ale zanim to nastąpi…

Pierwsze, co rzuca się w oczy po otwarciu książki, to niemal identyczna forma wydania jak w przypadku „Pudełka z guzikami Gwendy”. Spora czcionka, szerokie marginesy z ozdobnikami, kilka zupełnie czystych kartek, oraz całostronicowe ilustracje sprawiają, że w połączeniu z niedużą objętością, „Uniesienie” czyta się bardzo szybko. Na szczęście tym razem wydawnictwo nie popełniło błędu z ubiegłego roku i praktycznie wszystkie rysunki idealnie współgrają z treścią lektury.

Niewielka ilość stron sprawia, że w książce jest bardzo mało miejsca na typowe dla Kinga wodolejstwo. Od pierwszej strony zostajemy wciągnięci w wir wydarzeń i do samego końca akcja toczy się w bardzo szybkim tempie. W jednej chwili śmiałem się w głos czytając genialną scenę, w której Scott próbuje pójść do skrzynki po pocztę, by zaledwie kilka stron dalej niemal uronić łzę czytając zakończenie. I właśnie ta wzruszająca końcówka, chociaż kompletnie absurdalna sprawiła, że po odłożeniu powieści na półkę zrobiło mi się smutno, ale zarazem w mojej głowie pojawiło się kilka przemyśleń. Najważniejszym z nich jest to, że powinniśmy cieszyć się każdym kolejnym dniem i że należy starać się robić jak najwięcej dobrego dla innych, nawet gdy są to osoby pozornie nie z naszej bajki. Król otwarcie zamanifestował w tej lekturze swoją sympatię do Partii Demokratycznej, ukazując w pozytywnym świetle związek homoseksualny a także po raz kolejny dał do zrozumienia, jak wielką niechęcią darzy obecnego prezydenta Stanów Zjednoczonych.

„Scott o mało nie parsknął śmiechem, co byłoby fatalną – wręcz Trumpowską – dyplomacją.”

Uniesienie” to bardzo dobra książka, która niesie ze sobą bardzo mądre przesłanie. Chociaż przeczytanie tej powieści zajęło mi niecały wieczór, to w odróżnieniu od „Pudełka z guzikami Gwendy”, nie czułem niedosytu z powodu jej małej objętości. Zabrakło mi w niej jedynie odpowiedzi na moim zdaniem zasadnicze pytanie, co sprawiło, że główny bohater zaczął chudnąć? Do całej reszty nie mogę się przyczepić, dlatego polecam tę lekturę zarówno czytelnikom dopiero zaczynającym przygodę ze Stephenem Kingiem, jak i wielbicielom twórczości tego autora, którzy znajdą w niej kilka nawiązań do innych książek Króla.

Opinia pochodzi z mojego bloga: www.oczytany.eu

Zdjęcie użytkownika
"Życie jest tym, co z niego zrobimy, a akceptacja jest kluczem do wszystkich naszych problemów."
2018.11.13 09:36
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

Tym, co najbardziej przebija się w noweli w pierwszym wrażeniu jest wyjątkowa lekkość narracji, ograniczenie słów do niezbędnego minimum, bez przydługich opisów, które mogłyby nadać zbędny ciężar przybliżanej historii, a tak charakterystycznych dla twórczości Stephena Kinga. Taki styl pasuje do tytułu i fabuły książki, uniesienia świadomości, wzlotu ciała, porywu myśli, czy upojenia niezwykłością. Pierwszorzędnie nakreślony klimat i atmosfera miasteczka, ciekawie przedstawione sylwetki postaci, treściwe oddanie emocji. Scenariusz zdarzeń opiera się na wątku obyczajowym, jednak posiłkuje się również drobnymi elementami fantastyki. Bardziej chodzi o zarzucenie przynęty na lekkie rozbudzenie wyobraźni czytelnika, niż dosłowne prowadzenie po niej. Udana propozycja na krótkie spotkanie z książką, szybki reset po cięższym dniu, udany przerywnik między bardziej wymagającymi lekturami. Zajmujący pomysł na opowieść, wdzięczna intryga, ciepłe przesłanie, oraz atrakcyjne wykonanie.

Castle Rock to mała miejscowość, dochodzi w niej do osobliwych zjawisk, a jedno z nich dotyczy Scotta Careya, projektanta witryn internetowych, niedawnego rozwodnika. Spotykamy go, kiedy udaje się do przyjaciela, byłego lekarza, po poradę w sprawie stanu zdrowia i zadziwiających procesów dziejących się z jego ciałem. Obserwujemy jak poczucie czegoś niezbadanego i nieuświadomionego wpływa na postrzeganie świata, miejsc, ludzi i istnienia. Zagadkowe sąsiadki, niepokojące postawy mieszkańców, szybko rozchodzące się plotki, i tajemnica będąca spoiwem zrozumienia, szacunku i przyjaźni. Czy zbliżanie się do niebezpiecznej granicy oddzielającej życie i śmierć może stać się wyzwalaczem większej ciekawości ludzi, empatii, akceptacji i potrzeby sprawiedliwości? Przedefiniowania tego, co naprawdę ważne, według nowych rang priorytetów i wartości, pozbywania się niechęci, uprzedzeń i wrogości, a kumulowania energii naładowanej pozytywnymi pierwiastkami?

bookendorfina.pl

Zdjęcie użytkownika
Unosze się...
2018.11.11 12:11
Ocena:
5,0
Star2Star2Star2Star2Star2

Scott Carey chudnie. Nie byłoby w tym nic dziwnego gdyby nie fakt, że waga wciąż maleje a hodowany od lat "bebzon", boczki, obtłuszczone piersi nie znikają... 120 kg topnieje do 70 kg przy braku jakiejkolwiek zmiany w wyglądzie Scotta. Mało tego, w grę wchodzi także kwestia ubrań, monet, sztangi i wszystkiego, z czym wchodzi na wagę...

"Nie potrzeba medycznego portalu, by wiedzieć, że ta sprawa z ubraniami jest więcej niż dziwna, to cholerne kuriozum".

Sęk w tym, że wraz z "ubytkiem wagi" główny bohater niejako pozbywa się przyciskających do ziemi trosk i obciążających serce, umysł, myśli przyziemnych spraw. Scott dostrzega to, co do niedawno przysłonięte było mgłą obojętności. Że miasteczko Castle Rock przesączone jest mieszanką uprzedzań, konserwatywnych poglądów oraz wygodnictwa. Małomiasteczkowość i pseudo-tolerancja (bo jestem tolerancyjny, ale pod warunkiem...) w pełnej krasie.

Dziwaczna przypadłość Scotta, będąca "najlepszym programem odchudzającym" może mieć tylko jedno zakończenie... Ale zanim nastąpi Godzina Zero Scott ma szansę naprawić nie tylko własne błędy...

"Nie drugi oddech, nawet nie haj, tylko uniesienie. Poczucie, że przekroczyłeś swoje ograniczenia i możesz sięgnąć jeszcze dalej".

Przepiękna historia dotykającą fałszu, dwulicowości i szeregu uprzedzeń, które niejednokrotnie przejmują kontrolę nad naszym życiem, wypierając empatię i dobro. King, w typowym dla siebie gawędziarskim stylu, uwypukla problem, jakim jest ocenianie człowieka przez pryzmat jego orientacji seksualnej.

"Może w nich jest coś więcej niż tylko orientacja seksualna".

Urzeka nas prostota tej historii i potężny ładunek emocjonalny ukryty za zwykłymi zdaniami. King nie ucieka się do patetycznych haseł, ale chowa prawdziwy sens tej opowieści gdzieś w tle.

Uniesienie to nie tylko opowieść o akceptacji odmienności, ale także hołd dla przyjaźni, dla konsekwencji w dążeniu do celu oraz świadomego odchodzenia, żegnania się z najbliższymi. Niezmiennie wzrusza mnie także wątek przyjaźni ze zwierzęciem oraz subtelne nawiązanie, swego rodzaju mini-łącznik z inną książką autorstwa Kinga (zawalenie się schodów znanych z Pudełka Gwendy).

Uniesienie jest smutne. Tę melancholię czuć od pierwszych stron, a jednak nie brak pozytywnego wydźwięku. Bo każda chwila jest dobra dla zmiany na lepsze.

"Ugłaskany King"? "King bez pazura"?. "King dziadzieje"? Phi! Myślcie sobie, co tam chcecie, King był, jest i będzie mistrzem warstwy obyczajowej, wnikliwym obserwatorem ludzkich umysłów, pragnień, zachowań oraz kreacji psychologicznej swoich bohaterów. Kwintesencję tego wszystkiego dostaniemy w Uniesieniu – piękna, wzruszająca historia z wyrazistymi postaciami.

https://tylkoskonczerozdzial.blogspot.com/2018/11/uniesienie-stephen-king.html

Zdjęcie użytkownika
JAK STRACIĆ NA WADZE
2018.11.10 15:14
Ocena:
4,0
Star2Star2Star2Star2Star0

King co prawda w ostatnich latach nie tworzy już naprawdę genialnych książek, jak to zdarzało mu się wcześniej, ale nie pisze też dzieł zupełnie złych. Każda, nawet najbardziej wtórna i przewidywalna jego powieść trzyma dobry poziom i dostarcza naprawdę świetnej rozrywki, której próżno szukać w tworach innych, bestsellerowych pisarzy. Nie inaczej jest z "Uniesieniem", nowelką bardzo sympatyczną, choć opartą już na znanym z "Chudszego" motywie, nie zaskakującą szczególnie, ale jakże znakomitą w odbiorze.

Scott Carey traci na wadze. Jest postawnym mężczyzną, wysokim i nie narzekającym na niedowagę, więc powinien się z tego faktu cieszyć, ale coś jednak jest nie tak. I to bardzo. Scott zaczyna się obawiać, że może być chory, jednak i to nie byłaby odpowiedź na gnębiące go pytanie, co właściwie się dzieje. Bo nie ważne czy jest ubrany, czy też nie albo czy czymś się dociąża, waga wciąż pokazuje taką samą wartość. Dodatkowo każdego dnia wartość ta coraz bardziej się zmniejsza. O dziwo, tajemnicze przekleństwo staje się dla niego szansą na odmianę swojego życia i wykrzesanie z niego wszystkiego, co najlepsze. Niestety, coś złego dzieje się w Castle Rock i to chyba on będzie musiał zająć się problemami…

Komu podobała się nowelka „Pudełko z guzikami Gwendy”, ten i z „Uniesienia” będzie zadowolony. Mi, długoletniemu miłośnikowi twórczości Króla Horroru obie książki przypadły do gustu i bawiłem się z nimi naprawdę świetnie. Krótko, to prawda, ale jednak znakomicie, a niewielka objętość całości sprawiła, że nie spotkałem tu dłużyzn, które tak często zdarzają się w jego, rozpisywanych przecież nawet i na tysiąc stron, powieściach. Owszem, były też i opowiadania Kinga, które dłużyły się niemiłosiernie, dlatego tym bardziej należy docenić „Uniesienie”, którego lekkość autentycznie wciąga i jest po prostu przyjemna.

Oczywiście wiadomo, że całość jest świetnie napisana, bo autor z Maine przez lata osiągnął mistrzostwo w operowaniu słowem – nie mówię tu o mistrzostwie pokroju gigantów literatury wyższej, ale takim, jakie w powieściach rozrywkowych z nutą czegoś ponad znaleźć można – co jednak z samą fabuła. A to bardzo istotne pytanie, bo pisarz od dawna wręcz pasjami kopiuje swoje własne pomysły. Takie „Lśnienie” np. powielił potem m.in. w „Worku kości” czy „Ręce mistrza”, podobnie rzecz miała się z „Misery”, której lustrzanym odbiciem była „Gra Geralda” i paroma innymi dziełami. „Uniesienie” natomiast brzmi, jak „Chudszy”, powieść, którą King napisał pod pseudonimem Richard Bachman (i która stała się przyczyną zdemaskowania jego nom de plume) – tu mamy mężczyznę, który traci na wadze, choć nie chudnie, tam człowieka chudnącego w zastraszającym tempie.

Ale na szczęście i tym razem Król zdołał wykrzesać z wtórnego motywu coś naprawdę udanego. Całość jakiś pomysł na siebie ma, ma też konkretną akcję, niezły klimat i standardowy zestaw kingowskich bohaterów, dobrze skrojonych i wyrazistych. I jest jeszcze Castle Rock, miejsce akcji wielu powieści i opowiadań Kinga, które ostatnio stało się bohaterem serialu telewizyjnego pod takim właśnie tytułem – miasteczko sentymentalne dla miłośników twórczości autora i przywołujące niejedno wspomnienie.

W skrócie: King znów nie zawiódł. Miłośnicy jego twórczości, jak i nowi czytelnicy, którzy chcą dobrej fantastyki z dreszczykiem, będą bardzo zadowoleni. Ja jak zawsze polecam gorąco i mam nadzieję, że Król nigdy już nie straci tak dobrego poziomu.

Dodaj swoją ocenę i opinię o „Uniesienie”

Twoja ocena
Star0Star0Star0Star0Star0
0,0
Star2Star0Star0Star0Star0
1,0
Star2Star2Star0Star0Star0
2,0
Star2Star2Star2Star0Star0
3,0
Star2Star2Star2Star2Star0
4,0
Star2Star2Star2Star2Star2
5,0

Klienci, którzy kupili „Uniesienie“ – wybrali również

Billy Summers - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Billy Summers
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2024.03.21
Cena sugerowana
przez wydawcę: 44,99 zł
31,99 zł
Później - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Później
Dostępny
Produkt dostępny 169 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 42,90 zł
31,99 zł
8 osób kupiło
Informacja
Dziewczyna, która kochała Toma Gordona - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Dziewczyna, która kochała Toma Gordona
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2023.10.10
Cena sugerowana
przez wydawcę: 33,00 zł
26,99 zł
Instytut - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Instytut
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2024.04.08
Cena sugerowana
przez wydawcę: 47,90 zł
38,99 zł
2 osoby kupiły
Informacja
O kocie, który ratował książki - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 49,99 zł
35,99 zł
43 osoby kupiły
Informacja
Baśniowa opowieść - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Wyprzedaż
Baśniowa opowieść
Dostępny
Produkt dostępny 13 szt.
Najniższa cena z ostatnich 30 dni przed obniżką: 36,99 zł
36,99 zł
10 osób kupiło
Informacja
Regulatorzy - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Regulatorzy
Dostępny
Produkt dostępny 44 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 42,90 zł
34,99 zł
Misery - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Misery
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2023.05.12
Cena sugerowana
przez wydawcę: 39,99 zł
28,99 zł
Igrzyska śmierci. Tom 1. Igrzyska śmierci - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Igrzyska śmierci. Tom 1. Igrzyska śmierci
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2023.05.14
Cena sugerowana
przez wydawcę: 34,90 zł
25,99 zł
Cienie nocnego targu - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cienie nocnego targu
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2023.11.14
Cena sugerowana
przez wydawcę: 39,00 zł
31,99 zł
Z każdym oddechem - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Z każdym oddechem
Dostępny
Produkt dostępny 214 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 34,90 zł
27,99 zł
2 osoby kupiły
Informacja
Mroczna Wieża. Tom 6. Pieśń Susannah - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Mroczna Wieża. Tom 6. Pieśń Susannah
Niedostępny
Produkt niedostępny
ostatnio dostępny: 2022.09.13
Cena sugerowana
przez wydawcę: 38,00 zł
30,99 zł

Stephen King – pozostałe pozycje

Później (ilustrowane brzegi) - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Nowość
Później (ilustrowane brzegi)
Dostępny
Produkt dostępny 659 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 59,90 zł
43,99 zł
27 osób kupiło
Informacja
Cztery pory roku BR - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cztery pory roku BR
Dostępny
Produkt dostępny 10 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 49,90 zł
39,99 zł
Po zachodzie słońca - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Po zachodzie słońca
Dostępny
Produkt dostępny 2573 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 52,90 zł
42,99 zł
7 osób kupiło
Informacja
Billy Summers (ilustrowane brzegi) - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Przedsprzedaż
Billy Summers (ilustrowane brzegi)
Przedsprzedaż
Data premiery: 2024.04.25
Cena sugerowana
przez wydawcę: 69,99 zł
48,99 zł
2 osoby kupiły
Informacja
Castle Rock. Sklepik z marzeniami - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 54,90 zł
40,99 zł
22 osoby kupiły
Informacja
Nocna zmiana - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Nocna zmiana
Dostępny
Produkt dostępny 461 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 49,90 zł
39,99 zł
Bastion - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Bastion
Dostępny
Produkt dostępny 481 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 59,90 zł
43,99 zł
14 osób kupiło
Informacja
To (wydanie filmowe) - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
To (wydanie filmowe)
Dostępny
Produkt dostępny 171 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 59,90 zł
47,99 zł
1 osoba kupiła
Informacja
Instytut (ilustrowane brzegi) - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Cena sugerowana
przez wydawcę: 69,90 zł
51,99 zł
25 osób kupiło
Informacja
Nocna zmiana - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Nocna zmiana
Dostępny
Produkt dostępny 264 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 52,90 zł
38,99 zł
10 osób kupiło
Informacja
Colorado Kid - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Colorado Kid
Dostępny
Produkt dostępny 317 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 39,99 zł
25,99 zł
11 osób kupiło
Informacja
Czarna bezgwiezdna noc - zdjęcie
Schowek
Księgarnia - Przybliżenie
Czarna bezgwiezdna noc
Dostępny
Produkt dostępny 13 szt.
Cena sugerowana
przez wydawcę: 43,90 zł
35,99 zł
1 osoba kupiła
Informacja
Wróć do góry