Autor | Richard Paul Evans |
Wydawnictwo | Znak |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 304 |
Format | 14.5x20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-240-7249-1 |
Kod paskowy (EAN) | 9788324072491 |
Data premiery | 2021.11.10 |
Data pojawienia się | 2021.09.20 |
Czasami potrzeba ciemności, żeby ukazało się nasze światło.
Spotykają się na życiowym zakręcie, kiedy obydwoje stracili już wiarę, że coś dobrego może im się przydarzyć. Elle samotnie wychowuje synka, pracuje na dwie zmiany w przydrożnym barze i ledwo wiąże koniec z końcem. William dopiero co zamieszkał w ich miasteczku i od razu wzbudza zainteresowanie wszystkich swoim nietypowym zachowaniem.
Los splata ich ścieżki w zaskakujący sposób. On pomaga jej otworzyć się na uczucia, a ona wspiera go w walce z demonami przeszłości.
Elle zaczyna się zastanawiać, czy ich spotkanie na pewno było przypadkowe. I czy to możliwe, że William zna prawdę o najtrudniejszym okresie w jej życiu.
Czy rodzące się uczucie da im szansę na nowy początek?
Ulica Noel to pełna ciepła i wzruszeń opowieść o trudach samotności i powracającej nadziei. Piękna lekcja na święta o tym, że wszystko, co dajemy innym, do nas wraca.
„Seria z Noel”
Słowo „Noel” pochodzi z łaciny i oznacza „narodzić się”. „Seria z Noel” to wyjątkowe historie o tym, że w każdym życiu mogą narodzić się miłość i dobro. Wystarczy tylko mocno w to wierzyć.
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 1494 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 184 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito![]() |
---|
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
"Ulica Noel" - najnowsza, świąteczna powieść Richarda Paula Evansa, najnowsza i najlepsza moim zdaniem. Jest to książka zdecydowanie zasługująca na ocenę 10/10 ❣️
Co za emocje, co za historia, no wszystko kompletnie było takie jak być powinno, q nawet lepsze. Evans pokazuje, że to autor, którego chyba od dzisiaj mogę śmiało powiedzieć, że biorę w ciemno!!!!
Autor ma ogromny talent przelewania emocji na papier. Każda strona to cała ich gama, emocji oczywiście. Wszystko jest połączone z niebanalną, trochę skomplikowaną historią bohaterów. Dlaczego skomplikowaną? A no dlatego, że życie ich nie rozpieszczało, ani bohatera, ani bohaterki, a nawet małego chłopca. Czy osoby z tak ciężką przeszłością, znajdą światełko w tunelu? Być może, ale na pewno nie da się wejść pewnym krokiem w przyszłość nie rozliczając się z przeszłością!!!
Polecam ogromnie ❣️
Od dzisiaj książki Evansa będą dla mnie odskocznia i nadrobieniem zaległości w czytaniu. No żeby pożreć książkę w niecałe 24 godziny to jest szczyt wszystkiego, a cała ta seria właśnie w takim tempie była czytana 😍
Świąteczne książki rządzą się swoimi prawami. Powinny być ciepłe, otulające i pełne uroku. Opowiadać o historii, która będzie krzepić i dawać nadzieję. I dokładnie taka jest najnowsza powieść ze świątecznego cyklu Richarda Paul Evansa.
Dwójka ludzi, których nic nie łączy, a dzielą trudne doświadczenia. Niby schematycznie, ale autor wie, co chce nam przekazać. Nie ma tu przesłodzenia czy infantylności, a sama historia, choć przewidywalna, to jest realna. Nie jest to kolejna bajka dla dorosłych, a opowieść z morałem. Dużo tu emocji, tych dobrych i mniej dobrych, ale przez to jest prawdziwie. W dodatku napisana jest lekko, bardzo przyjemne, z polotem. To książka z tych, dla których warto porzucić obowiązki na kilka godzin.
Elle nie ma łatwego życia. Pracuje w barze i ledwo wiąże koniec z końcem, by utrzymać siebie i swojego syna Dylana. Jest jej trudno, ponieważ jest sama. Jej mąż zginął na wojnie, a jej syn musi znosić wyzwiska z tego powodu, że jest czarnoskóry. William cierpi na syndrom stresu pourazowego. W Wietnamie widział i doświadczał rzeczy, których nikt nie chciałby przeżyć. Po powrocie do kraju nie może prawidłowo funkcjonować, wszędzie widzi zagrożenie. Kiedy tych dwoje ludzi spotyka się, okazuje się, że są w stanie sobie nawzajem pomóc.
Po książki Richarda Paula Evansa mogę sięgać w ciemno, są jak miód na moje poobijane serce. Przeczytałam chyba wszystko, co do tej pory wydał. Jeszcze nigdy się na nim nie zawiodłam. „Ulica Noel” jest cudowną, ciepłą, ale również bardzo bolesną historią, która na pewno da Wam do myślenia. Jej akcja toczy się w 1975 roku i jest wspomnieniem Elle. Sięgając po tę książkę, przenosimy się do małego miasteczka o uroczej nazwie Mistletoe. Dookoła panuje mróz i utrzymuje się śnieg. Wszyscy się ze sobą znają, jak to często bywa w tego typu miejscowościach. Aż chce się wejść do baru, w którym pracuje Elle i ogrzać przy gorącej czekoladzie z bitą śmietaną lub kakao z piankami.
Krótkie rozdziały oraz warta akcja sprawiają, że powieść jest się w stanie przeczytać w jeden wieczór. Straszne nad tym ubolewam, ponieważ ciężko mi się było rozstać z postaciami, które bardzo polubiłam. Tematyka jest ciężka i smutna, ponieważ zarówno William, jak i mąż Elle walczyli za swój kraj, niestety Isaak, nigdy nie wrócił z Wietnamu, ale pozytywnym aspektem jest to, że gdyby żył, główni bohaterowie nigdy by się nie poznali. Ciężkie jest również to, że kilkuletni Dylan jest wyzywany od murzynów oraz wytykany palcami. Nic dziwnego, że ludzie mu się przyglądają, ponieważ w całym mieście jest jedyną czarnoskórą osobą, lecz zastanawia mnie, dlaczego niektórzy potrafią być tak okrutni i perfidni. Dlaczego tak im ciężko zaakceptować czyjąś odmienną radę. Nienawidzę rasizmu i braku tolerancji.
„Ulica Noel”, to idealna pozycja na tę porę roku, choć można ją oczywiście czytać nawet latem, lecz świąteczne książki, czytane przed świętami, jak wiemy, mają swój niezastąpiony klimat. Jeśli macie w planach przeczytać tylko jedną zimową powieść, to sięgnijcie po tę. Jestem pewna, że się nie zawiedziecie, zwłaszcza jeśli lubicie powieści obyczajowe oraz lekkie romanse.
"Ulica Noel" jest trzecim tomem serii z cyklu Noel. Jednakże wszystkie części można czytać niezależnie od siebie.
Fabula akcji umiejscowiona została w 1975 roku. Richard Paul Evans doskonale zadbał o oddanie realiów tego okresu. Spodziewałam się, iż w zasadzie cała książka utrzymana będzie w świątecznym klimacie. Jednak jedynie krótki fragment poświęcono temu okresowi. Czy jestem zawiedziona? Nie, bo historia jest tak wciągająca i piękna, że nie potrzeba było innych elementów.
Autor stworzył wyjątkowych bohaterów. I to zarówno tych pierwszego, jak i drugiego planu. Z łatwością można ich polubić. Jedynie Lady Keczup nie wpisuje się w ten obraz... Ale to już sami sprawdźcie. Z pewnością będzie zabawnie, intrygująco, a nawet będziecie chcieli zrobić porządek z tą... może lepiej nie będę kończyć.
Relacja między Elle i Williamem rozwija się bardzo powoli. Uczucie, jakie się między nimi rodzi jest subtelne, delikatne. Dawno czegoś takiego nie spotkałam w książkach.
Autor poruszył problem rasizmu. Widzimy jak w tamtych latach w małych społecznościach ludzie reagowali na kogoś z innym kolorem skóry. Dla wielu z nich spotkanie osoby czarnoskórej było czymś niecodziennym. Mamy tu również motyw wiary, jednakże wątek ten został osadzony nienachalnie.
Historia ta udowadnia, że przeszłości nie zmienimy, ale możemy mieć wpływ na to, jak będzie wyglądać nasza przyszłość. Błędy są wpisane w nasze życie, ważne jednak jest to, by potrafić się do nich przyznać i spróbować naprawić. Ważna jest także bezinteresowną pomoc drugiemu człowiekowi. A jak wiemy, dobro potrafi wracać.
Książka zbudowana jest głównie z dialogów, co przekłada się na szybkość czytania. Jest przejmująco, ale nie ckliwie.
"Ulica Noel" to ciepła, głęboko poruszająca, trafiająca prosto w serce powieść o strachu przed miłością, samotności, wybaczeniu, akceptacji, bezinteresownej pomocy, demonach przeszłości i nadziei. Polecam!