Czy wyobrażasz sobie, że się zakochujesz, choć nie wolno ci nawet dotknąć drugiej osoby? Jedyną szansą Stelli na przeżycie są nowe płuca. Życie dziewczyny to ciągłe pobyty w szpitalu, przyjmowanie leków i oczekiwanie na przeszczep. W tym czasie musi zachować bezpieczną odległość od wszystkich, żeby nie narażać układu odpornościowego osłabionego nieustanną walką z zakażeniami i antybiotykoopornymi bakteriami. Bez żadnych wyjątków.
Will już dawno porzucił nadzieje na wyleczenie. Gdy tylko skończy osiemnaście lat i będzie mógł decydować o sobie, zamierza skończyć ze szpitalem, lekami i drenażem. Marzy o podróżach i poznawaniu świata.
Stella wie, że powinna się trzymać od Willa z daleka. Wystarczy jeden oddech, jeden pocałunek, by jedno zaraziło drugie. Oboje są świadomi, że mogą umrzeć. Ale im więcej czasu spędzają w swoim towarzystwie na szpitalnych korytarzach, tym bardziej narzucony z góry dystans przypomina nieludzką karę.
Czy trochę bliskości to naprawdę wyrok śmierci dla nastolatków? Czy można uleczyć złamane serce? Dramat romantyczny o nieuleczalnej chorobie, jaką jest mukowiscydoza, i miłości, która rozkwita pomimo zakazów.
Przebój filmowy wytwórni CBS Films i Lionsgate. W rolach głównych: gwiazda „Riverdale” Cole’a Sprouse’a oraz znana z takich produkcji jak „Gorzka siedemnastka” i „Split” Haley Lu Richardson.
Autor | Rachael Lippincott, Mikki Daughtry, Tobias Iaconis |
Wydawnictwo | Media Rodzina |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 336 |
Format | 14.3 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8008-616-6 |
Kod paskowy (EAN) | 9788380086166 |
Waga | 342 g |
Wymiary | 143 x 205 x 17 mm |
Data premiery | 2019.05.15 |
Data pojawienia się | 2019.03.12 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 53 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 7 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Jak to jest, że czasami człowiekowi tak łatwo wszystko przychodzi – rodzi się pod szczęśliwą gwiazdą, w szkole jest alfą i omegą, później błyszczy w pracy, ma udaną rodzinę, nic mu nie dolega i jest piękny i bogaty. A czasami od maleńkiego los rzuca mu kłody pod nogi. Jest tym Hiobem, który musi cierpieć katusze za miliony. A jednak się nie poddaje bo… „życie to jedyny wybór, jaki mi pozostał”. Stella od urodzenia musi borykać się z mukowiscydozą. To taka choroba genetyczna. Jej drugim domem jest szpital. Tam ma przyjaciół, dobrą opiekę i chce żyć. Mimo wszystko… Podczas badań poznaje Willa. On też jest chory więc nawet nie mogą się dotknąć. Na początku nie pałają do siebie sympatią. Bo Will jest jej przeciwieństwem. Omija badania, nie chce brać leków, żyje na krawędzi bo w końcu i tak umrze. Jednak pod wpływem Stelli zmienia swój tok myślenia i całe życie choć wie, że dla niego nie ma ratunku. „Więcej czasu. Mnie wcale nie było trudno się poddać. Bez problemu broniłem się przed leczeniem, wolałem się skupić na jak najlepszym wykorzystaniu czasu, który mi został. Łatwo mi było cieszyć się z każdej sekundy, w której nie musiałem się tak cholernie starać. Ale z powodu Stelli i Poego zaczyna mi zależeć na każdej dodatkowej sekundzie życia. I tego najbardziej się boje”. To piękna, smutna, wrażliwa, doskonała książka. To „ Trzy kroki od siebie” Rachael Lippincott. Co się dzieje w sercu młodej dziewczyny i młodego chłopaka, którzy jak zwyczajni ludzie chcą być ze sobą, chcą wspólnie przeżyć życie ale nie mogą bo okrutna choroba staje im na drodze…? Jak można obejść systemy szpitalne? Czy możliwa jest miłość bez dotyku? Piękna, smutna, tragiczna, bolesna, doskonała książka. Absolutnie polecam i książkę i film chociaż ja fanka powieści wiesz co wybiorę. Marsz do biblioteki.
Will i Stella - główni bohaterowie powieści "Trzy kroki od siebie" Rachael Lippincott chorują na mukowiscydozę. Wydolność ich płuc to około trzydzieści pięć procent. Większość swojego życia spędzili w szpitalach. Cierpią na przewlekłą, nieuleczalną chorobę, a w dodatku nie mogą zbliżać się do innych chorych - a co za tym idzie większości swoich przyjaciół - na mniej niż tytułowe trzy kroki. Brzmi jak cała masa dobrej zabawy, prawda?;(
Czy to książka o mukowiscydozie? Tylko w stopniu koniecznym, aby opowiedzieć dużo ważniejszą historię. O tym, co dzieje się, kiedy masz kilkanaście lat i spotykasz niezwykłą dziewczynę albo chłopaka o przenikliwie niebieskich oczach. Niezależnie od tego, czy i na co chorujesz, przestaje mieć to wtedy znaczenie. Zawsze najważniejsze okazują się przyjaźnie, marzenia i pierwsza miłość. Z tą ostatnią nie mogą równać się nawet nowe vansy. Mam nadzieję, że Wasza wdzięczność za ten aforyzm będzie proporcjonalna do mojej dumy, kiedy go ułożyłam.
Jeśli myślicie, że to kolejne Gwiazd naszych wina, mylicie się. Jeżeli oczekujecie książki, która pozwoli Wam myśleć "hej, przynajmniej nie mam raka ani mukowiscydozy, jak te biedne dzieciaki", zawiedziecie się. I w tym wypadku nawet nie będzie mi Was tak bardzo szkoda ;). Macie za to szansę przywiązać się do wiarygodnych bohaterów i dać się ponieść ich historii.
http://bibliotekara.pl/2019/07/22/trzy-kroki-od-siebie-rachael-lippincott-mikki-daughtry-tobias-iaconis/
W większości poradników motywacyjnych czytamy:
„Weź swoje życie we własne ręce. Nie pozwól, aby przeciekało ci przez palce. Spełniaj marzenia”.
Są to piękne słowa, ale tylko słowa, które w konfrontacji z prawdziwym życiem często stają się pustymi sloganami. Niestety bowiem, w życiu każdego z nas zdarzają się trudne momenty, kiedy mamy wrażenie, że straciliśmy kontrolę nad tym, co się w nim dzieje, a los traktuje nas, jak marionetki.
To on dyktuje warunki, a my zdani na jego łaskę i niełaskę, jedyne co możemy zrobić, to mu się podporządkować. Jedną z takich sytuacji jest na przykład choroba. Nie mam tu na myśli przeziębienia, a poważną diagnozę zagrażającą zdrowiu i życiu.
Dziś przybliżę Wam historię Stelli i Willa dwójki młodych bohaterów książki „Trzy kroki od siebie” będącej pracą zbiorową Rachael Lippincott, Mikki Dauchtry i Tobiasa Iaconis. Życie tej dwójki od wielu lat determinują zmagania z mukowiscydozą. Kiedy przystępujemy do lektury książki, zaczynamy towarzyszyć Stelli. Dziewczyna trafia do szpitala St. Grance's, który od szóstego roku życia stał się jej drugim domem. Zna niemalże każdy zakamarek tego miejsca, a personel traktuje poniekąd, jak rodzinę. Tym razem do szpitala sprowadza ją infekcja i gorączka, które w połączeniu z niskim poziomem wydolności płuc mogą w każdej chwili stać się zagrożeniem dla jej życia. Na co dzień Stella stara się żyć jak większość nastolatków. Ma swoje plany i marzenia. Wie jednak, że życie z mukowiscydozą nie pozwala niczego zaplanować i traktować jako pewnik, ponieważ w każdym momencie zaostrzenie objawów choroby może zupełnie wykluczyć ją z życia poza szpitalem.
Ten pobyt w szpitalu będzie dla naszej bohaterki wyjątkowy, choć ona sama jeszcze o tym nie wie. A to wszystko za sprawą nowego pacjenta, który pojawia się na oddziale. Will, bo to właśnie o nim mowa jest w o wiele trudniejszej sytuacji niż Stella, ponieważ w pakiecie z mukowiscydozą dostał bakterię, która odebrała mu szansę na przeszczep płuc.
Pewnie już się domyślacie, że między chłopakiem i dziewczyną zaczyna iskrzyć, a wkrótce rodzi się między nimi uczucie.
W tym miejscu chciałoby się powiedzieć, że los wreszcie się do nich uśmiechnął, ale uwierzcie mi, w ich sytuacji miłość jest w równej mierze darem, jak i karą.
Nie wiem, czy wiecie, ale osoby z mukowiscydozą muszą liczyć się z wieloma bezwzględnymi zasadami, które zmuszone są przestrzegać po to, by nie narażać się na śmierć. Jedną z takich zasad jest zasada „trzech kroków od siebie”. Dwa metry to bezwzględna granica, której pod żadnym pozorem nie wolno im przekroczyć w kontaktach między sobą.
„Nie możemy się do siebie za bardzo zbliżać. Jedną z najbardziej ryzykownych rzeczy dla pacjentów z muko jest zarażenie się niektórymi bakteriami od innych pacjentów. Wystarczy jeden dotyk, który może dosłownie zabić nas oboje”.
Kochani, czy wyobrażacie sobie kochać kogoś i nie móc go dotknąć, poczuć jego ciepła, bliskości, nie móc go pocałować? Przecież to musi być torturą. A nasi zakochani, muszą znosić ją cały czas.
Czy ta miłość ma szansę przetrwać mimo zakazów? Czy bliskość może być wyrokiem śmierci?
Przekonajcie się sami, sięgając po książkę.
„Jedyną rzeczą gorszą niż brak możliwości bycia z nią albo w pobliżu niej byłoby życie w świecie, w którym by jej zabrakło. Szczególnie jeśli stałoby się tak z mojej winy".
Teraz poświęćmy chwilę na kreację postaci Willa i Stelli, bo według mnie zostały one nakreślone tak, aby pokazać nam czytelnikom, że każdy z nas inaczej radzi sobie z życiem w chorobie.
Stella to pacjentka, jakiej życzyłby sobie każdy lekarz i personel medyczny. Zdyscyplinowana, doskonale wypełnia wszelkie zalecenia, chcąc być przez cały czas gotową do przeszczepu, gdyby pojawiła się taka możliwość. Jak się przekonacie podczas czytania książki, wręcz nadgorliwość dziewczyny w przestrzeganiu reżimu leczenia, nie wynika tylko z troski o siebie, a niestety kryją się za tym demony przeszłości. Kiedy już je odkryjecie, przekonacie się, jak bardzo prawdziwy jest fakt, że tak naprawdę osoba chora, bardziej niż o siebie martwi się o wszystkich wkoło, co może stać się ogromnym dla niej obciążeniem.
Will natomiast jest jej zupełnym przeciwieństwem. Buntuje się przeciwko leczeniu. Jest przekonany, że kolejne eksperymentalne leczenie, któremu został poddany, nie przyniesie rezultatów, a on umrze.
Sprawdźcie koniecznie, jak dwie tak różne osobowości mogą wpłynąć na siebie wzajemnie i co dobrego mogą sobie ofiarować.
Jest jeszcze coś, na co zdecydowanie należy zwrócić uwagę, poznając tę opowieść.
Autorzy doskonale nakreślili problem tego, jak lęk o życie dziecka i strata dziecka może wpłynąć na jego rodzinę. Często bowiem rodzice zatraceni w swoim cierpieniu zapominają o tym, na czym powinni się skupić, a w rezultacie prowadzi to do destrukcji rodziny i samotności dziecka w chorobie.
Jak widzicie „Trzy kroki od siebie” to bardzo wartościowa książka, dzięki której autorzy w przystępny, bardzo wciągający i poruszający sposób przybliżają czytelnikom świat osób chorujących na mukowiscydozę. Możemy nie tylko dowiedzieć się czegoś więcej o samej chorobie, ale także przekonać się, iż może ona odcisnąć swoje piętno na wielu płaszczyznach życia naszego i naszych najbliższych.
Nie zapominajmy jednak, że jest to również historia o przyjaźni i miłości trudnej, ale pięknej, która poruszy Was nie raz.
Z całego serca polecam „Trzy kroki od siebie” każdemu z Was. Książka skłoni do wielu refleksji i przemyśleń. Nie pozwoli Wam się od siebie oderwać, a po skończonej lekturze, długo nie pozwoli o sobie zapomnieć. Mimo trudnego tematu czyta się ją bardzo lekko i szybko, więc możecie przeczytać ją w jeden wieczór.
Mimo że jest to książka adresowana dla młodzieży, to ja jako osoba chorująca na nowotwór uważam, że powinni ją przeczytać bliscy osób chorujących na wszelkie inne choroby, które wiążą się z lękiem o ich życie oraz wieloma ograniczeniami na co dzień. Dzięki niej dowiecie się jakich błędów nie popełniać, by dodatkowo nie dokładać chorej osobie stresów i zmartwień i nie patrzeć na nią tylko przez pryzmat choroby.
Bo przecież jest wiele chorób, w których mackach podobnie, jak w przypadku mukowiscydozy stajemy się marionetkami, którymi one sterują.
https://kocieczytanie.blogspot.com/2019/07/kiedy-w-mackach-choroby-stajesz-sie.html
Love story z dramatem w tle, a dramatem tym jest nieuleczalna choroba – mukowiscydoza. Czy człowiek ze zdrowotnym wyrokiem nie ma prawa kochać? Czy w szarej, szpitalnej, pełnej strachu o własne życie rzeczywistości naprawdę nie można dać sobie szansy na namiastkę czegoś pięknego? Historia głównych bohaterów jest w stanie dać pewną odpowiedź na te pytania.
Will i Stella poznają się na szpitalnym korytarzu. Oboje młodzi, ciekawi życia, a jednak tak bardzo świadomi powagi sytuacji i zagrożeń wynikających z trawiącej ich choroby. Każde z nich tak różne, a jednak w gruncie rzeczy tak do siebie podobne. Każde podświadomie pragnące ciepła, czułości i uczucia. Kiedy coś ich do siebie ciągnie wiedzą, jak i czym może się to skończyć. Znają ryzyko. Czy jednak jego istnienie odbiera im prawo do tego by kochać? Bynajmniej. Na małe choćby światełko w tunelu szarej codzienności zasługuje absolutnie każdy z nas. W przypadku Willa i Stelli problem zaczyna się jednak wtedy, kiedy niemożność okazania sobie uczuć staje się nieznośną torturą… Czy światełko w tunelu może być także źródłem cierpienia?
Niesamowicie poruszająca i – wbrew pozorom, sądzić bowiem można, że to powierzchownie napisana powieść obyczajowa jakich wiele – mądra książka. Zwłaszcza jeśli chodzi o warstwę psychologiczną lektury. Pokazanie rodzącego się między dwojgiem ludzi uczucia ma na kolejnych stronach uroczo naiwny posmak euforii oraz wiary w to, że absolutnie wszystko będzie już teraz dobrze. Sprawa obecnej w życiu zakochanych choroby zmienia jednak zasadniczo wszystko, wprowadza w ich życie konieczną dojrzałość, której obserwowanie w trakcie czytania jest naprawdę dobrym studium ludzkiej natury postawionej w obliczu zakazów i – dosłownie - śmiertelnych zagrożeń. Rozterki nastolatków postawionych w takiej właśnie sytuacji to pełna paleta targających nimi emocji, którą autorka fantastycznie uchwyciła i zamknęła w kolejnych rozdziałach. Jest o czym poczytać i nad czym się zastanawiać. Wiek głównych bohaterów nie gra tutaj absolutnie żadnej roli.
„Trzy kroki od siebie”, poza tym że jest autentycznie wzruszającym love story, jest także książką o czymś, o czym na co dzień prawie nie myślimy – jest mianowicie opowieścią o przemijaniu, utracie szans, przyszłości, o szalonej nadziei na każde „jutro” oraz o tym, jak ważne jest umieć korzystać z życia i doceniać to, że można to w ogóle robić, że taka możliwość jest nam dana. To nie pierwsza w historii literatury lektura o miłości nastolatków postawionych w obliczu śmierci i choroby, jednak ta jest wyjątkowo dobrze napisana. Taka, można powiedzieć, lektura z głębią – przemyślenia każdej z postaci mają sens, za każdą ich myślą coś naprawdę stoi, całość zaś zaskakuje dojrzałością i samoświadomością wszystkich aktorów tego życiowo-literackiego dramatu. Warto przeczytać, naprawdę.
Nie mam pojęcia, jak wyszedł nakręcony na podstawie niniejszej książki film, ale jeśli choć w 2/3 może on oddać książkową atmosferę i zostanie ona wyrażona przez właściwą grą aktorską – to mamy hit. Książka jest nim zdecydowanie. Nie sądzę żeby znalazł się po lekturze ktoś, kto oceni „Trzy kroki od siebie” negatywnie. To zbyt mądra książka.
Polecam.
https://cosnapolce.blogspot.com/2019/06/trzy-kroki-od-siebie-rachael-lippincott.html
Obydwoje są skazani na szpitale, przyjmowanie leków i unikanie wszelkich możliwych okazji do pogorszenia stanu zdrowia. Stella jest wzorową pacjentką. Zawsze wie, kiedy musi przyjąć leki, jak zachowywać wszelkie możliwe środki ostrożności, a nawet stworzyła aplikację na telefon dla innych chorych. Will zaś to chłopak, który wie, że niedługo umrze i nie chce tracić ostatnich lat życia w szpitalach i poddawać się eksperymentalnym leczeniom. Czeka na moment, kiedy osiągnie pełnoletność i będzie mógł powiedzieć dość i odciąć się od tego wszystkiego. Gdy twa dwójka się spotyka to wręcz się nienawidzą. Jednak potem, gdy spędzają ze sobą więcej czasu zaczynają się do siebie zbliżać, chociaż wiedzą, że to może mieć śmiertelne niebezpieczeństwo. Jak to zniosą? Czy miłość przezwycięży wszystko?
Odkąd usłyszałam o tej książce wiedziałam, że będę musiała ją przeczytać. Wiedziałam, że to będzie kolejna powieść, którą pokocham i która wyciśnie ze mnie morze łez. Moje przeczucie się sprawdziło. Książkę pochłonęłam praktycznie w jedno popołudnie i żałowałam, że była ona tak krótka! Ale do rzeczy, czas wyjaśnić dlaczego tak bardzo mi się ona podobała.
Trzy kroki od siebie to historia dwójki nastolatków, którzy muszą się zmierzyć z ciężką chorobą jaką jest mukowiscydoza, czyli niewydolność płuc. Są skazani na życie wśród maszyn, ciągłych wizytach w szpitalu i przyjmowaniu miliona leków. Nie mogą żyć w pełni jak wszyscy nastolatkowie, bo nie mają możliwości. Jednak nawet w szpitalu można spotkać bratnią duszę, która będzie wspierać i pilnować. To książka hate/love. Bohaterowie się nie znoszą albo inaczej, to Stella nie cierpi Willa, bo z jego strony, dziewczyna od początku wydawała się interesująca.
Bohaterowie zostali naprawdę nieźle wykreowanie. Wydaje mi się, że autorzy specjalnie chcieli ukazać, jak różne osoby podchodzą do chorób i jakie to może mieć konsekwencje. Stella to dziewczyna, która robi wszystko by żyć, wszystko by uszczęśliwić rodzinę. Moim zdaniem ma trochę nerwicę natręctw, ponieważ zawsze wszystko musi być na konkretnym miejscu, ciągle tworzy plany i według nich żyje. To wzorowa pacjentka. Zaś Will to chłopak, który ma dość życia w szpitalnych salach. On chciałby podróżować, zwiedzać, próbować, a nie aby liczyć na to, że kolejne badania dadzą lepsze wyniki i jakiekolwiek szanse. Ta dwójka to kompletne przeciwieństwa, ale właśnie to ich połączyło.
Nie powiem, na początku miałam drobne problemy by wgryźć się w tą powieść. Pierwsze rozdziały miały bardzo dużo opisów i przez to szło mi to wolniej. Jednak od momentu gdy bohaterowie się poznali i akcja zaczęła się rozwijać, to nie mogłam się od niej oderwać! Strony uciekały mi w zawrotnym tempie i nie wiedziałam nawet, kiedy dotarłam do połowy książki. Dodatkowo tą historię tworzyły trzy osoby, a ja podczas lektury nawet tego nie odczuwałam. Wszystko było spójne i tworzyło wspaniałą całość, przy której można sobie popłakać. Ogólnie będąc już kilka dni po skończeniu tej pozycji i przypominając sobie niektóre momenty, to mam łzy w oczach!
Podsumowując, Trzy kroki od siebie to przepiękna i smutna historia o walce z ciężką chorobą. To książka, która spodoba się fanom książek Johna Greena czy Nicoli Yoon. Młodzi ludzie stają przed trudnymi decyzjami, poznają czym jest prawdziwa miłość, ale nie są gotowi by jeszcze odejść z tego świata. Jeżeli macie okazję to koniecznie ją przeczytajcie i zakochajcie się w historii, gdzie dwójka bohaterów nie może się do siebie zbliżyć nie bliżej niż trzy kroki!
Książki o chorych nastolatkach nie należą do tych łatwych. Bo jednak dzięki nim uświadamiamy sobie, że choroba i śmierć nie dotyczą tylko starszych osób, ale również dzieci. Jedną z tych ciężkich i nieuleczalnych chorób jest mukowiscydoza - schorzenie atakujące układ oddechowy. Historia Stelli i Willa pokazuje jak ta wada decyduje o ich życiu. Jak mocno oddziałowuje na rodziny nastolatków i jakie niesie ze sobą konsekwencje. I jak wiele zmieniają tytułowe trzy kroki.
Bardzo ciężko mi jest ocenić tę powieść ze względu na ładunek emocjonalny w niej zawarty. Mogę nadmienić tylko o tym, że jest napisana ładnym chociaż prostym językiem, bardzo dobrze się czyta, mocno czuć autentyczność i realność problemów. Bohaterzy choć dotknięci poważnym schorzeniem nie są przedstawieni jako osoby bez wad - są prawdziwi w swoich zachowaniach. Autorka nie gra na naszych uczuciach, nie ma nadmiernego sentymentalizmu czy dramatyzmu, sama historia mocno się broni i mam odczucie, że wyróżnia sie wśród książek o podobnej tematyce.
Uważam, że jest to smutna książka, ale takie powieści są bardzo potrzebne. Sprawiają że zyskujemy większą świadomość - ja do tej pory nie wiedziałam z czym się wiąże ta choroba, mimo że nazwa jest mi znana. Jestem pewna że książka, jak i również film o tym samym tytule, jest godna polecenia i sięgnięcia po nią przez osoby w każdym wieku.
Czy choroba z góry ma sprowadzać na nas nieszczęście i przyczyniać się do tego, aby nasze serca nie zaznały szczęścia i miłości z drugą połówką? Will i Stella chorują na mukowiscydozę, chorobę, która atakuje płuca i jedyne, co pozwoli im polepszyć zdrowie to przeszczep. Ich życie sprowadza się do szpitala, białych, długich korytarzy, jakie zawsze tam się znajdują i trzymania się z dala od innych. Jakikolwiek kontakt z kimś może narazić ich osłabione już ciała na infekcje. Mimo to czy nie zasługują na normalniejsze życie? Zasmakować tego, co inni w ich wieku? Pragną miłości, poczuć to i mimo, że jedno, drugie może zarazić, nie patrzą na to i coraz lepiej się poznają. Chłopak marzy tylko o tym, że gdy skończy osiemnaście lat, zadecyduje o tym by zaprzestać leczenia, ogromnie marzy o podróżowaniu. Wyrwaniu się z więzienia zwanego szpitalem, a także poczucia wreszcie wolności od łóżka i ciągłych lekarzy. Każde z nich ma swoje pragnienia, które choroba skutecznie uniemożliwia. Jest to strasznie smutne, gdy ambitni ludzie muszą zmagać się, z czymś, co ich blokuje. Nie daje swobodnie żyć, a nam dane jest obserwować losy dwójki bohaterów, których od pierwszych stron da się bardzo polubić. Wprowadzają nas we swój świat, tłumaczą, jak to wszystko się odbywa, co przeżyli w życiu, nie raz czuć wiele w tym emocji, a książka zyskuje na tym jeszcze więcej. Jestem także ogromnie ciekawa, jak wypadł film na podstawie tej książki, jak wypadł na tle swojego papierowego odpowiednika. Muszę przyznać, że jestem ogromnie wrażliwym czytelnikiem i po lekturze nie mam odwagi sięgać przynajmniej przez jakiś czas po film.
Najpierw zobaczyłam okładkę.
Zagraniczną, magiczną okładkę, która skradła moje serce.
Później dowiedziałam się, że "Five feet apart" jest już ekranizowane i że film pojawi się tuż tuż.
Nie dziw więc, że - jako praworządny książkoholik - grzecznie czekałam na książkę w polskiej wersji językowej nim jak gazela pognałam do kina.
Dziwi jednak fakt, że tym razem popełniłam błąd...
Zwłóknienie torbielowate, powszechniej znane jako mukowiscydoza, to nieodłączny towarzysz Stelli. Nieuchronne powroty do szpitala i kubki pełne leków - tak dzięki niemu wygląda życie dziewczyny. Stella stara się jednak myśleć pozytywnie i cierpliwie czeka na nowe płuca. Płuca, które będą bardziej wydolne niż jej własne 35. procentowe; płuca, które wydłużą jej życie o 5 lat.
I wtedy do szpitala przybywa ON.
Ciemnowłosy, uparty Will, którego uśmiech kruszy mury wokół Stelli. Will, któremu Burkholderia cepacia odebrała szansę na przyszłość i który dość już ma bezsensownych i nieprzynoszących żadnego rezultatu terapii. I w końcu Will, od którego Stella powinna trzymać się z daleka i którego dotyk może ją zabić.
Tyle że - jak to mówią - serce nie sługa.
Nie jestem zachwycona. Zdecydowanie nie wyrwano mi serca z piersi i nie podeptano duszy.
Nie jestem też jednak rozczarowana - "Trzy kroki od siebie" nie są bowiem złą książką. Są... poprawne.
Przede wszystkim to naprawdę rzetelna kronika z życia osoby cierpiącej na mukowiscydozę. Przyznam, że do tej pory nie miałam o tej chorobie zbyt wielkiego pojęcia. Jasne, znałam kilka z jej objawów i mniej więcej kojarzyłam patofizjologię, czym innym jest jednak wiedza książkowa, a czym innym codzienność chorej osoby. Jeśli więc chodzi o spojrzenie na chorobę - "Trzy kroki od siebie" w naprawdę dosadny (ale i bardzo przystępny) sposób przybliżają czytelnikom mukowiscydozę.
Jeśli zaś chodzi o fabułę... No cóż. Nie będę czarować - jest przewidywalna. Relacja Willa i Stelli rozwija się ekspresowo (niemal w pięć minut przechodzą od "nie lubię cię, burdel-tato" do "mogę dla ciebie zginąć") i brak tu jakichkolwiek plot twistów (chyba że były tak subtelne, że ich nie dostrzegłam :P ). Między bohaterami nie czuć było żadnej chemii, choć - co ciekawe - w pojedynkę prezentowali się i ciekawie, i sympatycznie.
Największym problemem tej książki jest fakt, że powstała na podstawie scenariusza i to - niestety! - mocno czuć. Część wątków jest spłycona i mam wrażenie, że właśnie przez to nie wywołuje takich emocji jak docelowo wywoływać miała. W wersji filmowej w niczym to nie przeszkadzało, w książkowej jednak mocno - wszak to ona winna dostarczać wszystkie te detale, refleksje i emocje, których obraz nie jest w stanie.
Podsumowując? To naprawdę nie jest słaba książka, jest tylko... trochę niedopracowana ;)
"Trzy kroki od siebie" to pozycja obowiązkowa dla tych z Was, którzy pokochali Hazel i Gusa. Choć nie wyciśnie z Was tylu łez, co opowieść o nieco starszym Willu i troszkę bardziej zwariowanej Louisie, to choćby dla kilku chwytających za serce scen warto ją przeczytać.
A później... Później pognać na film.
Jak gazela, ma się rozumieć ;)