Kiedy wszystko się wali, w twój samochód uderza piorun i spotykasz miłość swojego życia. Miłość niemożliwą
Julia ma dwoje dzieci – nastoletnią córkę Marysię i ośmioletniego syna Kubę. Mąż pracuje w Norwegii na platformie wiertniczej i niespecjalnie interesuje się żoną i dziećmi. Rodzice fundują jej wczasy w Beskidach, u prawdziwego szeptuna leczącego ziołami. Na miejscu okazuje się, że to żaden staruszek zbierający lecznicze zioła, tylko odludek, wyklęty przez miejscowych pół-Cygan, do tego młody i szalenie przystojny. Już na pierwszy rzut oka widać, że nie dogada się z nauczycielką z Gdańska. Iskrzy od samego początku, w samochód Julii bowiem trafia piorun…
Autor | Tomasz Betcher |
Wydawnictwo | W.A.B. / GW Foksal |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 352 |
Format | 13.5 x 20.2 cm |
Numer ISBN | 978-83-280-7692-1 |
Kod paskowy (EAN) | 9788328076921 |
Data premiery | 2021.05.05 |
Data pojawienia się | 2021.03.25 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 5 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 2 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.02 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
To książka, po jakie zazwyczaj nie sięgam. Wolę te z większą ilością akcji lub przeciwnie - świeże romanse z ciętym humorem. A SZEPTUN dał mi swego rodzaju spokój, mimo komplikacji, na jakie główna bohaterka natrafiła w życiu. Mimo to wiedziałam, że jeszcze wszystko się ułoży i trzymałam za nią kciuki, by odnalazła wewnętrzny spokój i pozwoliła się prowadzić przez życie.
Nie mogłam się wczuć jedynie w te kompletnie "inne" fragmenty (nie chcę zbytnio spoilerować, więc nie powiem nic więcej). Wiem, że według zamysłu były one potrzebne, ale jakoś nie byłam co do nich przekonana. Książka bardziej spodobałaby mi się, gdyby aspekt ten został rozwiązany w inny sposób, ale nie sprawia to absolutnie, że daję SZEPTUNOWI złą ocenę. Jeśli szukacie książki, z którą znajdziecie wewnętrzny spokój, ukoicie nerwy, ale jednocześnie się nie zanudzicie, to z pewnością będzie to dobry wybór. A rekomendacja @eufemcia niech będzie dodatkową zachętą.
Dawno nie czytałam tak ciepłej powieści, której treść przyciągała jak magnes. To wzruszająca i pięknie napisana powieść "Szeptun" autorstwa Tomasza Betchera.
Julia - matka dwojga dzieci - kilkunastoletniej, zbuntowanej Marysi oraz ośmioletniego Kuby, musi sobie radzić sama z ich wychowaniem, jako, że jej mąż kilka lat wcześniej zdecydował o pracy na platformie wiertniczej w Norwegii. Ich życie prywatne nie układa się najlepiej, bo właściwie go nie ma. Rodzice Julii wiedząc o tym dają jej pieniądze, aby pojechała z dziećmi odpocząć, wybierają jej miejsce w Beskidach u szeptuna leczącego ziołami. Ośmioletni Kuba choruje na AZS i dziadkowie mają nadzieję, że u szeptuna znajdą złoty środek. Na miejscu okazuje się, że stary szeptun nie żyje, a na drzwi otwiera Julii bardzo przystojny mężczyzna. Jak potoczą się ich losy, dowiecie się czytając tę przemiłą lekturę, przy której można znakomicie wypocząć.
Tomasz Betcher jest autorem, z którym miałam już okazję pracować, mało, co tak bardzo spodobała mi się jego świąteczna opowieść pod tytułem „Szczęście z piernika”, że objęłam ją swoim medialnym patronatem. Spoglądając na „Szeptuna” w pierwszej chwili moją uwagę przykuła okładka, jestem pewna, że nie tylko ja nalezę do tego grona, ma w sobie coś takiego, za czym myślę wszystkim tęsknimy. Zieleń, natura, stabilna pogoda, no, chociaż i tutaj anomalie pogodowe się zdarzają. Tomasz Betcher jest autorem, który potrafi pięknie opowiadać o ludzkich dramatach wplatając w to niesamowicie dużo uczucia. Bardzo ważnym dla niego jest ten aspekt społeczny, który można się dopatrzeć w jego powieściach. Pisać powieści obyczajowe wcale nie jest takie proste, sprawić, aby opisane zdarzenia były niebanalne, a postacie miały wiele do przekazania, a nie stanowiły wyblakły obraz. O czym opowiada „Szeptun”?
Główną bohaterką książki „Szeptun” jest Julia, kobieta, matka, która tkwi w związku na odległość, takim, w którym przestaje dziać się dobrze. Mąż kobiety przebywa w Norwegii, gdzie pracuje na platformie wiertniczej, przez co kontakt między nimi jest raczej znikomy. Julia zaczyna dostrzegać to, że jej mąż przestaje angażować się w ich życie, jakby przestawało go ono interesować. Być może nadszedł czas, aby wnikliwiej się temu przyjrzeć i przemyśleć parę spraw? Gdzie lepiej się za o zabrać niż w otoczeniu natury? Kiedy rodzice kobiety fundują jej wakacje w Beskidach decyduje się z nich skorzystać, zabiera ze sobą ośmioletniego syna Kubę i nastoletnią córkę Marysię. Siedemset kilometrów to spory kawał drogi do przejechania, ale czego się nie robi dla rodziny? Ona potrzebuje przemyśleć swoje sprawy, jej chory syn potrzebuje pomocy, a Marysia musi odegnać własne demony. Kiedy docierają na miejsce w auto kobiety trafia piorun, pewien mężczyzna określany mianem Szeptuna postanawia pomóc Julii i jej dzieciom. Waldek jest człowiekiem wyobcowanym, o którym z pewnością mieszkańcy okolic nie powiedzą wiele dobrego, jest w połowie Cyganem, który nie miał w życiu lekko. Ludzie przypisują mu ziele, a ile z tego jest prawdą? W końcu to właśnie on wyciąga dłoń do kobiety, kiedy tego potrzebuje, czy ktoś taki może być zły?
„Szeptun” całkowicie zawładnął moim sercem, Tomach Betcher sprawił, że w powieści znajdziemy nie tylko historię głównych bohaterów, ale także sporo wiedzy na temat Beskidu, zwyczajach i tradycjach ludzi zamieszkujących tamte okolice. Nie jest to jedynie spojrzenie, które wskazuje na sielankę, ale także na biedę, której pomimo ciężkiej pracy Ci ludzie doświadczają. Mogłam czasem poczuć się jak główna bohaterka, która zwiedzała tamte tereny i słuchała legend. Oprócz pięknej historii, która została nam opowiedziana nie trudno nie dostrzec tutaj w pewnym stopniu napiętnowania i wykluczenia głównego bohatera poprzez spoglądanie na niego w kontekście do stereotypów, ale nie tylko. Mamy tutaj problemy dorastającej dziewczyny, która ma na swoim koncie pewne wydarzenie z przeszłości, które nadal sprawia jej ból, chorującego chłopca na AZS. Wiele problemów i samotna matka. „Szeptun” jest powieścią wielowątkową, napisaną pięknym językiem, który potrafi dotrzeć do czytelnika, to znacznie więcej niż powieść obyczajowa, myślę, że to takie małe „must have” w każdej biblioteczce.
Odrobina magii w życiu jest potrzebna każdemu z nas. Podobnie jak drugi człowiek, który wyciągnie do nas rękę w chwili próby. Czy jednak umiemy jeszcze otworzyć się na nowe, nieznane, niewytłumaczalne? Czy potrafimy zwolnić, wyciszyć się i zaufać naturze i własnemu sercu?
Miałam przyjemność przeczytać wszystko, co dotychczas wyszło spod pióra autora i jestem niezmiennie zachwycona trafnością w nazywaniu uczuć i ciepłem bijącym z każdej historii. Ale to dużo więcej, niż piękne opowieści, bo poruszają problemy, z którymi borykamy się na co dzień, lub te pozornie nas nie dotyczące, niewygodne, których staramy się nie zauważać. Opowieści wzbogacone życiową mądrością, ale i szczyptą humoru. Wzruszające i pochłaniające bez reszty.
„Szeptun” jest najbardziej magiczny z nich wszystkich. Nie tylko dzięki osadzeniu akcji w klimatycznych Beskidach, ale również bohaterowi, którego wrażliwość pozwala dostrzegać więcej. Jest również bardzo realistyczny poruszając codzienność samotnego macierzyństwa, niezrozumienia i odrzucenia. Nie brakuje też miejsca na uczucie rodzące się nieśmiało i z pewnym niedowierzaniem, ale i momenty, w których strach jest głębiej odetchnąć.
To urzekająco ciepła i niebanalna historia dwojga, tak odmiennych na pierwszy rzut oka, ludzi. Sięgająca poza świat rzeczywisty i uprzedzenia wobec tego, co niewytłumaczalne. Zwracająca uwagę na to, za co tak cenię książki autora - by dostrzegać człowieka w człowieku, szczególnie tym wykluczonym ze społeczności. To również piękna i mądra opowieść o powrocie do natury i czerpaniu z jej bogatych zasobów, o których zdajemy się zapominać zapatrzeni w kolorowe opakowania.
Lektura powieści wlała w moje serce wiele ciepła, ale i pozostawiła z poczuciem dotknięcia czegoś magicznego i niezwykle wartościowego, dając sporo do myślenia o ludzkich wyborach, kruchości i ulotności życia.
Bo szczęście puka czasem wtedy, gdy się go najmniej spodziewamy, gdy nie oczekujemy już od życia zbyt wiele. Czy odważymy się otworzyć mu drzwi?
Gorąco zachęcam Was do zapoznania się z twórczością autora.
Julia za namową rodziców, pakuje samochód, dzieci, i wyrusza w podróż życia. To, co spotka ją ponad 700 km. od domu, to prawdziwa rewolucja. Kobieta podąża w Beskid Niski, szukając pomocy dla chorego syna, spokoju dla zranionej przez okrutny los córki, a przy okazji chce przemyśleć swoje małżeństwo. Gdy docierają na miejsce, robią to z przytupem. W auto trafia piorun, a schronienia udziela im Waldek. Mężczyzna to osoba z niezbyt dobrą sławą, pół - Cygan, znany także jako Szeptun. Jakim jest naprawdę człowiekiem? No właśnie.
Jak wspomniałam wcześniej, to moje pierwsze spotkanie z piórem pana Tomasza. Styl tej książki, sceneria, bohaterowie, okładka, to wszystko totalnie mnie kupiło!
Tytułowy Szeptun, to człowiek dość tajemniczy, którego poznajemy właściwie przez całą historię. Trudne dzieciństwo, dorastanie, zaszufladkowanie jako ten Cygan, złodziej, łobuz, nie pomaga mu w codziennym życiu, co nie znaczy, że ludzie nie korzystają z jego wiedzy. Waldek, bo mowa o nim, żyje po swojemu. Sam ze swoimi zwierzakami, dorabia parając się handlem, a kiedy los kieruje do niego Julię z dziećmi, bezinteresownie wyciąga do nich pomocną dłoń.
Julia to kobieta, która sama przed sobą nie chce przyznać, że jej małżeństwo wisi na włosku, bo lata rozłąki robią swoje. On gdzieś tam daleko na platformie wiertniczej, ona z całą odpowiedzialnością za dom, dzieci czuje się bardzo samotna. Wyjazd do małej wioski pod słowacką granicą odmieni życie dwojga pogubionych ludzi.
To, co mnie bardzo ucieszyło to umiejscowienie całej akcji. Szczególnie teraz, w czasach pandemii, kiedy nasze, czyli męża i moje, zamiłowanie do podróży, uniemożliwia nam wycieczki w ukochane miejsca, w pierwszej powieści, nieznanego mi jeszcze autora, trafiam w Beskid Niski, poznaję słowackich cyganów, jakich wiele spotkaliśmy na swoich drogach, podczas podroży przez ten przepiękny kraj. Z ogromną przyjemnością czytałam o ich zwyczajach, tradycjach. Ze smutkiem zaś o warunkach życia wielu tych ludzi, bo miałam okazję widzieć sporo takich miejsc. Okrutna bieda, brud, i choć większość tych ludzi wydaje się być mimo to szczęśliwa, to nie tak powinno wyglądać.
Autor w przepiękny sposób oprowadza nas po okolicach, przeplatając opisy przyrody przepięknymi opowieściami, legendami, pokazując, jak ewoluują relacje pomiędzy bohaterami. Historia miłosna jest bardzo subtelna i co bardzo ciekawe, trudno ją przewidzieć w jakim kierunku się potoczy. Ja do samego końca czytałam z zapartych tchem!
W "Szeptunie" nie brak dramatycznych zwrotów akcji, bliskości, walki o drugiego człowieka. To także mnóstwo niesprawiedliwości, przepięknych historii i przyrody. To magia, za którą tęskni wielu z nas. Cudowna powieść, którą polecam z całego serca.
Ponad rok temu pierwszy raz spotkałam się z twórczością autora, czytając "Szczęście z piernika". Ta historia przypadła mi do gustu tak bardzo, że byłam pewna, iż sięgnę po kolejną, która wyjdzie spod Jego pióra. A "Szeptun" mnie w tym utwierdził. Utwierdził w tym, że książki Pana Tomka biorę już w ciemno.
Nie ważne jaka, nie ważne o czym, biorę. Rzadko kiedy zdarza się, żeby książka przypadła mi tak mocno pod względem stylu, czy budowy zdań, bo zawsze mam jakieś "ale". Jednak tutaj było inaczej. Było... "po mojemu". Tak, jak lubię. I to była tak wielka przyjemność! Tak wielka, że już teraz rezerwuję miejsca na półkach na kolejne pozycje autora!
"Szeptun" ma nie tylko przepiękną okładkę. Ma też piękne wnętrze. Przyjemne, klimatyczne, wzruszające. A tym wnętrzem jest podróż. Tak, podróż. Emocjonująca podróż w głąb pięknego, ale jakże tajemniczego zakątka Beskidu Niskiego. W głąb miejsca tak bardzo mi bliskiego, ale jednocześnie tak dalekiego. Możecie wyobrazić sobie moje zdziwienie, gdy okazuje się, że akcja toczy się w moich okolicach! Że od tego miejsca dzieli mnie tak niewiele kilometrów. Że jest tuż obok... To było intrygujące. Intrygujące i niesamowicie przyjemne. Wręcz ekscytujące.
"Szeptun" to historia, która udowadnia, że skrywane głęboko w środku emocje, gorzkie wspomnienia, czy druzgocące przeżycia z każdą chwilą coraz mocniej ciągną nas w dół. Że tak ważna jest rozmowa. Wsparcie bliskich. Otwarcie na innych. To historia bolesna, trudna, ale jednocześnie niosąca spokój i ukojenie. Tak... przyjemna. Przenosząca nas w odległe, piękne miejsca. Miejsca, do których w mgnieniu oka chcielibyśmy się przenieść.
Polecam, tak mocno polecam! Bo przecież na prawdziwe szczęście nigdy nie jest za późno...