Autor | Joanna Jax |
Wydawnictwo | Wydawnictwa Videograf SA |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 400 |
Format | 13.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-7835-659-2 |
Kod paskowy (EAN) | 9788378356592 |
Waga | 420 g |
Wymiary | 135 x 205 x 30 mm |
Data premiery | 2018.05.15 |
Data pojawienia się | 2018.04.27 |
Historia fikcyjna, dla której inspiracją były wydarzenia, które mogły mieć miejsce w rzeczywistości.
Zakazana miłość z czasów wojny, między oficerem niemieckim i siostrą zakonną. Owocem tego związku jest dziecko, które po latach dowiaduje się prawdy o swoich rodzicach i próbuje odzyskać tożsamość, jednak wciąż napotyka na mur milczenia. Kluczem do rozwiązania zagadki jest pamiętnik zakonnicy, który pisała przez niemal całe życie, a który po jej śmierci znika w tajemniczych okolicznościach. Komu zależy na tym, by człowiek będący owocem trudnej i niespełnionej miłości nigdy nie poznał prawdy? Czy ma to związek z ogromnym majątkiem? Co kierowało rodzicami, którzy oddali własne dziecko pod opiekę obcych ludzi? Czy zdołali odkupić swoją winę? W tej opowieści nic nie jest czarno-białe ani oczywiste, a autorka kolejny raz prowadzi nas przez meandry ludzkiej duszy i trudnych życiowych wyborów.
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Nigdy nie zastanawiałam się nad tym, co dzieje się za drzwiami seminariów i zakonów. Duchowni, podobnie jak siostry zakonne zawsze jawili mi się jako osoby bardzo wyciszone i niedoświadczające żadnych głębszych uczuć, poza miłością do Boga. Joanna Jax uzmysłowiła mi, że człowiek, nawet po święceniach, pozostaje tylko człowiekiem, a życie w klasztornych murach nie zawsze jest spokojne i sielskie.
Joanna Jax — absolwentka Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, pasjonuje się malowaniem na szkle, uwielbia czytać biografie oraz pisać, do tej pory publikowała krótkie opowiadania. „Dziedzictwo von Becków” to jej powieściowy debiut.
Biorąc do rąk powieść Joanny Jax nie spodziewałam się lektury, która mną wstrząśnie, ale właśnie taką otrzymałam. Nie jest to książka, która wciąga od pierwszych stron i nie pozwala się odłożyć, aż do przeczytania ostatniej strony. Autorka wciąż zmuszała mnie do analizowania swoich poglądów. Pokazała fałsz, zakłamanie i brzydotę ludzi, którzy oddali swoje życie w służbie Boga. Opisana przez Joannę Jax książka jest fikcją literacką, ale gdy już się ją pozna, nie trudno wyobrazić sobie, że opisane sytuacje mogły zdarzyć się naprawdę.
Powieść Joanny Jax jest fikcją literacką, ale nie można nie zauważyć podobieństwa do głośnej sprawy „Syna zakonnicy”, czyli Ewarysta Walkowiaka, który twierdzi, że jest synem zakonnicy Heleny Haliny Gabrieli Marii von Lassow, a jego ojcem był jej daleki krewny Hans Ludwik von Lassow pełniący funkcję oficera wywiadu Niemiec w czasie II wojny światowej. Dzięki temu podobieństwu, czytając „Syna zakonnicy”, zdałam sobie sprawę, że opowieść Walkowiaka może być prawdziwa, a przy okazji wielu osobom jej ujawnienie może zaszkodzić.
Powieść jest podzielona na części. W pierwszej poznajemy siostrę Miriam, której zostaje powierzona tajemnica umierającej siostry Judyty, która jest matką przełożoną Zgromadzenia sióstr Posłuszeństwa Bożego. Kobieta składa obietnicę, że przekaże pamiętniki siostry Judyty, jej siostrzenicy. Niestety ta prosta misja, zostaje bardzo utrudniona, a jej wykonanie będzie wymagało od siostry Miriam wielkiej odwagi. Równolegle obserwujemy jak Jerzy Rosiak, stara się odkryć, czy słowa ciężko chorego brata są prawdziwe, czy są tylko bredzeniem chorego. Okazuje się bowiem, że prawdopodobnie nie jest dzieckiem ludzi, których uważał za swoich rodziców, a jego prawdziwa matka mieszka w zakonie. Czy Jerzy zdobędzie się na odwagę, by stanąć oko w oko ze swoją rodzicielką? Czy wybaczy jej to, że go porzuciła i oddała obcym na wychowanie?
Drugą część książki stanowią pamiętniki siostry Judyty, z których poznajemy z pierwszej ręki historię nieszczęśliwego romansu młodej Amelii Kessler z jej kuzynem. Nie jest to wspaniała, euforyczna miłość. To uczucie jest okraszone ciągłym strachem, niepewnością i bólem. Autorka potrafiła tak przekazać emocje Judyty, że niemal czułam jej ból i strach. Bez problemu mogłam wczuć się w tę postać, co zaowocowało tym, że ta książka pozostawiła po sobie ślad i z pewnością jej nie zapomnę.
Bardzo ciekawym zabiegiem jest to, że całą historię poznajemy z perspektywy kilku bohaterów, co przypomina nam, że nic nie nie całkowicie czarne, lub tylko białe. Inaczej bowiem na fakty reagował Jerzy, którego sprawa bezpośrednio dotyczyła, ale nie znał matki, a inaczej siostra Miriam, która bardzo kochała starą zakonnicę. Joanna Jax tak poprowadziła fabułę w książce, że nie można się nudzić. Poza głównym wątkiem, mamy też kilka nieźle rozwiniętych i równie ciekawych wątków pobocznych, które wiele pozytywnego wnoszą do powieści.
„Syn zakonnicy” jest książką niebanalną. Otwiera oczy na sprawy, których nie dostrzegamy na co dzień. Każe zastanowić się nad własnymi wyborami, bo od nich zależy nasze przyszłe życie. Wciągająca i mądra powieść, która z całą pewnością potrafi zaskoczyć czytelnika.
"Szkoda, Boże, że nie dajesz nam drugiej szansy na przeżycie naszego losu. Bo kiedy nasze serca są młode, uczciwe i otwarte, jesteśmy głupi, niedojrzali i nie idziemy za głosem naszych serc, ale za głosem innych ludzi. Wierzymy w ich mądrość, nieomylność i dobroć, porzucając własne uczucia. A przecież jest jak wół napisane „tak więc trwają te trzy: wiara, nadzieja i miłość, z nich zaś największa jest miłość”.
Czy zastanawialiście się kiedyś nad istotą powołania? Czy nie nurtowało was nigdy pytanie, w jaki sposób ludzie go doświadczają? Czy miłość do Boga może być większa niż na przykład miłość matki do dziecka? Czy w ogóle można je porównywać? I odwieczny dylemat ludzkości: rozsądek czy głos serca?
Na to i na wiele innych pytań starałam się znaleźć odpowiedzi w najnowszej książce Joanny Jax "Syn zakonnicy", którą spróbuję Wam teraz przybliżyć.
„Historia fikcyjna, dla której inspiracją były wydarzenia, które mogły mieć miejsce w rzeczywistości. Zakazana miłość z czasów wojny, między oficerem niemieckim i siostrą zakonną. Owocem tego związku jest dziecko, które po latach dowiaduje się prawdy o swoich rodzicach i próbuje odzyskać tożsamość, jednak wciąż napotyka na mur milczenia. Kluczem do rozwiązania zagadki jest pamiętnik zakonnicy, który pisała przez niemal całe życie, a który po jej śmierci znika w tajemniczych okolicznościach. Komu zależy na tym, by człowiek będący owocem trudnej i niespełnionej miłości nigdy nie poznał prawdy? Czy ma to związek z ogromnym majątkiem? Co kierowało rodzicami, którzy oddali własne dziecko pod opiekę obcych ludzi? Czy zdołali odkupić swoją winę? W tej opowieści nic nie jest czarno-białe ani oczywiste, a autorka kolejny raz prowadzi nas przez meandry ludzkiej duszy i trudnych życiowych wyborów.”
"Dopóki nie zrozumiemy, że wszyscy jesteśmy równi wobec Boga, jednakowoż wyposażeni w ułomności i dar odczuwania, dopóty wojny będą trwać. A tak naprawdę nie walczymy ze złem tkwiącym w drugim człowieku, ale tym żyjącym w nas samych, tylko przyznać nam się do tego trudno. Nienawiść do drugiego człowieka jest w istocie nienawiścią do samego siebie. Mamy wszelkie prawo, by się bronić, ale nie na oślep i bez refleksji, bo w tym tłumie podłych ludzi, możemy skrzywdzić jedynego prawego. Wolę więc nie zastanawiać się, czy ratuję życie szubrawcom i naszym wrogom, czy ludziom o dobrym sercu. Ratuję życie wszystkim. Na wypadek, gdyby pośród niesprawiedliwych trafił się jeden sprawiedliwy.”
Kolejny raz Joanna Jax stworzyła niebanalną historię, choć tak różną od tego, co do tej pory zostało przez nią napisane. Temat powieści jest bardzo kontrowersyjny, a smaczku dodaje i intryguje fragment z opisu o tym, że to fikcyjna historia, do której inspiracją stały się wydarzenia, które mogły się wydarzyć w rzeczywistości. Cokolwiek by to nie znaczyło.
Książka została podzielona na dwie części. W pierwszej z nich akcja toczy się w czasie teraźniejszym i opowiada o tytułowym synu zakonnicy, na którego jak grom z jasnego nieba spada wiadomość, że tak naprawdę nie należy do rodziny, w której się wychował. Rozpoczyna poszukiwania biologicznych rodziców i tym samym własnej tożsamości. Druga część to pamiętnik siostry Judyty w którym, opowiada o swoim życiu. To kolejna książka Joanny Jax w której tłem historycznym częściowo jest druga wojna światową, jednak tym razem nie ma to chyba dużego znaczenia. Raczej nie zdradzę Wam niczego więcej z fabuły, jeślibym to zrobiła, niechybnie odebrałbym Wam przyjemność z czytania.
Tak jak już napisałam, starałam się znaleźć odpowiedzi na kilka pytań, nie jestem jednak pewna czy je odnalazłam. Jedno mogę powiedzieć z całą pewnością. Ta książka potwierdziła, że mój brak zaufania do instytucji Kościoła wcale nie jest taki nieuzasadniony i utrzymała mnie w przekonaniu, że religia jest ludzkim wytworem, powstałym po to, aby móc sprawować kontrolę nad "maluczkimi". Ja wiem, że taka teoria nie spodoba się zapewne wielu, ale takie jest moje zdanie, co jednak nie zmienia faktu, że Kościół ma w swoich szeregach wielu zacnych członków, którzy czynią wiele dobrego dla innych. Moja recenzja zmierza chyba w niewłaściwym kierunku :)
Autorka jak zwykle w swoich dziełach zadbała o każdy szczegół. Historia jest przemyślana od początku do końca i dopracowana w każdym calu. I choć bardzo trudno było mi się utożsamić z bohaterami, gdyż wielokrotnie ich postępowanie nie było zgodne z moimi zapatrywaniami na świat, to jednak muszę przyznać, że Joanna Jax stworzyła mocno zarysowane i bardzo przekonujące postacie.
"Syn zakonnicy" to książka, która na pewno zapada w pamięci. Pozostawia nas z pytaniami, na które odpowiedzi nie są proste i jednoznaczne. Wywołuje refleksje i z pewnością niejedno z Was będzie się zastanawiało, jakbym postąpił na miejscu bohaterki? I choć teraźniejszość zdecydowanie odbiega od tego, co było w tamtych czasach, a my sami diametralnie różnimy się od naszych przodków, to jednak niektóre dylematy pozostają takie same. Polecam.