Styczniowa letnia noc to debiutancka powieść Miki Modrzyńskiej.
Co zrobić, gdy nagle rzuci cię chłopak, z którym rok temu się zaręczyłaś? Płakać? A może przyjąć zaproszenie przyjaciółki i polecieć do… Nowej Zelandii? Sylwester – dobry początek. Zuza błyskawicznie odkrywa uroki nowego świata, zwłaszcza że towarzyszy jej niezwykle przystojny Simon. Prawdziwe życie na Antypodach poznaje, podejmując pracę opiekunki dzieci. Niepokoi ją tylko tajemnicza przeszłość chłopaka. Czy Zuzę czeka kolejny zawód? Pasjonująca i gorąca historia o miłości i odkrywaniu siebie, dzięki której przeniesiesz się na drugi koniec świata…
Autor | Mika Modrzyńska |
Wydawnictwo | Media Rodzina |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 344 |
Format | 13.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8265-046-4 |
Kod paskowy (EAN) | 9788382650464 |
Data premiery | 2022.01.26 |
Data pojawienia się | 2021.12.29 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 12 szt. (realizacja 2024.04.02) |
Dostępność w naszym magazynie | 0 szt. |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2024.04.03 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Mawiają, że przeważnie romanse są czymś wtórnym. Jest ona, on, ich wielka miłość i szczęśliwe zakończenie. Dlatego też przed pisarkami i pisarzami, którzy mierzą się z tym gatunkiem, stoi niemałe wyzwanie — muszą dodać do swojej książki coś nowatorskiego, jeśli nie chcą, by zagubiła się ona pośród innych historii miłosnych. Czy udało się to Mice Modrzyńskiej?
Debiutancka powieść autorki opowiada o losach Zuzy, którą właśnie porzucił narzeczony i która od dawna nie podjęła żadnej spontanicznej decyzji. Postanowiła to jednak zmienić pod koniec roku, na moment wyrwać się ze swojego spokojnego, lecz nudnego życia i wyjechać do Nowej Zelandii. Tam w Sylwestra Zuza spotyka przystojnego Simona, który przyciąga ją do siebie jak magnes, ale skrywa przed światem tajemniczą przeszłość.
Zacznę od tego, że książka naprawdę mi się podobała. Była tym, czego akurat potrzebowałam — lekturą, która pozwoliła mi nie myśleć o ogromie spraw do załatwienia. Nie przeszkadzała mi schematyczność wątku romantycznego, ani irytująca główna bohaterka. Płynęłam przez kolejne rozdziały, bo chciałam dowiedzieć się, jak rozwinie się relacja Zuzy i Simona (nawet jeśli od początku spodziewałam się szczęśliwego zakończenia) i poznać więcej ciekawostek na temat Nowej Zelandii. Tych było kilka, a każda kolejna zwiększała mój apetyt na więcej. Na pewno Mika Modrzyńska nie podzieliła się z czytelnikami wszystkimi faktami na temat kraju niebieskich kurczaków i czerwonego kiwi. Mam nadzieję, że w kolejnych swoich książkach będzie wracać do tego magicznego miejsca z krajobrazami wprost z powieści Tolkiena. Jej debiut to lektura na deszczowy dzień, gdy chcecie zapomnieć o całym świecie.
„Styczniowa letnia noc” pod pewnymi względami mnie zaskoczyła. Nie spodziewałam się, że tak prędko przeczytam tę książkę — styl autorki jest dopracowany i bardzo przyjemny, zachwyciły mnie opisy nowozelandzkich krajobrazów. Do tego nie liczyłam na gorący romans, raczej spodziewałam się pogodnej komedii romantycznej. Mimo irytujących zachowań Zuzy i jej niezdecydowania oraz braku rozwinięcia przeszłości Simona, spędziłam świetny czas ze „Styczniową letnią nocą”. Być może nie jest to romans dla wszystkich, ale mnie kupił i na pewno sięgnę po kolejne książki autorki.
Miłość od nowa.
"Styczniowa letnia noc" to literacki debiut Miki Modrzyńskiej. O czym jest ta książka o niebanalnymi intrygującym tytule? W wielkim skrócie o tym, czego pragnie bardzo wielu z nas - a więc o miłości. Miłość jednak czasami nas zawodzi, czego żywym dowodem jest główna bohaterka, Zuza... Dziewczyna zostaje porzucona przez chłopaka, jest w rozterce i postanawia coś zmienić. Na początek postanawia odwiedzić swoją przyjaciółkę... w Nowej Zelandii!
Co zrobić, gdy nagle rzuci cię chłopak, z którym rok temu się zaręczyłaś? Płakać? A może przyjąć zaproszenie przyjaciółki i polecieć do… Nowej Zelandii? Decyzja wydaje się być prosta. Sylwester na drugiej półkuli? – dobry początek. Zuza błyskawicznie odkrywa uroki nowego świata, zwłaszcza że towarzyszy jej niezwykle przystojny Simon. Prawdziwe życie na Antypodach poznaje, podejmując pracę opiekunki dzieci. Niepokoi ją tylko tajemnicza przeszłość chłopaka. Czy Zuzę czeka kolejny zawód?
Płomienny romans w nowozelandzkiej scenerii wypada jako debiut autorki bardzo dobrze. Książka jest co prawda nieco przewidywalna i czeka nas w niej raczej niezbyt wiele zaskoczeń (porzucenie, wyjazd, nowe otoczenie, nowa miłość, tajemnica, pytanie czy to wszystko przetrwa... dobrze znamy takie historie), jednak wynagradza nam to egzotyczna sceneria i bardzo dobre poprowadzenie tej historii. Waśnie na to warto zwrócić uwagę, jeśli bowiem tak wygląda debiut Miki Modrzyńskiej, to w dalszej perspektywie można spodziewać się po niej dużo więcej!
Polecam.
https://cosnapolce.blogspot.com/2022/03/styczniowa-letnia-noc-mika-modrzynska.html
Nowa Zelandia jest państwem wyspiarskim położonym na południowy wschód od Australii; znalazłam w Internecie, że odległość między Polską a Nową Zelandią wynosi aż 17804 kilometrów, dlatego kiedy mnie by rzucił wieloletni narzeczony, na kraj ucieczki wybrałabym raczej Europę, ewentualnie Amerykę.
Zuza, główna bohaterka debiutanckiej powieści Miki Modrzyńskiej, nie bawiła się w półśrodki. Po niespodziewanym rozstaniu z Mikołajem, porzuciła ukochane mieszkanie we Wrocławiu i znienawidzoną pracę w korporacji, wsiadła do samolotu i wylądowała dopiero w Nowej Zelandii. Kraju, w którym w zimie jest lato, które dzieli z Polską różnicę dwunastu godzin i w którym na wolności biegają niebieskie kurczaki?
Przyjaciółka Zuzy, Ola, od kilku ładnych lat zamieszkuje ten przepiękny, wyspiarski krajobraz, dlatego pomaga jej w znalezieniu pracy. Zuza zatrudnia się u małżeństwa jako niania, lecz zanim rozpocznie pracę na pełen etat, próbuje wrócić do swoich korzeni. Do zachowania, kiedy była wolna, dzika i przede wszystkim kiedy nie przejmowała się wszystkimi problemami wokół. W tym akcie szaleństwa, a dokładnie w sylwestrową noc, Zuza poznaje Nowozelandczyka, Simona.
Ten przystojny i jedyny w swoim rodzaju mężczyzna umiejętnie pokaże Zuzie uroki Nowej Zelandii. Pytanie, co się stanie po trzech miesiącach pobytu i czy Zuza wreszcie doceni siebie?
"Styczniowa letnia noc" Miki Modrzyńskiej jest lekkim romansem, w którym przyjemna historia przeplata się z przepięknymi, nowozelandzkimi krajobrazami. Fabuła nie należy do mocno skomplikowanych ani wyjątkowo oryginalnych, co zupełnie nie przeszkadza w ostatecznym odbiorze - książkę czyta się szybko i z wielką przyjemnością. Losy bohaterów śledzi się z ogromnym zaangażowaniem, ale również z przymrużeniem oka.
Najbardziej w książce zainteresowały mnie ciekawostki dotyczące Nowej Zelandii - wszak nie jest to zbyt popularne miejsce akcji wybierane przez autorów. Mika Modrzyńska oprowadza czytelnika po wyspie: pokazuje najciekawsze tereny czy wyjątkowo piękne zjawiska przyrodnicze, wplątuje odrobinę historii, zbliża niecodzienne zachowania mieszkańców albo podaje zaskakujące fakty dotyczące na przykład włączanych ręcznie kontaktów. Widać, że autorka znakomicie zna Nową Zelandię od strony tubylca, a umiejętne wplatanie komentarzy a propos tego wyspiarskiego państwa sprawia, że "Styczniowa letnia noc" jaki się jako wyjątkowa lektura.
Co się tyczy stricte samej fabuły, poruszanych wątków czy relacji między głównymi bohaterami - nie było szału. Jak wspomniałam na powyżej, "Styczniowa letnia noc" nie należy do historii oryginalnych, czyli mamy zagubioną, zrozpaczoną bohaterkę, która po zerwaniu ucieka do innego kraju, gdzie poznaje przystojnego, seksowanego i niezwykle tajemniczego mężczyznę. I od tego momentu fabuła kręci się prawie wyłącznie wokół tej dwójki; schemat goni schemat.
W kilku słowach podsumowania powiem, że mimo wspomnianych nieoryginalnych aspektów, debiut Miki Modrzyńskiej jest ciekawą, lekką historią wartą przeczytania. "Styczniowa letnia noc" zachwyca przede wszystkim przedstawionym krajobrazem Nowej Zelandii, a swoich czytelników zabiera w podróż i sprawia, że z miejsca zakochują się w tym wyspiarskim państwie. Polecam, bo opowieść śledzi się z dużym zainteresowaniem, jest przyjemna, momentami zabawna i pełno w niej ciekawostek o Nowej Zelandii.
"Styczniowa letnia noc" okazała się nie letnią, a gorącą historią Zuzy, która rzuca wszystko i jedzie w Biesz..., znaczy do Nowej Zelandii. Dlatego niech nie zwiedzie Was ta śliczna, optymistyczna okładka, bo to żadna młodzieżówka.
Może sama historia nie jest bardzo odkrywcza, ot romans z nieznajomym na drugim końcu świata. Ale już przedstawienie tego, pokazanie przemiany bohaterów, walki ze swoimi słabościami i przepracowania swoich traum czyni tę powieść ksiażką z przesłaniem. Dodatkowym atutem jest właśnie umiejscowienie akcji w Nowej Zelandii. Dla mnie ten kraj jest mocno egzotyczny i nieznany. Może chciałabym więcej ciekawostek, więcej codziennego nowozelandzkiego życia, ale i tak czuje się mocno zainteresowana tym krajem.
Sama powieść jest zabawna, przyjemna i wciągająca. Przeczytałam ją błyskawicznie, a losy Zuzy i Simona całkowicie mnie pochłonęły. Jest to debiut autorki, bardzo dobry i gdyby nie fakt, że o tym wiem, mogłabym tego nie dostrzec. Styl jest przyjazny i ładny, ja już czekam na kolejne powieści pełne słońca i zapachu kiwi.
Miałam trzy powody, dla których sięgnęłam po tę książkę. Nawet nie będę robić Wam z tego zagadki, tylko od razu je wymienię. Okładka, tytuł i Nowa Zelandia.
Być może wypadałoby zacząć moją opinię od bohaterów, jednak ja bym chciała się skupić na miejscu akcji. Po dość szybkim i mało przyjemnym epizodzie w Polsce, wraz z Zuzą lecimy do Nowej Zelandii. Przyznaję się bez bicia bardzo mało o tym miejscu wiedziałam. Jednak jednego jestem pewna. Po opisach miejsc i przyrody, które zamieściła Autorka w swojej książce, mam nieodpartą chęć udania się tam. Koniecznie na jakąś styczniową letnia noc! I śmiało, może to być, moja urodzinowa.
Wracając do Zuzy i Simona, to spodobali mi się oni, głównej dlatego, że nie byli idealni. Mieli swoją przeszłość i zmartwienia. Choć ich relacja rozpoczęła się od zwykłej niezobowiązującej zabawy, która miała ich oderwać od problemów, to rozwijała się w ciekawy sposób. Miałam momenty, w których czułam, że może wszystko dzieje się za szybko, jednak samo życie pokazuje, że z pewnymi rzeczami nie warto czekać.
To bardzo lekka i przyjemna w odbiorze książka. Autorka ma bardzo przyjemne pióro i myślę, że niejednemu przypadnie ono do gustu. Podczas czytania można było się świetnie bawić i nie raz się uśmiać, choć autorka wcale nie stroniła od poważniejszych tematów. W treści książki pojawiły się również sceny erotyczne. Uważam, że czytało się je dobrze, chociaż momentami brakowało mi w nich tej chemii, którą mógłby odczuwać czytelnik.
Jest to dobry debiut i z chęcią sięgnę po kolejne książki autorki, jeśli tylko się pojawią. To super lektura, która w zimowym czasie przeniesie czytelnika w bardziej egzotyczne miejsca i pokaże, że czasem trzeba przemierzyć pół świata, by zrozumieć czego lub kogo w życiu się potrzebuje. Ja jestem na tak.
Styczniowa letnia noc jest książką krajoznawczą w dosłownym i przenośnym znaczeniu. Interpretujcie to jak chcecie, ale powiem Wam że każdemu z nas przyda się taka Zuza nie tylko na koniec roku, ale w momencie gdy pojawiają się wątpliwości.
Choć wielu z Was poczuje pewien schemat podczas czytania opisu czy książki, nie zrażajcie się. Dla tych krajobrazów i wielu zabawnych sytuacji jakie na Was czekają podczas czytania warto dać szansę. Pewnie niektórzy z Was nie zrozumieją zachowania głównej bohaterki, ale jako jej adwokat powiem że czasem trzeba wziąć byka za rogi i być szalonym. Aby nie żałować i mieć co wspominać. (nie tylko na starość)
Podczas czytania bawiłam się wyśmienicie. Nie tego się spodziewałam ale nie czuje się "okłamana" bohaterowie wywarli na mnie pozytywne wrażenie. Tak jak i sceneria. Choć u nas tak zimno, podczas czytania czułam ciepło. Wiele sytuacji było zabawnych i mogę śmiało powiedzieć, że tylko prawdziwy Polak zrozumie niektóre słowa i ich znaczenie.
Choć pozornie wygląda na historię z wakacyjnym romansem w tle, skrywa w sobie o wiele więcej. Zuza jest postacią z którą większość z nas w jakimś stopniu się utożsami, a na pewno znajdzie w sobie kilka wspólnych cech. Simon choć skryty i nieco niepoprawny, niesie ze sobą bagaż doświadczeń.
Historia doprawiona jest humorem, a widoki niekiedy zapierają dech w piersiach. Choć koniec wydał mi się za krótki, to po kilku godzinach przyznaję że jest wręcz idealny, bo pozostawia dla nas czytelników miejsce na dopisanie własnego zakończenia.
Polecam każdemu przeczytanie książki, jest świetna na każdą porę roku i może nieść nadzieję a także popchać nas zrobić odważny krok. Mam nadzieję, że spodoba się Wam historia, w której czasem jak i w życiu trzeba być odważnym i szalonym dla samej siebie i nie bać się tego co nieznane.