Niniejsza książka opisuje dzieje 14. Dywizji Grenadierów SS "Galizien" (14. Waffen-Grenadier-Division der SS /ukrainische Nr. 1/ "Galizien").
Dywizja oprócz operacji bojowych na froncie wschodnim (m.in. pod Brodami) i na terenie Słowacji w 1944 roku oraz Słowenii i Austrii w 1945 roku "zasłynęła" z licznych zbrodni popełnionych na ludności polskiej na Wołyniu i Galicji Zachodniej m.in. w Siemianówce w lipcu 1944 roku.
Okrutną ironią losu było to, że ukraińscy żołdacy-mordercy z dywizji SS "Galizien" zawdzięczali życie osobistej interwencji generała Władysława Andersa w dowództwie brytyjskim, po której zostali uznani za obywateli państwa polskiego w 1939 roku i jako tacy nie zostali przekazani ZSRS, gdzie czekało na nich NKWD i "obozy wypoczynkowe" na Syberii, zaś dowódca Ukraińskiej Armii Narodowej generał Pawło Sznadruk, uprzednio oficer kontraktowy Wojska Polskiego, został odznaczony w 1965 roku orderem Virtuti Militari za walki z Niemcami we wrześniu 1939 roku.
Autor | Rolf Michaelis |
Wydawnictwo | Militaria |
Rok wydania | 2008 |
Oprawa | broszurowa |
Liczba stron | 66 |
Format | 21.0x29.5 cm |
Numer ISBN | 9788372193025 |
Kod paskowy (EAN) | 9788372193025 |
Waga | 302 g |
Data premiery | 2015.09.20 |
Data pojawienia się | 2015.09.20 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Bonito
O nas
Kontakt
Punkty odbioru
Dla dostawców
Polityka prywatności
Załóż konto
„Dobre chwile” – recenzje
Nowości z ostatniego tygodnia
Bestsellery
Zapowiedzi
Promocje
Wyprzedaż
Koszty dostawy
Regulamin zakupów
Regulamin kart podarunkowych
Rabat
Marsz w kierunku totalitaryzmu rozkłada się na trzy etapy. Pierwszym jest negacja istnienia prawa i prawdy obiektywnej, czego konsekwencję stanowi zrównanie dobra i zła, grzechu i cnoty. Drugim – instytucjonalizacja dewiacji moralnych objawiająca się w przemianie prywatnej niegodziwości w publiczną cnotę. Trzecim wreszcie – wprowadzenie ostracyzmu społecznego i prawnej karalności dobra. Do tego momentu właśnie doszliśmy. Żyjemy w społeczeństwie hołdującym swoistemu antydekalogowi, w którym dozwolone jest wszystko poza publicznym deklarowaniem wierności zasadom porządku naturalnego i chrześcijańskiego. Jest to zarazem ostatni moment, aby przeciwstawić się dyktaturze relatywizmu.
Książka stanowi ilustrowany zapis działań marszałka Erwina Rommla i jego oddziałów pustynnych walczących w Afryce Północnej z Brytyjczykami, jednostkami Brytyjskiej Wspólnoty Narodów oraz Amerykanami w latach 1941-1943. Wykorzystując rzadko spotykane i jeszcze nie publikowane zdjęcia, często pochodzące ze zbiorów prywatnych uczestników tamtej kampanii, autor przedstawia jednocześnie kronikę działań bojowych na afrykańskim froncie. Każda z ponad trzystu fotografii została opatrzona szczegółowymi informacjami.
Druga część monografii (pierwsza część - "Polska 1939 nr 277, Warszawa 2006) opisującej działania bojowe wojsk pancernych i zmotoryzowanych w Polsce we wrześniu 1939 roku jest poświęcona agresji ZSRS na Polskę i operacjom wojsk pancernych Armii Czerwonej przeciwko oddziałom Wojska Polskiego. W przeciwieństwie do walk na zachodzie Polski wojna z ZSRS nie obfitowała w poważniejsze bitwy z udziałem polskich wojsk pancernych, a dochodziło raczej do starć i potyczek. Do większych walk oddziałów Wojska Polskiego z czołgami Armii Czerwonej doszło jedynie m.in. pod Kodziowcami, Wytycznem, Szackiem, czy podczas obrony Grodna i Wilna. Działania bojowe polskich jednostek pancernych na wschodzie sprowadzały się w zasadzie do walk polskich pociągów pancernych (nr 51, 53 i 55) i nielicznych starć z udziałem polskiej broni pancernej (czołgi lekkie, tankietki i samochody pancerne), bowiem większość jednostek pancernych została już zniszczona w wojnie z Niemcami. Z "czerwonym agresorem" do walki stanęły polskie oddziały zapasowe lub jednostki, które wycofując się przed Niemcami znalazły się na wschodzi Polski. Armia Czerwona uderzyła na Polskę ogromną potęgą pancerną, bowiem polskie granice wschodnie przekroczyło blisko 5000 pojazdów pancernych (czołgów i samochodów pancernych) z czerwoną gwiazdą, a więc dużo więcej, niż Wehrmacht skierował do realizacji Fall "Weiss". Tylko słabości Wojska Polskiego na wschodzie, wykrwawionego w zmaganiach z armią niemiecką "tankiści Stalina" zawdzięczają, że "pochód wyzwoleńczy na Zachodniej Białorusi i Zachodniej Ukrainie" nie zakończył się spektakularną klęską Robotnicza Chłopskiej Armii Czerwonej, jak stało się to kilka miesięcy później w pierwszej fazie wojny z Finlandią. Sowieckie oddziały pancerne wykazały się katastrofalnym wyszkoleniem załóg, brakiem znajomości taktyki walki wojsk pancernych, a drogi przemarszów sowieckich oddziałów pancernych znaczyły setki porzuconych uszkodzonych pojazdów pancernych, które z powodu usterek technicznych nie dojechały na pole walki (ten sam obrazek powtórzy się ponownie latem 1941 roku). Także zaopatrzenie wojsk sowieckich przedstawiało się fatalnie. Wojska pancerne Frontu Białoruskiego dysponowały w wysuniętej bazie paliwowej jedynie 200 tonami benzyny, zaś do baków sowieckich czołgów trafiło nawet 80 ton spirytusu "zakupionych" (to stwierdzenie zamieszczono w rozkazie bojowym, chyba tylko w celu ukrycia ewentualnego niedoboru w kasie jednostki) u "białopolaka Mirskiego w miejscowości Mir". Tam, gdzie już dochodziło do walki z Wojskiem Polskim (szczególnie oddziałami regularnymi) szybko pryskał mit niepokonanej Robotniczo Chłopskiej Armii Czerwonej, bowiem oddziały sowieckie ponosiły w walce nieproporcjonalnie duże straty, ulegały panice, a niektóre oddziały nawet poddawały się do niewoli (bitwa pod Szackiem) by potem walczyć w szeregach Wojska Polskiego z czerwonoarmistami.
Polska broń pancerna walczyła nie tylko od samego początku II wojny światowej, ale również na niemal wszystkich jej frontach. Stąd ogromne bogactwo wzorów uzbrojenia, ale także wzorów obowiązujących malowań, oznaczeń i ewidencjonowania pojazdów pancernych w obrębie różnych armii, w których przypadło walczyć polskim żołnierzom wojsk pancernych. Wciąż wiele z nich jest obiektem badań i poszukiwań zaginionych dokumentów z tego zakresu jest już dzisiaj dostępna, stąd możliwość zebrania w jednym opracowaniu zbiorczego wizerunku polskiej barwy, godła i oznakowania pojazdów bojowych okresu II wojny światowej.
Obecnie wydaje się, że termin "Zaolzie" to tylko nazwa historyczna i w tej chwili kojarzona niejednokrotnie wyłącznie znanymi współcześnie Polakami "zza Olzy" - Haliną Mlynkovą, Evą Farną, czy aktorem Janem Monczką. Jednak, nawet po latach Zaolzie nadal wywołuje nad Wisłą (myślę o tej maleńkiej Wisełce wypływającej spod Baraniej Góry) i Olzą nietłumione emocje. Pomimo zmian w ostatnich latach, w stosunkach pomiędzy Rzeczpospolitą Polską i Republiką Czeską, Zaolzie to nadal jątrząca się rana, o czym może świadczyć np. próba ingerencji konsula Republiki Czeskiej w Katowicach w odbudowę pomnika "Cieszyńskiej Nike", czy pokrywanie obraźliwymi napisami pomnika, prawdopodobnie odpowiedzialnego za masakrę w Stonawie, generała Josefa Snejdarka.
Monografia lekkiego sowieckiego samochodu pancernego skonstruowanego i produkowanego w okresie II wojny światowej. Pojazd powstał w oparciu o podzespoły samochodów 4x4 GAZ-64/GAZ-67.
Platon (427 p.n.e.-347 p.n.e.) uczeń Sokratesa, którego śmierć uważał za niewyobrażalną zbrodnię ateńskiej republiki napisał 35 dialogów. Platońskie (w klasycznym przekładzie wraz z posłowiem, objaśnieniami i ilustracjami Władysława Witwickiego) Państwo należy do dialogów najważniejszych i jest dialogiem najdłuższym, dialogiem z pogranicza filozofii i nauki o państwie (mówiąc współczesnym językiem – politologii). Zalicza się Państwo do dialogów z okresu wczesnego (pierwsza księga) i średniego (pozostałe księgi). Rozważa w nim Platon pojęcie sprawiedliwości, porządku, etyki, idealnego ustroju, analizuje 4 formy ustrojowe – timokrację, oligarchię, demokrację i tyranię, wyliczając i analizując wady i zalety każdej z nich, a jednocześnie opisuje typy ludzkie, którym dany ustrój zdaje się być najbardziej odpowiednim. A jak pisze w przedmowie Władysław Witwicki: pomiędzy te sprawy wplótł Platon refleksje o formie i treści prozy wzorowej, o egoizmie, o gimnastyce i o szanowaniu zdrowia, o próbowaniu charakterów i o kwalifikacjach sędziów i lekarzy, o kształceniu i gimnastyce dziewcząt, o przysposobieniu wojskowym kobiet i dzieci, o pensjach za udział w rządzie, o prawdzie i fałszu, o przeznaczeniu i o wolnej woli, o władzach duszy ludzkiej i o równowadze wewnętrznej, o zaletach ludzkich, o braku równowagi i o bardzo wielu innych sprawach. To jest książka o treści niezmiernie bogatej.
Zbigniew Lang, ur. we Lwowie mieszkał przy Zborowskich 9, następnie przy Żółkiewskiej 45. W książce wspomnienia z czasu dzieciństwa, z czasów II wojny. Ciekawy opis dzielnicy Gabrielówka we Lwowie – fabryka czekolady „Hazet”, boisko piłkarskie klubu „Świteź”. Dokładnie opisuje koszmarne realia życia w okupowanym Lwowie: egzekucje na pl. Strzeleckim,głód, deportacje. W 1940 widział deportacje ze stacji Lwów-Podzamcze. Jako12-latek sprzedawał alkohol niemieckim żołnierzom na placu Krakowskim. Jako 13-latek w 1944 aresztowany przez Niemców, jeden dzień spędził na komisariacie gestapo przy ul. Łąckiego, gdzie został pobity.
Jak pisze autor we wstępie, Ekonomia w jednej lekcji ma ukazać, iż wiele pomysłów, które dziś uchodzą za wspaniałe, postępowe i nowoczesne, to w gruncie rzeczy nawrót starych błędów. Wykład poprawnej ekonomii Hazlitt przedstawia w tytułowej lekcji, która zawiera się w jednym zdaniu kilkustronicowego pierwszego rozdziału. Pozostałe rozdziały to omówienie podstawowej lekcji na przykładach z życia. Książka miała kilkanaście wydań w Stanach Zjednoczonych (o łącznym nakładzie ponad 1 mln egzemplarzy) oraz liczne tłumaczenia. Żelazna logika i przystępny język sprawiają, że lektura Ekonomii w jednej lekcji daje wyjątkową satysfakcję intelektualną zarówno ekonomistom, jak i czytelnikom, którzy dopiero zaczynają się interesować ekonomią.
Krótkie kompedium zawierające rzetelne informacje na temat czołgów Wojska Polskiego, liczne plany (ponad 90% opisywanych pojazdów z planami), sylwetki barwne.
Oto nowy Sapkowski i nowy Wiedźmin. Mistrz polskiej fantastyki znowu zaskakuje. Sezon burz nie opowiada bowiem o młodzieńczych latach białowłosego zabójcy potworów ani o jego losach po śmierci/nieśmierci kończącej ostatni tom sagi. Pełen tekst książki zrealizowany w formie słuchowiska w wykonaniu 84 aktorów. W wiedźmiński świat ludzi, czarodziejów i magiczną sztuką wyhodowanych bestii wprowadza nas narrator – Krzysztof Gosztyła. Opakowanie zawiera 3 płyty CD.
Opracowanie przedstawia historię i przebieg działań bojowych dwóch jednostek Waffen SS, 29. Dywizji Grenadierów SS (rosyjskiej nr 1) i 30. Dywizji Grenadierów SS (białoruskiej nr 1). Pierwsza jednostka swój rodowód brała bezpośrednio z jednostek milicji dowodzonych przez Konstantina Woskobojnikowa, a później przez Bolesława Kamińskiego, sformowanych w 1941 roku w rejonie Łokotu, później przeformowanych w brygadę RONA, by ostatecznie stać się 29. Dywizją, natomiast druga z jednostek białoruskiej policji pomocniczej. Zostanie też opisana 1. Brygada Narodowa SS "Drushina".