Poznań, kwiecień 1930 roku. Podczas seansu spirytystycznego przywołana z zaświatów postać pułkownika Hermana von Zanthiera wieszczy śmierć jednego z uczestników spotkania. Można by było uznać to za żart, gdyby nie fakt, że niedługo później, wskazany przez ducha, wicekonsul Albrecht von Pieskow znika bez śladu. Czy przepowiednia się spełniła, czy powodów absencji należy szukać gdzie indziej? Jeśli jest w Poznaniu ktoś, kto może rozwiązać tę zagadkę, to jest nim bez wątpienia komisarz Antoni Fischer.
Dramaty rozgrywają się nie tylko na salonach. Stróża gospody Pod Świńskim Uchem znaleziono martwego w jego własnym łóżku. Śmiertelny cios zadano profesjonalnie, prosto w serce. Motyw i sprawca pozostają nieznani.
Tymczasem szef złodziejskiej szajki, Tolek Grubiński, przyjmuje zlecenie, które wymaga od niego opuszczenia kraju i wizyty w Stettinie. Musi się dostać do sejfu znajdującego się w miejscu, do którego włamać się niełatwo. Waga tego zadania jest spora, a ryzyko warte podjęcia.
Ryszard Ćwirlej gawędziarskim stylem snuje opowieść, która przenosi w przeszłość i ożywia ją na oczach czytelników. Jako przemytnik historii dba o to, by fikcyjnych bohaterów osadzić w międzywojennych realiach. W tle coraz bardziej napięte stosunki polsko-niemieckie, a na pierwszym planie kryminalne intrygi i bohaterowie, z którymi nie sposób się nudzić.
Autor | Ryszard Ćwirlej |
Wydawnictwo | Czwarta Strona |
Rok wydania | 2022 |
Numer ISBN | 978-83-67176-79-8 |
Kod paskowy (EAN) | 9788367176798 |
Data premiery | 2022.06.27 |
Data pojawienia się | 2022.06.15 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 350 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 13 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w punktach Bonito![]() |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2023.04.03 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2023.04.04 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2023.04.03 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2023.04.03 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2023.04.03 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2023.04.03 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2023.04.03 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2023.04.03 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2023.04.03 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2023.04.03 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2023.04.03 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2023.04.03 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2023.04.03 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2023.04.03 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2023.04.03 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2023.04.03 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2023.04.03 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2023.04.03 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2023.04.04 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Mój stosunek do historii zawsze był trudny do określenia. Z jednej strony nie pasjonowała mnie, z drugiej jednak bez trudu przyswajałam różne fakty. Muszę też przyznać, że naprawdę zainteresowana byłam, gdy trzeba było zagłębić się w XX wiek, czyli w tą ciągle żywą historię. Miałam to szczęście, że było mi dane poznać prababcie i pradziadków, dla których wojna nie była jedynie opisem z podręcznika, może dlatego właśnie chciałam zapoznać się ze szczegółami rzeczywistości, w jakiej musieli przetrwać.
Ten przydługi wstęp wypłynął ze mnie pod wpływem lektury, której akcja toczy się w okresie międzywojennym, bo po raz kolejny zaczęłam się zastanawiać, dlaczego tak bardzo oczarował mnie cykl powieści z Antonim Fischerem. Jednym z czynników jest właśnie to, że historia XX wieku jest mi bliska. Poza tym sam styl Ryszarda Ćwirleja ma na to ogromny wpływ. Nie bez znaczenia jest też ogromny realizm na kartach tych książek.
"Śmierci ulotny woal" różni się znacznie od poprzedniego tomu. Autor położył w moim odczuciu większy nacisk na obyczajowość i na mnie zadziałało to piorunująco. Czułam się tak, jakbym przeniosła się w czasie, jakbym znalazła się w innej epoce. Ryszard Ćwirlej dba o każdy szczegół, o język, o kreację bohaterów, o wplecenie ich losów w autentyczne wydarzenia. Mnie takie rzeczy naprawdę zachwycają, nawet jeżeli fabuła toczy się ledwie trzydzieści lat wstecz, bo to dla mniej już inny świat, taki, jakiego nie znam, a tutaj mówimy o czasach, w których współcześni twórcy także nie mieli szansy żyć, więc muszą wykonać katorżnicą pracę, by wiarygodnie odmalować koloryt nie tyle historyczny, co obyczajowy.
Jednak to miał być z założenia kryminał i gdybym miała oceniać tę powieść w tej kategorii, to miałabym z tym ogromny problem, bo zwyczajnie praktycznie nie zwracałam uwagi na wątki związane z przestępstwami. Było ich kilka, lecz żaden szczególnie mnie nie zainteresował, tym bardziej, że ten główny zaczął się od seansu spirytystycznego, a mój stosunek do zjawisk paranolmalnych jest delikatnie mówiąc sceptyczny.
"Śmierci ulotny woal" to świetna powieść osadzona w realiach Polski międzywojennej, która zachwyci nawet tych zupełnie niezainteresowanych historią. Niech najlepszą rekomendacją będzie to, że nawet mi nie przeszkadzał ten brak kryminału w kryminale.
Moje 7/10.
Dwa lata temu przeczytałam swoją pierwszą książkę autorstwa Ryszarda Ćwirleja, która bardzo mi się spodobała. Już wcześniej zauważyłam, że retrokryminały to gatunek, który idealnie wpisuje się w mój gust czytelniczy. Cykl o Antonim Fischerze to tylko potwierdził. Jako pierwszą przeczytałam piątą część, a dopiero później nadrabiałam poprzednie. Każda książka to inna historia, inne śledztwo i moim zdaniem można ten cykl czytać bez zwracania uwagi na kolejność. Tak więc można zacząć także od siódmej części, czyli „Śmierci ulotnej woal”, którą niedawno miałam okazję czytać.
Czytanie książki „Śmierci ulotny woal” to była dla mnie czysta przyjemność. Z wielką chęcią wróciłam do znanego już mi Poznania. Ponownie mogłam poczuć klimat tego miasta sprzed kilkudziesięciu lat. Powróciłam do znanych i lubianych bohaterów. Czekałam tylko co takiego znowu wymyśli Fischer i co przydarzy się szkiełom. Ta książka, jak i cała seria, to także moje źródło poznańskiej gwary, której wcześniej w ogóle nie znałam.
Po raz kolejny nie wiem jak i kiedy przeczytałam całą książkę. Wciągnęłam się w kolejne poznańskie przygody i ciężko było mi się od nich oderwać. Już pierwsze strony pobudziły moją ciekawość i kolejne jeszcze tylko bardziej na nią działały. Klimat, dobrze skrojona zagadka kryminalna i ciekawi bohaterowie to te elementy, które można znaleźć w serii z Fischerem i które zdecydowanie sobie cenię.
"Śmierci ulotny woal" to kolejny kryminał retro.
Z bohaterami tej kryminalnej serii nie sposób się nudzić. Autor zabiera nas po raz kolejny do międzywojennego Poznania, gdzie razem z komisarzem Antonim Fischerem jego ekipa szuka winnych popełnionych morderstw, wśród zabitych jest wicekonsul.
Można również przeczytać o "... luksusach, co się drugim nawet nie śniły. Na ten przykład takie elektroluksy na prąd elektryczny do zasysania kurzu, co wysprzątają każdy dywan" oraz o "fryżyderach, znaczy takie zimne szafki na jedzenie, w których można trzymać produkty po kilka tygodni".
Jak zawsze świetne kreacje bohaterów, świetne dialogi w gwarze oraz dawka humoru. Poznajemy również ówczesne polsko-niemieckie relacje mieszkańców, sytuację polityczną - doskonale przedstawiony klimat tamtych czasów.
Zapraszam do Poznania, gdzie będziecie podążać śladami bohaterów. Dobra lektura na długie wieczory!
Wracamy do międzywojennego Poznania wraz z komisarzem Antonim Fischerem! I mimo że jest to już siódma część mojego ulubionego cyklu kryminałów retro, to trzeba przyznać autorowi, że pomysłów na fabułę mu nie brakuje. Niezmiennie też zachwyca wpleceniem losów bohaterów w aktualną sytuację społeczno-polityczną i nieco ironicznym humorem, okraszonym poznańską gwarą, którą ponownie mam okazję sobie odświeżyć i podszlifować.
I co więcej, tym razem zaintrygował mnie od pierwszych stron, zapraszając na seans spirytystyczny u pewnej hrabiny, podczas którego duch wskazuje na rychłą śmierć wicekonsula von Pieskowa. Przepowiednia nabiera realnych kształtów, gdy mężczyzna rzeczywiście znika. Do odszukania niemieckiego dyplomaty zostaje wyznaczony sam komisarz Fischer, bo sytuacja ta może zaognić i tak napięte stosunki polsko-niemieckie. A może komuś właśnie na tym zależy?
Powieści autora nigdy nie pozostają jednowątkowe, więc i tym razem trafiamy również do mieszkania zamordowanego dozorcy, czy uczestniczymy w tajnej akcji wywiadowczej Tolka Grubińskiego i jego złodziejskiej szajki w niemieckim Szczecinie. Często towarzyszymy też wywiadowcom Olkiewiczowi i Okoniowi podczas konsumpcji wzbogaconej procentami, a to Pod świńskim Uchem, a tu U Okonia. Co zrobić jak w te miejsca prowadzą tropy? Taka praca. A już aspirant Oskierko przeszedł tym razem samego siebie. Pech, czy zwykła głupota? W każdym razie z jego poczynań i ich konsekwencji można śmiać się do łez.
Autor jak zawsze umiejętnie połączył wszystkie wątki prowadzące do zaskakującego zakończenia wywołującego uśmiech na twarzy, a z tej swoistej podróży w czasie aż szkoda było wracać. I chociaż miałam odczucie, że trochę mało było w tym tomie samego Fischera, to pozostali bohaterowie, których zdążyłam obdarzyć sympatią w poprzednich częściach zapewnili mi znakomitą rozrywkę. Z nimi nie sposób się nudzić!
W moje ręce trafił bardzo ciekawy i intrygujący kryminał @cwirlej_krymi
O czym jest ta książka?
Poznań, kwiecień 1930 roku. Po seansie spirytystycznym znika bez śladu wicekonsul Niemiec. Nieopodal zostaje zamordowany stróż stróż gospody "Pod Świńskim Uchem". Nikt nie zna motywu ani nie wie kim jest sprawca.
Szef złodziejskiej szajki dostaje zlecenie, aby włamał się do sejfu, ale musi opuścić kraj, by tego dokonać.
Śledztwo prowadzi komisarz Antoni Fischer, który dąży do rozwiązania zagadki kryminalnej.
"Śmierci ulotny woal" to historia, której akcja rozgrywa się w latach 30-tych. Autor przenosi nas w przeszłość i możemy poczuć międzywojenne realia i napięte stosunki polsko-niemieckie.
Genialna fabuła, która wciąga już od pierwszej strony i trzyma w napięciu do samego końca. Misternie uknuta intryga i kryminalna zagadka sprawiły, że nie mogłam oderwać się od tej książki nawet na chwilę. Świetnie wykreowani bohaterowie. Gwarantuję Wam, że nie będziecie nudzić się.
Jedyne, co mi przeszkadzało w tej książce to gwara poznańska. Nie lubię tego. Oczywiście nie musicie martwić się, że nie zrozumiecie, bo jest słowniczek tych nieznanych słów.
Książkę czyta się szybko, a ja świetnie bawiłam się biorąc udział w śledztwie, które prowadził komisarz Antoni Fischer.
Jeśli macie ochotę przenieść się do Poznania i Szczecina z lat 30- tych to tutaj poczujecie tę atmosferę.
Lekki styl autora sprawił, że z przyjemnością przeczytam też jego inne tytuły.
Polecam!
Na twórczość autora natrafiłam przypadkiem. Wcześniej zakupiłam sobie dwie części będąc ciekawa jego stylu i pomysłowości. Jego wyjątkowość jest tu bardzo podkreślona, gdyż pisarz umie się wgryźć w czasy, które opisuje. Mamy tu przedstawiony rok 1930, więc wypowiedzi postaci są dostosowane do tych czasów. Dziś określiłabym je mianem wiejskiej gwary, którą słyszę rozmawiając ze starszymi ludźmi. Oczywiście gwara ta jest podkreślona w dialogach, to, co rozgrywa się pomiędzy nimi jest już współczesnym językiem, aczkolwiek niektóre nazwy, czy wyrazy są wzięte właśnie z tego okresu.
Sam początek książki już bywa wciągający, gdyż czytamy o wywoływaniu konkretnego ducha, który ma odpowiedzieć na kilka pytań. Co dziwne mówi on z trwogą i powagą przepowiadając śmierć jednego z postaci seansu. Tego nikt się nie spodziewa. Sama małżonka była wręcz przekonana, że obecny duch małżonka będzie jej wytykał prywatne sprawy, o których była przeświadczona, że już się wydały, jednak nikt nie spodziewał się takiego obrotu sprawy. Jak sądzicie, czy to, co zapowiedział sprawdziło się?
Postacie giną, albo nagle znikają. Wiele osób zastanawia się, czy przepowiednie były prawdziwe, czy jedynie poddano ich okrutnym żartom. Pewien szef dostanie dziwne zlecenie za które ma być soczyście wynagrodzony. Sieje to pewne zainteresowanie jego samego, jednak jako złodziej nie zamierza odmawiać. Wkrótce inne sprawy zaczną być coraz bardziej podejrzane, a układanka, którą zaczniemy sami zauważać zacznie się rozwiązywać. Czy zatem początek książki był zmyłką, czy też siły nadprzyrodzone istnieją naprawdę?
Dla mnie świetna książka! Autor ma dar do opowiadania historii, tym bardziej, że kieruje ją zawsze na ciekawe tory. Niby wpierw ukazuje nam pewne zdarzenie, później sieje wątpliwości na temat ich prawdziwości. Czasami chciałam się zastanowić nad niewiadomymi, jednak nie było to takie proste, bo zawsze brakowało najważniejszego elementu. Dopiero końcówka sprawia, że robimy wielkie ,,ahaaaa". Dla wielbicieli wątków historycznych jest wręcz idealna!
"Śmierci ulotny woal" to pierwsza książka tego autora po którą miałam okazję sięgnąć i już wiem, że napewno nie ostatnia. Ryszard Ćwirlej przenosi nas w lata 30te. I robi to w tak genialny sposób, że aż czułam klimat międzywojennego Poznania. Świetnie oddane realia tamtego czasu. Ale co najważniejsze, kryminalne intrygi, które już od pierwszych stron wciągają czytelnika i nie pozwalają nudzic się przy tej książce nawet przez chwilę.
Przybyły z zaświatów pułkownik, który ostrzega przed śmiercią jednego uczestników seansu spirytystycznego, tajemnicze znikniecie wyżej wspomnianego wicekonsula von Piaskowa, zabójstwo stróża gospody, którego ciało zostało znalezione we własnym łóżku.. To tylko niewielka część z którą przyjdzie się zmierzyć komisarzowi Antoniemu Fischerowi.
Im dalej zagłębiałam się w tę opowieść, tym bardziej mnie ona zaskakiwała i ciekawiła. A zakończenie to wisienka na torcie ? fanów autora zachęcać nie muszę, bo już napewno ta książka jest w ich posiadaniu ale jeśli ktoś tak jak ja nie miał jeszcze okazji czytać wcześniejszych jego książek to bardzo polecam sięgnąć po "Śmierci ulotny woal" bo warto !!!
Autor już po raz siódmy wraz z komisarzem Antonim Fischerem, zabiera nas do lat 30 -tych ubiegłego wieku. Do okresu międzywojennego, w którym jak wiadomo stosunki polsko- niemieckie były coraz bardziej napięte. A co robi w takim okresie nasz komisarz? Oczywiście łapie przestępców i rozwiązuje różne zagadki kryminalne.
Książka rozpoczyna się dość ciekawie i nieprawdopodobnie. Otóż podczas seansu spirytystycznego została przywołana z zaświatów postać pułkownika Hermana von Zanthiera, która przepowiedziała śmierć Albrecht a von Pieskow. I można by sobie pomyśleć, że autor robi sobie z nas żarty i zamiast kryminału mamy fantastykę. Okazuje się, że faktycznie nasz Albrecht znika. Co się wydarzyło?
Oprócz sprawy z duchami komisarz ma jeszcze inne i równie ciekawe sprawy do rozwiązania. Stróż gospody „Pod świńskim uchem”, zostaje znaleziony martwy w swoim własnym łóżku, a wszędzie w około niego było mnóstwo krwi. Kto i dlaczego zabił biedaka?
Komisarz Antoni musi rozwiązać wiele zagadek i przesłuchać dużo osób. Książka posiada elementy gwary poznańskiej, przez co sprawia, że ten kryminał wyróżnia się spośród innych, ale zarazem sprawia, że książkę czyta się ciężko. Ciężko, ale nie oznacza to, że jest gorsza. Trzeba po prostu bardziej skupić się i co jakiś czas zerknąć do słowniczka, w którym autor wyjaśnia wiele z tego „języka”. Bo kto wie, co to jest za danie o nazwie „ślepa ryba”? Bo chociaż w nazwie jest ryba, to nic ta potrawa z nią nie ma wspólnego. Albo co to jest „drynda”?
Autor zadbał o detale. Z dokładnością opisał życie i codziennie czynności mieszkańców z okolic Poznania w pierwszej połowie XX wieku. Z dokładnością, również opisał przemyślenia komisarza podczas prowadzenia przez niego śledztwa.
„Śmierci ulotny woal” to na pewno świetny kryminał w stylu retro, przy którym nie ma mowy o nudzie. Wciąga od pierwszej strony, posiada zaskakujące zwroty akcji. Są tu trupy, krew, zagadki kryminalne do rozwiązania – wszystko to co dobry kryminał powinien w sobie zawierać.
A jeśli ktoś do tej pory nie miał okazji przeczytać poprzednich części, to nic straconego, bowiem nie są one sobą bardzo powiązane i można je czytać w dowolnej kolejności.