Autor | Klaudia Zacharska |
Wydawnictwo | Wydawnictwa Videograf SA |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 456 |
Format | 13.5 x 20.8 cm |
Numer ISBN | 978-83-7835-954-8 |
Kod paskowy (EAN) | 9788378359548 |
Waga | 360 g |
Wymiary | 135 x 208 mm |
Data premiery | 2022.06.21 |
Data pojawienia się | 2022.06.13 |
A gdyby towarzyszące nam lęki nagle stały się rzeczywistością?
Sepia to malownicze miasteczko, w którego sercu znajduje się księgarnia Papierowa Sowa. Jej właścicielka, Zuza, znana jest z sarkastycznego poczucia humoru, ale też życzliwości i troskliwości, które okażą się niezbędne, gdy pod jej opiekę trafi dwunastoletnia Ola, dochodząca do siebie po stracie matki. Niespodziewanie życie w miasteczku zmienia się w koszmar. Odciętą przez powódź Sepię zaczynają nękać tajemnicze śmiertelne wypadki, wywołujące panikę wśród mieszkańców. W obliczu nieznanego zagrożenia Zuza musi chronić siebie i Olę, która jako pierwsza dostrzega zależność między licznymi tragediami. Wspólnie podejmą próbę powstrzymania lawiny katastrof, zanim ta zniszczy wszystko, co kochają. Czy zdołają obronić się przed własnym strachem?
Mroczna opowieść o potędze przerażenia. Gęsta, klaustrofobiczna atmosfera i skradające się niepostrzeżenie niebezpieczeństwo wywołują dreszcz biegnący wzdłuż kręgosłupa i nie pozwalają oderwać się od lektury.
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 877 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w naszym magazynie | 0 szt. |
Dostępność w punktach Bonito![]() |
---|
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
A gdyby nasze najstraszniejsze lęki stały się rzeczywistością?
Sepia to niewielkie miasteczko, którego mieszkańcy wiodą spokojne, czasem wręcz sielskie życie. Zuza, wraz z przyjaciółką Eweliną, prowadzą lokalną księgarnię i klub książki, który integruje małomiasteczkową społeczność. Wszystko zmienia się gdy, wraz z upiornym podmuchem wiatru, do Sepii przybywa zło, obracające w rzeczywistość najgorsze koszmary mieszkańców.
?Sepia? to moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, i spotkanie bardzo udane. Klaudia Zacharska stworzyła powieść pełną grozy, napięcia i niesamowitości. Książkę czyta się znakomicie, a lektura wciąga. Miasteczko, w którym umiejscowiona jest akcja i jego mieszkańcy są dobrze wykreowani. Autorka stworzyła zgraną społeczność, i chyba to sprawiło, że byli w stanie stanąć oko w oko z koszmarem, jaki nawiedził Sepię.
Powieść jest doskonałym połączeniem thrillera i horroru z trzymającą w napięciu fabułą i ciekawym, niebanalnym zakończeniem. To opowieść o tym, co może stać się, gdy nasze najbardziej skrywane i niszczące nas od wewnątrz fobie, wyjdą na światło dzienne i przejmą kontrolę nad naszym życiem. Polecam, świetna powieść!
Sepia, to opowieść o miasteczku, do którego na gościnne występy wpadło Zło. Zagnieździło się tutaj, aby niszczyć i krzywdzić. Wywleka na powierzchnię i urzeczywistnia najgorsze lęki mieszkańców Sepii, doprowadzając to miłe i spokojne dotąd miejsce na skraj totalnego upadku - takiej lokalnej apokalipsy. W tej nowej rzeczywistości pełnej niepewności i strachu, muszą się odnaleźć dwie przyjaciółki - właścicielki niewielkiej lokalnej księgarni Papierowa Sowa. Zuza i Ewelina, to kobiety silne i niezależne, ale nawet one nie były przygotowane na to z czym przyjdzie im się zmierzyć w ciągu nadchodzących dni, w dodatku z dzieckiem u boku, ponieważ tak się złożyło, że mają pod opieką dwunastoletnią Olę, której muszą zapewnić bezpieczeństwo. Tylko jak to zrobić, gdy w wyniku anomalii pogodowej Sepia zostaje odcięta od świata, ludzie zaczynają umierać w dziwnych okolicznościach, a jakby tego było mało, po okolicy grasuje napadający na kobiety seryjny morderca? Nikt nie obiecywał, że będzie łatwo.
Zacznę może od tego, że Sepia różni się od zeszłorocznego debiutu Klaudii Zacharskiej, choć obie powieści mają pewne cechy wspólne: małe miasteczko, kobiety w roli głównej, silna postać dziecięca. Ale sama opowieść i klimat, to już zupełnie inna bajka. Tym razem Autorka postawiła na gęstą i klaustrofobiczną atmosferę, którą uwielbiam w literaturze grozy i nie ukrywam, że moją ulubioną powieścią Kinga jest Pod kopułą. Zresztą Sepia i Chester's Mill są nawet podobne. Niewykluczone nawet, że Pisarka inspirowała się właśnie tą książką Kinga, choć można też dostrzec elementy wyjęte z innej powieści mistrza - Sklepik z marzeniami. Ale ta alienacja mieszkańców od reszty świata, jest jak najbardziej w klimacie Pod kopułą i to mi się tu bardzo podobało, bo dzięki temu tu aż kipi od emocji, buzuje się i pieni niczym woda w Niagarze. Przy czym nie zrozumcie mnie źle - "inspiracja" nie jest synonimem słowa "kopia". Nic z tych rzeczy. Klaudia Zacharska napisała zupełnie inną historię, utrzymaną w jakże odmiennej od kingowskiej, stylistyce.
Choć bez wątpienia, Sepia, to powieść grozy, Klaudia nie epatuje makabrycznymi scenami. To nie jest ten rodzaj horroru. Tutaj, groza ma zupełnie inne oblicze - ma postać naszych najgorszych lęków, które bynajmniej nie mają szpetnych mord potworów rodem z hollywoodzkich produkcji klasy B z lat '80. W tej historii strach ma formę bardziej przyziemną, a przez to jeszcze bardziej przerażającą. Mieszkańców Sepii dopadają lęki przed chorobami, kataklizmem czy przed zwykłymi wypadkami. To wszystko jednak stanowi jedynie tło, dla tej właściwej opowieści. Opowieści o dwóch kobietach i ich przyjaciołach, o relacjach między nimi i o dziewczynce, która trochę tu namiesza. To także opowieść o nieprzepracowanych traumach i strachu o najbliższych, a także o demonach, które drzemią pewnie w każdym z nas, tylko, że większość trzyma je na wodzy.
Podoba mi się - na co zwróciłem uwagę już przy Kantacie - styl Klaudii, w którym dominują nieprzebrane pokłady uczuć, a także subtelność i lekkość narracji. Tutaj właściwie wszystko gra niczym w dobrej orkiestrze: mamy wciągającą, niesamowitą i pełną tajemnic opowieść, mamy wspomniany już klaustrofobiczny klimat, który robi dużą robotę, mamy wreszcie ciekawych bohaterów, którzy nie tylko różnią się od siebie, ale też mają coś ciekawego do powiedzenia, a do tego lekkie, niewymuszone dialogi. To wszystko zebrane razem sprawiło, że Sepia nie tylko wciągnęła mnie i zafascynowała, ale i kilka razy przyprawiła o ciarki. No i jeszcze ta okładka... Dawid Boldys, jak zwykle zrobił kawał dobrej roboty. Ilustracja nie tylko przyciąga wzrok (nie oszukujmy się, większość z nas jest wzrokowcami), ale i oddaje atmosferę powieści.
Sepia, to książka, z którą miło spędziłem czas, choć upały jakie teraz panują, z pewnością nie są sprzymierzeńcem mola książkowego. Świetnie napisana historia wynagradza jednak wszelkie niedogodności zewnętrzne, a Klaudia Zacharska swoją najnowszą publikacją potwierdziła moje wcześniejsze przepuszczenia, że jest znakomitą pisarką i nową świeżością jeśli chodzi o polską grozę. Jeśli więc, uważasz się za miłośnika gatunku, a jeszcze nie znasz tego nazwiska, to powiem ci... no nie ma się czym chwalić i lepiej szybciutko cichcem nadrobić zaległości. Ja tymczasem czekam na trzecią powieść Pisarki, która - mam taką nadzieję - powstanie jak najszybciej. Bo chyba powstanie, prawda? Na to liczę i za to trzymam kciuki, a Was zachęcam do odwiedzin miasteczka Sepia. Na wszelki wypadek w pampersie, bo kto wie, jak zareagujecie na Wasze najbardziej skrywane lęki, które w Sepii stają się rzeczywistością. ?
"- Każdy się boi - wyszeptała.- ale chodzi o to, czy to ty robisz coś ze strachem, czy strach robi coś z tobą..."
Macie czasem tak, że jak zerkniecie na okładkę to czujecie że książka będzie dobra? Takie przeczucie miałam gdy dostałam propozycję zrecenzowania Sepii.
Klaudia Zacharska przenosi nas do odciętego przez żywioły małego miasteczka.
Zacinający deszcz, otulająca mgła oraz wszechogarniający mrok opanowują Sepię. Nie zidentyfikowane zagrożenie potajemnie wkrada się wśród mieszkańców siejąc plagę nieszczęść, zniszczeń, dramatów.
Strach czy lęk nieustannie istnieją w naszym życiu. Potrafią sparaliżować, wywołać panikę, ciągłe uczucie zagrożenia.
W książce odkrywamy różne barwy strachu: strata dziecka, krwawa zemsta, wrogość czy fobie.
Dwie przyjaciółki i współwłaścicielki "Papierowej Sowy" urokliwej księgarni znajdują się w samym środku wydarzeń. Pod ich opiekę niespodziewanie trafia dwunastoletnia Ola. Gdy tajemnicza siła zbiera swoje żniwo i obdziera z nadzieji, wspólnie starają się zapobiec katastrofie. Ale czy można walczyć z własnym strachem?
Wreszcie trafiłam na książkę, która przyprawiła mnie o gęsią skórkę, niepokój i szybsze bicie serca. Zaczęłam się zastanowić, które moje lęki, gdyby się urzeczywistniły, mogłyby mi zagrażać. Jak wiadomo to umysł potrafi być największym wrogiem człowieka.
Świetny pomysł na fabułę, powoduje, że ciężko oderwać się od wykreowanego świata. @klaudia Zacharska że pisanie książki trwa miesiącami, ale naprawdę, można przeczytać nawet w jeden dzień.
10/10