Mistrzowskie studium rozpadu małżeństwa i wnikliwy psychologiczny portret kobiety, mężczyzny i ich miłości.
Marianne i Johan od dziesięciu lat są szczęśliwym małżeństwem. Żyją w zgodzie, prowadzą spokojne, mieszczańskie życie, wychowując dwójkę dzieci. Jednak z czasem w ich idealnym związku coś zaczyna się psuć. W relacjach pojawia się coraz więcej napięć, narasta wyobcowanie i niezrozumienie. Po latach zastajemy ich w zupełnie innej sytuacji. Każde inaczej poradziło sobie z kryzysem, a ze zgliszcz ich związku zaczyna się wyłaniać dwoje nowych ludzi.
Sceny z życia małżeńskiego to literacki zapis słynnego filmu Ingmara Bergmana, w którym reżyser ukazał swoją znakomitą znajomość życia małżeńskiego i ludzkiej psychiki.
Autor | Ingmar Bergman |
Wydawnictwo | Zysk i S-ka |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 180 |
Format | 12.5 x 19.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8202-390-9 |
Kod paskowy (EAN) | 9788382023909 |
Data premiery | 2021.11.03 |
Data pojawienia się | 2021.10.20 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 31 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 4 szt. (realizacja już jutro) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2024.04.20 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
W tych iście wiosennych okolicznościach przyrody, iście niewiosenna książka. Bo nie o rozkwit, eksplozję życia i kiełkowanie tu chodzi, ale rozpad, degrengoladę i chłód.
Było sobie małżeństwo, Marianne i Johan. Na pozór idealne, bez skazy, jakich wiele. Z życiem ułożonym w kostkę i zapachowym mydłem powtykanym między części garderoby. Dziesięć lat, dwoje dzieci, zawodowe zmagania i wspólny czas wśród znajomych. Nieporozumień brak, większe problemy omijają ich szerokim łukiem, przecież jest dobrze, przecież się kochają, przecież... Jednak wystarcza mała rysa, by ta powierzchnia okazała się krucha i pękała, tworząc pajęczyny wyalienowania. Dzień po dniu, spojrzenie po spojrzeniu, słowo po milczeniu. Jakby stawiali nieustannie kroki w tył, chcąc iść na przód.
Wnikliwe studium relacji damsko-męskich w kinematograficznym stylu, bo od scenariusza filmowego z 1973 roku się zaczęło. Wkraczamy tu tak bezpardonowo, z butami, których nic nie zatrzyma i zaglądamy do czyjejś prywatności. Prześwietlamy ją na wskroś. Choć to powieść niepozorna i prosta w językowym przekazie to wwierca się w umysł, wnika pod skórę, obnaża meandry psychiki kobiety i mężczyzny, próbując od środka rozerwać czytelnika emocjami, często tymi toksycznymi, które duszą i napędzają błędne koło wydarzeń. Wydawać by się mogło, że "dorośli" równa się "dojrzali", ale tym razem owo działanie matematyczne jest wyłącznie iluzją, mimo że nie mamy do czynienia z gatunkiem science-fiction. To przecież realia wielu małżeńskich (i nie tylko) konfiguracji, kiedy ostrze naszych niespełnionych potrzeb, rutyny zacierającej obraz, rozdzierającej zdrady i rozpaczliwej próba zatrzymania minionego na wieki wieków, bezlitośnie tnie to co mogłoby się zacieśniać. Mogłoby, ale nie chce, nie może. A może po prostu nie potrafi, jednocześnie nie poszukując rozwiązań? Bo trudniej jest się mozolnie wspinać niż porzucić wspinaczkę i wybrać mniej wymagający krajobraz. Filozofia XXI wieku.
Są pretensje - wzajemne. Priorytety - odmienne. Pamięć - zniekształcona. I jakkolwiek towarzystwo słów powyższych może tworzyć klimat nieprzyjazny, to powieść jest bardzo dobra, bo sprawia, że czytelnik myśli, zamiast zasypiać w pluszowym fotelu. Odczuwa, przeżywa i wyciąga się wnioski, a ja odnoszę wrażenie, że przyciągam książki dalekie od intelektualnego marazmu. Oto i ona. Jest wysokie C.
Marianne i Johan początkowo zdają się być małżeństwem idealnym. Łączą karierę zawodową z życiem rodzinnym, często bywają razem w towarzystwie i nigdy się kłócą. Są tym typem pary, której zwykle wszyscy wokół zazdroszczą, a potem na jaw wychodzi zdrada, która powoli obnaża ich obłudę. John postanawia odejść, Marianne nie może się z tym pogodzić i... Tak zaczyna się koło, które nieustannie się kręci.
Bohaterowie połączeni są relacją wręcz toksyczną, z której nie sposób się uwolnić. Odchodzą od siebie, a potem wracają. Okłamują i udają kogoś, kim nie są, potem mają chwilę szczerości, której koniec przychodzi wraz z kolejnymi sztucznymi ugodami. Są w stanie rzucić się na siebie i powiedzieć sobie wiele przykrych słów, by chwilę później zachowywać się, jakby do niczego nie doszło. Zdradzają siebie nawzajem i zdradzają innych. Gubią się, odnajdują i ponownie gubią. Po latach takiej gry zdają się być zupełnie odmienieni, a jednak ta sama toksyna krąży w ich żyłach. Są nieszczęśliwi i szczęśliwi. Kochają i nienawidzą. Wszystko to odczuwają niemalże na raz i mają problem z odnalezieniem się w tym stanie.
Zresztą nie tylko oni.
Wraz z lekturą kolejnych stron czułam coraz większe przytłoczenie emocjami bohaterów i miałam w sobie coraz mnie względem nich sympatii. A jednak postępującą niechęć wobec głównej pary nie była równoznaczna z niechęcią wobec autora. Chylę czoło dla jego umiejętności wnikliwej analizy ludzkiej psychiki, której trudno nie docenić, choć przecież dostajemy wgląd jedynie na wypowiadane przez bohaterów słowa oraz ich ton. „Sceny z życia małżeńskiego" to bowiem tak naprawdę zapis serialu oraz filmu z 1973 roku o tym samym tytule. Znajdziemy więc tutaj niemalże wyłącznie dialogi, co w przypadku tego autora jedynie potęguje emocje kolejnych zdań. Prezentuje się to dobrze, choć Johan tak potwornie mnie irytował, że miałam ochotę go skrzywdzić. Wytknąć całą jego hipokryzję i pokazać, jak żałosnym człowiekiem jest w rzeczywistości. Uczucie to utrzymywało się od początku do końca, podczas gdy Marianne najpierw budziła moje współczucie (kobieta, która nauczona została, by żyć dla innych, nawet gdy nie zasługują na jej miłość), by w końcu zacząć mnie frustrować. Ale tytuły, które wzbudzają skraje emocje zdecydowanie warte są czytania, wiadomo.
Podobało mi się. Może mniej niż przewidywałam, ale wciąż oceniam książkę na plus. Teraz pozostaje mi jedynie sięgnąć po serial. Może ten najnowszy? A może pierwowzór? Jeszcze zobaczę!
przekł. Agata Teperek
Niepozorny rozmiar dzieła Bergmana nie zapowiada tego wszystkiego, co zrobi ono z czytelnikiem w trakcie lektury – emocjonalny rollercoaster i wnikliwa analiza istoty małżeństwa wywołują dyskomfort i fascynację jednocześnie. Zaskakujące jest właściwie wszystko – forma (choć może tylko dla mnie, wszak słowo "sceny" w tytule powinno dać mi do myślenia), rozwój fabuły, decyzje głównych bohaterów.
Czy istnieją udane małżeństwa? Co skrywają za fasadą idealnego duetu? Główni bohaterowie Bergmana właściwie mają wszystko – stabilną sytuację materialną i zawodową, dzieci, dom. Są jeszcze dość młodzi, atrakcyjni, a ich związek wydaje się niezwykle udany i szczęśliwy. Przynajmniej takich poznajemy ich w pierwszej scenie. Później pojawiają się rysy, choć tak naprawdę były tam od dawna, tylko skrzętnie skrywane przed osobami trzecimi.
Po książkę sięgnęłam po prostu z ciekawości. Chwycił mnie tytuł, gdyż byłam ciekawa, czy małżeństwa jakie ja znam znajdą tutaj swoje odzwierciedlenie. I dokładnie jak za sprawą magicznej różdżki właśnie w tej małżeńskiej historii natrafiłam na taką. Małżeństwo doskonałe, wszystko u nich cud miód malina, a po dłuższym czasie, dla męża nowa dziewczyna. Ten cios sprawił, że nic nie wróciło na właściwe tory. Tak zawsze bywa, gdy tylko jednemu z małżonków zależy. Jednak to nie koniec ich historii. Przedstawiłam wam tylko jej zalążek, byście sami mogli zdecydować, czy ten temat was interesuje.
Tutaj wszystko jest przedstawione w postaci scen, byśmy dokładnie mogli ujrzeć ich zachowanie, reakcje na wydarzenia, poznać myśli i odkryć jak na te same sytuacje oboje zareagują. Ewidentnie widać tutaj inny sposób widzenia obojga płci.
Przyznam się troszkę wam, że nie spodziewałam się takiego obrotu sprawy. Ich emocje były tu widoczne jak na dłoni. Nieraz mówili co innego, a po opisie ich zachowania było widoczne, że nie przyznają się do porażki. Czasem chcieli pokazać, że są twardzi, czy też ulegli. W ten sposób wzajemnie się odbierali, jednak my wiedzieliśmy, że wcale tak nie było. Być może problemem tutaj było ten brak zrozumienia i szczerości między nimi. Kobieta idealnie odczytała swoje przeczucie. Wcześniej wciąż coś jej nie pasowało, wiedziała, że nastąpiła zmiana, tylko nie potrafiła jej umiejscowić. Natomiast on nie umiał o tym porozmawiać. Być może gdyby w momencie, kiedy on sam zmagał się z własnymi myślami otworzyłby się na rozmowę, do niczego takiego by nie doszło. Prawdziwy dramat z powodu braku porozumienia między nimi. Taka drobnostka, a wyszła z niej taka tragedia.
Ta książka jest literackim zapisem serialu i zamontowanego później na jego podstawie filmu Ingmara Bergmana z 1973 roku, w którym reżyser ukazał swoją znakomitą znajomość ludzkiej psychiki. Nic więc dziwnego, że czytając czułam jakbym oglądała film, ewentualnie wysłuchiwała audycji radiowej. Polecam osobom będącym w związkach.