NAJNOWSZA POWIEśĆ ZDOBYWCY NATIONAL BOOK AWARD I DWÓCH PULITZERÓW, UHONOROWANEGO NATIONAL MEDAL OF ARTS. SEQUEL BESTSELLERA "RYTM HARLEMU". Jedna z najciekawszych książek lata 2023 roku według: "The New York Times" "The Washington Post" "TIME Magazine" NPR "The Los Angeles Times" "USA Today" Vulture "The Philadelphia Inquirer" Lit Hub "Kirkus Reviews" CrimeReads Jest rok 1971. Ray Carney, właściciel sklepu meblowego na Harlemie, zostawił za sobą przeszłość związaną ze skokiem na sejf pewnego hotelu. Jego legalny interes kwitnie, dzieci rosną, a czasy, gdy przewoził skradzione towary, minęły bezpowrotnie. Tak mu się przynajmniej wydaje, dopóki córka May nie prosi go o zdobycie biletów na koncert The Jackson 5. Jest ktoś, kto mógłby mu w tym pomóc: Munson, znajomy policjant z dawnych czasów - gość, który potrafi załatwić absolutnie wszystko. Tylko że nie robi tego za darmo. Gdyby Carney znał cenę, jaką przyjdzie mu zapłacić za przysługę Munsona, pewnie zastanowiłby się dziesięć razy, zanimby go o nią poprosił. Jeśli ktoś może wyratować Carneya z opresji, to tylko stary znajomy Pepper, twardziel, który zrobi wszystko ale zgodnie z kodeksem swojego świata. Olśniewająca! Whitehead używa powieści kryminalnej jako soczewki do zbadania mechaniki wyjątkowej dzielnicy w szczególnym punkcie zwrotnym historii. Dociera do serca tego miejsca i jego mieszkańców. Walter Mosley, autor powieści "Diabeł w niebieskiej sukience" "Kodeks bandytów" przypomina nam - jakbyśmy tego potrzebowali - że kryminały mogą być świetną literaturą. Ta książka ma w sobie dynamikę ojca chrzestnego kryminałów z Harlemu, Chestera Himesa, połączoną z literacką siłą Whiteheada. "Los Angeles Times" Mimo slapstickowej rozrywki ta książka jest ważna. Proza w najlepszym wydaniu. Lepsza niż wszystko, co Whitehead napisał wcześniej. "Washington Post" Sposób, w jaki Whitehead zręcznie splata prywatne historie bohaterów z epickim obrazem środowiska, może się kojarzyć z Balzakiem. Czyżby Whitehead rozpoczął własną "Komedię ludzką"? "The Guardian"
Autor | Colson Whitehead |
Wydawnictwo | Albatros |
Rok wydania | 2023 |
Oprawa | twarda |
Liczba stron | 480 |
Format | 13x20 cm |
Numer ISBN | 978-83-6775-929-8 |
Kod paskowy (EAN) | 9788367759298 |
Waga | 529 g |
Data premiery | 2023.10.10 |
Data pojawienia się | 2023.10.10 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 1337 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 6 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | 1 szt. na miejscu |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Colson Whithead. No biorę w ciemno odkąd przeczytałem jedną tylko powieść. Czasem tak się zdarza, że coś trzepnie, kupi totalnie no i tu mnie trzepnęło, kupiło, więc musiałem sięgnąć i po „Reguły gry”. Nieważne, że nie czytałem pierwszej części tej historii, opisanej w „Rytmie Harlemu”. I nie żałuję. Raz, że rzecz jak zwykle wyśmienita jest, doskonale napisana i przejmująca, dwa, że znajomość poprzedniej odsłony cyklu (dylogii właściwie na chwilę obecną) nie jest wcale aż tak wymagana, by wniknąć w świat i losy bohatera i zachwycić tym wszystkim. A jest czym, choć miałem pewne obawy, bo tematyka totalnie nie moja bajka.
Lata 70. XX wieku. Roy Carney wiedzie uczciwe życie, prowadzi sklep meblowy w Harlemie, przeszłość zostawił za sobą i wszystko wydaje się iść w dobrym kierunku. Przynajmniej do chwili, kiedy córka prosi go o pozornie niewinną rzecz – bilety na koncert The Jackson 5. Problem w tym, że nie jest to wcale łatwe zadanie i Carney będzie musiał poprosić o pomoc gościa, którego kiedyś znał, Munsona, policjanta, a zarazem kogoś, kto załatwić potrafi wszystko. Ale wiadomo, takie przysługi mają swoją cenę i to taką, którą nie zawsze warto jest płacić… I tak zaczynają się problemy, którym Carney nie da rady. A przynajmniej nie sam, ale czy pomoc, jaką otrzyma, wystarczy?
Ja i tematy przestępcze, gangsterskie i cała ta bajka… No nie po drodze mi. Uwielbiam to u Tarantino, bo on genialnie bawi się konwencją, zachwyca dialogami i ogólnie zamiast iść w powagę, robi to z humorem i lekkością, choć brutalnością. No, ale kiedy taki pisarz, jak Whitehead, można spodziewać się, że rzecz będzie satysfakcjonująca dla tych, którzy w takim ulicznym brudzie nie przepadają się nurzać. Bo przecież to zdobywca National Book Award i dwóch Pulitzerów, uhonorowanego National Medal Of Arts. Czyli wyższa półka, a pisze wyśmienicie. Więc mimo obaw tematycznych, oczekiwania miałem wielkie i…
I sprostał Whitehead. Jak się spodziewałem, to opowieść o ludziach i o czasach. To nie historia akcji, nie sensacyjne wrażenia – choć tych też nie brakuje – a znakomite wniknięcie w to, co najważniejsze. Czyli bohaterów właśnie, realia i brud otoczenia. Reszta to w sumie pretekst, zobaczcie jaki niepozorny zresztą, jakby samo to miało podkreślić jak bez znaczenia są generyczne elementy (z jednoczesnym ukazaniem, jak nawet niepozorna sprawa może zniweczyć nasze starania czy zrzucić nam na barki koszmarny ciężar), który służy autorowi do zgłębienia nas samych i opowiedzenia o rzeczach, które autentycznie go interesują. No i te rzeczy w jego wykonaniu są autentycznie frapujące, zachwycające, genialnie skomponowane, poruszające…
Robi to wszystko wrażenie, wciąga, wymaga od czytelnika, wiadomo, w końcu to nie lektura lekka, prosta i przyjemna, ale jakże wiele daje w zamian. Jak satysfakcjonuje, jak dopieszcza nasze zmysły i poczucie estetyki samym już tylko pisarstwem, tym, jak łączy i dobiera słowa, dzięki czemu cała reszta wybrzmiewa jeszcze mocniej. Ot warto, jak mało co, pod każdym względem i tyle.