Autor | Andrzej Pilipiuk |
Wydawnictwo | Fabryka Słów |
Rok wydania | 2017 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 496 |
Format | 12.5x19.5 cm |
Numer ISBN | 9788379642915 |
Kod paskowy (EAN) | 9788379642915 |
Waga | 502 g |
Wymiary | 125 x 195 x 40 mm |
Data premiery | 2017.12.05 |
Data pojawienia się | 2017.12.05 |
Podróż do wnętrza Wielkiego Grafomana, a jednocześnie wędrówka po jego ukochanej Skandynawii.
Ta książka jest poniekąd książką podróżniczą – jednak w przeciwieństwie do książek prawdziwych podróżników nie opisuję miejsc egzotycznych ani choćby trudno dostępnych. Zamiast to draństwo czytać możecie wsiąść w samolot tanich linii lotniczych i zobaczyć to wszystko na własne oczy.
Obsesją mojego życia zawsze była chęć odgryzienia się.
Podjąłem walkę, by nie dać się wdeptać w błoto. By się uratować. By się odegrać. By żyć po swojemu, a nie tak jak nam wymyślono. Moje podróże po Skandynawii to część tego planu. I ta książka jest pełna moich obsesji. To jest książka napisana przez wkurzonego niewolnika, który zdołał zerwać się z łańcucha.
To, o czym marzyłem, będąc nastolatkiem, spełniło się. Jestem pisarzem. Żyję w wolnym świecie otwartych granic, w którym z samolotu korzysta się jak z PKS-u. Żegluję jachtem przez fiordy, czasem nawet stoję za sterem. Piszę książkę na laptopie. Nastąpiło dopełnienie. Ostatni kawałek rozsypanej układanki wskoczył na swoje miejsce.
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 363 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja 2022.05.30) |
Dostępność w punktach Bonito![]() |
---|
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Raport z północy
„Raport z północy” - książka, która trzeba przeczytać. Niezatruta nowomową i spłaszczającymi wszystko porównaniami. Autor oficjalnie i szczerze, od początku książki zniechęca do jej przeczytania. Wręcz pisze, że nie jest odpowiednia do czytania dla osób o poglądach lewicowych. Wydaje mi się, że jest to jakieś jego, Autora, krygowanie. Może chęć wywołania w czytelniku odruchu: „…a właśnie, że nie! Właśnie, że przeczytam wbrew temu co piszesz”? …A, rzeczywiście pisze rzeczy niepopularne wśród poprawnie politycznie myślących. Opowiada o Skandynawii katolickiej i jej zderzeniu z protestantyzmem. Pisze o wielkich zabytkach (zniszczonych przez protestantów), wielkich ludziach i wielkich zbrodniach. Kłóci się to jednak trochę z tym, że ta obecna Skandynawia, no może nie obecna, ale ta sprzed 20, 30 lat bardzo mu się podobała. Wyraźnie stanowisko Pilipiuka, wobec aktualnych przemian w Skandynawii, wiąże się z wyznawaną przez niego religią i wychowaniem. Jednak nie to jest w tej książce najważniejsze. Ta książka, to gotowy przewodnik po najciekawszych zdaniem Autora miejscach Szwecji i Norwegii. Gdyby chcieć wziąć tylko tą książkę z sobą oraz mapę drogową, kolejową Skandynawii, to wystarczy by poznać najważniejsze ich miejsca. Poprzez fiordy Norwegii, Dolinę Trolli, Bergen, Nidaros (obecnie Trondhaim), Christianię (obecnie Oslo), śladami Astrid Lindgren, Selmy Lagerlöf, podąża Autor również po drogach bohaterów swoich książek. Pawła Koćko, Tomasza Paczenki, Wędrowycza – postaci z Norweskiego Dziennika, doktora Skórzewskiego, także Heli i Staszka, Marka, Rosjan Sadka i Borysa, kozaka Maksyma – bohaterów książek z cyklu Oko Jelenia.
Tekst składa się z siedmiu części. Jest to powieść o pięciu wyprawach Autora do Skandynawii. Każda jest inna. Odbywana trochę w inny sposób i … z inną wielkością gotówki, którą Autor mógł na nią przeznaczyć. Jak czasami kilkakrotnie pisze, jego marzeniem było podróżowanie jak „normalni ludzie”, co dawniej znaczyło „jak paniska”. Oczywiście wiązało się to z ilością pieniędzy, które trzeba było mieć podróżując po Skandynawii. Pierwsza, to bieda podróż. W ostatniej Autor podróżuje „jak panisko” albo jak sam pisze jak „normalny człowiek”,
W książce znajdziemy masę motywów autobiograficznych. Każda jej część coś mówi o Autorze. O jego wychowaniu, edukacji, rodzinie, itd. I tak w części pierwszej opowiada, dlaczego właściwie zaczął pisać, mówi o swojej szkole, a raczej szkołach – nudnych i w zasadzie „uodparniających” na wiedzę, o czasach licealnych i studiach archeologicznych. Tutaj także poznajemy osobę, która pomogła Autorowi w znalezieniu jego własnej drogi do pisarstwa. Dowiadujemy się, od kiedy zaczął pisać i kto mu w tym pomógł. Cała ta część, to opowieść, czy może raczej spowiedź przed czytelnikiem, …i dalsze próby odwiedzenia go od lektury dalszych części.
Część druga to wyprawa z 1999 roku. To wspólna z ojcem wyprawa szlakiem „Dziennika Norweskiego”. Podróż z namiotem, częściowo pieszo. Znajdujemy tu wtręt z opisem fascynacji Autora przygodami duńskiego – było nie było – pechowego gangstera Olsena. W warstwie narracyjnej rozpoznaję trochę styl Szklarskiego. Opis podróży pociągiem to jakby wprost opis podróży Tomka Wilimowskiego pociągiem na farmę Alana. Z tym, że Szklarski nie widział Australii, a Pilipiuk opisuje to, co widzi. Na własne oczy widzi krajobrazy za szybami okien pociągu. Widzi domy, które opisuje, drzewa, skały, jeziora. Nie musi się posiłkować opowieściami innych. Dlatego jego opisy są znacznie ciekawsze, pełniejsze o szczegóły, których niepodobna wymyśleć, …choć wyobraźni Pilipiukowi przecież nie brakuje. Część trzecia wyprawa w 2002 roku - wyprawa „przedmałżeńska” z narzeczoną. Czwarta wyprawa już z żoną i córką. Piąta podzielona na dwa etapy. Pierwszy – lądowy odbyty samochodem. Drugi etap, to najpierw przylot samolotem, potem podróż jachtem od jednego portu do drugiego, trzeciego, itd.
Przez cały czas Autor ma pretensje do systemu komunistycznego. Wskazuje na to, że zamknął ludzi, że ich sponiewierał. Nie pozwolił się dorabiać i rozwijać swoich zdolności, a w ostateczności pozwolił okraść naród grupie cwaniaków, najczęściej członków komunistycznych tajnych policji i funkcjonariuszy partii komunistycznej. Wątek ten przewija się przez całą książkę. Jednak motyw ten znajdzie czytelnik w większości powieści i opowiadań Pilipiuka. Książek, które warto przeczytać. Z całym przekonaniem polecam.