Książka stanowi zapis wspomnień Ludwiki Zachariasiewicz, kobiety, która podczas wojny była damą do towarzystwa dla Niemców, a później Rosjan. Jej świadectwo dotyczące zarówno walki podziemnej podczas II wojny, jak i czasów tuż po jej zakończeniu, ukazuje niejednoznaczne postawy oraz trudności w odnalezieniu się w nowej Polsce.
Wyjątkowa bezpośredniość i szczerość relacji pozwala na odkrycie przed czytelnikami takich aspektów mechanizmów wojennych i totalitarnych, o których mówi się rzadko lub nie wspomina się o nich wcale. Dziś nie sposób oceniać takich decyzji, jak polecanie przez dowódców AK młodziutkim dziewczynom, by pełniły dwuznaczne role u boku wroga. W obliczu takiego wyzwania, musiały radzić sobie za pomocą sprytu i kokieterii, ale nie wiadomo jakim kosztem.
Wspomnienie Ludwiki Zachariasiewicz pomaga uzmysłowić, że „nie święci garnki lepią”, a aktorami doniosłych historycznych wydarzeń bywają zwykli ludzie. Jest w tej opowieści wiele momentów, w których autorka jawi się jako bohaterka. Jeśli byśmy w jednym z tych momentów przerwali narrację, trafiłaby do panteonu chwały, pozostając na zawsze heroiną. Są jednak też takie fragmenty, które odsłaniają jej ludzkie słabości i wówczas z bohaterki staje się negatywną postacią lub przynajmniej nie-niezłomną. Na tym jednak nie koniec, bo za moment ponownie pokazuje swoje bohaterskie oblicze, wymykając się jednoznacznym ocenom.
Autor | Ludwika Zachariasiewicz |
Wydawnictwo | Wydawnictwo Naukowe PWN |
Rok wydania | 2017 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 136 |
Format | 14.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 9788301192037 |
Kod paskowy (EAN) | 9788301192037 |
Waga | 176 g |
Wymiary | 145 x 205 x 14 mm |
Data premiery | 2017.03.20 |
Data pojawienia się | 2017.02.14 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 150 szt. (realizacja 2023.01.30) |
Dostępność w naszym magazynie | 0 szt. |
Dostępność w punktach Bonito![]() |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
ul. Święty Marcin 47 (250 m od Zamku Cesarskiego) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
ul. Jana III Sobieskiego 2D/2 (300 m od Galerii Rzeszów) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
ul. Światowida 49/43 (pasaż Galeria Światowida) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2023.01.31 |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Autobiograficzna historia młodej kobiety, która włączyła się w działalność konspiracyjną podczas II Wojny Światowej.
I pewnie byłaby to kolejna książka o bohaterskiej łączniczce z AK, gdyby nie fakt, że sytuacja nieco przerosła Autorkę. Jednak żeby być sprawiedliwym wobec 23-letniej dziewczyny, to nie Ona popełniła błąd przerostu ambicji, ale jej przełożeni którzy uznali, że osoba tak odważna, jak „Lusia” (akurat w Jej przypadku odwaga była raczej efektem ograniczonej wyobraźni co do potencjalnych konsekwencji swoich czynów) sprawdzi się jako wywiadowca. Podjęli więc decyzję o przeniesieniu jej do wywiadu AK, aby zajęła się..... operacyjnym rozpracowywaniem NKWD, zgłaszając się doń jako „patriotka” która uwierzyła w deklaracje radzieckie o chęci „współpracy i pomocy" żołnierzom Armii Krajowej. W mojej opinii był to po prostu czystej wody idiotyzm, żeby do pojedynku z zawodowcami wysłać całkowicie „zieloną” młodą dziewczynę.
To się po prostu nie mogło skończyć dobrze. Powstanie Warszawskie dodatkowo praktycznie całkowicie unicestwiło całą organizację, nie oszczędzając wywiadu. Lusia została sama z zadaniami niemalże niewykonalnymi, gdzie kontakty z przełożonymi były sporadyczne. Jak już pisałem i podkreślam ponownie – wysłano do działalności jako agenta wewnątrz NKWD osobę zupełnie nieprzeszkoloną, która na dodatek jeszcze za niemieckiej okupacji miała ogromne problemy z utrzymaniem zasad konspiracji.
Po prawdzie to nie tylko Ona – amatorszczyzna sporej części żołnierzy Armii Krajowej była powalająca, a legendy o nieformalnym „mundurze” AK czyli wyglansowanych oficerkach, angielskim długim płaszczom z nieodłącznymi papierosami „Camel” w ustach usłyszałem od weteranów i znajdowałem potwierdzenie tego faktu w różnych książkach.
Funkcjonowanie pod tak ogromną presją, łącznie z tym, że nawet najbliższa rodzina brała ja za zdrajczynię doprowadziło do zerwania współpracy z NKWD i ucieczki w rodzinne strony bez informowania przełożonych z Armii Krajowej.
Jednak, mimo tej nauczki, powojenni dowódcy Lusi nie byli w stanie zrezygnować z jej usług, bo przecież za chwilę pojawi się „Generał Anders na białym koniu”.
Zachęcono naszą bohaterkę do ponownego podjęcia gry – tym razem miała wstąpić do Milicji Obywatelskiej i nawiązać kontakty z lokalnym Urzędem Bezpieczeństwa, aby zdobywać informacje o planowanych akcjach.
Pewnego dnia usłyszała o planowanym przewozie tony cukru oraz znacznej kwoty pieniędzy. Okazało się to pułapką w którą nieopatrznie wprowadziłaby oddział prosto w ręce UB. Udało jej się skontaktować z nimi i wstrzymać akcję. Sama jednak podjęła wyjątkowo głupią, nawet jak na jej możliwości, decyzję. Otóż postanowiła „zarekwirować” pieniądze osobiście na oczach swoich kolegów z MO i UB.
Udało jej się to, ale po dość krótkim czasie została ujęta i skazana na 10 lat pozbawienia wolności.
To nie jest cała historia, ma ona wiele innych, równie interesujących elementów.
Ale tego nie zdradzę – nie chcę psuć Wam przyjemności czytania.
A warto, bo nie jest to landrynkowa opowieść jakimi karmią nas pewne kręgi „patriotów” i innych ”bohaterów podziemia”, którzy w czasach realnego socjalizmu byli tak głęboko zakonspirowani, że o ich bohaterstwie nie wiedziała nawet najbliższa rodzina, nikt z działaczy organizacji niepodległościowych, ani nawet ci, z którymi ramię w ramię walczyli.