Poruszająca historia miłości, która stawia opór śmierci
Dylan przeżyła straszliwy wypadek pociągu. Ale czy na pewno? Ponury krajobraz wokół niej to nie Szkocja, lecz pustkowie, po którym krążą zjawy w poszukiwaniu ludzkich dusz. Czekający na nią nieznajomy nie jest zwykłym chłopcem. Tristan jest przewoźnikiem. Ma bezpieczne przetransportować jej duszę w zaświaty – zadanie, które wykonywał już wielokrotnie.
Tym razem jest jednak inaczej. Rozdarta pomiędzy miłością i przeznaczeniem Dylan zdaje sobie sprawę, że nie może ani opuścić Tristana, ani z nim zostać. Jej duszę schwyciłyby w końcu zmory. Byłaby stracona na wieki. Czy prawdziwa miłość może pokonać śmierć?
Pierwsza część młodzieżowej trylogii Claire McFall została wydawniczą sensacją w Chinach, gdzie sprzedano ponad 2 miliony egzemplarzy książki! Jej zawrotna popularność przyczyniła się do tego, że wkrótce powieść zostanie zekranizowana.
Autor | Claire McFall |
Wydawnictwo | Zysk i S-ka |
Rok wydania | 2019 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 340 |
Format | 14.0 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8116-608-9 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381166089 |
Wymiary | 140 x 205 mm |
Data premiery | 2019.04.04 |
Data pojawienia się | 2019.04.04 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 3 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 3 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
,, I zastygła tak, z ręką w górze, jak miniaturowa Statua Wolności, kiedy to się stało. Światło zniknęło, rozległ się wybuch. Świat się skończył".
Ta historia strasznie mnie wkręciła. W momencie, kiedy dziewczyna dowiedziała się prawdy, gdzie aktualnie się znajduje, aż w oczach stanęły mi łzy. Najgorsze było jednak to, że miała do przebycia bardzo długą drogę do... no właśnie, do czego? Nawet nie wiedziała gdzie Tristan ją prowadził ani po co. Szła za nim w ciemno, gdyż coś jej podpowiadało, że może mu zaufać. Był jej przewoźnikiem i miał bezpiecznie odprowadzić jej duszę w zaświaty. Jednak pewnego feralnego dnia ich wyprawa staje się bardzo niebezpieczna. Tristan znika, a świat, który do tej pory widziała Dylan całkowicie się zmienia. Pozostaje jej rozpacz i nieokiełznane łzy. Zaraz za drzwiami czają się na nią ciemne dusze, które krzykiem zwiastują swoje zwycięstwo. Czy Dylan przetrwa? Co się stało z Tristanem? Jak dotrzeć do celu, kiedy nie ma się pojęcia w którym podążać kierunku?
Oj, całkowicie moje klimaty. Pamiętam, że od dziecka się zastanawiałam, co się dzieje z człowiekiem po śmierci. Czy faktycznie mamy dusze? Czy można po drugiej stronie kogoś spotkać? Ja wiem, że to fikcja literacka, ale moje myśli z dzieciństwa jakby odżyły. Przez jakiś czas mogłam na nowo poczuć się niesforną dziewczynką z wybujałą wyobraźnią. Poczuć ten klimat, kiedy ktoś zaczyna nam się podobać i czujemy, że oblewamy się rumieńcem. Może i to uczucie nie zrodziło się w zbyt sprzyjających okolicznościach, ale nie zmienia to faktu, że miłość potrafi przekraczać wszelkie granice. Nawet te z zaświatów.
Chciałam zauważyć, że autorka pisze bardzo ciekawym stylem. Spodobały mi się jej barwne porównania i epitety. Opisywała ona wszystko, co w danej chwili widziała, przez co miałam wrażenie, że patrzyłam jej oczami. W książce wciąż coś się dzieje, jakby ktoś kręcił korbką coraz szybciej. Momentami robiłam sobie przerwę, gdyż nawet nie spostrzegłam, kiedy wstrzymywałam oddech. Było tutaj sporo napięcia, a to dopiero część pierwsza...
„Dylan przeżyła straszliwy wypadek pociągu. Ale czy na pewno?
Ponury krajobraz wokół niej to nie Szkocja, lecz pustkowie, po którym krążą zjawy w poszukiwaniu ludzkich dusz. Czekający na nią nieznajomy nie jest zwykłym chłopcem. Tristan jest przewoźnikiem. Ma bezpieczne przetransportować jej duszę w zaświaty – zadanie, które wykonywał już wielokrotnie. Tym razem jest jednak inaczej.
Rozdarta pomiędzy miłością i przeznaczeniem, Dylan zdaje sobie sprawę, że nie może ani opuścić Tristana, ani z nim zostać. Jej duszę schwyciłyby w końcu zmory. Byłaby stracona na wieki. Czy prawdziwa miłość może pokonać śmierć?
Pierwsza część młodzieżowej trylogii Claire McFall została wydawniczą sensacją w Chinach, gdzie sprzedano ponad 2 miliony egzemplarzy książki! Jej zawrotna popularność przyczyniła się do tego, że wkrótce powieść zostanie zekranizowana.”
„Przewoźnik” to debiut literacki Claire McFall. Jak wiecie, bardzo lubię debiuty, jednak do tej książki podeszłam z dużą dozą ostrożności, a to dla tego, że już na okładce znalazłam informację, że to powieść, która została wydawniczym fenomenem w Chinach i na jej podstawie ma zostać nakręcony film. W przypadku takich książek jestem bardzo wymagająca i krytyczna, po prostu zwracam uwagę na wszystko, by na koniec z czystym sumieniem móc stwierdzić, że książka jest dobra lub nie. I wiecie, co? Teraz gdy lekturę tej książki mam już za sobą, mogę z ręką na sercu napisać, że „Przewoźnik” jest wydawniczą perełką, po którą powinien sięgnąć młodszy jak i starszy czytelnik. Historia w niej zawarta jest piękna, przejmująca i chwyta za serce. To pełna emocji opowieść o miłości, która stawia stawia opór śmierci, która zostawiła w moim sercu trwały ślad. To dopiero pierwsza cześć tej młodzieżowej trylogii, ale ja już niecierpliwie czekam na kolejny tom, by poznać dalsze, pełne uczuć losy bohaterów.
Myślę, że większość z nas myśli o śmierci i zastanawia się nad tym, co po niej dzieje się z naszą duszą. I to w pewnym sensie o tym jest ta książka. Autorka przybliża nam postać Przewoźnika, który ma za zadanie bezpiecznie przeprowadzić duszę przez Pustkę do bezpiecznego miejsca, czyli nieba. Moim zdaniem autorka popuściła wodze fantazji i znakomicie wykreowała ten nieznany nam świat i wędrówkę dusz. To jak będzie wyglądać ta droga, zależy tylko i wyłącznie od nas samych, gdyż wszystkie lęki, troski, smutki, czy zmartwienia będą uwidaczniać się w mgnieniu oka i utrudniać tę drogę. Jestem zachwycona tym, jak autorka przedstawiła postać Przewoźnika, „osoby”, która nie powinna mieć uczuć, powinna być zimna jak głaz i raz, dwa zapominać o każdej przeprowadzonej duszy. Jej zadaniem powinna być tylko ochrona duszy przed zmorami i doprowadzenie jej na drugą stronę. Jednak, gdy Tristan poznaje Dylan wszystko zaczyna się zmieniać. Dziewczyna budzi w nim uczucia, których myślał, że nie ma. Czy miłość pomiędzy tą dwójką jest możliwa? Czy Tristan będzie w stanie ją zostawić? Co się stanie, gdy zostaną złamane najważniejsze zasady? Tego koniecznie musicie dowiedzieć się sami.
„Próbowała sobie wyobrazić, jak to jest nie mieć własnej tożsamości. Być całkowicie ograniczonym wszystkimi wokół, nigdy samemu nie istnieć. Nie znać nawet własnej twarzy. Nie potrafiła sobie tego wyobrazić i chociaż raz poczuła się dobrze, będąc sobą”.
Postacie głównych bohaterów nie są przekoloryzowane, czy wyidealizowane, oni są bardzo naturalni i bardzo szybko idzie ich polubić. Dylan mimo tego, że ma szesnaście lat, nie jest typową nieśmiałą nastolatką. Dziewczyna ma silną osobowość, jest uparta i walczy do samego końca. Jeżeli chodzi o Tristana, to ten bohater przez długi czas był dla mnie zagadką i myślę, że i tak jeszcze do końca go nie poznałam, ale bezapelacyjnie trafił do mojego czytelniczego serducha.
"On stał po drugiej stronie linii, patrząc, jak dziewczyna się rozpada. Był, jak policjant po drugiej stronie weneckiego lustra i wiedział, że nie mogła go zobaczyć. Oszustwo zadziałało, zaś ból, który tym spowodował był doskonale widoczny na jej twarzy."
„Przewoźnik” to piękna, fascynująca i co najważniejsze nieprzewidywalna powieść nie tylko o zaświatach i o wędrujących duszach, które zmagają się z informacją o śmierci, ze zmorami oraz innymi przeciwnościami. To przede wszystkim powieść, która niesie nadzieję na to, że i tam po drugiej stronie można doświadczyć pięknej i chyba wiecznej miłości. Urzekła mnie ta historia i jej bohaterowie… mam nadzieję, że z Wami będzie podobnie. Poza tym nie sugerujcie się tym, że jest to powieść dla młodzieży, bo nawet ja kobieta koło czterdziestki fantastycznie spędziłam z nią czas, a bohaterów pokochałam całym sercem. Teraz czekam niecierpliwie na kolejny tom.
Gorąco polecam!
Ja byłam bardzo ciekawa tej historii. Kiedy przeczytałam opis, stwierdziłam, że na pewno będzie to coś, co przypadnie mi bardzo do gustu i co będę mogła polecić każdemu z ręką na sercu. Jednak jak stało się w rzeczywistości?
Główna bohaterka, Dylan, to dziewczyna dość uparta, która stawia na swoim. Jednak nie uważam tej cechy za coś złego, ponieważ widać, że potrafi ona zawalczyć o to, na czym naprawdę jej zależy. W tym przypadku było to spotkanie z ojcem, na które nie chciała zgodzić się jej mama. Upartość Dylan jednak chwilami okazywała się paskudnie irytująca. Objawiło się to właściwie już na początku znajomości z Tristanem. Przez to mam mały problem z tą postacią, ponieważ nie potrafię określić czy ją polubiłam, czy też wręcz przeciwnie.
Tristan z kolei to bardzo interesujący bohater. Okazuje się, że przybiera on postacie różnych osób, w zależności od tego, kogo ma akurat przeprowadzić. Uważam, że jest to naprawdę ciekawe, ponieważ każdy widzi go po prostu inaczej. Z początku grał on takiego zimnego, zirytowanego wręcz chłopaka, który przeprowadzenie Dylan traktuje jako największą karę. Jednak po czasie zaczęła z niego wychodzić jego dobroć, wrażliwość i anielska cierpliwość do dziewczyny. W jego przypadku potrafię już stwierdzić, czy go polubiłam. Tak, ten bohater przypadł mi do gustu, mimo tego, że nie zabłysnął niczym szczególnym.
Styl autorki również przypadł mi do gustu. Obawiałam się, że będzie tu mnóstwo niezrozumiałych dla mnie słów, które mógł wypowiadać tytułowy Przewoźnik, ale na szczęście książka została napisana prostym językiem, który zrozumie każdy czytelnik.
Fabuła odrobinę przypominała mi Na krawędzi wszystkiego. Choć na pierwszy rzut oka nie ma między tymi pozycjami żadnych podobieństw, to dla mnie jakoś tak te dwie historie są do siebie bardzo podobne. Czy twierdzę, że to źle? W żadnym wypadku. Zarówno Na krawędzi wszystkiego, jak i Przewoźnik to lektury przyjemne w odbiorze, zawierające naprawdę ciekawe i wartościowe przesłania.
Powieść Claire McFall to idealna pozycja dla miłośników lekkich młodzieżówek z wątkiem fantastyki oraz romansu. Ponadto autorka bardzo ciekawie przedstawiła wizję śmierci i "przejścia na drugą stronę". Dla mnie niestety zabrakło tutaj jeszcze takiego efektu WOW, żebym mogła postawić tej książce szczerą szóstkę, dlatego otrzymuje ona ode mnie tylko piątkę. Niemniej jednak polecam Wam tę pozycję, bo być może ktoś z Was zostanie przez nią totalnie oczarowany.
Musze przyznać, że kiedy zobaczyłam opis fabuły książki „Przewoźnik” autorstwa Claire Mcfall wiedziałam, że ta opowieść będzie miała w sobie coś. Uwielbiam wizje życia po śmierci, wszelkich wędrówek dusz i miłości, która jest w stanie znieść tak wiele, nawet jeśli ryzyko jest ogromne. Wydanie jest przepiękne, wszystkie symbole i dodatkowe graficzne akcenty sprawiają, że klimat powieści jest dla nas bardziej namacalny. Zakochałam się w tej historii, jest naprawdę głęboka, a przede wszystkim piękna. Mogę Wam ją polecić bez wahania, nie jestem zdziwiona, że jest tak popularna, a grono jej wielbicieli wzrasta w tak szybkim tempie. Na czym polega jej fenomen?
"On stał po drugiej stronie linii, patrząc, jak dziewczyna się rozpada. Był, jak policjant po drugiej stronie weneckiego lustra i wiedział, że nie mogła go zobaczyć. Oszustwo zadziałało, zaś ból, który tym spowodował był doskonale widoczny na jej twarzy. (...)".
„Przewoźnik” opowiada historię dwójki bohaterów, których los zetknął ze sobą komplikując poukładane dotychczasowe życie, czy też wieczną egzystencję. Jedno zdarzenie ciągnie za sobą kolejne, a my zdajemy się rozumieć, że śmierć jest początkiem czegoś zupełnie innego.
Dylan jest nastolatką z rozbitej rodziny, wychowywana samotnie przez matkę, boryka się z problemami szkolnymi, nadopiekuńczością matki i ojcem który zdecydował się na ich pierwsze spotkanie. To wywołuje w niej emocje, bo jest ważnym wydarzeniem, które ma dać początek nowej relacji, rozwiać wszelkie kłębiące się wątpliwości w głowie dziewczyny. Kłopoty szkolne i poniżające względem niej zachowanie sprawia, że Dylan decyduje udać się odwiedzić ojca. Wsiada do pociągu, który zawiezie ją w jej ostatnią śmiertelną podróż, pogrążona w myślach dotyczących zbliżającego się spotkania, błysk, którego doświadcza sprawia, że traci świadomość. Pociąg, którym podróżowała miał wypadek, w którym umiera.
„Śmierć swojego ciała przyjęła bez zbędnych emocji, przecież nadal tutaj była. Świadomość, że mogła zniknąć, utracić szansę na spotkanie ludzi, których chciała jeszcze zobaczyć, zszokowała ją tak bardzo, że aż zamilkła”.
Kiedy odzyskuje świadomość jest zdezorientowana, znajduje się w wagonie pociągu zupełnie sama, narasta w niej lęk, że akcja ratunkowa została zakończona, a ona pozostała czekając na służbę medyczną. Dylan boi się, że została pominięta, że nikt się po nią nie zjawi. Trudem udaje jej się wydostać z potrzasku i opuścić wagon, ciemność, która ją otacza jest przerażająca, pozostawia podążać tunelem ku wyjściu, mając nadzieję, że po jego opuszczeniu nie będzie sama. Nigdzie nie słychać sygnału karetek, krzątaniny sanitariuszy, głosów policjantów, którzy prowadziliby dochodzenie ustalając przyczyny wypadku. Zamiast tego dostrzega rozległe pustkowie, a panika w niej zaczęła narastać. Mija dłuższa chwila nim dostrzega, że nie jest tam zupełnie sama, na wzniesieniu przesiadywał młody mężczyzna, który mimo wszystko nie wzbudził w niej sympatii. Czy miła jakieś wyjście? Udać się w podróż, czy pozostać zupełnie znana w tym miejscu, które zdawało się nie mieć końca. Wybór wydawał się prosty, a podróż, w którą się udawała zmieni wszystko, nawet ją samą.
„Przeprowadzam dusze przez pustkowie i ochraniam je przed demonami”.
Tristian jest samotnym Przewoźnikiem, trochę oderwany emocjonalnie od tego, czym się na co dzień zajmuje, jednak dba o dusze, tak jak został do tego powołany, nawet jeśli to wszystko nie daje mu szczęścia. Znużenie wiecznością osiada na nim zbyt mocno, jednak wszystko się zmienia, kiedy poznaje Dylan. Nastolatka jest zupełnie inna, nie zachowuje się jak pozostałe dusze, które przyszło mu przeprowadzać. Chociaż uparcie się przed tym broni wie, że zbyt mocno zaczyna się nią interesować, a to jest zakazane.
„Przewoźnik” jest powieścią, która fascynuje, pochłania, intryguje i zaskakuje. Autorka posługuje się pięknym językiem, który jest bardzo bogaty, wciągający, kocham sposób, w jaki opisuje wykreowany przez nią świat. Postacie Dylan i Tristiana są tak autentyczne, że ma się wrażenie, że przechadzają się obok nas po ulicach naszych miast, albo za chwilkę wyskoczą z książki i opowiedzą swoją historię. Dylan jest niezwykle silną postacią kobiecą, która się zmienia przez całą opowieść, zyskuje w sobie upór i dążenie do walki o człowieka, którego szczerze kocha. Nie ma zamiaru się poddać i opuścić Tristina. Claire Mccfall przedstawia fabułę z perspektywy obojga bohaterów przy narracji trzecio osobowej, którą po porostu kocham.
„Przewoźnik” jest nie tylko opowieścią życiu po śmierci, ale także o tym, jak wspaniała i wieczna jest miłość, czy ktokolwiek z nas pomyślałby, że właśnie „po tej drugiej stronie” można spotkać tego jedynego? Jak widać można, dziewczyny jest dla nas nadzieja!
Zakończenie książki jest takie, jakie bym sobie wymarzyła, pozostaje jednak wiele pytań, dlatego będę czekać na drugi tom, jestem ciekawa, co też w nim się znajdzie. Czy w dalszym ciągu będziemy śledzić świat oczami Dylan i Tristiana, a może Claire Mcfall zdecyduje się na powołanie zupełnie innych postaci? Nie ważne, jednego jestem pewna, sięgnę po każą książkę autorki, która zostanie wydana w ciemno.
Kto z Was choć raz rozmyślał na temat tego, co dzieje się z nami po śmierci?
Jak wygląda niebo, piekło czy czyściec? Nie da się ukryć, że to, co najbardziej fascynujące w tych rozmyślaniach to to, że nikt nic tak naprawdę o tym nie wie. I to właśnie na ten temat Claire McFall stworzyła przepiękną powieść dla młodzieży.
Dylan przeżyła straszliwy wypadek pociągu. Ale czy na pewno?
Ponury krajobraz wokół niej to nie Szkocja, lecz pustkowie, po którym krążą zjawy w poszukiwaniu ludzkich dusz. Czekający na nią nieznajomy nie jest zwykłym chłopcem. Tristan jest przewoźnikiem. Ma bezpieczne przetransportować jej duszę w zaświaty – zadanie, które wykonywał już wielokrotnie. Tym razem jest jednak inaczej. Rozdarta pomiędzy miłością i przeznaczeniem, Dylan zdaje sobie sprawę, że nie może ani opuścić Tristana, ani z nim zostać. Jej duszę schwyciłyby w końcu zmory. Byłaby stracona na wieki. Czy prawdziwa miłość może pokonać śmierć?
“Przewoźnik” jest debiutem Pani McFall. Moją uwagę przyciągnął głównie dzięki ślicznej okładce ale też ciekawemu opisowi. Potem znalazłam informacje, że książka ta to prawdziwy hit w Chinach (2 mln sprzedanych egzemplarzy) i planowana jest ekranizacja tej powieści. Po takiej dawce zachęcających danych nie mogłam przejść obojętnie wobec “Przewoźnika”. Pomimo, że historie z elementami fantastyki nie należą do moich ulubionych, to jednak ta powieść całkowicie skradła moje serce.
Rozpoczynając lekturę “Przewoźnika” myślałam że historia ta będzie mieć “mitologiczny” wydźwięk. Nic jednak bardziej mylnego. Historia jest niezwykle współczesna, a pustkowie po którym podróżują bohaterowie wygląda jak… Szkocja. Z kolei ten wątek podróżowania został tak świetnie napisany, że stanowi jeden z największych atutów historii. Jako wielbiciela wartkiej i ciągle zmieniającej się akcji jestem zachwycona tym, jak plastycznie i ciekawie została poprowadzona fabuła. Główni bohaterowie praktycznie cały czas przemieszczają się po pustkowiu, nie mniej jednak jest to tak ciekawie napisane, że ja nie potrafiłam oderwać się od lektury.
Wykreowani przez autorkę bohaterowie nie wyróżniają się niczym szczególnym, ale nie sposób ich nie polubić. Tristan od razu mnie zaintrygował, a jego opiekuńczość i troska wobec Dylan była po prostu urocza. Dziewczyna również była sympatyczna. Jak na swój wiek była dość dojrzała i nie podejmowała (jak to często bywa w przypadku nastoletnich bohaterek) głupich i nielogicznych decyzji. Co prawda gdzieś w połowie książki, jej zachwyt Tristanem może dla niektórych wydawać się zbyt duży, ale czy nastoletnie zauroczenie tak właśnie nie wygląda?
Sam wątek romantyczny został bardzo dobrze poprowadzony. Nie przyćmiewał on całej fabuły, tylko idealnie ją dopełnił. Uczucie, które połączyło tą dwójkę było niewinne, delikatne i chwytało za serce. Nie rozmawiają oni ze sobą zbyt wiele. Ich relacja została bardzo spokojnie rozwinięta. Między nimi tak naprawdę nie dochodzi do jakiś większych zbliżeń, ale ja strasznie ich polubiłam jako parę zakochanych w sobie nastolatków i mocno im kibicowałam. Osobiście uważam też, że aktualnie brakuje tak “delikatnych” i nie wulgarnych powieści dla młodzieży. Często zaczytuję się w erotykach, jednak bardzo cenię sobie tego typu historie.
Zakończenie bardzo mi się spodobało, choć myślałam że autorka pójdzie w zupełnie innym kierunku. Z różnych źródeł wynika, że “Przewoźnik” jest pierwszym tomem trylogii. Ogromnie się z tego powodu cieszę, gdyż z chęcią poznam dalsze losy Tristana i Dylan.
Na początku wspominałam, że moja uwagę przykuła grafika i ogólnie wydanie tej książki. Jako typowa sroka okładkowa muszę pochwalić Wydawnictwo Zysk i S-ka, które zwróciło uwagę na najdrobniejsze melizmaty, jeśli chodzi o wydanie, a mianowicie o: drobne zdobienia numeracji stron czy grafikę przy każdym rozdziale. Jak dla mnie cudo.
Nic nie zapowiadało tego, że „Przewoźnik” aż tak bardzo mi się spodoba. Nie jest to gatunek, który jakoś wybitnie uwielbiam, a dodatkowo nie ma w niej rzeczy, które sobie cenię, jak np. wielowątkowość, duża liczba bohaterów, wartka, dynamiczna akcja czy dorośli bohaterowie. Nie mniej jednak jestem oczarowana tą historią i nie pozostaje mi nic innego, jak tylko ją Wam gorąco polecić.
Moja ocena: 9/10
https://kochajacaksiazki.blogspot.com/2019/05/234-claire-mcfall-przewoznik.html
Na pierwszych stronach poznajemy Dylan, zwykłą 15-letnią dziewczynę z typowymi dla tego wieku problemami. Dylan mieszka z mamą a jej marzeniem jest poznać ojca, który odszedł od nich lata temu. Jej życzenie ma się w końcu spełnić. Ma wsiąść do pociągu gdzie na końcu trasy będzie ją wyczekiwał tata. Pociąg jednak nigdy nie dojechał do celu a Dylan ginie w wypadku kolejowym. W pierwszej chwili dziewczyna nie ma pojęcia, że umarła. Wychodzi z pociągu i spotyka Tristana. Tak zaczyna się ich podróż przez pustkowia Szkocji Myślę, że chyba większość czytelników spodziewa się innej historii niż ta którą potem poznaje. Dużo lepszej, mocniejszej! Pierwsze co rzuca się w oczu to niesamowity ponury klimat, który utrzymuje się przez całą powieść. Na pierwszy rzut oka nie dzieje się nic, po prostu idą. Sęk w tym, że czytelnik ma ochotę rzucić wszystko i iść za nimi jak zahipnotyzowany, tak dobrze jest to napisana powieść. Dylan i Tristan poruszają wiele kwestii, które skłaniają do myślenia. Rozmawiają o tym czym jest miłość i wolność, zastanawiają się do czego człowiek dąży w życiu, a w którymś momencie całkowicie się w sobie zakochują, chociaż nie ma dla nich szans. Pierwsza miłość - niesamowita, głęboka i odurzająca. A zakończenie zbijające w fotel, stworzone po to, żeby pragnąć więcej i więcej. Ogromnie czekam na ciąg dalszy trylogii a skoro ma powstać ekranizacja to nie obraziłabym się gdyby nakręcił ją sam mistrz Burton.
Co mnie podkusiło, żeby sięgać po tego typu książkę? Fakt, że sprzedała się w ponad dwóch milionach egzemplarzy! Bardzo szybko stała się sensacją wydawniczą, głównie w Chinach i w Wielkiej Brytanii. Musiałam sprawdzić, o co tyle szumu.
Przyznaję bez bicia, że przestrzeń, która została opisana w tej książce, jest niesamowita! Rzeczywiście, można poczuć dreszczyk emocji, kiedy błądzimy po pustkowiu w towarzystwie Dylan, Tristana i mrocznych zjaw. Chciałabym zobaczyć te wspaniałe widoki na własne oczy, choć z drugiej strony pewnie za bardzo bym się bała, żeby spróbować. :)
Za kreację przestrzeni duży plus. Co z bohaterami? Nie możemy mieć wygórowanych oczekiwań, ponieważ głównymi bohaterami są piętnastolatkowie. Są to postacie oczywiste, bez żadnych niespodzianek, od samego początku wiadomo, z czym mamy do czynienia. Nie powinnam mówić, że jest to minus, ponieważ książka kierowana jest do młodszego grona odbiorców. Postacie są w porządku, ich emocje zostały oddane bardzo realistycznie, ale nie zmienia to faktu, że ani Dylan, ani Tristan nie wymagają od odbiorcy szczególnej uwagi, analizowania etc.
Przejdźmy do tego, co w tej książce raziło mnie najbardziej... Wątek miłosny. Wiadomo, że po tylu wspaniałych książkach o miłości, a były takie w każdej epoce, również współcześnie, poprzeczka postawiona jest bardzo wysoko. Naprawdę, dobre poprowadzenie wątku miłosnego graniczy z cudem, ponieważ bardzo łatwo jest przesadzić. Niestety, w Przewoźniku ewidentnie widać, że wątek miłosny jest bardzo mocno naciągany. Nie kupuję tego... Być może spojrzałam na całą akcję zbyt realistycznym okiem, ale inaczej już nie potrafię. O ile uwierzyłam w cały zamysł fabuły, we wszystkie elementy fantastyczne i pustkowie samo w sobie, o tyle cały wątek miłosny jest w tym przypadku po prostu sztuczny. Szkoda. Być może gdyby było więcej bohaterów, więcej emocji, więcej problemów, ten wątek mógłby wyglądać nieco inaczej. W sytuacji, gdy autorka przedstawia nam tylko dwie postacie, a reszta zaledwie "miga" nam w tle, nie ma możliwości na rozwinięcie czegokolwiek związanego z relacjami interpersonalnymi.
Być może jestem zbyt surowa dla tej książki, ponieważ, jak już wspomniałam, jest ona kierowana do młodszych odbiorców. Myślę, że gdybym była kilka lat młodsza, ta książka zapewne spodobałaby mi się bardziej. Choć brak wyrazistych bohaterów i obecność zaledwie dwóch i tak zrobiłaby swoje... Podsumowując, jak najbardziej polecam tę książkę, ale tylko tym osobom, które przymkną oko na niedociągnięcia. Tym, którzy nie wymagają zbyt wiele... A przede wszystkim osobom w wieku 13-16 lat. Moim zdaniem są lepsze książki i z pewnością nie będę zachwycała się Przewoźnikiem. Książka jest w porządku, i nic poza tym.