Byłam sierotą z dwiema żyjącymi matkami. Jedna oddała mnie, gdy jeszcze jej mleko nie wyschło na moim języku, druga - gdy miałam trzynaście lat.
Dziewczyna nie rozumie, dlaczego jednego dnia ma piękny dom nad morzem i bezwarunkową miłość rodziców, a kolejnego zostaje bez słowa oddana biologicznej matce, o której istnieniu nie miała dotąd pojęcia.
Ma wtedy trzynaście lat i dostaje przydomek Arminuta - ta, która wróciła. Jej nowym domem staje się uboga wioska w Abruzji, matką kobieta, która odmawia jakiejkolwiek czułości, a rodzeństwem gromada wiecznie głodnych i brudnych dzieci. Przyzwyczajona do wygód, musi spać w jednym łóżku z młodszą siostrą i wytrzymywać wzrok Vincenza, który patrzy na nią tak, jakby już była kobietą.
Jak ukształtuje ją nowa rzeczywistość i czy będzie potrafiła zrozumieć, dlaczego tak potraktowały ją obie matki?
Porzucona córka porusza tak mocno i głęboko, że pozostawia nas niemal bez tchu. Autorka podejmuje tematy macierzyństwa, odpowiedzialności i traumy podwójnego odrzucenia z oryginalnej perspektywy i z rzadką ekspresyjnością.
Historia, która pokazuje, jak można się zagubić w najbliższych relacjach, by potem na nowo się odnaleźć.
Autor | Donatella di Pietrantonio |
Wydawnictwo | Mando |
Rok wydania | 2022 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 224 |
Numer ISBN | 978-83-277-3076-3 |
Kod paskowy (EAN) | 9788327730763 |
Data premiery | 2022.10.06 |
Data pojawienia się | 2022.09.29 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 18 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 18 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Czy można porzucić dwa razy dziecko i to przez dwie różne matki? Można i o tym opowiada ta przejmująca powieść, która porusza, emocjonuje i zostawia czytelnika z refleksją.
Trzynastoletnia dziewczyna zostaje nagle wyrwana ze swojego bezpiecznego świata, kochanych rodziców, domku nad morzem, szkoły, przyjaciół. Trafia znowu do swojej biologicznej rodziny, rodziców i rodzeństwa, żyjących w biedzie, brudzie i często głodzie. Nikt jej nie wyjaśnia co się wydarzyło, dlaczego tak się stało, podejrzewa, że jej przybrana mama jest ciężko chora i wkrótce umrze. O biologicznej rodzinie nie miała pojęcia, nie umie odnaleźć się w nowym domu, sytuacje z którymi musi się mierzyć są nowe i trudne. Nauczona nie tylko wygód ale i miłości, rodzinnego ciepła nie rozumie jak można żyć w takich warunkach czy też nie okazywać dzieciom uczuć. Zaprzyjaźnia się z bratem i siostrą, te relacje pomagają jej przetrwać nową rzeczywistość.
Temat trudny i bolesny, autorka podjęła się narracji pierwszoosobowej i całą historię poznajemy z perspektywy właśnie tej trzynastoletniej dziewczyny. Jej ból, rozterki, zamartwianie się o przybraną mamę, odczuwałam to ze stron książki. Byłam wręcz wściekła na obie rodziny, że żonglowali sobie dzieckiem jak im się podobało, najpierw byłam pewna, że biologiczni rodzice po prostu chcieli odzyskać swoje dziecko np. dla pieniędzy, ale kiedy poznałam pobudki obu rodzin, a szczególnie tej przybranej byłam na nich wściekła. Ta książka to sinusoida emocji, różnych, skrajnych, trudno się ją czyta ale mimo tego jest warta przeczytania. Na pewno sięgnę po drugi tom „Opowieść sióstr” ale zanim to nastąpi obejrzę ekranizację pierwszego.
Polecam, czytajcie takie książki bo warto.
„Byłam sierotą z dwoma żyjącymi matkami.
Jedna oddała mnie, gdy jeszcze jej mleko nie wyschło na moim języku, druga — gdy miałam trzynaście lat.
Byłam córką rozstań, fałszywego, a może przemilczanego pokrewieństwa, odległości.“
Z dnia na dzień Arminuta zyskała innych rodziców i inny dom. Małe mieszkanie pełne domowników, biedy i przemocy. Z opiekunami, dzięki którym przyszła na świat, ale których w ogóle nie znała. Ze starszym bratem, który nie widział w niej siostry, a dorastającą dziewczynę. Z zapatrzoną w nią młodszą siostrą. I z resztą rodzeństwa, z którymi niewiele ją łączyło. Zostawiła za sobą dobrą szkołę i przywileje, jakie niosą pieniądze, ale najbardziej tęskniła za kochającym domem, gdzie czuła się bezpieczna i ważna. Przestawiana z miejsca na miejsce bezpowrotnie wszystko to straciła. Trauma podwójnego porzucenia, różne oblicza macierzyństwa czy nadmiar odpowiedzialności zrzuconej na dziecko to jedynie wycinek tego, co Donatella Di Pietrantonio nam zaserwowała.
Ciężko się tę powieść czytało. Było w tym bolesne zderzenie z szarą rzeczywistością i wnikliwe przedstawienie dysfunkcyjnej rodziny z perspektywy młodej dziewczyny, dla której wszystko jest nowe. Która jeszcze nie przywykła do tego, że ktoś kradnie, ktoś bije, a ktoś inny potrafi ranić słowami. Która straciła całe poczucie bezpieczeństwa, gdy dorośli najważniejsze decyzje podejmowali bez jej udziału. Czytanie o tym było niewygodne. I może język okazał się nie do końca mój, ale cały ten dyskomfort wywołany szczerością uczuć, naprawdę mi się podobał. I dlatego choć nie była to „moja“ powieść — mocno na mnie podziałała.
przekł. Lucyna Rodziewicz-Doktór
Powieść ma kontynuację! „Opowieść sióstr“ to perspektywa dorosłej Arminuty.
Byłam sierotą z dwiema żyjącymi matkami. Jedna oddała mnie, gdy jeszcze jej mleko nie wyschło na moim języku, druga – gdy miałam trzynaście lat.
Dziewczyna nie rozumie, dlaczego jednego dnia ma piękny dom nad morzem i bezwarunkową miłość rodziców, a kolejnego zostaje bez słowa oddana biologicznej matce, o której istnieniu nie miała dotąd pojęcia.
Ma wtedy trzynaście lat i dostaje przydomek Arminuta – ta, która wróciła. Jej nowym domem staje się uboga wioska w Abruzji, matką kobieta, która odmawia jakiejkolwiek czułości, a rodzeństwem gromada wiecznie głodnych i brudnych dzieci. Przyzwyczajona do wygód, musi spać w jednym łóżku z młodszą siostrą i wytrzymywać wzrok Vincenza, który patrzy na nią tak, jakby już była kobietą.
Jak ukształtuje ją nowa rzeczywistość i czy będzie potrafiła zrozumieć, dlaczego tak potraktowały ją obie matki?
To moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki, do sięgnięcia po książkę zachęcił mnie intrygujący opis i taką wewnętrzna potrzeba przeczytania tej powieści. Książka została napisana przyjemnym w odbiorze językiem, już od pierwszych stron zostałam wciągnięta do świata głównej bohaterki i byłam bardzo ciekawa jak autorka poprowadzi jej losy, z czym karze jej się mierzyć i jak ta historia wpłynie na moje postrzeganie pewnych kwestii. Mimo iż książka liczy tylko około dwustu stron, to zawarta na jej stronach historia potrafiła wywołać we mnie natłok skrajnych emocji.
Bohaterowie tej książki zostali bardzo dobrze wykreowani, ale w szczególności na uznanie zasługuje kreacja głównej bohaterki, która chwyta za serce. Autorka w swojej powieści porusza wiele ważnych i ponadczasowych tematów, na przykładzie głównej bohaterki - tak młodej, wrzuconej do nieznanego jej świata - pokazuje jak ważną rolę w życiu człowieka odgrywa potrzeba przynależności, poczucie troski, bezpieczeństwa. To opowieść o niewyobrażalnej tęsknocie, bólu, odrzuceniu, macierzyństwie, szukaniu swojego miejsca w życiu, ale również początkach siostrzanej miłości pomiędzy Arminutą a Adrianą, która została tutaj w piękny sposób zaprezentowana. "Porzucona córka" to książka, która z pewnością zmusza do głębszej refleksji nad własnym życiem, wyborami jakich dokonujemy. Wiem, że mają być wydane dalsze losy głównej bohaterki i jej siostry i z przyjemnością w przyszłości sięgnę po tą powieść. Polecam! Moja ocena 8/10.
„Porzucona córka” to opowieść o dziewczynce, która w swoim krótkim życiu miała dwie matki. Obie je porzuciły. Jedna gdy była jeszcze niemowlakiem, druga gdy miała 13 lat. Jest to powieść o bólu, o stracie, o poszukiwaniu siebie, o traumie wywołaniem odrzuceniem. Jest to również powieść o skomplikowanych relacjach rodzinnych.
„Porzucona córka” należy do książek, które już od pierwszych stron wciągają i dostarczają wielu emocji. Smutek, żal, brak zrozumienia… to uczucia, które do ostatniej strony nam towarzyszą.
Arminuta, jej imię to „ta która wróciła”. Swoich biologicznych rodziców nie pamięta. Przez 13 lat mieszkała w pięknym domu i niczego jej nie brakowało. Było czysto, zadbanie i czuć było miłość panującą w tym domu. Nagle z dnia na dzień ojciec karabinier, na którego często mówiła wujek odwozi ją do jej bionicznych rodziców. Zagubiona nastolatka, nie rozumie co się stało i dlaczego ci, którzy o nią dbali, nagle zostawiają pod drzwiami innego domu. Domu, który był przeciwieństwem jej obecnego. Wszędzie było brudno. Nie było w czym się umyć. Spała nie we własnym łóżku, ale wraz z Adrianną, na zasikanym i śmierdzącym materacu. Ciężko było jej przywyknąć do nowych warunków. Brak jakikolwiek uczuć czy czułości matki i wciąż na nią patrzący jak na dojrzałą kobietę Vincenz. Oto nowa rzeczywistość Arminuty. Jak dalej potoczą się losy dziewczynki? Czy będzie umiała odnaleźć się w jej nowym świecie i czy będzie potrafiła zrozumieć to jak ją potraktowały obie matki? Przekonacie się sami.
„Porzucona córka” to nie tylko powieść, która wywołuje wiele emocji i nie daje się odłożyć nawet na chwilę. To historia dziewczynki, która na długo zapada w pamięci. Książkę czyta się bardzo szybko. Nie dlatego, że jest cienka. Ma trochę ponad 200 stron, ale ze względu na język, którym posługuje się autorka. Jest zarówno lekki jak i poruszający. Każde zdanie jest dokładnie przemyślane. Bohaterowie zostali świetnie wykreowani. Zwłaszcza główna bohaterka, która okazała się pomimo przeciwności losu być bardzo silną, młodą osobą.
W przygotowaniu jest „Opowieść sióstr”. Książka, która opowiada dalsze losy sióstr. Jest już bardzo ciekawa tej historii i na pewno po nią sięgnę.
Historia o tym, że w życiu nic nie jest dane raz na zawsze. Nie ma znaczenia, czy chodzi tu u dobra materialne czy uczucia osób, które teoretycznie powinny być dozgonne. Codzienność Arminuty zmienia się z dnia na dzień. Traci to, co do tej pory uważała za pewne i oczywiste. Piękne otoczenie i zdawałoby się niezbywalną miłość rodziców, musiała zamienić na biedę oraz brak jakiegokolwiek zainteresowania ze strony "nowej" matki.
Donatella Di Pietrantonio snuje kameralną opowieść zamkniętą na niewielu ponad 200 stronach. Ta niewielka objętość wypełniona została jednak po brzegi silnymi emocjami, które oblepiają czytelnika, wkradają się do jego umysłu, "duszy" i tworzą mocne, nierozerwalne pnącza refleksji. Autorka ma wyjątkową umiejętność pisania o tym, co nienamacalne - o uczuciach, myślach, relacjach. Mimo że podczas lektury trudno wyzbyć się wzruszenia i smutku, to nie brakuje tu także momentów nadziei i odrobiny słodkości w gorzkim życiu Arminuty. Sięgnijcie po niełatwą, ale pięknie napisaną "Porzuconą córkę". To jedna z tych opowieści, która zostanie z Wami na dłużej.
"Porzucona córka" jest zaskakującą powieścią. Już samo sięgnięcie po książkę o tak niewielkich gabarytach, w ogóle nie przygotowuje czytelnika na ciężar historii, którą przyjdzie mu poznać. Donatella Di Pietrantonio jest znakomitą obserwatorką, która potrafi oddać rozterki nastoletniej dziewczyny oraz w wiarygodny sposób przedstawić jej najbliższych. "Porzucona córka" jest powieścią, która broni się nie tylko pod względem fabuły i kreacji bohaterów, ale też pod względem języka i stylu. Jeśli więc macie wątpliwości, czy po nią sięgnąć - odrzućcie je. Jeżeli bliskie są Wam neapolitańskie historie Eleny Ferrante, proza Pietrantonio również powinna do Was przemówić.
„Porzucona córka” Donatella Di Pietrantonio, to dzisiejsza premiera na którą chciałabym zwrócić Waszą uwagę…
Na wskroś klimatyczna, boleśnie dotykająca duszy i niewiarygodnie refleksyjna. A przy tym nasycona niezmierzonymi emocjami z którymi podczas lektury musi zmierzyć się czytelnik. To historia, gdzie nadzieja przeplata się z rozczarowaniem, samotność z odrzuceniem i w końcu dobroć z niegodziwością…
Nie da się tej historii opowiedzieć słowami. Trzeba czytając zagłębić się w jej treść i na własnej skórze poczuć emocje, które skrywają się pod powierzchnią misternie utkanych wersów…
„Porzucona córka” to opowieść o życiu między dwoma matkami i między dwoma domami. To historia o istnieniu pozbawionym jakiejkolwiek miłości. O pragnieniu bliskości i zaprzestaniu poczucia bycia sierotą, której żadna z żyjących matek nie potrafi kochać. O ciągłym poszukiwaniu swojego miejsca w świecie, o niepokojących emocjach i o relacjach rodzinnych, które zamiast być konstruktywne są destrukcyjne.
Pióro autorki nacechowane jest swoistym smutkiem i refleksyjnością nad ludzkim życiem. Mimo prostego języka, mimo małej ilości dialogów przez książkę się przepływa, czując każdą emocję i każdą relację bohaterów, gdzie w samym centrum umieszczone zostały losy porzuconego dziecka. Dziecka mierzącego się ze stratą, na którego barkach ułożone zostały ciężary zbyt trudne do udźwignięcia…
I choć przeszłość odcisnęła się na przyszłości stanowiąc swojego rodzaju nalot, który ciężko jest usunąć, a który przylgnął tak mocno, że trzeba nauczyć się z im funkcjonować…
Z kart tej historii bije realizm życia i wszechobecne cierpienie, które mimo upływu lat wciąż jest realne…