Pierwsze polskie nieocenzurowane wydanie skandalizującej opowieści o skutkach ulegania złu, która od ponad wieku fascynuje kolejnych czytelników.
Dorian Gray to młody mężczyzna o niezwykłej urodzie, zakochany w ubogiej aktorce. Zgadza się pozować znanemu malarzowi z londyńskiej bohemy.
Kiedy Dorian Gray ogląda swój portret, wypowiada pochopne życzenie, że oddałby wszystko, aby zachować młodość i urodę, nawet za cenę duszy. W zamian za to twarz na obrazie starzeje się i oszpeca w miarę postępującego zepsucia moralnego bohatera.
Pewnego dnia, znużony dotychczasowym rozwiązłym i okrutnym życiem, Dorian Gray postanawia zniszczyć portret...
Pierwodruk książki ukazał się w miesięczniku „Lippincott's Monthly Magazine” w 1890 roku. Powieść od razu spotkała się z falą krytyki i została okrzyknięta skandalem. Wtedy nikt chyba nawet nie podejrzewał, że Portret Doriana Graya stanie się jednym z najważniejszych dzieł literatury angielskiej, na stałe przynależącym do światowego kanonu.
„Książka nie może być moralna lub niemoralna. Jest tylko dobrze lub źle napisana.”
Autor | Oscar Wilde |
Wydawnictwo | Zysk i S-ka |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | twarda z obwolutą |
Liczba stron | 240 |
Format | 13.5 x 20.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8202-320-6 |
Kod paskowy (EAN) | 9788382023206 |
Data premiery | 2021.09.19 |
Data pojawienia się | 2021.09.01 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
O tej powieści opowiadającej historię portretu pięknego młodzieńca powiedziano już wiele. Pochyliło się nad nią wielu znawców literatury, z którymi nie śmiem się porównywać.
Dlatego opowiem Wam tylko kilka ciekawostek odnośnie tej książki.
1. Wersja, którą widzicie na zdjęciu to wersja nieocenzurowana powieści. Najczęściej możemy bowiem przeczytać tę książkę w formie nie będącej wersją pierwotną utworu pisarza. Pierwsze wydanie powieści opublikowane w gazecie, powodu ogólnego oburzenia i odrzucenia przez czytelników, wymagało sporządzenia ugrzecznionej formy.
2. Z "grzecznej" wersji fabuły usunięte zostały (lub znacząco zmienione) fragmenty wskazujące na homoseksualną relację między pięknym Dorianem a malarzem Basilem Hallwardem, który portretuje młodzieńca. W ówczesnych czasach bowiem homoseksualizm był nie tylko tematem tabu, ale budził tak wielką dezaprobatę i odrazę, że niemożliwe było aby był obecny w książce.
3. Oscar Wilde wydał tylko jedną powieść- właśnie tę. Jednak zamiast sławy, przyniosła mu ona wprost przeciwny skutek. Reputację odzyskał dopiero jako autor komedii i humorystycznych opowiadań publikowanych na łamach prasy.
Dodatkowo to wydanie jest moim zdaniem bardzo ładne i klasyczne. Moja wewnętrzna sroka jest zatem dodatkowo usatysfakcjonowana ❤️
"Portret Doriana Graya" można traktować jako powieść moralizatorską - tylko w takim wypadku da się wybaczyć jednowymiarowość bohaterów. Przyznam szczerze, że spodziewałam się trochę głębszych portretów psychologicznych, większego nakreślenia ich motywacji. Gdyby Oscar Wilde zamiast afiszować się znajomością dzieł sztuki, kamieni szlachetnych i drogich materiałów, skupił na pogłębieniu bohaterów, powieść na pewno by na tym zyskała.
Dorian Gray to młody mężczyzna o niezwykłej urodzie, który pozwala się sportretować znanemu londyńskiemu malarzowi. Kiedy mężczyzna ogląda swój portret, wypowiada nieprzemyślane życzenie, które zmienia jego życie. Bo od tamtego dnia Dorian Gray się nie starzeje ani nie zmienia wyglądu... ale za to jego portret pokazuje jego dusze, a zwłaszcza to jakim zepsutym człowiekiem zaczął się stawać Gray.
,,Portret Doriana Graya" to nie byle jaka powieść. To książka ponadczasowa, która od lat zachwyca. A to dlatego, że doskonale wpisuje się w każdy okres czasowy, ale i też w ludzką duszę. Bo któż by z nas nie chciałby być wiecznie piękny? Nosić na sobie niewinność, a nie brzemię grzechów tych małych lub dużych?
Muszę przyznać, że Dorian Gray skojarzył mi się z Instagramem i dużymi influenserami, którzy non stop robią sobie zdjęcia i wpływają na nas kształtując pewien kanon piękna, do którego czasem nieświadomie dążymy. Ale oprócz tego Oscar Wilde w swojej powieści doskonale pokazał na przykładzie tego bohatera to, co się dzieje z człowiekiem, kiedy ten słucha kogoś innego i stosuje się do jego rad bez choćby chwili zastanowienia. To jak autor to przekazał jest piękne i zarazem straszne, bo człowiek po tej książce uświadamia sobie, że każdy z nas ma swój mały portret samych siebie niczym Dorian Gray.
Dodatkowo mamy tutaj mały wątek homoseksualny, co było dla mnie sporym zaskoczeniem, zwłaszcza iż książka została napisana w 1890 roku. No ale to też jest niejako dowód na to, że taka miłość jaka jest ukazana w powieści była od zawsze, tylko że skrzętnie ukrywana.
Na sam koniec chciałam tylko dodać, że mimo iż książka jest niezwykle krótka, to jest wypełniona historią, która skłania do refleksji. Dlatego tę recenzję nie traktuje tak, jak inne gdzie rozbierałam postacie i świat na dwie różne kwestie. Bo ,,Portret Doriana Graya" to coś więcej niż się z wierzchu wydaje i dlatego też dostaje on ode mnie solidne 8/10.
Wiele o Dorianie Grayu już w swoim życiu słyszałam, dlatego też nie zastanawiałam się ani przez chwilę, gdy nadarzyła mi się okazja do przeczytania tej historii w przyciągającym oko wydaniu. Jednak ładna obwoluta nie musi od razu zwiastować równie dobrej treści, racja? Mimo to, Dorian Gray jest zadziwiająco ładny - dosłownie i w przenośni. Chociaż nie ukrywam, że tak prawdę mówiąc, fabuła sama w sobie wielkiego wrażenia na mnie niestety nie zrobiła. Nie jest to powieść, która pozostanie ze mną na dłużej, lecz wciąż nie uważam, by była zła. Wręcz przeciwnie - posiada wiele wartości i uniwersalnych wątków, ale jest niewątpliwie przereklamowana. No ale nie oszukujmy się. Który ze znanych i powszechnie znanych klasyków nie jest?
Historia opowiada o młodym i pięknym (jednak przy tym bardzo narcystycznym) Dorianie Grayu, pragnącym już na zawsze zachować swój wiek i urodę. Wszystko za sprawą pewnego mężczyzny, który postanawia przekazać młodzieńcowi swoją ideologię. Prowadzi to jednak do zawarcia istnego paktu z diabłem, bowiem malarz, tworzący tytułowy portret, przekazuje swojemu modelowi coś niezwykłego. Obraz okazuje się starzeć, pozostawiając właściciela wiecznie młodym. A zakochany w sobie Dorian z biegiem czasu dostrzega, że obraz potrafi dobitnie ukazać wszystkie popełnione przez niego grzechy, a także przedstawić biegnący czas. To też zmusza go do refleksji i prób stania się (przynajmniej w jego odczuciu) lepszym człowiekiem. Ale czy i to mu się uda?
Książka niestety swoim całokształtem nieszczególnie mnie poruszyła - tak prawdę mówiąc, nigdy nie byłam wielką fanką wiktoriańskich realiów i klimatów, nawet jeśli doceniam, że właśnie ten fragment historii swoją estetyką przyciąga wielu zwolenników. A chociaż zdecydowana większość "Portretu Doriana Graya" została napisana pięknym, plastycznym językiem, to z rozdziału na rozdział wszystko robiło się coraz bardziej nużące. Z biegiem czasu po mojej początkowej fascynacji nie było już tak naprawdę śladu. Poruszona tematyka (czyli rozważana na temat ludzkiej moralności oraz kultu dążenia do wiecznej młodości) okazała się niewątpliwie ciekawa, jednak sama historia raczej nie pozostanie ze mną na dłużej. Za plus uznaję postać ekscentrycznego i charyzmatycznego Henryka Wottona, a także jego - choć mimo wszystko nie zawsze moralnie poprawne - złote myśli. Nie zgadzałam się z wieloma głoszonymi przez niego hasłami, aczkolwiek nie zmieniło to faktu, że jego osoba dodała do historii wiele ciekawych spostrzeżeń i stała się dla bohatera naprawdę ważna w jego - nawet jeśli nie jest to raczej odpowiednie określenie - rozwoju.
A już tak na zakończenie: po nieocenzurowanej wersji spodziewałam się nieco większych kontrowersji. Ale może faktycznie niewielki wątek homoseksualny w tamtych czasach mógł aż tak tak znacząco wpłynąć na odbiór całości? Patrząc na biografię Oscara Wilde'a, zapewne faktycznie tak było. Co nie zmienia faktu, że pomimo wielu aktualnych rozważań i spostrzeżeń, niektóre z poruszonych tematów raczej ciężko jest przenieść na współczesne realia. Ale "Portret Doriana Graya" będę wspominać raczej pozytywnie. To bardzo wartościowa, ładnie napisana książka, która na pewno będzie w stanie zauroczyć jeszcze wiele następnych pokoleń.
,,Jak długo żyję, osobowość Doriana Graya będzie nade mną górować. Nie jesteś w stanie czuć tak jak ja, gdyż zmieniasz się zbyt często".
,,Ci, którzy są wierni, znają tylko rozkosze miłości; jedynie niewierni znają jej tragedie".
W dwóch cytatach przedstawiłam wam rozmowę Harego z Basilem. Spierają się tutaj na tematy sztuki i osobistości Doriana Graya. Jeden z nich twierdził, że jego osobowość działa na niego niezwykle twórczo. Był pełen przekonania, iż sama obecność Doriana w pobliżu sprawiała, iż jego obrazy nabierały wyjątkowości. Jakby sprawiał, że aura poetyckiego pędzla wpełzała do jego świadomości, stamtąd go mózgu, dając mu znak, że najnowszy pomysł właśnie się sformował i następnie do dłoni, która pobłogosławiona tworzyła prawdziwą i niezastąpioną sztukę. Obydwoje mieli różne poglądy, jednak jeden z nich był skłonny ustąpić, czym twierdził, że tylko człowiek inteligentny może się na coś takiego zdobyć.
Jak sami widzicie, nie są to osoby wybitnie ujmujące, jednak wciąż czujemy niedosyt, gdyż oczekujemy wręcz by sama postać Doriana w końcu się ukazała. No i kiedy do tego dochodzi poczujecie nieznane dotąd dreszcze, które wraz z biegiem historii raz będą się nasilać, a raz opadać. Niezwykłe było jednak jego życzenie, by w zaklęty sposób móc zatrzymać swoją urodę i móc nigdy się nie zestarzeć. Każdy z nas tego pragnie, jednak tutaj wydarzyło się coś zupełnie abstrakcyjnego. Ktoś o wybitnym talencie namaluje portret owego mężczyzny, który zacznie żyć własnym życiem. Czyjaś twarz w końcu będzie musiała się zestarzeć, jednak nie będzie to oblicze, jakiego się spodziewacie.
Ja pierwsze, co odczułam, to zdziwienie, szok malujący się z zaskoczeniem i dreszcz, który w pełni chłodu spełzł mi po plecach...
Nie znałam wcześniej tej historii, a czytana teraz wydała mi się ponadczasowa. Spotkałam w niej sporo postaci, które będą nas irytowały, bądź sprawią, że będą przez nas lubiane. Pozycja o niezwykłej wyniosłości twórczej. Potrafi nas przenieść do innego czasu i sprawić, że zapomnicie o świecie:-)