Oświadczyny przyjmuję tylko między 20.00 w piątek a 3.00 w sobotę – w Paryżu, na balkonie z widokiem na wieżę Eiffla.
Zosia – rozwódka, mama dwóch dorosłych córek – po latach spotyka przypadkiem swojego dawnego kolegę z pracy. Kiedyś łączyło ich coś więcej, ale oboje z różnych powodów przestraszyli się tej relacji. Jak będzie wyglądała ich rzeczywistość dziesięć lat później, kiedy wydaje się, że nic nie stoi na przeszkodzie wspólnemu szczęściu? Czy i tym razem Zosia się wycofa? A może wreszcie weźmie się z życiem za bary i pokona demony przeszłości?
Autor | Magdalena Kołosowska, Magdalena Kawka |
Wydawnictwo | Replika |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | broszurowa |
Liczba stron | 352 |
Format | 13.0 x 20.0 cm |
Numer ISBN | 9788366790209 |
Kod paskowy (EAN) | 9788366790209 |
Data premiery | 2021.04.15 |
Data pojawienia się | 2021.04.15 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 7 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 1 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Mimo iż autorka ma więcej książek w swoim dorobku, to było moje pierwsze spotkanie z jej twórczością i na pewno nie ostatnie 😊
Jak wiecie, jestem sroczką okładkową i ta okładka ma w sobie to coś, co od samego początku mnie do siebie przyciągało. Niestety ciągle odkładałam myśl o przeczytaniu tej książki i szczerze mówiąc, nie wiem tak naprawdę, czemu tak długo zwlekałam. Nadszedł moment, w którym potrzebowałam odmiany, chciałam przeczytać coś innego niż do tej pory i ta książka okazała się idealnym wyborem. „Kiedyś dogonimy Paryż” to książka obyczajowa i powiem Wam, że to idealna lektura na długie jesienne popołudnia i wieczory. Poznajemy trzy dojrzałe kobiety, które poznały się przez internet. Ta część w głównej mierze opisuje losy Zosi, mamy dwóch dorosłych dziewczyn, która rozwiodła się ze swoim mężem. Próbuje na nowo ułożyć sobie życie. Los po 10 latach stawia na jej drodze dawnego kolegę z pracy, z którym jak się okazuje, kiedyś łączyło ich coś więcej. Jak się to wszystko potoczy? Przekonajcie się, sięgając po tę książkę 😊
Na samym początku, Zosia wzbudziła we mnie mieszane odczucia, ale z czasem ją polubiłam. Jeśli czytaliście albo sięgniecie po tę książkę, to podzielicie moje zdanie. Muszę przyznać, że po przeczytaniu przyznałam, że Zosia została bardzo dobrze wykreowana, bo to wszystko było po coś. Książkę czyta się bardzo szybko i przyjemnie. Wydawało mi się, że to będzie taka lekka lektura, ale momentami zmusiła mnie do refleksji. Powiem szczerze, że bardzo się cieszę, że ją przeczytałam i Wam również polecam. Urzekła mnie tym, że wszystko, co zostało opisane w tej powieści, wydaje się takie prawdziwe i realne, do tego bohaterki takie „normalne” z codziennymi problemami, z którymi boryka się niejedna z nas. Nie brakuje tutaj emocji i wzruszeń, więc jeśli lubicie takie prawdziwe życiowe historie, to to jest coś dla Was. Koniecznie zapisujcie ten tytuł.
Ogromnie się cieszę, że już mam kolejny tom u siebie na półce, bo to będzie kolejna książka, z którą spędzę kolejne wieczory. Polecam Wam!
Zosia mimo, iż od kilku lat jest rozwiedziona nadal czeka na dom, który były mąż miał jej kupić w ramach podziału majątku. Gdy w końcu realizuje swoją obietnicę okazuje się, iż dom znajduje się o godzinę drogi od jej dotychczasowego miejsca zamieszkania. Za namową córek Zosia przeprowadza się i zaczyna nowe życie. Przypadkowo spotyka też dawnego kolegę z pracy z którym kiedyś, łączyło ich coś więcej.
"Kiedyś dogonimy Paryż" to pierwszą częścią cyklu „Pod wspólnym niebem”. Poza Zosią poznajemy tu również Dankę i Irminę, które wraz z naszą bohaterkę poznały się w internecine. Każda ma swoje troski, problemy i bagaż doświadczeń. Przyjaźnią się i całkowicie im nie przeszkadza że dzielą je kilometry, a większość spotkań odbywa się w wirtualnym świecie, bo są dla siebie oparciem. Zwierzają się sobie, powierzają sekrety, dzielą radości i smutki. Całość wydaje się lekka i niewymagająca ale to tylko pozory. Autorka proszą tu temat pogodzenia się z wieloma problemami min. syndrom pustego gniazda czy samotność. Uświadamia, że nigdy nie jest za późno na miłość bo każdy z nas ma prawo do szczęścia bez względu na metrykę. Nie brakuje tu emocji czy rozterek jakie mogą spotkać każdego z nas. Autorka pokazuje że życie potrafi nas zaskoczyć. To książka o zwykłym życiu, jego problemach i niespodziankach jakie nas mogą spotkać ale też o miłości, namiętności, smutku i przyjaźni. Z niecierpliwością czekam na kolejny tom.
W związku z tym, że ostatnio wzięłam się za obyczajówki poznaję coraz więcej fajnych autorek książek, które są przyjemne i takie prawdziwe. Tym razem w moje ręce trafiła książka pani Magdaleny Kołosowskiej „Kiedyś dogonimy Paryż” 1 tom serii Pod wspólnym niebem. Książka ma 351 stron w tym dialogi w komunikatorze, więc czyta się naprawdę szybko.
Idealnie nadająca się do porannej kawy, przerwie miedzy zajęciami bądź najzwyczajniej w podróży, w czasie odpoczynku. W książce poznacie Zosie mamę dwóch bliźniaczek, które wbrew powszechnej opinii podobne są tylko z wyglądu, ale i w tym są jakieś znaczniki, które je różnią. Zosia to rozwódka, która zaczyna nową drogę życia, ponieważ…. (Tutaj musicie sami przekonać się, co jest powodem rozwodu), a co za tym idzie to chyba każdy z nas jest w stanie sobie przewidzieć.
Naszą bohaterkę spotykają rzeczy związane min. z wyprowadzką na wieś, problem z byłym mężem, córki jak i ktoś z lat szkolnych, którego dawno nie widziała, ale czy coś z tego wyjdzie to już wam nie powiem. Czy na miłość jest za późno w pewnym wieku? Czy będąc mamą dorosłych już córek można rozpocząć życie z dala od cywilizacji, z nową kartą uczuciową? Najbardziej podobała mi się więź między kobietami (przyjaciółkami) Zosi, z którymi większość czasu kontaktuje się przez komunikator, ale to pokazuje, że bez względu na odległość prawdziwa przyjaźń wytrwa i pomoże.
Losy dziewczyn tak pomieszają szyki, że potem czytając książkę same, uśmiechniecie się do siebie z tego, co wyszło. Poznacie dużo tajemnic, historii Zosi i jej przyjaciółek oraz pokrótce życie bliźniaczek, ale to Zosia tutaj gra pierwsze skrzypce oraz Filip, który zakręci życiem bohaterki.
Czy przyjaźń internetowa stanowi jedynie namiastkę tej prawdziwej, czy ma realne szanse zaistnieć? Pewnie wielu z Was nawiązało znajomości za pośrednictwem Internetu. Sama od prawie osiemnastu lat utrzymuję taką internetową relację z kilkunastoma dziewczynami. Niektóre poznałam osobiście, z innymi znajomość pozostała jedynie wirtualna.
W taki sam sposób nawiązuje się przyjaźń pomiędzy trzema kobietami, bohaterkami najnowszej serii obyczajowej „Pod wspólnym niebem” Magdaleny Kołosowskiej. To kobiety tak różne, z odmiennymi problemami i innym podejściem do życia, a jednak dobrze się rozumiejące. W pierwszym tomie autorka skupia się na losach Zosi, która po rozstaniu z mężem rozpoczyna nowy etap swojego życia.
Wspierana przez internetowe przyjaciółki, których dialogi niezmiennie wywoływały uśmiech na mojej twarzy, oraz dorosłe już córki, Zosia z pewną obawą, ale i nadziejami przeprowadza się do domu na wsi i angażuje w związek z dawnym znajomym, Filipem. Jednak nieprzewidywalne życie przyniesie jej i jej bliskim wiele niespodzianek z którymi będzie musiała się zmierzyć.
Książka traktuje o nowych początkach, o wyborach, z których nie zawsze jesteśmy dumni, o konfrontacji naszych oczekiwań wobec dzieci z rzeczywistością i ich decyzjami. Również o granicach ingerencji rodziców w życie dorosłych już pociech i zmierzeniu się z własnymi niedoskonałościami. Ale przede wszystkim o przyjaźni, która często jest tym kołem ratunkowym na wzburzonych wodach życia, dając oparcie, gdy go potrzebujemy, która napędza do działania, lub głosem rozsądku sprowadza nas na ziemię, gdy niebezpiecznie się od niej oderwiemy.
To opowieść momentami zabawna, czasem wzruszająca i ciepła, z niespodziankami, które zaskakują nie tylko nasze bohaterki, ale i mnie pozostawiły z szeroko otwartymi ze zdumienia oczami. Nie mogę się doczekać perypetii Danki i Irminy, ale liczę również, że o historii Zosi i jej bliskich autorka wspomni kilka słów, bo w jej losy zaangażowałam się już całym sercem.
Zosia, matka dorosłych bliźniaczek przyłapuje męża na zdradzie, i wnosi o rozwód. Jednym z jej warunków podziału majątku jest, by niewierny kupił jej dom. I dostaje to czego chciała. Dom jest piękny, wręcz wymarzony, maleńki minusik to to, że Zosia musi się przeprowadzić na wieś, i to dość daleką od Piotrkowa Trybunalskiego.
W czasie kiedy planuje przeprowadzkę, spotyka dawnego kolegę z pracy Filipa, który namiesza w jej życiu ii głowie. Do kompletu mamy jej dwie przyjaciółki-Alicję i Dankę kobiety, które poznała na jednym z internetowych forów, a które okażą się być jej bliskie, jak nikt inny.
Magda sprawiła mi cudowny prezent tą książką. Podoba mi się w niej dosłownie wszystko, począwszy od rewelacyjnej okładki, która będzie ozdobą półki, po bohaterów, język, humor, i tło powieści gdzie toczy się cała historia.
Główna bohaterka Zosia okazała się kobietą, która nie da sobie w kaszę dmuchać. Umie postawić na swoim, nie da się omamić obietnicami, a kiedy trzeba, zakasuje rękawy i działa. Piękna jest jej relacja z córkami, taka dorosła, pełna zaufania, przyjaźni, mimo że jej dziewczyny tak jak my wszystkie miewają swoje tajemnice i potrafią nieźle zaskoczyć.
Bardzo fajnym pomysłem było pokazanie przyjaźni internetowej, jakże teraz popularnej formy znajomości. Niby trzy obce kobiety, mieszkające daleko od siebie, a znają swoje najskrytsze tajemnice, zwierzają się sobie, potrafią rozmawiać godzinami, klikając w klawiaturę, a co najważniejsze, mogą na siebie liczyć także w realnym świecie. Ciekawa jestem, ile z Was teraz myśli o takiej własnej przyjaciółce, którą poznała w taki sposób. Rozmowy Zosi, Danki i Alicji nie jeden raz wywołały uśmiech na mojej twarzy, po prostu uwielbiam te kobiety!
Teraz przejdę do może banalnej strony książki, ale dla mnie bardzo ważnej, czyli tła, gdzie toczy się większość historii. Miejscowość gdzie przeprowadza się Zosia, jest mi dobrze znana, a już jedno z miejsc, gdzie wybierze się na romantyczny spacer, mam nadzieję pokazać kiedyś na zdjęciu wraz z okładką, bo w sumie przejeżdżam tamtędy prawie zawsze, gdy jestem w rodziców. To niezwykłe przeżycie czytać powieść, gdzie bohaterowie chadzają znanymi nam ścieżkami, bo wyobraźnia pracuje wtedy na zwiększonych obrotach, i to, co czytasz, przewija się w myślach jak klatki filmu.
Zapytacie może, czy jest tu miłość? Oczywiście, że jest, i to w tylu odsłonach, że pewnie nikt nie poczuje się zawiedziony. Będzie mnóstwo niespodzianek, trochę tajemnic, niedopowiedzeń, błędnych decyzji.
"Kiedyś dogonimy Paryż" to piękna powieść o przyjaźni, wsparciu, konsekwencjach popełnionych błędów, a także o tym, że nigdy nie jest za późno, by zaczynać od nowa. Polecam serdecznie.