Opowieść bazująca na jednym z najbardziej znanych dzieł Osamu Tezuki - Atom Żelaznoręki, współczesnej historii Pinokia, w której rolę drewnianego chłopca odgrywa robot. Tytułowy Atom stał się popkulturową ikoną. Na całym świecie można kupić różne gadżety z nim związane, a w Hollywood wyprodukowano film bazujący na jego przygodach. Jednak to nie on jest głównym bohaterem PLUTO. Historia skupia się na postaciach drugoplanowych, głównie robotach zastanawiających się nad swoim człowieczeństwem, efektem czego jest opowieść duchem bliższa Łowcy Androidów niż bajce pt. Pinokio.
Autor | Tezuka Osamu Urasawa Naoki |
Wydawnictwo | Hanami |
Rok wydania | 2015 |
Oprawa | miękka |
Format | 15.0x21.0cm |
Numer ISBN | 9788360740965 |
Kod paskowy (EAN) | 9788360740965 |
Waga | 340 g |
Data premiery | 2015.10.20 |
Data pojawienia się | 2015.10.20 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Gesicht jest twardym detektywem Europolu gdzieś w niedalekiej przyszłości. Trafiają do niego różne trudne sprawy, jednak tym razem jest inaczej: poszukiwany jest sprawca morderstw robotów. To trudne czasy dla robotów. Nie dość, że nie mają one równych praw w ludźmi, choć wyglądają czasem łudząco podobnie, to jeszcze bywają modele bardzo kontrowersyjne, które brały udział w wojnie. Jednak w czasie pokoju te maszyny do zabijania muszą sobie jakoś inaczej radzić. Sprawa Gesichta dotyczy najbardziej znanych robotów takich jak Mont Blanc, stróż szwajcarskich lasów oraz inicjator pokoju na terenie Azji. Na podstawie nagrania dostępnego na karcie pamięci jednej z ofiar Gesicht zauważa sprawcę morderstw. Podejrzewa, że zabójstwa mogą być sprawką innego cyborga, który buntuje się w ten sposób przeciwko zakazom obowiązującym wszystkie roboty. Np. zakazowi krzywdzenia ludzi. Taki bunt spowodowałoby szok wśród społeczeństwa uzależnionego już od robotów. By rozwikłać sprawę spotyka się z robotem, który targnął się na życie człowieka. To on podsuwa mu myśl skupienia się na sześciu najdoskonalszych broniach masowego rażenia. Czy ma to związek z kolejnymi ofiarami?
https://www.monime.pl/pluto-urosawa-tezuka/
Czy trzeba poprawiać coś, co już jest udane? Takie pytanie od zawsze stawiają sobie wszyscy odbiorcy, którzy stają przed nową wersją cenionego przez siebie dzieła. Czy zatem trzeba było poprawiać legendarny komiks samego Osamu Tezuki, autora zwanego ojcem mangi, który w znakomity sposób czerpał z tradycji prozy Isaaca Asimova? Tego nie wiem, ale wiem jedno, „Pluto”, który powstał na podstawie jego „Astro Boya” to solidna porcja olschoolowego SF przeniesionego w nowe czasy, która prezentuje iście rewelacyjny poziom.
Świat przyszłości. Roboty żyją obok ludzi, mając swoje prawa, obowiązki i miejsce w społeczeństwie. I chociaż posiadają ludzkie uczucia, potrafią kochać, martwić się i rozpaczać, ograniczone są prawami robotyki, z których jedno mówi, że sztuczny człowiek nie może zabić. Wszystko zmienia się pewnego dnia. Ktoś dosłownie rozrywa na strzępy Mont Blanca, znanego na całym świecie robota przewodnika górskiego, który pełnił także obowiązki konserwatora przyrody w kantonie Lucerna. To jednak dopiero początek, bowiem zaraz potem życie traci człowiek, lider ruchu na rzecz praw robotów Bernard Lanke. Kto zabił obu i jakie miał motywy? Wszystko wskazuje na to, że owego czyny zakazanego dopuścił się robot. Inspektor z Europolu rozpoczyna śledztwo, które jest dla niego tym bardziej ważne, że sam nie jest człowiekiem…
Nieważne ile razy czytaliście się podobne opowieści, bez znaczenia, ile już mieliście okazji obejrzeć podobną treść na kinowych ekranach czy poznać w jakiejkolwiek innej formie, „Pluto” Was zachwyci. Jeśli lubicie Science Fiction przepełnione pytaniami o naturę człowieczeństwa i jej granice, ta seria jest dla Was. Szczególnie, gdy w Waszym guście jest przy okazji konkretna, szybka akcja, świetny klimat łączący niewinność z tematyką odpowiednią dla dorosłych odbiorców i zagadki, które autentycznie pobudzają ciekawość.
Oczywiście nie jest to ten sam komiks, co „Astro Boy – Atom Żelaznoręki ‘Największy robot na Ziemi’”. „Pluto” to nie remake, że posłużę się filmowym językiem, a spin-off dzieła Osamu Tezuki. Postacią wiodącą tej historii jest jeden z pobocznych bohaterów „Astro Boya”, oba dzieła uzupełniają się więc wzajemnie, a nad konsekwencją świata przedstawionego jako koordynator czuwał nie kto inny, jak sam syn Osamu Tezuki.
Efekt finalny jest znakomity. Świetna fabuła, świetne rysunki, kilka kolorowych stron i bardzo dobre polskie wydanie. Do tego dochodzi fascynujący świat, w którym ludzie i roboty koegzystują ze sobą na bardziej zbliżonych, niż to zazwyczaj się zdarza prawach i konkretny pomysł na fabułe. Czy trzeba czegoś więcej?
Dlatego też polecam „Pluto” Waszej uwadze.