Piter – jak pieszczotliwie nazwany jest Petersburg – to tytuł powieści Szymuna Wroczka, pierwszej książki w ramach projektu „Uniwersum Metro 2033” Dmitry’a Glukhovsky’ego.
Atomową apokalipsę – podobnie jak nieliczni moskwianie – przetrwali także ci z mieszkańców miasta nad Newą, którzy mieli szczęście w odpowiednim czasie znaleźć się w odpowiednim miejscu, czyli w petersburskim metrze.
Iwan Mierkułow, digger ze stacji Wasilieostrowska, przygotowuje się do ślubu. Niestety, nie jest mu dane stanąć na ślubnym kobiercu z ukochaną Tanią – ze stacji wykradziono właśnie agregat prądotwórczy, bez którego Wasilieostrowską czeka zagłada. Sozonow – przyjaciel i prawa ręka Mierkułowa – rzuca podejrzenie na Chodników, pochodzących z Moskwy mieszkańców kilku pobliskich stacji. Wybucha wojna między Aliansem Primorskim – luźną federacją, w skład której wchodzi stacja Wasilieostrowska a stacjami zamieszkałymi przez Chodników.
Okazuje się, że Iwan Mierkułow zostaje wplątany w coś o wiele poważniejszego niż lokalne starcie. Kto okaże się prawdziwym sojusznikiem, a kto zdrajcą? W obronie zasad i własnej stacji Iwan będzie musiał podjąć nierówną walkę.
„Uniwersum Metro 2033” jest międzynarodowym projektem Dmitrija Glukhovsky’ego (autora bestsellerowych powieści Metro 2033 i Metro 2034), w którym biorą udział różni pisarze, osadzający swoje historie w realiach Metra 2033.
Autor | Szymun Wroczek |
Wydawnictwo | Insignis |
Seria wydawnicza | Uniwersum Metro 2033 |
Rok wydania | 2011 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 600 |
Format | 14.0 x 21.0 cm |
Numer ISBN | 978-83-61428-46-6 |
Kod paskowy (EAN) | 9788361428466 |
Waga | 563 g |
Wymiary | 140 x 210 x 37 mm |
Data premiery | 2011.11.09 |
Data pojawienia się | 2011.10.28 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Do niedawna myślałem, że definitywnie zakończyłem moją przygodę z Uniwersum Metro 2033. Co prawda, nie czytałem z niego zbyt wielu książek z tej serii, ale patrząc na opisy wielu z nich, wydały mi się bardzo podobne do siebie, tylko osadzone w innych realiach. Do lektury Pitera skłoniła mnie w zasadzie jego kontynuacja, która otwiera w Polsce nową serię Uniwersum 2035 i wypadałoby znać co się działo wcześniej, zanim usiądę do jej lektury.
Piter opowiada o losach młodego mężczyzny - Iwana, diggera z Petersburskiego metra, zamieszkałego na stacji Wasilieostrowska. Jego przygotowania do ślubu przerywa wybuch wojny z Chodnikami, na których padło podejrzenie kradzieży agregatu prądotwórczego, niezbędnego stacji do oświetlania, ale przede wszystkim przy uprawie warzyw. Lokalne starcie wkrótce przeradza się w coś o wiele poważniejszego i bardziej skomplikowanego. Kto okaże się prawdziwym sojusznikiem, a kto zdrajcą? W obronie zasad i własnej stacji Iwan będzie musiał podjąć nierówną walkę.
Petersburdzkie metro po wojnie nuklearnej nie wyróżnia się niczym szczególnym od Moskiewskiego, opisanego przez Glukhovsky'ego. W Piterze znajdziemy wiele różnych frakcji, które rywalizują ze sobą - Chodniki, Weganie i inni. O wielu z nich dowiadujemy się niewiele, czasami autor sygnalizuje jedynie pewne sytuacje z nimi związane, by pokazać jak kruchym i niestabilnym tworem jest społeczność po wojnie nuklearnej schroniona w metrze. Akcja książki koncentruje w zasadzie się na kilkunastu wybranych stacjach, które mniej lub lepiej mamy okazję poznać - jak wyglądają i funkcjonują. Natomiast kilkadziesiąt metrów nad metrem, mamy pozostałości wymarłego świata, które są celem wypraw diggerów po cenne przedmioty, oraz liczne grono mutantów, czyhające na nieostrożnych ludzi. Nie ulega wątpliwości, że całość została ciekawie i różnorodnie przedstawiona, choć chwilami może za bardzo szczegółowo.
W Piterze nie brakuje potyczek, walk w metrze, jak i na powierzchni, czy też zdrad oraz spisków. Akcja jest dynamiczna i obfituje w wiele zwrotów. Zwykła kradzież przeradza się w coś o wiele poważniejszego, czego w pierwszej chwili się nie do końca spodziewałem. Ostatecznie jednak trudno mi było doszukać się czym ta książka różniłaby się od wielu podobnych z Uniwersum Metro 2033. Szczególnie, że wojny pomiędzy frakcjami w metrze, do tego zdrady i spiski, to wybór oczywisty na fabułę tego typu książki. Nie uważam jednak czasu spędzonego z Piterem za stracony, ale nie wiem, czy sięgnę jeszcze kiedykolwiek po jakąś książkę z Uniwersum Metro 2033. Myślałem, że za sprawą Pitera powróci moje zainteresowanie tą serią, ale książka Wroczka utwierdziła mnie w przekonaniu, że ta tematyka przestała mnie zwyczajnie interesować.
Jak przystało na książkę z Uniwersum Metro 2033, nie brakuje tutaj interesujących przemyśleń na temat życia w metrze i dalszych losów cywilizacji w obliczu sytuacji w jakiej znajdują się bohaterowie. Nie zawsze jednak te rozważania idealnie wpasowują się w sytuację, czy są wypowiadane przez osoby, po których bym się tego nie spodziewał, co chwilami psuje całe przesłanie.
Głównym bohaterem jest Iwan, który jest postacią ciekawą postacią z dobrze nakreśloną historią oraz osobowością. To z jego punktu widzenia obserwujemy całą akcję powieści i poszczególne wydarzenia. Musi podejmować trudne decyzje, od których zależy jego życie, towarzyszy broni oraz stacji na której zostawił ukochaną. Oprócz niego, znajdziemy jeszcze kilkoro innych bohaterów, ale ich już niestety nie mamy możliwości tak dobrze poznać.
Piter to historia z pozoru zwyczajnego konfliktu pomiędzy dwoma stacjami Petersburskiego metra po nuklearnej wojnie. Całość okazuje się dużo bardziej skomplikowana niż się to wydaje na pierwszy rzut oka. Niestety, nie jest to powieść, która wyróżniała by się czymś szczególnym na tle innych z Uniwersum Metro 2033. Jest dobra, ale nic więcej.
hrosskar.blogspot.com