Zostań małym artystą wraz z Tyranozaurem i Stegozaurem. Zabawa polega na odsłanianiu kolejnych, naciętych, elementów obrazka tak, by odkryć klejącą powierzchnię wybranego fragmentu. Następnie posyp go piaskiem w odpowiednim kolorze i gotowe. Twoja własna piaskowa malowanka.
A oto jak to zrobić krok po kroku:
1. Rozłóż na stole podkład ochronny lub dużą gazetę.
2. Za pomocą patyczka przyciśnij i podważ wybrany element maskujący obrazek.
3. Posyp piaskiem w odpowiednim kolorze odsłonięty, lepki fragment obrazka.
4. Nadmiar piasku strząśnij ostrożnie na podkład i przesyp z powrotem do woreczka.
5. Powtórz wybrane czynności z kolejnymi fragmentami obrazka. Pamiętaj, że patyczkiem możesz wykreślić jakiś wzór w wysypanym piasku. Możesz również mieszać piaski ze sobą i tworzyć własne malowanki.
Zawartość opakowania:
• 2 obrazki o wymiarach 14.9 x 19.6 cm,
• patyczek,
• 11 woreczków z kolorowym piaskiem,
• papierowa podkładka,
• instrukcja.
Producent | Alexander |
Wiek | od 3 lat |
Płeć | chłopiec lub dziewczynka |
Kod paskowy (EAN) | 5906018014204 |
Waga | 222 g |
Wymiary | 210 x 295 x 5 mm |
Data premiery | 2015.09.26 |
Data pojawienia się | 2015.09.26 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
Mamy ostatnio kręćka na punkcie dinozaurów. To znaczy Tymek ma, bo mnie jakoś nigdy te wielkoludy nie fascynowały. Na tapecie są więc puzzle z dinozaurami, gumowe i plastikowe dinozaury, a także takie robione z kartonu i oczywiście książeczki z dinozaurami. Odziedziczyliśmy po moim najmłodszym bracie Atlas dinozaurów dla dzieci, który jak na razie całkowicie zaspokaja ciekawość Tymka (Zielona Sowa). Kartonowe strony pozwalają na częste oglądanie. Fakt, informacji na temat każdego stwora nie ma zbyt wiele, ale to dobrze, bo kiedy sięgnęliśmy po nieco „poważniejszą” książkę, mój syn zwyczajnie po kilku minutach się wyłączał. Bardziej niż pogłębianie informacji interesuje go samodzielne tworzenie dinozaurów. Zaczęliśmy od rysowanie krok po kroku z genialnego cyklu Mamy Rak. W życiu się nie spodziewałam, że kiedyś prawie samodzielnie narysuję dinozaura. Tak nam się to spodobało, że rysowaliśmy całą rodziną do wieczora (link do cyklu Mamy Rak – KLIK). Ale ja tu gadu, gadu, a nie o tym chciałam dziś napisać. Jako, że mój syn nie rysuje zbyt chętnie, a widziałam, że dinozaury krok po kroku naprawdę go wciągnęły, postanowiłam pójść za ciosem i poszukać czegoś w temacie. Słuchajcie, przeglądając dziesiątki stron trafiłam na coś, co mnie bardzo zainteresowało. Piaskowe malowanki firmy Aleksander. Byłam nieco zaskoczona, ponieważ myślałam, że w swojej ofercie mają tylko gry planszowe. Zamówiłam oczywiście malowanki z dinozaurami, ale teraz już mogę wam powiedzieć, że w naszej kolekcji znajdzie się wiele tytułów, bo Tymek przepadł na dobre.
W teczce znajdziecie dwa obrazki o wymiarach 14,9x19,6 (w wersji maxi 21x30), 11 woreczków z kolorowym piaskiem (ich ilość jest różna w zależności do zestawu jaki wybierzecie. Kolory piasku obłędne!), drewniany patyczek, papierową podkładkę i instrukcję.
Zabawa polega na odsłanianiu patyczkiem kolejnych, naciętych, elementów obrazka tak, by odkryć klejącą powierzchnię wybranego fragmentu. Następnie odkryty fragment trzeba posypać kolorowym piaskiem (można się kierować zamieszczonym wzorem lub wymyślać swoją wersję kolorystyczną). Nadmiar piasku po prostu zsypujemy do woreczka. Słuchajcie, wierzcie lub nie, ale zabawa jest przednia. Oczywiście jest przy tym trochę bałaganu, ale wystarczy, że rozłożycie podkład lub starą gazetę i nie trzeba nawet odkurzać. My ułatwiliśmy sobie sprawę przesypując uprzednio piasek do pustych pojemniczków po farbkach plakatowych. Polecam takie rozwiązanie. Piasku jest tak dużo, że po skończonej pracy zostanie wam jeszcze sporo. Ja już mam plan, żeby wykorzystać go w pracy z dzieciakami przy tworzeniu kartek na Dzień Matki. Można też na samoprzylepnym papierze wyciąć nożykiem jakiś prosty wzór i dalej bawić się w usypywanie.
Efekt końcowy totalnie nas zaskoczył. Nawet mój mąż, który raczej stroni od takich plastycznych zabaw jest zauroczony piaskowymi malowankami. Tymek, w zasadzie nie musiałby się teraz zajmować niczym innym. Siedział godzinę nad jednym dinozaurem, a potem poszliśmy na podwórko. Nie wytrzymał jednak i zwyczajnie poprosił, żebyśmy wrócili, aby mógł się zabrać za drugiego dinozaura. Kiedy skończył, był z siebie bardzo zadowolony, ale w momencie, kiedy zorientował się, że nie ma już co usypywać mina mu zrzedła. Musiałam obiecać, że zamówimy jeszcze malowankę z innymi bohaterami. Zresztą, kiedy widziałam, jak pięknie pracuje patyczkiem i precyzyjnie usypuje kolejne fragmenty, wiedziałam, że na dinozaurach nie poprzestaniemy. W serii ukazało się szesnaście nowych wzorów dla chłopców i dziewczynek, więc jest w czym wybierać. My mamy w planach jeszcze Koziołka Matołka i Dorę.
Gotowe malowanki przypominają mi prawdziwe obrazy i myślę, że całkiem fajnie będą się prezentowały w ramkach na ścianie dziecięcego pokoju. Szczególnie te w wersji maxi. Planuję zamówić Tymkowi na Dzień Dziecka. Jeżeli i wy gustujecie w drobnych, ale pomysłowych prezentach to polecam piaskowe malowanki. Zmieścicie się w 20 zł, a radość będzie bezcenna.
Dla nas absolutny hit!