Czas na ostateczną bitwę. W tym pojedynku, przetrwa tylko jedna strona – ludzka lub demoniczna.
Drużyna straceńców staje przed bramami Otchłani. Nie ma już odwrotu, nie ma miejsca na wątpliwości ani czasu na wahanie. Przeciwko sobie mają całą potęgę Nie oraz pokonanego, ale nie złamanego Alagai Ka.
Jednak najcięższą walkę każdy z bohaterów stoczy sam ze sobą. Aby zwyciężyć, muszą poświęcić to, co kochają najbardziej. Jeśli zawiodą, po ludzkości nie pozostanie nawet ślad. Rozpoczyna się bitwa o wszystko. Sharak Ka – ostatnia wojna przeciwko demonom.
To jest właśnie czas roju!
Autor | Peter V. Brett |
Wydawnictwo | Fabryka Słów |
Seria wydawnicza | Cykl Demoniczny |
Rok wydania | 2018 |
Oprawa | miękka ze skrzydełkami |
Liczba stron | 592 |
Format | 12.5x20.5 cm |
Numer ISBN | 9788379642984 |
Kod paskowy (EAN) | 9788379642984 |
Waga | 488 g |
Wymiary | 125 x 205 x 38 mm |
Data premiery | 2018.05.09 |
Data pojawienia się | 2018.04.03 |
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 43 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 2 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito |
---|
ul. Jagiellońska 4 (przecznica ul. Wolności) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Dmowskiego 12 (obok stacji Gdańsk Wrzeszcz) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Staromiejska 6 (50 m od Rynku) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Piotrkowska 193 (200 m od Politechniki Łódzkiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
al. Komisji Edukacji Narodowej 51 (skrzyżowanie z ul. Płaskowickiej) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Komisji Edukacji Narodowej 88 (Ursynów - metro Stokłosy) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Niepodległości 54 (przy stacji metro Wierzbno) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Chmielna 4 (50 metrów od ul. Nowy Świat) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Czapelska 48 (200 m od ronda Wiatraczna) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Kondratowicza 37 (blisko Szpitala Bródnowskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Pańska 96 (300 m od ronda Daszyńskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Powstańców Śląskich 3 (obok restauracji McDonald's) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Stawki 8 (450 m od CH Arkadia) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Wspólna 27 (przecznica Marszałkowskiej) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Żeromskiego 1 (przy stacji metra Słodowiec) | Zamów i odbierz już jutro |
al. Armii Krajowej 12 (Budynek Centrum AB) | Zamów i odbierz już jutro |
ul. Jedności Narodowej 122 (blisko Parku Słowiańskiego) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Plac Grunwaldzki 25 (w budynku Grunwaldzki Center) | Zamów i odbierz 2024.04.22 |
ul. Ruska 2 (przy Placu Solnym) | Zamów i odbierz już jutro |
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Minęły prawie 2 lata odkąd czytałam poprzednią część tego cyklu, a jednak wystarczyło tylko kilka stron "Otchłani. Księgi II", żebym znowu poczuła się jak ryba w wodzie. Świat stworzony przez Petera V. Bretta jest tak charakterystyczny, że momentalnie cała historia i jej bohaterowie do mnie wrócili.
Według mnie to było bardzo dobre zakończenie cyklu z wieloma furtkami otwartymi na kontynuację, tylko może poprowadzoną oczami innych postaci. Tak zresztą sam autor postąpił, o czym już wiemy (Cykl Zmroku). Nie wszystkie wątki zostały rozwiązane, nie wszystkie miały jakiś szczególny wpływ na główną potyczkę, ale to tylko sprawia, że demoniczne uniwersum jest bardziej wiarygodne, rozległe, pozwala snuć własne fantazje w jego obrębie. Osobiście po lekturze mam wrażenie, że nie było żadnego początku ani końca, tylko ten świat dalej gdzieś sobie trwa.
Nie podobało mi się tylko, że tak dużą różnicę widać pomiędzy Księgą I a II jeżeli chodzi o tempo akcji. Pamiętam, że początek "Otchłani" ogromnie mi się dłużył, za to od połowy (czyli w polskim wydaniu właśnie Księga II) wszystko się odpowiednio rozkręciło - czemu nie mogło tak być cały czas?
Podsumowując całość, widać jak na przestrzeni lat udoskonalał się warsztat pisarski Bretta. Zaczynamy od samych podstaw, a kończymy na rozbudowanym skomplikowanym fantastycznym świecie - "Malowany człowiek" to zupełnie inny poziom lektury w porównaniu do "Otchłani". Cieszę się, że udało mi się poznać ten cykl, na pewno jest wart polecenia.
Jeden z cykli fantasy, który towarzyszył mi odkąd zacząłem się interesować fantastyką w liceum, dobiegł oficjalnie końca. Nadszedł finałowy tom Otchłani, a wraz z nim odpowiedź na pytanie kto zwyciężył - ludzie, a może demony? Nie będę ukrywał, że na zakończenie tego cyklu czekałem bardzo długo, a okazało się ono jedynie dobre.
Arlen, Jardir, Rena, Shanvah oraz Shanjat wyruszają ku bramie Otchłani, prowadzeni przez pokonanego, ale nie złamanego Alagai Ka. Nie ma już dla nich odwrotu, nie ma miejsca na wątpliwości, ani czasu na wahanie. Przeciwko sobie mają całą potęgę Nie oraz hordy demonów strzegące królowej znoszącej jaja. Rozpoczął się powiem czas roju i wkrótce otchłańce wyjdą na powierzchnię w niespotykanej dotąd liczbie... Aby Arlen i jego towarzysze zwyciężyli, będą musieli poświęcić to, co kochają najbardziej. Jeżeli zawiodą, po ludzkości nie pozostanie żaden ślad...
Większą część książki, autor poświęcił podróży Arlena i jego towarzyszy wgłąb Otchłani. Zaczyna się zwyczajnie, bo od wejście do groty i podążania drogą w dół. Po drodze jednak czeka na bohaterów dużo niebezpieczeństw, jak również przeszkód, które zbudowały demony, aby uniemożliwić dostanie się kolejnemu Wybawicielowi do serca Otchłani. W trakcie podróży bohaterowie będą musieli się zmierzyć nie tylko z zagrożeniem ze strony demonów, ale również z własnymi słabościami. W międzyczasie zostaje pokazana rozpaczliwa walka na powierzchni o przetrwanie. Ocalałe miasta stawiają wciąż opór, lecz wobec sprytu młodych demonów umysłu muszą im przyznać wyższość i dom po domu oddają pole znienawidzonemu wrogowi. Każda godzina Nowiu to ciężka walka o przetrwanie, okupiona śmiercią setek ludzi...
W drugiej księdze Otchłani przyszedł w końcu czas doprowadzić do końca wszystkie wątki, które pojawiły się od samego początku pierwszego tomu cyklu. I cóż, z tym bywa różnie. Nie chodzi tutaj bynajmniej o to, że autor nie kończy tych wątków, co bardziej o sposób w jaki je zakończył. Niektóre doprowadził do interesującego i niekiedy nieoczekiwanego końca, inne wręcz odwrotnie. Jest tutaj również dużo patosu, wiele potyczek z demonami, ale czegoś mi w tym wszystkim zabrakło. Czegoś, dzięki czemu mógłbym bardziej przejmować się losem bohaterów, jak również całej Thesy. Mam wrażenie, że w poprzednich tomach autor lepiej potrafił budować napięcie i niewiadomą, czy bohater przeżyje kolejną noc, czy mieszkańcy nie zostaną kolejnym żerem demonów itp. Tymczasem w drugiej księdze Otchłani dostajemy kolejne sceny, które są po prostu poprawne, tego czego się spodziewamy i nic więcej. Nie będę ukrywał, że spodziewałem się czegoś lepszego. Podobnie jest z kwestią samego zakończenia - wielkiego zaskoczenia nie ma.
Całościowo Cykl demoniczny prezentuje się dobrze, ale tylko dobrze. Przede wszystkim jest to spowodowany tym, że w całej historii Brett za dużo uwagi poświęcał różnym bohaterom, polityce i wielu innym rzeczom, które dość często niepotrzebnie rozwlekały akcję. Oczywiście, budowało to obraz świata i pozwalało lepiej poznać bohaterów, ale gdzieś po drodze Brett zatracił troszkę sens opowieści, która zrobiła się lekko przydługa i tylko co pewien czas autor przypomina sobie o najważniejszym, czyli walce z demonami oraz Wybawicielu, który ma ich uratować. Niemniej jednak lektura całego cyklu nie była straconym czasem, przeżyłem wraz z Arlenem i pozostałymi bohaterami wspaniałe przygody, które dobiegły końca.
Otchłań, księga II stanowi zwieńczenie cyklu demonicznego Petera V. Bretta, które przynosi odpowiedzi na wiele pytań. Jednak zakończenie jest po prostu dobre i dość przewidywalne, choć są momenty, w którym autor mnie zaskoczył.
Magia i demony.
Cykl demoniczny Petera V. Bretta doczekał się końca wraz z tą książką. Cykl ten, dobrze znany wielbicielom fantastyki, miał na przestrzeni lat swoje wzloty i upadki, dobre i złe chwile (złe to głównie te, w których trzeba było czekać na kolejny tom ;) )... i nadszedł oto koniec całej opowieści. Opowieści wielkiej, wręcz epickiej. Pożegnania bywają smutne...
Objętościowo "Otchłań: Księga II" jest względnie spora, jednak epickości... jakoś w niej niewiele. Niestety :/ ... Być może dlatego, że - jako iż to ostatnia część cyklu - trzeba było pozamykać pewne wątki, których namnożyło sie multum (to się na szczęście Brettowi udało) i, siłą rzeczy, należało nadać tej historii pewne zakończenie, ku któremu droga wiedzie przez całą w zasadzie książkę. Hm... Ta książka ma swój klimat, tak jak i cała seria, nie sposób temu przeczyć, jednak bądźmy szczerzy: bez odświeżenia sobie, choćby w pamięci, całego cyklu, może się ona wydawać niespójna i nielogiczna. A finał może się wydawać dosyć płytki, przewidywalny, a wobec skali problemów i trudności fabularnych stworzonych bohaterom w tomach poprzednich, wspomniany finał może się do tego wydawać banalny... i zbyt prosty. Cóż... jakoś jednak trzeba było tę historię zakończyć, prawda?
Brett, tak mi się zdaje, ma jednak pewną furtkę by móc do tej opowieści wrócić... Byłoby fajnie ;) ... Walka z demonami i złą magią to temat w fantastyce obrobiony na wszystkie strony, jednak... zawsze fajnie się o takim czymś czyta :) Może więc kiedyś coś się jeszcze spod pióra Bretta w tym temacie wymsknie ;) ... (oby!).
Recenzja znajduje się także na moim blogu:
https://cosnapolce.blogspot.com/2018/06/otchan-ksiega-ii-peter-v-brett.html