Najsłynniejsza powieść o skutkach globalnej wojny nuklearnej.
Rok po wojnie atomowej, która zniszczyła północną półkulę, w Australii chroni się amerykański atomowy okręt podwodny. Jego kapitan Dwight Towers – podobnie jak mieszkańcy antypodów – usiłuje wieść normalne życie. W tym świecie wszystko na pozór toczy się wciąż zwykłym rytmem: ludzie pracują, bawią się, marzą i kochają. I próbują zachować nadzieję.
„Ostatni brzeg to klasyka literatury, wciąż aktualne, poruszające studium ludzkich zachowań w obliczu nieuchronnego końca. Szokujący pomysł i wstrząsająco błyskotliwa wyobraźnia, z jaką został on opisany”.
– „San Francisco Chronicle”
„Najbardziej niepokojąca wizja świata, który umiera w następstwie wojny atomowej”.
– „The New York Times”
Autor | Nevil Shute |
Wydawnictwo | Rebis |
Rok wydania | 2021 |
Oprawa | półtwarda |
Liczba stron | 344 |
Numer ISBN | 978-83-8188-211-8 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381882118 |
Data premiery | 2021.03.09 |
Data pojawienia się | 2021.02.01 |
Produkt niedostępny!
Ten produkt jest niedostępny. Sprawdź koszty dostawy innych produktów.
„Ostatni brzeg” to postapo, ale postapo zaangażowane. literatura, która korzystając z tematyki wojny, nuklearnej zagłady i im podobnych, podejmuje się nie tylko przedstawienia przestrogi przed tym, co może nas czekać, ale też i analizuje człowieka. Owszem, powieść miewa swoje słabsze momenty, niemniej pozostaje bardzo dobrym, wyróżniającym się w swoim gatunku tworem, który wciąż jest aktualny i wart poznania.
Science fiction to nie był gatunek po który sięgałam zbyt często. Jednak zmieniło się to za sprawą serii wydawanej przez Wydawniczy Dom Rebis, która nosi tytuł „Wehikuł czasu”. Seria ta przyczyniła się do tego, że zdecydowanie częściej i regularnie sięgam po fantastykę naukową. Dzięki niej odkryłam niesamowite wizje świata. Zobaczyłam, jak pisarze sobie wyobrażają w jakim kierunku świat się może rozwinąć oraz w jaki sposób życie na świecie może zostać zakończone. Tym razem miałam okazję sięgnąć po książkę, która pasuje do tej drugiej kategorii.
„Ostatni brzeg” opowiada historie życia na Ziemi po wojnie atomowej, a raczej tego co na Ziemi z tego życia zostało. Ukazuje niesamowitą wizję do czego ludzie są w stanie doprowadzić i jak sobie oni radzą w obliczu nadchodzącego końca. Pokazuje jacy ludzie są zaradni i potrafią dostosować się do zaistniałych warunków. Książka spodobała mi się od pierwszej strony i do końca zostałam pod wrażeniem historii, którą czytałam.
Według mnie książka „Ostatni brzeg” jest jedną z lepszych książek z serii „Wehikuł czasu”. Nie potrafiłam się od niej oderwać. Bardzo chciałam poznać każdy szczegół z przedstawianego świata. Ta historia odrobinę mnie przeraziła, ale też w dużym stopniu zafascynowała. Jestem pod wrażeniem wyobraźni autora i bardzo zadowolona z jego umiejętności pisarskich. Po takie książki zdecydowanie lubię sięgać.
Ostatni brzeg to książka, która zrobiła na mnie duże wrażenie. Nevil Shute przedstawia w niej świat po wojnie nuklearnej i ostatnie miesiące życia ocalałych ludzi na południowej półkuli Ziemi. Robi to jednak w zupełnie inny sposób niż się tego można byłoby spodziewać po literaturze postapokaliptycznej. Życie toczy się bowiem... normalnie i to praktycznie do samego końca. Ludzie pracują, zajmują się swoimi gospodarstwami, wychowują dzieci i oddają się swoim pasjom. Nie ma paniki, ani lamentów. Koniec świata jest spokojny i cichy.
Akcja powieści biegnie swoim nieśpiesznym tempem i stopniowo poznajemy ostatnie miesiące ludzkości z perspektywy kilkorga ludzi. Ci starają się spędzić ostatnie tygodnie dni robiąc to, co zwykle, do końca mając nadzieję, że może opad radioaktywny do nich nie dotrze. W głębi ducha są jednak pogodzeni ze swoim losem, choć na zewnątrz nie chcą tego otwarcie przyznać. Co więcej, do ostatnich dni wielu ludzi wciąż wykonuje swoje zawody, choć dawno mogliby sobie odpuścić i poczekać na śmierć we własnym domu. Ponadto, wszyscy starają się przestrzegać prawa, nawet jeżeli za kilka dni/tygodni to, że je złamali nie będzie miało żadnego znaczenia. Szczególnie dobrze jest to widoczne przy otwarciu sezonu na połów ryb. Nie da się więc ukryć, że książka niesie ze sobą wiele emocji, ale i przemyśleń, które pozostaną ze mną na długo.
Ostatni brzeg to piękna i jakże inna wizja apokalipsy niż te, które dotychczas poznałem. Jest to cicha i spokojna, ale bardzo przejmująca i naładowana emocjami historia ostatnich miesięcy ludzkości po wojnie nuklearnej. Polecam!