Autor | Olga Rudnicka |
Wydawnictwo | Prószyński |
Rok wydania | 2020 |
Oprawa | miękka |
Liczba stron | 416 |
Format | 12.5 x 19.5 cm |
Numer ISBN | 978-83-8169-251-9 |
Kod paskowy (EAN) | 9788381692519 |
Wymiary | 125 x 195 mm |
Data premiery | 2020.03.10 |
Data pojawienia się | 2020.01.29 |
A podobno nie ma nic nudniejszego niż praca w bibliotece! Takie spostrzeżenie pojawiło się w głowie Matyldy Dominiczak, gdy stała nad leżącym w archiwum trupem jednego z czytelników, o którym mogła powiedzieć tylko tyle, że zazwyczaj nie zwracał książek w terminie. Jeszcze tego ranka niewinna bibliotekarka staje się główną podejrzaną w sprawie o zabójstwo.
Matylda nie zwykła pozostawiać w rękach innych osób tego, co da radę zrobić sama. Wbrew przeciwnościom losu, protestom męża, zakazom naczelnika policji i niechęci dyrektora biblioteki postanawia odkryć prawdę, a przynajmniej oczyścić się z zarzutów i podsunąć śledczym innego podejrzanego.
Olga Rudnicka (ur. 1988) – znana autorka powieści sensacyjnych Natalii 5, Cichy wielbiciel, Były sobie świnki trzy i wielu, wielu innych. Miłośniczka zwierząt, natury i dobrego jedzenia. Kocha jazdę konną i dobrą książkę. Nigdy nie polubi kawy i hipokryzji. Zawsze będzie podążać za swoimi marzeniami.
Dostępna liczba sztuk | |
---|---|
Dostępność całkowita | 90 szt. |
Dostępność w naszym magazynie | 3 szt. (realizacja jeszcze dzisiaj) |
Dostępność w punktach Bonito![]() |
---|
Darmowa dostawa już od 299,00 zł
Komedie kryminalne pani Olgi to gwarancja dobrej rozrywki i poprawy nastroju w listopadowe, szare dni. I choć serią o Nataliach autorka podniosła sobie bardzo wysoko poprzeczkę, i ciężko jest ją przebić, tak z wielką przyjemnością sięgnęłam po pierwszy tom nowej serii o Matyldzie Dominiczak. Pióro pani Olgi uwielbiam i niecierpliwie czekam na każdą nową powieść, cieszę się, że przede mną jeszcze drugi tom "To nie jest mój mąż". A wracając do "Oddaj albo giń" czy była to jak zawsze, w wykonaniu Rudnickiej, porcja dobrej lektury, przekonacie się czytając dalej recenzję.
Matylda Dominiczak, bibliotekarka pracująca w miejskiej bibliotece, uważa, że nie ma nudniejszego zajęcia niż jej praca. Do czasu... gdy potyka się o nogę nieprzytomnego szefa, a w składziku znajduje zwłoki jednego z czytelników biblioteki, który nigdy nie zwracał książek na czas, nasza bohaterka zmienia zdanie. W jednej chwili Matylda staje się główną podejrzaną w sprawie o zabójstwo. Ale bibliotekarka nie zamierza siedzieć bezczynnie, postanawia poprowadzić własne śledztwo, by pomóc policji odnaleźć prawdziwego sprawcę i tym samym odsunąć podejrzenia od siebie, w końcu jest niewinna, na dodatek będzie to doskonałe przygotowanie do wykonywania jej wymarzonej pracy, a mianowicie pracy prywatnego detektywa.
Uwielbiam bohaterki kreowane przez panią Olgę ! Matylda to zakręcona, rozgadana (szczególnie gdy jest zdenerwowana), przeurocza bohaterka, która bawi, a czasem doprowadza do szału. Jest bystra, inteligentna, spostrzegawcza, sympatyczna, szalona w sensie pozytywnym, co rusz pakuje się w kłopoty, ale wychodzi z nich obronną ręką. Do łez bawiły mnie jej rozmowy samej ze sobą, jej gestykulacja, rozterki wewnętrzne, a także detektywistyczne działania(kamuflaże, śledzenie podejrzanych😂😂). Równie mocno bawił mnie komisarz Tomczak, to w jaki sposób przeprowadzał przesłuchania, no boki zrywać. 😁 Pozostali bohaterowie, są także bardzo oryginalni i sympatyczni, chociażby komisarz Marecki, córeczka Matyldy i Romana, Monika, czy nawrócony kryminalista Żyrafa.
Kryminały pani Rudnickiej to nie tylko porcja dobrej rozrywki, mile spędzony czas, ale także wspaniały styl autorki, zabawa słowem, humor sytuacyjny, słowny, dowcip, nietuzinkowi bohaterowie, a także fabuła, która potrafi przyciągnąć czytelnika. Jedyny zarzut miałabym do samego rozwiązania zagadki morderstwa, nie jestem nim w pełni usatysfakcjonowana, liczyłam, że będzie ono przedstawione dokładniej, a tak dostajemy rozwiązanie potraktowane po macoszemu.
Serii o Nataliach "Oddaj albo giń" nie przebiło ani nie dorównało, ale dalej jest to bardzo zwariowana, pełna wyśmienitego humoru komedia kryminalna, którą polecam fanom pióra Olgi Rudnickiej, a tym którzy dopiero zaczynają swoją przygodę z jej książkami, jednak radziłabym nie sięgać po nią na pierwszy ogień, ponieważ pani Olga ma w swoim dorobku jeszcze lepsze powieści, od których warto zacząć lekturę, myślę, że "Oddaj albo giń" może niektórych zniechęcić do pozostałych książek pani Rudnickiej, a to byłaby wielka szkoda.
Ja jako wierna fanka powieści Olgi Rudnickiej z wielką ciekawością sięgnę po drugi tom przygód Matyldy, a także po pozostałe jej książki.
Dawno się tak nie ubawiłam! Biorąc książkę do ręki nie bardzo wiedziałam, czego się spodziewać. Nazwisko autorki na okładce obiecywało dość dobrą komedię pomyłek, ale nie ulega wątpliwości, że tytuł "Oddaj albo giń" brzmi złowieszczo i groźnie. Kiedy jednak uświadomimy sobie, że tytułowe hasło ma zmusić niedobrych czytelników do oddawania w terminie książek wypożyczonych z biblioteki... Uśmiałam się jak norka. Główna bohaterka, która jest autorką tytułowego hasła, ma talent do popadania w tarapaty, a gdy dodamy do tego jej cięty język, powstaje z tego mieszanka wybuchowa podkreślana jeszcze świetnym piórem autorki. Książkę przeczytałam w dwa popołudnia i oświadczam, że chcę jeszcze.
Matylda Dominiczak to młoda pracownica osiedlowej biblioteki. Ma dość nudną egzystencję, jeszcze nudniejszego męża i wyjątkowo rezolutną córeczkę. Jej życie pewnie toczyłoby się dalej bez wzlotów i upadków, gdyby nie dyrektor biblioteki, który wyraźnie nie lubi naszej bohaterki. Dyrektor Pawlicki uważa, że Matylda tylko czyha, aby wygryźć go ze stanowiska, w związku z czym na każdy m kroku daje jej do zrozumienia, że tylko czeka na jej potknięcie, aby się jej pozbyć z biblioteki. Matylda postanawia jednak pokazać, że się nie poddaje i zrobi wszystko, aby zyskać w oczach dyrektora. Wymyśla więc akcję "zakładkową", która ma wymóc na nierzetelnych czytelnikach terminowe zwracanie wypożyczanych woluminów. Wkłada do książek zakładki z tekstem "Oddaj albo giń". Hasło brzmi groźnie, co wyraźnie oburza dyrektora Pawlickiego. Cała akcja zakładkowa może by i przyschła, gdyby nie to, że Matylda włożyła zakładki z groźnie brzmiącym hasłem do książki czytelnika, który kilka dni później zostaje znaleziony martwy... w bibliotece... oczywiście przez Matyldę. Matylda na swoje nieszczęście odkryła nie tyko zwłoki niesłownego czytelnika, ale również zwłoki (a raczej prawie zwłoki) dyrektora Pawlickiego. Rzutka bibliotekarka, próbując ratować własną skórę, postanawia odzyskać zakładki oraz dojść do tego, co właściwie zdarzyło się w bibliotece.
Matylda, chcąc rozwikłać zagadkę wpada w takie tarapaty, że ciężko to opisać. Komedia pomyłek to mało powiedziane. Cała ta książka to jedna wielka komedia. Świetnie skonstruowani bohaterowie, rewelacyjne dialogi, nieziemskie pomysły na to, jak rozbawić czytelnika do łez - powiem Wam, że Pani Olga Rudnicka dała radę. Popełniła kryminał, który ubawił mnie i spowodował, że w tych trudnych czasach chichrałam się jak głupia. Opisy Matyldy przebranej na potrzeby swojego dochodzenia, rewelacyjne teksty żony dyrektora Pawlickiego, a do tego przygłucha sąsiadka, która wszystko przekręca. Rewelacja.
Olga Rudnicka nie obniża swoich pisarskich lotów. Jest w świetnej formie i naprawdę zasługuje na miano następczyni Joanny Chmielewskiej. Stworzyła plejadę bohaterów, z których każdy jest sobą i każdy zachwyca. Nudny mąż, przemądrzała córka, twardo stojący na ziemi komisarz Marecki i wiele innych osób - każda z nich świetnie wykreowana, każda jedyna w swoim rodzaju. To właśnie oni tworzą tę komedię i to właśnie Oni zachwycają. Często fabuła schodzi na dalszy plan, a czytelnik rozkoszuje się jedną sytuacją. Kiedy czytałam o tym jak córka Matyldy potraktowała swojego niezbyt rozgarniętego kuzyna doprowadzając jego rodzinę do palpitacji serca – byłam zachwycona. To właśnie postacie wykreowane przez autorkę, ich relacje, pomyłki i to, co z tego wynika powodują, że „Oddaj albo giń” uważam za jedną z lepszych książek, które ostatnio czytałam. Rewelacja.
Większość ksiażkoholików ciągnie do pozycji, których akcja toczy się wokół samych książek lub miejsc z nimi związanych. I tu z pomocą przychodzi najnowsza komedia kryminalna Rudnickiej.
Olga Rudnicka wydaje się być w szczytowej formie, tworzy barwnych bohaterów, sypie humorem sytuacyjnym i grą słów. Bardzo się cieszę, że autorka nie wrzuca wszystkich do jednego worka i praktycznie każda postać ma cechy zaznaczające jej indywidualizm. Muszę przyznać, że prócz Matyldy, do grona moich ulubieńców muszę zaliczyć jej dziesięcioletnią córkę i komisarza Mareckiego (nieoficjalnie prowadzącego sprawę). W „Oddaj albo giń!” akcja nie jest najważniejsza, za to bohaterowie i ich reakcje na siebie to istna komedia.